finiszant 02.07.2002 15:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2002 Wszystko można, pytanie tylko jak. Moim zdaniem wyliczenia publikowane w Muratorze i podobnych pismach obejmują jedynie najtańsze materiały i najprostsze rozwiązania. TRZEBA PRZYSZŁYM INWESTOROM JASNO TO POWIEDZIEĆ! Nie jestem zwolennikiem miedzianych rynien i marmurowych schodów, ale nie można tanio wykonać izolacli fundamentów i izolacji poziomych, trzeba to zrobić porządnie i starannie, nie wystarczy raz przesmarować Abizolem, jak to się na wielu budowach przktykuje. Zaprojektowaliśmy bardzo prosty dach, żadnych naczółków, zbędnych załamań - jedynie 2 małe lukarny i tylko 2 konieczne okna połaciowe, a i tak dach kosztował ponad 50 tysięcy (ok 250 m powierzchni, kalenica 15,5 m, pow. zabudowy ok 110 m2). (drewno ok 10 tys. krokwienie, łacenie i krycie z podbitkami 20 tys. dachówka - najtańsza betonowa - 10 tys. dodatki. podbitki, okna i rynny ponad 10 tys). Tak jest na każdym etapie, drzwi wenętrzne można kupić za 150 zł skrzydło z odpadowego drewna, które od razu się spaczą, zwykłe muszą kosztować 500-700 zł, podobnie okna. Kto zdecyduje sie na najtańsze materiały do instalacji ogrzewania centralnego (chyba tylko deweloper), kotłownia może ograniczać się do 2-biegowego pieca za 2-3 tys, ale nie mówi się jak on będzie funkcjonował, ile będzie się czekało na ciepłą wodę w kranie i w jakim tempie ta zimna woda będzie napełniała szambo, drugi biegun to piec z zasobnikiem, gdzie kotłownia z robotą będzie kosztowała 15 tysięcy. Tak jest na każdym etapie! Trzeba więc oszczędzać gdzie się da, ale nie można skąpić - bo to się niestety mści!PozdrowieniaFiniszant [ Ta Wiadomość była edytowana przez: redakcja dnia 2002-07-10 11:05 ] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Nitka 02.07.2002 19:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2002 Masz rację - jesteśmy za biedni by budować tanio - tanie mięso jedzą psy. A tak przy okazji - dlaczego większość inwestorów chce budować się tanio, gdy tymczasem jeżdzą drogimi autami. Z czego to wynika? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Karolina 03.07.2002 07:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2002 Te auta są służbowe,a domek buduje się z własnej kieszeni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mario B 03.07.2002 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2002 Ja najpierw kupiłem autko(dodatkowo założyłem hak)bo później całą kasę zamierzam "utopić" w budowę.Mario Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ketiso 04.07.2002 17:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2002 jest takie powiedzenie, że drogo kupić ,tanio sprzedać i źle się ożenić to każdy idiota potrafi.w powyższym zbiorze nie mieści się jak przypuszczam ktoś kto potrafi wybudować tanio (przy czym zaznaczam ,że nie mam tu na myśli tak tanio,że np z papieru)HEJ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ketiso 04.07.2002 19:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2002 dotyczy wątku dom samochóddrogi samochód wydaje się rozwiązaniem zasadnym , zgodnym z meandrami psychiki ludzkiej (rozumku). Cechy powodujące, że samochód jest drogi są namacalne i zauważalne w krótkim okresie czasu (przyspieszenie do setki -jasne , opór dyfuzyjny przegrody-fiu,fiu). w samochodzie będzie nas widziało tysiące osób . w domu najwyżej kilkadziesiąt.HEJ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mario B 05.07.2002 10:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2002 Dalej wątek z samochodem nie psioczcie tak na samochody bo na pewno każdy z Was ma cztery kółka.Przecież autko na budowie jest potrzebne,miałem taką opcję-sprzedac samochod czy wziąść kredyt- wziąłem kredyt.Mario Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cypel 05.07.2002 13:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2002 Domek powienien byc dostosowany nie tylko do potrzeb fizjologiczno-psychicznych ale równiez finansowych. A wiec planujac budowe domu nalezy przede wszystkim zapewnic finansowanie budowy