Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Indywidualna parterówka (może się uda)


Recommended Posts

My też teraz mamy zwykły pochłaniacz z filtrami i wystarcza nawet przy gotowaniu mojej babci ;)

Jakiś zwykły, tani, ale za to jest głośny i nie lubię go uruchamiać.

 

Ja też jestem zwolennikiem gazu, jedyne czego się boję/nie lubię to właśnie ten osad. Dla czystej kuchni może warto byłoby zmienić przekonania?

 

zerknij sobie płyty solgaz, polecam obejrzeć sobie filmiki na stronie... sama wziełabym ale słabo mi się robi na myśl o dotykowym sterowaniu, wystarczy, że kurwicy dostaje przy piekarniku, ale piekarnik używam raz na kilka dni, a płyty kilka razy dziennie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Sąsiad ma WM i dziure w ścianie do okapu. śmiał się, że włącza ten okap w awaryjnych sytuacjach, czyli jak szybko chce się pozbyć zapachu albo pary.

 

Podjęłam decyzję, że będzie płyta indukcyjna w kuchni. Najwyżej nie będę sobie opalała cebulki do "rosołu" ani nie upiekę bakłażana na szpikulcu. Może sobie zafunduję z czasem tanią kuchenkę gazową i butlę do pomieszczenia gospodarczego i będę tam robiła przetwory na zimę.

 

Sprawa okapu pozostaje otwarta. Nie wiem, czy będzie, czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do opalania cebulki możesz sobie palniczek do creme brulee zakupić, słyszałam że dziewczyny palą cebule na patelni suchej, ale nie wiem jak taka patelnia wygląda po kilku takich zabiegach, pewnie nie specjalnie :rolleyes:

 

zerknij sobie płyty samsunga - maja witrualne płomienie - wyświetlają na garnkach takie niebieskie płomyki jak w kuchence gazowej. Ja lubię widzieć jaki mam płomień pod garnkiem. W sytuacjach kiedy się szybko dużo gotuje - u mnie czasem są wykorzystywane wszystkie 5 palników, w jednym garze się pali, w drugim kipi, muszę szybko działać - rzut oka na ogień, szybko gałką przykręcam... za to lubię moją gazówkę i nie wyobrażam sobie "witrualnego" gotowania na indukcji.

Niektóre indukcje mają też doczepianą gałkę, ale nie wiem od jakiego producenta i czy nadal produkują takie płyty....

 

jak chcecie okap to trzeba rurę wyprowadzić w suficie dokładnie nad kuchenką. W nowym domu robić zabudowę z k-g, żeby rurę zamaskować :jawdrop: od razu przypominają mi się alternatywy 4, gdzie rury szły sobie radośnie przez środek pokoju.

 

miałam już kilka bardzo awaryjnych przypadków, kiedy mi się coś spaliło, reku zatrzymał większość dymu w kuchni, wspomogłam otwarciem okna i po chwili było po problemie - bez okapu, bez pochłaniacza. zapachów też nie czuć w innych częściach domu, zero, nawet zapachu świeżo upieczonego chleba :p

 

mój reku ma chyba czujnik ciśnienia, jakby się włączyło okap, to wyrównałby powietrze w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dobre rozwiązanie, aby nie świnić za bardzo w kuchni.

A jeszcze zapytam. Taka indukcja to dużo prądu źre?

 

Nowoczesne sprzęty AGD, w tym indukcja, są energooszczędne. Przy zakupie możesz sprawdzić zużycie energii.

 

po co przy zakupie - są tacy co zmierzyli :D

jeszcze na starym nieszkaniu - porównywaliśmy zużycie gazu (licznik ogólny) i prądu (licznik wpięty tylko w płytę) przy zagotowaniu chyba 3 czy 4 litrów wody.. ten sam garnek, ta sama płyta (gazowo indukcyjna).. wyszło praktycznie to samo w sensie (wtedy) kosztowym - nie pamiętam ile w kWh wtedy wzięła płyta i ile dm3 gazu poszło, ale w tych cenach które wtedy były wyszło tak samo..

 

teraz nowa płyta ma tak, że jak wykipi to się wyłącza po dłuższej chwili i piszczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emi, przy indukcji patrzysz do gara przez pokrywkę i jak za bardzo buzuje, to zmniejszasz stopień. Nie ma potrzeby obserwowania płomieni ;)

 

To jedno a po drugie przy cholernym gazie jak zmniejszasz na minimum to zawsze gaśnie co mnie do furii doprowadza.

