Pierwsze rozmyślania o swoim miejscu (dom/mieszkanie) ?

[Sylw.]

Stanowska....

 

A ja niestety napisałam z pośpiechu to czego nie chciałam. Użyłam słowa stosownego zamiast niestosownego. :bash:Cóż nikt nie jest nieomylny....

Intencją Arka było prawdopodobnie wybadanie czy ktoś z jego zarobkami (jego i przyszłej żony) podjął się budowy domu. Liczył, że ktoś mu anonimowo ale szczerze doradzi, a nie oceni, osądzi. Arek na poradnictwo najbliższej rodziny być może nie może liczyć, skoro porusza temat na forum.O weselu napisał, po tym jak ja napisałam, że najczęściej koszty się nie zwracają i ja bym z niego zrezygnowała. Ale rozumiem też jego wybrankę-chce mieć wesele.

Tutaj na forum jak się dobrze rozejrzysz to wiele jest pytań, które Tobie wydają się niestosowne. Forumowicze pytają o wybór mieszkania, kredytu,osiedla, dewelopera, co lepsze mieszkanie czy dom itd. W końcu forum powstało po to, aby pomagać i doradzać innym.

Edytowane 19 Kwietnia 2015 przez Sylw.

[Antymateria]

Chyba najważniejsze pytania jakie zadał Arek to co wybrać i jak się do tego zabrać.

 

Co wybrać? W wielkim skrócie (generalizuję i to bardzo):

1. Droga szybka i wygodna - mieszkanie

2. Droga trudna i długa - dom

 

Można tutaj zapisać 50 stron postów dlaczego mieszkanie i kolejne 100 dlaczego dom.

 

Jak się do tego zabrać?

Tutaj wchodzi tak wiele zmiennych, że nie da się wyprodukować uniwersalnej odpowiedzi. Każdy powinien rozpisać sobie plusy i minusy każdego rozwiązania. Tylko żeby je wypisać trzeba być ich świadomym! Np. minusem domu może być problem z odśnieżaniem, a problemem mieszkania hałas sąsiadów. Jedno i drugie ciężko przewidzieć.

 

Jest jedna stała - pieniądze. Oba rozwiązania kosztują sporo i trzeba to DOBRZE policzyć.

 

Wszystkie te sprawy sprawiają że jakieś tam 45k pln na ślub to PIKUŚ. Prawdziwe wydatki i jazda zaczyna się przy wiciu swojego gniazdka... (mniejsze lub większe problemy).

[Stanowska]

W końcu forum powstało po to, aby pomagać i doradzać innym.

 

Pierwotne założenia tego forum takie były. Dziesięć lat temu. Aktualnie to nie jest dobre miejsce na tego typu pytania, odkąd internet trafił pod strzechy.

Teraz to, Pani kochana, ludzie ze wsi kupują wszystko na All..egro i myślą, że w internecie to samimądrzyludzie siedzą. Niestety jest wręcz odwrotnie - mądrzy ludzie przestają udzielać porad przez sieć, bo ich mądre porady giną w gąszczu tych głupich/głupszych, a mądry człowiek z koniem się nie będzie kopał i nie będzie wyjaśniał, że czarne jest czarne.

[Sylw.]

Zaintrygowałaś mnie swoim postem, więc skieruję do Stanowskiej kilka pytań.

Stanowska , co jest złego w tym, że ludzie kupują na Al.,Św., i innych? Poza tym, że można się natknąć na nieuczciwego sprzedawcę i towaru nie zobaczy się na własne oczy? I czy tylko mieszkańcy wsi korzystają z ich usług? Czy ja dobrze zrozumiałam, że Ty dzielisz ludzi na tych lepszych (miastowych) i gorszych ( mieszkających na wsi)?

[Stanowska]

Stanowska , co jest złego w tym, że ludzie kupują na Al.,Św., i innych? Poza tym, że można się natknąć na nieuczciwego sprzedawcę i towaru nie zobaczy się na własne oczy?