i dostosowac jej rozmach, tempo i standard wykonczenia do mozliwosci. Wiadomo na poczatek kazdy marzy o: oddzielnej sypialni dla kazdego, 3 lazienkach, saunie, pokoju do cwiczen, gabinecie do pracy, hobby, salonie z kominkiem, sali bilardowej i basenie, i jeszcze pokoj goscinny. Ale na to nas nie stac. Wiec z zona spisalismy co chcemy, oszacowalismy cene, skonfrontowalismy z mozliwosciami i przeszlismy do zmian w wymaganiach, aby dopasowac zamiar do mozliwosci. Potem szukalismy projektu spelniajacego nasze zweryfikowane wymagania. Teraz jest czas na oszczedzanie, targowanie sie z dostawcami itp. choc i teraz okazuje sie ze nie na wszystko mozemy sobie pozwolic i zrezyngowalem z rolet antywlamaniowych, zrobie normalne i zaoszczedze ponad 5000 tys. za to beda z napedem elektrycznym, brama z napedem recznym itp. Do tego staram sie oszczedzac na tych elementach, które w przyszlosci latwo bedzie doinwestowac aby podniesc standard i co nie bedzie wymagało rujnowania domu, dobrym przykladem jest brama reczna - potem sie dołozy silniki i standard sie podniesie, szczegolnie ze trudniej moze byc wysiadac z samochodu.Ja cos dzis za duzo filozofuje, ale mam na osiedlu zbyt duzo przykladów inwestycji z lat 70-80 ktore strasza nie wykonczonym piętrem (czasem nawet dwoma). Jaki jest sens budowac dom 400m2 jeśli wykonczyc mozna ze wzgledów finansowych tylko 150. Przerost ambicji jest cieżka przypadłośćia, która bardzo drogo kosztuje.Życzac umiaru pozdrawiam przedłykendowo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cypel 05.07.2002 13:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2002 Ach, dodam jeszcze, ze moj algorytm na oszacowanie kosztu budowy był następujący: powierzchnia domu planowanego * średnia cena mieszkania nowow budowanego. Przyjąłem, ze za tak wyliczone pieniadze jestem w stanie zbudowac dobry jakosciowo dom o wysokim standardzie wykonczenia (bez złota i marmuru). I chyba mi sie uda czego i Wam życzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dobrzykowice 05.07.2002 13:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2002 On 2002-07-02 17:06, finiszant wrote: (drewno ok 10 tys. krokwienie, łacenie i krycie z podbitkami 20 tys. dachówka - najtańsza betonowa - 10 tys. no z tą robocizną troszkę przesadziłeś, za postawienie więźby, pokrycie jej karpiówką, orynnowanie, osadzenie okien połaciowych itp - czyli całość ale bez podbitek biorą ok 9 - 10000 zł. Przy innej dachówce jeszcze taniej. Drewno na taki dach (mam podobny)też mozna spokojnie z dwa tysiące taniej kupić - oczywiście juz zaimpregnowane. Co do stolarki to się nie wypowiadam, bo nie jestem jeszcze na tym etapie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
finiszant 07.07.2002 21:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2002 W sobotę i pół niedzieli wykańczam, więc dopiero dziś odpowiem, że ani trochę nie przesadziłem z ceną robocizny, choć szacunkowo podawałem kwoty. Przegadałem sprawę dachu z 4 ekipami, zacząłem od Górali, potem 2 ekipy podkrakowskie, na koniec najdrożsi z Krakowa, różnice były niewielkie, za samo "łacenie" i krycie betonem mojego dachu (260 m2, 2 jaskółki) 7-9 tys. Może więc miałem pecha wybierać jedynie wśród drogich. Znów natknąłem się na szacunek w Muratorze, że cena dachu może spokojnie zmieścić się w 30 tysiącach, z takim właśnie nastawieniem zaczynałem, ciekaw jestem ogromnie, czy wielu osobom udało się sprostać takiemu założeniu przy realizacji średniej wielkości, nieskompilowanego dachu?Pozdrawiam liczących (zarówno pieniądze jak i na łut szczęścia)Finiszant Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