Teraz jak wyjęłam gazówkę do ogrodu to wrócił tez koszmar z myciem tego diabelskiego wynalazku - palniki, ruszt i te cholerne gałki - jedna masakra.

A płytę ściereczką przecieram i jest błysk.

 

po co przy zakupie - są tacy co zmierzyli :D

jeszcze na starym nieszkaniu - porównywaliśmy zużycie gazu (licznik ogólny) i prądu (licznik wpięty tylko w płytę) przy zagotowaniu chyba 3 czy 4 litrów wody.. ten sam garnek, ta sama płyta (gazowo indukcyjna).. wyszło praktycznie to samo w sensie (wtedy) kosztowym - nie pamiętam ile w kWh wtedy wzięła płyta i ile dm3 gazu poszło, ale w tych cenach które wtedy były wyszło tak samo..

 

No są tacy są.

Znam takich co przez miesiąc gotowali wodę w elektrycznym czajniku i zapisywali zużycie a potem na gazie ... znam i takich co maszynę do chleba pod tym katem testowali, suszarkę do warzyw - TYLA PRĄDU!!!

Nie należę do nich :) Nie mam osobnego licznika na CO osobnego CWU i jeszcze osobnego na CHWC :cool:

Ale jak ktoś lubi, ma czas i ochotę - jego sprawa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam z uwagą o płytach kuchennych, bo sama się zastanawiam. Tzn. od początku myślałam zdecydowanie o gazowej i byłam zdecydowana na solgaz, ale ostatnio znowu sie skłaniam do tradycyjnej płyty gazowej, nigdy nie miałam indukcji i chyba nie chce mi się, pewnie bym sie przyzwyczaiła w koncu, przyzwyczajać; dotąd - gdziekolwiek jej używałam - zawsze mnie to wkurzało i jakoś nikt mnie jeszcze nie przekonał ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emi, przy indukcji patrzysz do gara przez pokrywkę i jak za bardzo buzuje, to zmniejszasz stopień. Nie ma potrzeby obserwowania płomieni ;)

 

ale jak mam patelnie, czasem jeszcze pustą to tego nie widzę,

często zdarza mi się odpalić nie ten palnik co potrzeba - tak już mam mylą mi się kierunki, więc widzę, czy odpaliłam ogień, pod pustym garnkiem, czy już takim gdzie już mam ugotowane. szczerze, to za każdym razem udaje mi sie palnik za drugim podejściem odpalić(czasem za trzecim jak mam zły dzień) ... mimo, że płyty już 2 lata używam i niby powinnam się nauczyć układu...

dla mnie wizualne płomienie przy palnikach są bardzo ważne. No i nic mi nie mówią numerki, muszę zobaczyć wielkość płomienia pod garnkiem.

 

ale ja to ja i moje problemy różnej natury....

 

za to nigdy mi nie zgasł ogień przy ustawianiu na minimum...

 

może napisać do solgazu, żeby udoskonalili płytę dodali płomienie jak w samsungu i doczepianą gałkę :p

 

idei drugiej kuchni całkowicie nie kumam :rolleyes::rolleyes::rolleyes: kwitniecie tam całe dni w jakiś spartańskich warunkach pół dnia mieszając konfitury???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 3 lat używamy kuchni gazowo-ceramicznej i co by nie mówić, nie widzę jakiś strasznych minusów tego rozwiązania. Dużym plusem jest uniezależnienie się od dostaw prądu, a w zasadzie od awarii sieci. Sporo tych kilku-kilkunastogodzinnych przerw się uzbierało przez ostatnie kilka sezonów. Mając niemowlaka w domu, muszę działać racjonalnie i nie ulegać modzie. Butla za 33zety starcza na 1,5-2 miesięcy, w razie jej wyczerpania są dwa awaryjne palniki ceramiczne. Z utrzymaniem czystości też nie ma problemów. Czy to indukcję czy gazówkę trzeba po prostu przecierać szmatką od czasu do czasu. Kuchenka cały czas wygląda jak nowa. Okap mamy zamontowany w obiegu zamkniętym, filtry węglowe, wyrzut powietrza do kuchni. Reku chcąc nie chcąc usuwa zapaszki i wyrzuca je na zewnątrz. Jeżeli miałbym podłączyć kiedyś okap do bezpośredniej rurki na zewnątrz, to tylko z automatyczną przepustnicą, bez tego jakoś koncepcja energooszczędnego domu zaczęłaby się sypać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie jedna butla idzie na 6-9 miesięcy :lol2: dlatego nie mam problemów z tym związanych - osadów tłustych czy konieczności co chwila wymiany butli - czego sama nie potrafię zrobić.

