Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Indywidualna parterówka (może się uda)


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

U mnie też to białe g... wczoraj spadło, ale nie miało prawa przeżyć, bo temperatura była ponad +1. Zrobiła się chlapa i do wieczora nie było po tym opadzie najmniejszego śladu.

 

 

A co do łazienki, to jest jeszcze jeden sensowny rozkład zaproponowany przez Bejaro.

Amalfi_łazienka_2.jpg Amalfi_łazienka_2a.jpg Amalfi_łazienka_2b.jpg Amalfi_łazienka_2c.jpg

 

Przy tym ustawieniu kabina prysznicowa może być dłuższa, ale za to szeroka tylko na 90cm (i to tylko w przypadku zamontowania szkła na obudowie wanny zamiast ścianki). W poprzednim układzie miała 100cm szerokości + ścianka 6cm

Wanna tutaj ma już nie 170cm, lecz 160cm - czyli też jeszcze przyzwoicie.

Mankamentem tutaj może być (ale nie musi) utrudniony dostęp do okna.

 

A poniżej, dla porównania, plan poprzedniej łazienki:

Amalfi_łazienka_1umywalka_plan.jpg

Edytowane przez moniss
dodanie obrazka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też fajnie wyszło. Na tym programie widać dokładnie jak to będzie wyglądało. No i co wybrać?

Jak wróci mąż, zapytam. Ciekawe, który układ jemu przypadnie do gustu.

Jeszcze raz dzięki.

 

Skoro facet ma porównywać te łazienki, to przydało by się mieć widok z podobnej perspektywy ;)

amalfi_łazienka1a.jpg amalfi_łazienka1b.jpg amalfi_łazienka1c.jpg

 

Aby uzyskać dłuższą kabinę (200cm), można wstawić wannę 160cm i pozbyć się bocznych półeczek jej obudowy (czyli tak jak w poprzednim układzie).

Przy czym tutaj zamiast szkła oddzielającego prysznic od wanny można postawić ściankę.

 

Wad i zalet oba układy mają podobną ilość, wszystko zależy od tego, co jest Waszym priorytetem.

1. Wadą może być tutaj "brak oddechu" przy wejściu (wolnego miejsca jest tylko jakieś 90 - 90-pare centymetrów, tyle co szerokość drzwi i futryny). Za to duża przestrzeń na wejściu jest przy układzie Bejaro.

2. Tutaj mamy łatwy dostęp do okna, w drugiej łazience utrudniony.

3. Podobnie jak w tamtej łązience, tutaj też można zamocować drabinkę (pomiędzy blatem a bidetem, nad stelażem)

Edytowane przez moniss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro facet ma porównywać te łazienki, to przydało by się mieć widok z podobnej perspektywy ;)

[ATTACH=CONFIG]333963[/ATTACH] [ATTACH=CONFIG]333964[/ATTACH] [ATTACH=CONFIG]333965[/ATTACH]

 

I tak ostateczny głos będzie mój, bo strzelę focha i powiem, że mam w poważaniu ten dom. ;)

A tak poważnie, to sama nie wiem. :confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak ostateczny głos będzie mój, bo strzelę focha i powiem, że mam w poważaniu ten dom. ;) ....

 

No właśnie.... po co facetowi zawracać głowę :p .... hihi....

 

U mnie kiedyś była wanna częściowo pod oknem a z drugiej strony pralka..... generalnie do okno była bida dojść.... wkurzało mnie to strasznie, szczególnie gdy trza było owe okno umyć... to tak z doświadczenia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie znalazłam artykuł o prysznicu. Oto fragment:

Podstawowy warunek: dla osoby niepełnosprawnej nie może mieć progu. Starsi nie będą się potykać, a wózkowicze będą mieli łatwy dostęp. Minimalna wielkość brodzika wynosi 100 x 100 cm, powierzchnia musi mieć spadek 1-2% w kierunku kratki ściekowej

 

Całość tutaj:

http://www.e-lazienki.pl/a/669,jak-urzadzic-i-wyposazyc-prysznic-dla-niepelnosprawnych

Warto pomyśleć też o wózkowiczach, bo gdy mój dziadek potknął się i złamał kość, to do końca życia był już przykuty do wózka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Dziękuję jeszcze raz moniss. Wybraliśmy wersję z kibelkiem pod oknem.

Musze jeszcze mniej więcej ogarnąć kuchnię, kotłownię i małą łazienkę u córki. Na szczęście czasu mi podarowano, bo pan od hydrauliki kladzie rury dopiero po zagęszczeniu przez budowlańców, bo mówił, że zdarzało się, że on kładł rury, a potem przy zagęszczaniu one się łamały i był problem.

 

Nie pisałam, bo nie miałam nawet nastroju mysleć o domu i budowie. tygodnie temu moja psina zaczęła sikać krwią. Chyba o tym pisałam. Potem było już coraz gorzej. Dostała antybiotyk, po którym się polepszało, bo krwi w moczu było coraz mniej, ale przestał jeść, wymiotowała i miała sraczkę. Wysikała bardzo dużo kryształów strasznie się przy tym męcząc.