helism 07.07.2002 22:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2002 My, pod Tarnowem, zmieściliśmy się w 20 tys złotych. Tyle, że zrezygnowaliśmy z dachówki, nawet najtańszej na rzecz blachodachówki dobrej jakości. To pociągnęło za sobą tańsze drewno i robociznę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marzyciel 02.09.2003 10:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2003 dotyczy wątku dom samochód drogi samochód wydaje się rozwiązaniem zasadnym , zgodnym z meandrami psychiki ludzkiej (rozumku). Cechy powodujące, że samochód jest drogi są namacalne i zauważalne w krótkim okresie czasu (przyspieszenie do setki -jasne , opór dyfuzyjny przegrody-fiu,fiu). w samochodzie będzie nas widziało tysiące osób . w domu najwyżej kilkadziesiąt. HEJ! dla niektórych samochód to narzędzie a dla niektórych to tylko po prostu droga zabawka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jan Przestrzelski 30.01.2005 22:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2005 Masz rację - jesteśmy za biedni by budować tanio - tanie mięso jedzą psy. A tak przy okazji - dlaczego większość inwestorów chce budować się tanio, gdy tymczasem jeżdzą drogimi autami. Z czego to wynika? Moim zdaniem tani dom - to dom dostępny dla mniej zamożnych i przyjazny w użytkowaniu,a przedewszystkim trwały. Ci co budują tanio ,będą mieszkać przyjemnie,podwyższyć standard z czasem io dalej jeździć luksusowym samochodem.Jedno drugie nie wyklucza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 31.01.2005 13:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2005 W sobotę i pół niedzieli wykańczam, więc dopiero dziś odpowiem, że ani trochę nie przesadziłem z ceną robocizny, choć szacunkowo podawałem kwoty. Przegadałem sprawę dachu z 4 ekipami, zacząłem od Górali, potem 2 ekipy podkrakowskie, na koniec najdrożsi z Krakowa, różnice były niewielkie, za samo "łacenie" i krycie betonem mojego dachu (260 m2, 2 jaskółki) 7-9 tys. Może więc miałem pecha wybierać jedynie wśród drogich. Znów natknąłem się na szacunek w Muratorze, że cena dachu może spokojnie zmieścić się w 30 tysiącach, z takim właśnie nastawieniem zaczynałem, ciekaw jestem ogromnie, czy wielu osobom udało się sprostać takiemu założeniu przy realizacji średniej wielkości, nieskompilowanego dachu? Pozdrawiam liczących (zarówno pieniądze jak i na łut szczęścia) Finiszant U nas dach 240m, wielopołaciowy (bryła w kształcie "L"), z 1 lukarną wyjdzie wraz ze stolarką (okna połaciowe) 40K, robione przez bardzo dobra firme wyspecjalizowaną w dachach. Dachówka ceramiczna, dobra folia. Cena wywoławcza 170/m z materiałem (w tym obróbki, okna, podbitka, rynny i cała więźba - jeszcze do negocjacji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 01.02.2005 08:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2005 Jak widac wyżej "tani" to pojęcie względne. Dla każdego znaczy coś innego. Forum roi się od opisów dotyczących kosztów budowy, dachu murów czy fundamentów. Nie zgodzę się jednak, że tanie rozwiązania muszą być wbrew sztuce budowlanej. Wielu stosuje drogie rozwiązania, które nic nie dadzą oprócz samozadowolenia. To też ma jakiś sens. Dobrze jak człowiek wydając pieniądze czuje satysfakcję, że dobrze je wydał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piokrza 01.08.2009 21:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 Tani dom? to tani w budowie i utrzymaniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wingerman 02.08.2009 06:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2009 Masz rację - jesteśmy za biedni by budować tanio - tanie mięso jedzą psy. A tak przy okazji - dlaczego większość inwestorów chce budować się tanio, gdy tymczasem jeżdzą drogimi autami. Z czego to wynika? Moze z tego ze najpierw kupili samochod a po dluzszej chwili stwierdzili ze jednak sie buduje i... okazuje sie, ze przydaloby sie jeszcze kilka zł ale samochod juz stracil kilkadziesiat % na wartosci wiec z niego nie ma co wyciagnac. Pozostaje wiec bujanie sie dalej tym niewiele wartym samochodem i kombinowanie jakby tu taniej ciagnac budowe. Moim zdaniem tani dom - to dom dostępny dla mniej zamożnych i przyjazny w użytkowaniu,a przedewszystkim trwały. Ci co budują tanio ,będą mieszkać przyjemnie,podwyższyć standard z czasem io dalej jeździć luksusowym samochodem.Jedno drugie nie wyklucza. A moze powinnismy przyjac, ze tani dom to taki , ktorego utrzymanie niewiele kosztuje ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.