Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Indywidualna parterówka (może się uda)


Recommended Posts

Bardzo fajne są te ukryte zawiasy. I całe okna też bardzo ładne.

Co do drenażu to nie wiem jak jest w prawie ale to i tak chamstwo zalewac komuś działkę. Pytanie tylko czy można z tym coś zrobić? My jak będziemy kłaść rury drenazowe to w stronę drogi a nie sąsiada. To chyba logiczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Zgodnie z prawem wodnym wody deszczowej nie wolno odprowadzać na działkę sąsiada! Możecie mu wytoczyć proces cywilny.

Natomiast co do ogrodzenia... rzeczywiście prawo tego nie reguluje i wszystko zależy od dobrej woli obu stron. My zaczęliśmy budowę - i stawialiśmy ogrodzenie - jako pierwsi, zresztą do tej pory obie sąsiednie działki są jeszcze puste. Zaproponowaliśmy ich właścicielom pokrycie w połowie kosztów ogrodzenia od ich strony - jeden z sąsiadów zgodził się od razu i sprawa została załatwiona, ustalaliśmy nawet wspólnie kolor i rodzaj materiału; drugi - powiedział, że się zastanowi i się nie odezwał. Zrobiliśmy więc ogrodzenie, które od jego strony nie jest w granicy, tylko odstąpiliśmy około 40 cm - nawet niezupełnie z tego powodu, okazało się bowiem, że jest jakaś niejasność z granicą działki z tej strony (inaczej było na mapie, a inaczej wbite były słupki) i woleliśmy sobie na wszelki wypadek uszczuplić działkę. W każdym razie - sąsiad w tej sytuacji nie ma ogrodzenia...trudno... nawet chyba jeszcze o tym nie wie, dowie się, jak będzie budował ;)

Edytowane przez gaja2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. Znalazłam, art. 29 ustawy prawo wodne i § 126 ust. 1 rozporządzenia ministra infrastruktury z dnia z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie.

Procesów wolałabym uniknąć, bo zaczynać mieszkanie w nowym miejscu od sądów nie jest komfortowe. Ale zrobić cos z tym muszę. W ustawie pisze, że mogę się zwrócić do wójta. Najpierw porozmawiamy z sąsiadem. Zobaczymy co powie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do ogrodzenia nie musicie się dokładać.. a jak jeszcze drenaż tak zrobiony to w ogóle "ch.. na kaczych łapach" .. granica tam gdzie słupek? ja tak miałem w kielcach na drugiej działce.. okazało się że była wkopana rura od sąsiada na działkę pod ziemią tak, że jakieś 20-30cm była u mnie na działce, też mokro było zawsze i lekko śmierdziało.. to kiedyś nic nie mówiąc wziąłem łopatę, odkopałem wyczyściłem wylot, zalałem zaprawą starą doniczkę o średnicy pasującej do rury i wsadziłem taki "korek" najgłęciej jak się dało... podlałem jeszcze resztką zaprawy, deklem od doniczki zakleiłem i zasypałem.. było wtedy sucho, ale za parę tyg. przyszły duże deszcze.. wpadam na działkę a u sąsiada bajoro na wjeździe.. pech..

najlepiej od razu do sąsiada wyskoczyć, żeby ten odpływ z rynny sobie gdzie indziej zrobił, a skoro taki to niech się grodzi, wam nie przeszkadza.. tu u nas odrodziliśmy działkę, sąsiad wcześniej deklarował że coś dorzuci ale jak przyszło do grodzenia to jakoś "zapomniał", z drugiej strony sąsiedzi też siatką ogrodzili i z tego co wiem też nie dokładał, więc ma dwie strony z głowy.. stanęło na tym że po swojej stronie nasadził tuje niedaleko siatki i jest umowa, że będą do 2m przycinane jak urosną..

 

gaja - z tym odstąpieniem to jest świetny numer - właśnie na takich cwaniaków.. jak masz dużą działkę to nie ma problemu bo od razu informujesz sąsiada że te 40 cm to twoje i nie zgadzasz się pod żadnym pozorem żeby tam "dogrodził" od frontu i korzystał jak ze swojego.. no i oczywiście na tych 40 cm możesz posadzić jakiś żywopłot czy coś tam kolczastego ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki mam właśnie plan :) Tzn. żeby go poinformować - zresztą sam zobaczy po wbitych słupkach granicznych - i delikatnie zasugerować, że jeśli zechce jednak partycypować w kosztach, to nawet się zgodzimy, żeby "dogrodził" do naszego...:p

 

po uprzednim dokupieniu paru m2 terenu :)

 

Ja nawet miałam się zgodzić na tę połowę kosztów płotu, bo chciałam mieć po siatce bluszcz, więc jakby połowa była moja, to mogłabym z tym bluszczem poszaleć. Jednak w tej sytuacji to mi się odechciało z tym sąsiadem jakichkolwiek układów. Niestety działka jest mała, wiec takie odstapienie byłoby pewnie na rękę mojemu sasiadowi.