Schudła tak, że wygląda jak szkielet. Potem musiałam wyjechać na tydzień w delegację. Psina jadła tylko gotowanego indyka i dorsza. Ale jak mnie nie było, dostała biegunki. Jak wróciłam, była odwodniona. Dwa dni byliśmy na kroplówkach u weta. Dostała znowu jakiś antybiotyk na jelita. Czasami przez cały dzień zjadłą kawalek chleba. Kupiłam jej jakąś karmę dla szczeniaków. Dzisiaj namoczyłam ją w wodzie i wreszcie zjadła przyzwoitą porcję. Ale teraz czekam, czy nie wyrzyga albo czy dołem nie poleci. Śpię z nią na materacu w salonie i serce mi się kraje jak ją głaszczę i te kości czuję.

 

Z dobrych wiadomości, to młodej bardzo się podobają studia. Jest wręcz zachwycona. Zobaczymy w czasie sesji. ;) Świetnie sobie radzi w Lublinie, chociaż miałam bardzo duże obawy, że taka jedynaczka to będzie jak łajza. Właściwie nic mnie nie obchodzi poza przelewem. Nawet nie musze jej budzić. :eek:

Teraz widzę, że to zdrowe, jak dziecko wyjedzie, bo ma szansę się usamodzielnić, a matka odsapnąć. ;) Denerwuję się tylko jak wraca późno (mają beznadziejny plan albo jak gdzieś polezą z koleżanką). Poznała fajnych ludzi w grupie. Pomału odetchnęłam. Oby tak dalej, aż się boję, aby nie zapeszyć. Jeszcze wraca do domu co tydzień, bo tu ma chłopaka, ale widzę, że ten "związek" chyba umrze śmiercią naturalną i nie wytrzyma rozłąki. Za młode dzieciaki. Ale się nie wpierniczam, niech robią jak uważają.

Przepraszam za te niebudowlane tematy, ale tak jakoś mnie naszło. :)

Do tego przeczytałam jak niegramatycznie napisałam, ale wybaczcie, nie chce mi się poprawiać.

Edytowane przez amalfi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za te niebudowlane tematy, ale tak jakoś mnie naszło. :)

 

No co Ty :hug:

Z opisu forum wynika, że to ".... największe forum o budowaniu i o ŻYCIU.." :)

 

Szkoda psiny, wiem co teraz przechodzisz :(

 

Twoja Córcia to jedynaczka jak moja?? To też rozumiem Twoje rozterki, choć moja troszkę starsza :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No co Ty :hug:

Z opisu forum wynika, że to ".... największe forum o budowaniu i o ŻYCIU.." :)

 

Szkoda psiny, wiem co teraz przechodzisz :(

 

Twoja Córcia to jedynaczka jak moja?? To też rozumiem Twoje rozterki, choć moja troszkę starsza :)

 

Tak, jedynaczka i myślałam, że będzie wydzwaniać codziennie albo ja do niej, ale tak nie jest. Czyli proces odcięcia pępowiny na razie przebiega prawidłowo. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest troszkę lepiej? zaczęła jeść?

 

Trochę je, ale w porównaniu do dawnego apetytu to szkoda gadać. Jakoś ją oszukuję i daję posiekanego indyka do karmy, to przy wybieraniu mięsa zje i karmę. Ale też trzeba uważać, bo jak za dużo, to wymiotuje. Daję jej też lakcid. Ma takie momenty, że jest dość aktywna, ale ma też takie zawieszenia jakby do niej nic nie docierało. W końcu to 14 i pół roku, ale wiadomo, że musze pomagać do końca i mam nadzieję, że jeszcze się pozbiera na jakiś czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

za zawieszenia może odpowiadać odwodnienie...

 

Wiem, to wszystko smutne strasznie. Dlatego po poprzednim psie nie mieliśmy następnego przez 10 lat. Nie mogłam się przełamać.

 

Twoje dziecko w Lublinie? To tak, jak Karlita Brazy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Lublinie i nawet mówi o nim "mój kochany Lublin", więc chyba dobrze.

 

Co do psiny, to dzisiaj zjadła przez cały dzień może ze 4 łyżki jedzenia. Niedługo kości miednicy jej skórę przebiją. Jak zapytałam kiedy ją znowu pokazać, wet zasugerował, żeby jej nie męczyć. Do tego bieda ma cieczkę, więc jeszcze to ją męczy. :(

Też sobie obiecuję, że nie chcę psa. Nie wiem czy wytrzymam, ale z drugiej strony całe dnie nie ma nas w domu, więc to bez sensu. Ale póki co, Szczota jeszcze łazi, więc nie ma o czym gadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj jest kiepsko. Nic nie je, zwymiotowała samą treścią z żołądka i leży.

Nie wiedziałam, że kiedykolwiek to napiszę, ale czasem to już bym wolała, żeby się tak nie męczyła. A z drugiej strony jak ma lepszy dzień, to mam nadzieję, że jeszcze sobie troszkę pożyje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj jest kiepsko. Nic nie je, zwymiotowała samą treścią z żołądka i leży.

Nie wiedziałam, że kiedykolwiek to napiszę, ale czasem to już bym wolała, żeby się tak nie męczyła. A z drugiej strony jak ma lepszy dzień, to mam nadzieję, że jeszcze sobie troszkę pożyje.

 

:hug: trzymaj się jakoś .... wiem jak teraz masz ciężko na serduszku :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...