Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Indywidualna parterówka (może się uda)


Recommended Posts

Ja też już odłożyłam rzeczy do schroniska (stare koce, palta, kurtki itp., czyli wszystko co się nadaje do wyścielania bud), niektóre ubrania do wydania (mam takich stałych odbiorców) i parę rzeczy do wywalenia albo również do wydania.

 

Ogólnie w tym roku czeka mnie logistyczne tsunami. Nie wiem jak to będziemy ogarniać. Plan jest nastepujący:

1. Wiosną wystawić do sprzedaży dom.

2. Jak się uda sprzedać za przyzwoitą cene, kupić małe mieszkanko dla Młodej, aby kasa się nie rozeszła. Nie wiem jeszcze gdzie to mieszkanko.

3. Stare meble z tego domu, których nie chcę zabierać do nowego, przetransportować do mieszkania służbowego, w którym już kiedyś mieszkaliśmy. Rzeczy, które się nie zmieszczą i których nie trzeba rozpakowywać typu jakieś serwisy, książki złożyć gdzieś u rodziny w pudłach. Do służbowego zabrać tylko najpotrzebniejsze pozwalające przeżyć do ukończenia nowego domu.

4. Pomalutku kończyć dom i kolejna przeprowadzka. Już docelowa.

 

Nieźle nie?

Edytowane przez amalfi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Wpadłam rewizytą:D

Już wiem ,że zostanę na dłużej .Jestem na początku historii i pewno przeczytam wątki remontowe .Trochę mi zejdzie :p

Parterówka marzeń, ma wszystko co potrzeba .Ja mam nadzieję ,że moja przeróbka zetki będzie chociaż w jednej setnej ,tak funkcjonalna .

Tradycja to coś co nas łączy :D Pozdrawiam i wracam do lektury :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Dana, miło mi :)

Z tego remontowego wątku, to nie wiem, czy coś zostało, bo zdjęcia chyba znikają.

 

 

Gaja, nie odpowiedziałam Ci na pytanie odnośnie ceny. To niestety koszt samej robocizny. W sumie to ceny były nawet wyrównane, bo wyceny różniły się trochę zakresem robót. Weź jednak pod uwagę, że ja mam ogromne fundamenty (pod garażem i tarasem też były kopane i zalewane). No i kawał lanego stropu był liczony. O trzech oddzielnych dachach nie wspomnę. Obecny wykonawca na razie spisuje się doskonale. Reszta naciskała na budowę zimą, a ten się nie podjął, bo stwierdził, że taki rozległy dom to powinien odstać, aby niespodzianek nie było. Mnie w sumie również się nie śpieszyło. Wolałam mieć czas na przemyślenia. No i facet ogarnia wszystko, więc naprawdę wiele spraw za nas załatwił, z którymi mielibyśmy kłopoty ze względu na brak czasu. Zobaczym,y jak będzie dalej, ale na razie rokuje dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zajrzałam przed chwila do Twojego wątku remontowego - bo nie powiem, że przeczytałam całość, jako że rozmiar ma słuszny - i aż się uśmiechałam sama do siebie, kiedy czytałam o Twoich przeprowadzkach, bo chwilami miałam wrażenie, że czytam o sobie:)

W każdym razie kiedy po wyprowadzce z Kielc - niecałe 3 lata temu - kupiliśmy mieszkanie, to już myslałam, że to będzie ostatnie. Ale jakos tak po roku zaczęła we mnie dojrzewać myśl, że to jednak nie to... I kiedy ją wypowiedziałam w końcu na głos, mój mąż rzekł nieopatrznie: " jak będziesz bardzo chciała, to dla ciebie jeszcze ostatni raz się przeprowadzę". Kurczę, naprawdę tak powiedział! No i potem to już nie było wyjścia...:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego nie zamierzam robić zbyt kosztownych rozwiązań nie mających wpływu na obniżenie kosztów utrzymania domu, bo wiem, że w życiu bywa tak, że trzeba wszystko zmienić i się na przykład przeprowadzić.

 

Wklejam stronkę z meblami. Okazuje się, że są robione niedaleko Kielc, koło Chmielnika, ale transport na terenie całego kraju.

https://www.seart.pl/meble.html

 

Na przykład myślę o takiej ławce do wiatrołapu. Z szafką na buty

https://www.seart.pl/lawki-c-723.html

Edytowane przez amalfi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nawet nie wiesz, ile razy mi się odmieniło :rotfl::rotfl::rotfl:

 

Ta kuchenka chyba będzie poręczniejsza jeśli chodzi ogólnie o blat, bo nie trzeba nic wycinać i kombinować. Ale jak mówię, jeszcze zobaczymy. Mąż się zawziął na tak zwany żywy ogień, a ja też nie mam nic przeciwko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę, że z blatem nie ma problemu, żeby wyciąć dziurę.

przy kuchence wolnostojącej bałabym się zacieków na granicy blatu i kuchenki.

 

ale ta kuchenka jest cudna przeokropnie. jeżeli ci pasuje to ją bierz, bo będzie prawdziwą ozdobą kuchni :D

 

też lubię żywy ogień, inaczej nie wyobrażam sobie gotowania :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie myślę odnośnie zastępstwa tui sadzanych po płocie, aby się trochę odgrodzić. Na dwóch bokach działki będzie siatka. Obecnie mam na płocie od sąsiada bluszcz, który zimą jest zielony i nie gubi liści ani nie przemarza. Orientuje się może ktoś, jak go zaszczepić, aby ewentualnie posadzić po płotem na nowej działce?

 

http://zmniejszacz.pl/zdjecie/375/4328230_bluszczprzyfurtce.JPG

 

Bardzo ładnie zasłania, jest gęsty i łatwo go utrzymać w ryzach aby się nie rozrastał bez opamiętania. Zimą też stanowi osłonę, bo nie gubi liści. Wydaje mi się, że podobne ludzie mają w doniczkach, więc jakby go tak do doniczki, a potem do gruntu? Co myslicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...