dlatego, że cały obiad gotuje na parze - w sitkach poustawianych w piramidkę do sufitu na jednym garnku, jak zupę to szybko, żeby nie wygotować witamin wszystkich, w małym garnuszku litrowym. wszystko pozostałe w piekarniku. Nie gotuję rosołów, bigosów czy innych przedziwnych flaków jakie sie tradycyjnie gotuje. u mojej teściowej butla na 2 tyg szła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

idei drugiej kuchni całkowicie nie kumam :rolleyes::rolleyes::rolleyes: kwitniecie tam całe dni w jakiś spartańskich warunkach pół dnia mieszając konfitury???

 

Dlaczego w spartańskich??

 

Tak w ogóle to żeby jasne - nikogo nie namawiam na indukcję, każdy powinien wg siebie dobierać, wg swoich upodobań.

Sama indukcję wybrałam z premedytacją mając porównanie bo gotowałam i na gazie i na indukcji.

Do dyskusji zwykle nie włączam się po to żeby kogoś namawiać tylko jak mnie trafia gdy się bzdury na temat indukcji wypisuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 3 lat używamy kuchni gazowo-ceramicznej i co by nie mówić, nie widzę jakiś strasznych minusów tego rozwiązania. Dużym plusem jest uniezależnienie się od dostaw prądu, a w zasadzie od awarii sieci. Sporo tych kilku-kilkunastogodzinnych przerw się uzbierało przez ostatnie kilka sezonów. Mając niemowlaka w domu, muszę działać racjonalnie i nie ulegać modzie. Butla za 33zety starcza na 1,5-2 miesięcy, w razie jej wyczerpania są dwa awaryjne palniki ceramiczne. Z utrzymaniem czystości też nie ma problemów. Czy to indukcję czy gazówkę trzeba po prostu przecierać szmatką od czasu do czasu. Kuchenka cały czas wygląda jak nowa. Okap mamy zamontowany w obiegu zamkniętym, filtry węglowe, wyrzut powietrza do kuchni. Reku chcąc nie chcąc usuwa zapaszki i wyrzuca je na zewnątrz. Jeżeli miałbym podłączyć kiedyś okap do bezpośredniej rurki na zewnątrz, to tylko z automatyczną przepustnicą, bez tego jakoś koncepcja energooszczędnego domu zaczęłaby się sypać.

 

Witam pieknie, bo zdaje się, że pierwszy raz w mych progach. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam z uwagą o płytach kuchennych, bo sama się zastanawiam. Tzn. od początku myślałam zdecydowanie o gazowej i byłam zdecydowana na solgaz, ale ostatnio znowu sie skłaniam do tradycyjnej płyty gazowej, nigdy nie miałam indukcji i chyba nie chce mi się, pewnie bym sie przyzwyczaiła w koncu, przyzwyczajać; dotąd - gdziekolwiek jej używałam - zawsze mnie to wkurzało i jakoś nikt mnie jeszcze nie przekonał ;)

 

Zobaczę jak z tą indukcją będzie. A może mi się spodoba? Teraz miałam okazję tylko z doskoku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wydobyliśmy z piwnicy nasze stare drzwi od obecnego domu. Będą tymczasowymi nowym. Przez zimę. I tak zainicjowana została dyskusja, czy drzwi wejściowe powinny otwierać się do wewnątrz czy na zewnątrz? Pewnie i na tym forum była niejedna dyskusja na ten temat. Ja mówię, że jak się otwierają do wewnątrz, to jak ktoś niepowołany wchodzi, to można nogą zablokować. :D Mąż na to, że koledze wlali jakąś benzynę pod drzwi i podpalili. Gdyby miał otwierane na zewnątrz, nie dało by się niczego wlać.

U mnie będą otwierane na zewnątrz, ale ze względu na wielkość wiatrołapu. A jak tam u was w tym temacie? A może są jakieś wytyczne, jakieś przepisy, o których nie wiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...