Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Na końcu świata - tak się wykańczamy


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

A to znowu to samo, w poniedziałek zamówiłam 240x340 za 779 zł, ale coś z płątnością było nie halo, więc zadzwoniłam do kolesia, żeby anulował. Jak ponownie chciałam zamówić to wyskoczyły te kosmiczne ceny, więc zadzwoniłam do niego i powiedział, że jakiś błąd i jak naprawią to zadzwoni. Zadzwonił i we wtorek zamówiłam za 759 do tego wysyłka gratis. Nie wiem co jest nie tak, ale z radością wstrzymam się do odbioru dywanu :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślałam, że szału dostanę.

Kolejna sprawa, która mnie irytuje, wyjeżdzam na godzinę, dzwoni:

ja: co tam?

m: dzieci płaczą

ja: mam wracać?

m: no nie

ja: to po co do ch... dzwonisz

 

No nie mogę zrozumieć :-)

 

Niepotrzebnie się denerwujesz ;) Mąż takim telefonem daje Ci dowody wielkiej miłości swojej i dzieci :) Swojej, bo dzwoni, żeby Cię usłyszeć i zamienić choćby kilka słów, a dzieci, bo zaraz po Twoim wyjściu płaczą z tęsknoty :D Wszyscy bardzo Cię kochają i tego się trzymaj :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niepotrzebnie się denerwujesz ;) Mąż takim telefonem daje Ci dowody wielkiej miłości swojej i dzieci :) Swojej, bo dzwoni, żeby Cię usłyszeć i zamienić choćby kilka słów, a dzieci, bo zaraz po Twoim wyjściu płaczą z tęsknoty :D Wszyscy bardzo Cię kochają i tego się trzymaj :)

 

Ale ja wyjechałam na 1 godzinę i po to, żeby właśnie od dzieci odpocząć :-)

No, ale trzymam się Twojej wersji, mam nadzieje, że ta miłość mnie nie wykończy :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomkowa nadajesz się do polityki :rotfl:

 

:rotfl::rotfl:

 

Ale ja wyjechałam na 1 godzinę i po to, żeby właśnie od dzieci odpocząć :-)

No, ale trzymam się Twojej wersji, mam nadzieje, że ta miłość mnie nie wykończy :-)

 

Wystarczy, że zamienisz "to po co do cholery dzwonisz" na "ja też was bardzo kocham" :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie mam problem !

 

Wspominałam o blacie w kuchni. Jest to blat z Ikei na wymiar, powierzchnia wierzchnia szara, krawędź metaliczna. Kosztował 2 tys. zł

Problem polega na tym, że krawędź metaliczna bardzo się rysuje, zetknięcie minimalne z nożem, widelcem itp kończy się rysą, w rezultacie czego krawędź jest porysowana strasznie.

Zgłosiłam blat do reklamacji i oczywiście napisali, że to uszkodzenia mechaniczne i nie podlegają reklamacji.

Więc ja się pytam dlaczego wierzchnia warstwa nie ma nawet jednaj rysy i czy to nie oczywiste, że w kuchni używa się narzędzi ostrych?

Co w takiej sytuacji mam zrobić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz broszurę z warunkami 25-letniej gwarancji? Jest tam chyba napisane "Nasze blaty robocze zostały wyprodukowane, aby sprostać wszelkim wyzwaniom kuchennym i służyć nam przez lata.Powierzchnię blatów roboczych poddajemy rygorystycznym testom".

Twój blat nie jest porysowany na części roboczej, czyli na wierzchu, a nikt nie rysuje specjalnie brzegów blatu, skoro wierzch traktuje z należytą dbałością. Nie odpuszczaj, nalegaj na wizytę w domu, a jak ktoś się pojawi, to załóż mu fartuch z guzikami metalowymi i poproś, żeby opierając się o blat otworzył okno. Potem sprawdźcie, czy zostały ślady na brzegu blatu.

Mimo, że mam meble z tą długotrwałą gwarancją, nigdy w nią nie wierzyłam. Cokolwiek się zdarzy, np. spuchnięcie szafki umywalkowej od wilgoci, to wykręcą się "uszkodzeniem mechanicznym". Ciężka sprawa :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Gwarancja nie obejmuje normalnego zużycia, w tym zarysowań, rozdarć lub nacięć, a także innych szkód mechanicznych. "

 

To jest po prostu śmieszne

 

A większość kupuje z nadzieją, że za kilka lat, jak im się znudzi, wymienią sobie, w ramach gwarancji, np. fronty kuchenne na nowe.. Rzeczywistość jest jednak brutalna i dajemy się nabijać w butelkę :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A większość kupuje z nadzieją, że za kilka lat, jak im się znudzi, wymienią sobie, w ramach gwarancji, np. fronty kuchenne na nowe.. Rzeczywistość jest jednak brutalna i dajemy się nabijać w butelkę :(

 

Ja jednak jeszcze napiszę im pismo, pewnie to nic nie da, ale spróbuję.

Swoją drogą krew człowieka zalewa, bo to po prostu jest bubel, poprzedni blat użytkowałam 5 lat i nie było nawet jednej małej ryski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...