 

Ano sama sobie odpowiedziałaś.

 

I czy tylko mieszkańcy wsi korzystają z ich usług? Czy ja dobrze zrozumiałam, że Ty dzielisz ludzi na tych lepszych (miastowych) i gorszych ( mieszkających na wsi)?

 

Poniekąd tak. Coraz mniej osób, świadomych zagrożeń, robi zakupy na najsłynniejszym portalu aukcyjnym. Piszę o towarach nowych, bo Świetlica itp. to całkiem co innego. Ci świadomi najczęściej mieszkają w miastach, gdzie mają dostęp do tych samych towarów za cenę 10-20% wyższą, ale wiedzą, że kupując w sklepie stacjonarnym dostaną towar od ręki, nieuszkodzony i pomacany/wypróbowany. I ja się do tych ludzi zaliczam - nie lubię zbytnio przepłacać, ale jeszcze bardziej nienawidzę być robioną w bambuko, czy to przez internetowego sprzedawcę, czy przez firmę kurierską, która dowiezie/nie dowiezie towaru na czas, albo co gorsza uszkodzony, co wiąże się z całą procedurą reklamacyjną, która potrafi ciągnąć się miesiącami. Przykładowo - jeżeli widzę suszarkę w sklepie internetowym za 100zł. i taką samą w sklepie stacjonarnym, na wyciągnięcie ręki, za 115zł., to się nawet chwili nie waham.

Wracając do meritum, wielki BOOM na produkty sprzedawane przez Alle nastapił parę lat temu, kiedy na wsi stał się dostępny internet komórkowy. Oj, co tam się działo - schodziło WSZYSTKO! Taniej, drożej - nie ważne! Ważne, że oznakowany kurier podjechał pod chałupę z paczką, a sąsiedzi zazdrośnie patrzyli przez płot, co ten Adamiak znowu sobie tam kupił??? Ja nie będę gorszy i też sobie zamówię pralkę przez internet, bo jest 50zł. tańsza niż w sklepie.

Niejeden kupił pustaki na budowę, czy cały dach przez internet, bo poczuł się mądrzejszy i temu chamowi ze składu budowlanego, co jeździ Mercedesem, nie będzie przepłacał 15groszy na cegłówce.

Ot taka wiejska mentalność i uwierz mi, że wiem o czym piszę, niestety.

Na wsi mieszkają tacy ludzie, co wolą wydać więcej, niż lokalnemu przedsiębiorcy dać zarobić. Nie generalizuję, ale takich ludzi z takim mentalnym podejściem jest na wsiach mnóstwo.

[kemot_p]

Na wsi mieszkają tacy ludzie, co wolą wydać więcej, niż lokalnemu przedsiębiorcy dać zarobić. Nie generalizuję, ale takich ludzi z takim mentalnym podejściem jest na wsiach mnóstwo.

Ale trzeba być zakompleksionym człowiekiem żeby twierdzić, że miejsce zamieszkania człowieka (wieś czy miasto) determinuje jego charakter, pogląd na życie, czy inne cechy charakteru.

[niktspecjalny]

Niejeden kupił pustaki na budowę, czy cały dach przez internet, bo poczuł się mądrzejszy i temu chamowi ze składu budowlanego, co jeździ Mercedesem, nie będzie przepłacał 15groszy na cegłówce.

Ot taka wiejska mentalność i uwierz mi, że wiem o czym piszę, niestety.

Na wsi mieszkają tacy ludzie, co wolą wydać więcej, niż lokalnemu przedsiębiorcy dać zarobić. Nie generalizuję, ale takich ludzi z takim mentalnym podejściem jest na wsiach mnóstwo.

 

Ty to masz coś źle pod .......tą wsią.Co jeszcze ci się nie podoba???Właśnie generalizujesz sprowadzając do jednego ,ze wieś to ogólny syf czego by się nie czepił.Nazywam to grubianizm.