Artur, te słupki to granica działki. Zdjęcie robiłam z okna domu, więc widać, że to dość blisko. Musze jeszcze sprawdzić, czy granica, którą on wyznaczył jest w rzeczywistej granicy, czy sobie nie zawłaszczył. Bo juz mu nie wierze.

 

Obawiam się, że on wkopał rure perforowaną na całej długości, więc zaślepienie z jednej strony nie wchodzi grę. Całe szczęście, żeśmy pojechali ściągać tę folię, bo jakby zasypał ziemią i posiał trawę albo położył kostkę to nawet nie miałabym pojęcia że tam jest ta rura. I już było widać efekt (nawet na zdjęciu to jest widoczne), że u niego sucho (padał wtedy deszcz), a u mnie bajoro.

 

nie ma się co cackać, bo jak od razu zobaczy źe może sobie pogrywać bo jesteście ugodowi to potem okaże się że akurat pasuje mu koło waszego tarasu kompostownik, albo nasadzić orzechy w granicy czy co tam jeszcze..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajne są te ukryte zawiasy. I całe okna też bardzo ładne.

Co do drenażu to nie wiem jak jest w prawie ale to i tak chamstwo zalewac komuś działkę. Pytanie tylko czy można z tym coś zrobić? My jak będziemy kłaść rury drenazowe to w stronę drogi a nie sąsiada. To chyba logiczne.

 

Dzięki. O tych zawiasach to nawet nie miałam pojęcia. Tu na forum przeczytałam dosłownie w ostatniej chwili. Tylko coś monter mówił, że trzeba pilnować, aby się nie zalazły np. tynkiem, bo kaplica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po uprzednim dokupieniu paru m2 terenu :)

 

 

 

nie ma się co cackać, bo jak od razu zobaczy źe może sobie pogrywać bo jesteście ugodowi to potem okaże się że akurat pasuje mu koło waszego tarasu kompostownik, albo nasadzić orzechy w granicy czy co tam jeszcze..

 

Masz rację. On już chyba poczuł, że my ugodowi i robi co chce. Ostatecznie na obiad nie muszę do niego chodzić. Później nam się przypomniało jak się zastanawialiśmy jak rozwiązać problem podjazdu, aby nie zalewało drugiego (bardzo życzliwego) sąsiada. A ten od rury powiedział, że na naszym miejscu by się tym nie przejmował. Jakoś nie zwróciliśmy uwagi, ale już wtedy wyszło z niego prawdziwe oblicze.

 

Gaja, ale z Ciebie przebiegła bestia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej :)

dawno mnie nie było, chyba jeszcze projekt oglądałam, a tu proszę SS prawie że zamknięty, gratuluję!

 

drzwi mam na zewnątrz, ale też mam mały problem z nimi, bo montowane 9 miesięcy temu, a teraz nie umiem ich otworzyć, nic w zamek nie wpadło, a ewidentnie zamek się nie obraca... tak więc nic nie jest łatwo ;)

 

o drenaż zapytałabym bezpośrednio sąsiada, bo faktycznie wygląda to podejrzanie i rozumiem Twój niepokój

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej :)

dawno mnie nie było, chyba jeszcze projekt oglądałam, a tu proszę SS prawie że zamknięty, gratuluję!

 

drzwi mam na zewnątrz, ale też mam mały problem z nimi, bo montowane 9 miesięcy temu, a teraz nie umiem ich otworzyć, nic w zamek nie wpadło, a ewidentnie zamek się nie obraca... tak więc nic nie jest łatwo ;)

 

o drenaż zapytałabym bezpośrednio sąsiada, bo faktycznie wygląda to podejrzanie i rozumiem Twój niepokój

 

Eeeee, u mnie to idzie w ślimaczym tempie. Dziewczyny, które zaczynały ze mną już się meblują. :) Ja też dzisiaj u Ciebie poczytałam.

 

To na bank jest drenaż na naszą działkę. Liczył, że zamknięte na zimę, to nie przyjedziemy i nie zobaczymy.

 

Mąż, który ma naturę malkontenta, męczył mnie wczoraj, że źle żeśmy się tam wybudowali, a pewnie będzie zalewać, a to, a tamto, a sramto. Wreszcie mu powiedziałąm, żeby popatrzył na ludzi, którzy nic nie mają, chorują itp. i dał sobie spokój. Ale efekt taki, że z nerwów nie spaliśmy prawie całą noc i dzisiaj łazimy jak zombiaki. :mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okna masz prześliczne! Bardzo ładny kolor :)

 

Macie kanalizację deszczową/ogólnospławną? Bo jeżeli tak, to wody powinny być do niej odprowadzane, a jeśli nie, to do studni chłonnej bądź na teren własnej działki. Tyle mówią przepisy. Na zdjęciu faktycznie wygląda jakby odprowadzenie było w Waszą stronę. Pasowałoby odkopać kawałek, żeby sprawdzić ;)

Rozmowa z sąsiadem konieczna.

