Poważny problem, pustostan obok działki i regularne libacje, jak to ugryźć?

[ctr_tomi]

Witam, mam poważny problem nurtujący mnie w zasadzie od kilku lat. Mieszkam na wsi, mam dom jednorodzinny + inne zabudowania. Obok mnie jest działka 30 arowa z dwiema chatami. Właściciele opuścili tę działkę około 10-15 lat temu. Na działce z czasem zrobił się pustostan, zarosła drzewami, chwastami, jest ogólny burdel. Działkę upatrzyli sobie miejscowi alkoholicy. Nawiasem mówiąc jeden z właścicieli działki, ma 30m metrów dalej sklep spożywczy oczywiście z alkoholem, nie muszę mówić gdzie spożywają go jego klienci. Powybijali szyby w chatach i codziennie bez żadnego skrępowania urządzają tam libację. Jest to okropnie uciążliwe, hałasy nie dają swobodnie pracować na naszej działce nie mówiąc o niedzielnym grillu itd. wszystko słychać nawet przez zamknięte okna. Boimy się, że któregoś dnia po prostu podpalą te chaty, a są oddalone od naszych zabudowań o niecałe 10m.

Co mogę zrobić i gdzie szukać pomocy? Może napiszę co do tej pory zrobiłem:

- zadzwoniłem na policję, przyjechała oznajmiła, że to teren prywatny i do 22 nic nie mogą zrobić, na pozostałe wezwania już nie reagują bo to nie mój teren

- ustaliłem właścicieli - są to 2 rodziny - oznajmili, że nie interesuje ich co się dzieje na tej działce

- zaproponowałem odkupienie działek - zaśpiewali sumę, za którą bym kupił cały dom razem z działką

- zaproponowałem pomoc w ogrodzeniu + część moich materiałów na płot dałbym gratis - zostały mi po budowie - odpowiedź - nie będą w to inwestowali

Co mogę zrobić gdzie się zgłosić, to naprawdę staje się nie do wytrzymania.

Pozdrawiam i dziękuję za wszelkie podpowiedzi.

[CzarnyIwan]

Ja na twoim miejscu sam bym podpalił te sąsiednie zabudowania.... W sposób na tyle kontrolowany by zrównać burdel z ziemią jednocześnie nie uszkadzając swoich zabudowań. Upewnij się czy lokatorzy przypadkiem nie śpią w środku. Skoro nikt tego nie pilnuje to lepiej żebyś sam to zniszczył niż abyś czekał jak ktoś to zrobi za Ciebie.