[Stanowska]

Nazywaj jak chcesz, natomiast fakty są takie, jak napisałam wyżej. Większość życia spędziłam na wsi, teraz moi rodzice mieszkają sami w dużym domu, więc co nieco wiem jak wygląda tam życie - generalnie od 20 lat nic się nie zmieniło. Ludzie, jak byli zawistni, tak są nadal. A ich dzieci, którzy zostali na wsi, na rolnictwie, niejednokrotnie zachowują się gorzej, niż swego czasu ich rodzice.

Być może wy, którzy mieszkacie na wsi, ale tak naprawdę obok, bo nie pracujecie na roli, tylko dojeżdżacie do pracy do miasta, nie dostrzegacie tego wiejskiego grubiaństwa i zawiści.

Bo wy dla tej całej społeczności jesteście gringo i wami się mało co interesują. Chociaż uwierzcie, że wiedzą o was "WSZYSTKO". Wszystko w cudzysłowie, bo 3/4 tej ich "wiedzy", to bzdury powtarzane przez sąsiada sąsiadowi i pani Irence ze sklepu.

Także mentalności środowiska wiejskiego nie zmienisz, a podejrzewam, że jest jeszcze gorzej, niż w latach '90 kiedy sąsiedzi sobie pomagali przy żniwach. Teraz generalnie mają siebie w dupie (nie wszyscy rzecz jasna), ale boli ich, że sąsiad Passata sobie kupił.

Tych genów nie zmienisz. Mieszkaniec wsi jeszcze przez parę pokoleń będzie wieśniakiem, bo taka jego natura.

[Stanowska]

Ale trzeba być zakompleksionym człowiekiem żeby twierdzić, że miejsce zamieszkania człowieka (wieś czy miasto) determinuje jego charakter, pogląd na życie, czy inne cechy charakteru.

 

Jakim ignorantem trzeba być, żeby nie wiedzieć, że miejsce zamieszkania, a co się z tym wiąże również pewna kultura, sposób bycia, zachowania, DETERMINUJĄ pogląd na życie oraz charakter człowieka.

Pani psycholog, Pani już lepiej nic nie pisze, bo jeszcze kompleksów się nabawi ze swojej niewiedzy...

[Bejaro]

Jakim ignorantem trzeba być, żeby nie wiedzieć, że miejsce zamieszkania, a co się z tym wiąże również pewna kultura, sposób bycia, zachowania, DETERMINUJĄ pogląd na życie oraz charakter człowieka.

Pani psycholog, Pani już lepiej nic nie pisze, bo jeszcze kompleksów się nabawi ze swojej niewiedzy...

 

Kultura sposób bycia , bywa też z blokersowego środowiska nawet w stolicy.

 

Człowiek pozostaje człowiekiem a jakim to od niego tylko zależy, nie ważne skąd pochodzi nie można generalizować.

[Stanowska]

Kultura sposób bycia , bywa też z blokersowego środowiska nawet w stolicy.

W rzeczy samej.

 

Człowiek pozostaje człowiekiem a jakim to od niego tylko zależy, nie ważne skąd pochodzi nie można generalizować.

Generalizować nie można, natomiast można wyciągnąć wnioski, z zachowania różnych subkultur. Czy to blokers, czy murzyn, czy wieśniak - każde z nich charakteryzuje się pewnymi typami zachowania, a co za tym idzie - osobowości. Szczegół polega na tym, że każda osobowość jest przekonana o swojej racji. Ja również, co widać w napisanych przeze mnie postach. Z tym, że ja zdaję sobie sprawę z tego, że nie jestem nieomylna i analizuję każdą krytykę wobec mojej osoby.

Przysłowiowy chłop ze wsi - niekoniecznie. On ma zawsze rację!

[gahan]

Ech, Stanowska,

 

jesteś przykładem na potwierdzenie swojej tezy - słoma z butów, kompleksy ( !!!), ignorancja wobec innych i "ja wiem najlepiej" - masz rację, genów nie zmienisz ...