Trzymam kciuki za powodzenie! :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okna masz prześliczne! Bardzo ładny kolor :)

 

Macie kanalizację deszczową/ogólnospławną? Bo jeżeli tak, to wody powinny być do niej odprowadzane, a jeśli nie, to do studni chłonnej bądź na teren własnej działki. Tyle mówią przepisy. Na zdjęciu faktycznie wygląda jakby odprowadzenie było w Waszą stronę. Pasowałoby odkopać kawałek, żeby sprawdzić ;)

Rozmowa z sąsiadem konieczna.

Trzymam kciuki za powodzenie! :hug:

 

Nie ma takiej kanalizacji. Wszyscy drenują do rowu. I to wydaje się w porządku.

Odkopać nie mogę, bo to na jego działce. Nawet tam nie wchodzę.

 

Czy nie może być normalnie, bez niepotrzebnych stresów?

U Ciebie też widziałam jakieś transformatory ;) Ech...

Edytowane przez amalfi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gaja, ale z Ciebie przebiegła bestia :D

Nie do końca, bo właściwie nie było to planowane... już wyżej wspominałam, że u nas w ostatniej chwili - czyli w tym momencie, kiedy panowie zaczęli kopać pod słupki ogrodzeniowe - pojawiła się wątpliwość co do tego, gdzie przebiega granica... Więc w trybie pilnym wezwaliśmy geodetę, który wymierzył właśnie o te 40 cm bliżej - no i tak zrobiliśmy ogrodzenie. Potem natomiast okazało się, że pierwotny pomiar był właściwy - ale ogrodzenie już stoi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca, bo właściwie nie było to planowane... już wyżej wspominałam, że u nas w ostatniej chwili - czyli w tym momencie, kiedy panowie zaczęli kopać pod słupki ogrodzeniowe - pojawiła się wątpliwość co do tego, gdzie przebiega granica... Więc w trybie pilnym wezwaliśmy geodetę, który wymierzył właśnie o te 40 cm bliżej - no i tak zrobiliśmy ogrodzenie. Potem natomiast okazało się, że pierwotny pomiar był właściwy - ale ogrodzenie już stoi.

 

Jak to możliwe, że te pomiary się różnią?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, w tym momencie to ja już sama nie wiem, jak jest...:eek: W każdym razie: słupek stał w jednym miejscu (wbijany przez geodetę, który dzielił te działki), prawdopodobnie naruszyli go nieco panowie, którzy robili kanalizację, potem drugi geodeta wyznaczył granicę o te 40 cm bliżej w naszą stronę, właściciele działki - ci, od których kupiliśmy - twierdzą, że jednak ten pierwotny podział był właściwy, tylko nie został naniesiony na mapę i że jest jakaś pomyłka.... nie chciało nam się na tamten moment tego wyjaśniać, a ogrodzenie musieliśmy zrobić, więc woleliśmy zrobić tę bardziej bezpieczną wersję.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, w tym momencie to ja już sama nie wiem, jak jest...:eek: W każdym razie: słupek stał w jednym miejscu (wbijany przez geodetę, który dzielił te działki), prawdopodobnie naruszyli go nieco panowie, którzy robili kanalizację, potem drugi geodeta wyznaczył granicę o te 40 cm bliżej w naszą stronę, właściciele działki - ci, od których kupiliśmy - twierdzą, że jednak ten pierwotny podział był właściwy, tylko nie został naniesiony na mapę i że jest jakaś pomyłka.... nie chciało nam się na tamten moment tego wyjaśniać, a ogrodzenie musieliśmy zrobić, więc woleliśmy zrobić tę bardziej bezpieczną wersję.

 

Chyba, że w papierach jest pomyłka, to tak. Bo teraz to mają takie urządzenia, że nie ma raczej możliwości pomyłki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dorzucam swoje ochy i achy.... śliczny kolor okien....i takie naturalne... a drzwi.... bajka :p

 

Te okna to mają jeszcze jedną zaletę Dla mnie najważniejszą. Kurzu na nich za bardzo nie widać. :)

A drzwi może zostawię jako stałe :lol2:

 

A teraz z innej beczki. Spotkała mnie rzecz nieplanowana i nieoczekiwana. Jestem w szoku i nie wiem co robić. Zostawię tylko fotę, później napisze co i jak. :o

 

k7.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...