Dyletant 01.07.2004 07:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2004 Zamierzam zrobić ścieżki z kamienia polnego, ale nie kocie łby, tylko z połówek kładzionych tą w mierę prostą stroną do góry. Oczywiście nie chodzi mi o uzyskanie idealnie gładkiej powierzchni, myślę raczej o tym, żeby kamień naciąć dookoła, puknąć i pozwolić mu pęknąć +/- równo, ale naturalnie. Tylko czym zrobić to nacięcie? I gdzie szukać takiego sprzętu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emems 01.07.2004 07:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2004 O to to... mnie też to ciekawi .. baardzooooo Z tego co wiem to spec kamieniarz..... oglądał taki "kamyk" potem młotem puknął i się samo rozpadało na gładziutkie plasterki .. tylko... trzeba wiedzieć gdzie puknąć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 01.07.2004 08:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2004 tarcza "diamentówka" chłodzona wodąnieduze ilości - wystarczy szlifierka katowawieksze - stołowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dyletant 01.07.2004 08:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2004 brzoza ? jakaś marka? jakiś model? gdzie kupić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 01.07.2004 09:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2004 brzoza ? jakaś marka? jakiś model? gdzie kupić? szlifierke i tarcze kupisz w sklepie nie zjamuje sie reklama ale moim zdaniem na te potrzeby wystarczy Ci katowa typu "eltos" tarcze wkrec zgodnie z pokazanym kierunkiem obrotów i nie przegrzej powinno sie udac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dyletant 01.07.2004 09:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2004 Brzoza, brzoza, brzoza... ?na te potrzeby? w moim wypadku znaczy obróbkę kilkunastu ton kamienia ponieważ łączna powierzchnia ścieżek podjazdów i kawałka drogi będzie wynosiła około 400 mkw. Dlatego pytam o konkretną markę zarówno szlifierki jak i tarcz diamentowych i ew. konkretne sklepy. Bo zajechać szlifierkę na śmierć i wydać fortunę na zmieniane co chwila tarcze to umiem już teraz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 01.07.2004 09:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2004 Nie jestem przekonany do tego, że przy większej ilości kamieni ten sposób będzie najlepszy. Lepszym rozwiązaniem będzie chyba opanowanie sztuki łupania kamieni. Z pewnym doświadczeniem wychodzi to całkiem zgrabnie. Wiem, że to od razu nie przychodzi ale po opanowaniu sztuki może być bardziej efektywne niż cięcie. Jak trafisz na twarde kamienie to możesz zbańczyć na tarczach. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yemiołka 01.07.2004 12:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2004 ojjj, i mnie to ciekawi. czytałam kiedyś artykulik - bodajże w "Ogrodach" - o panu, który pukał i się łupało na niektórych kamyczkach widać, gdzie puknąć - delikatna rysa, albo zgrubienie... ale te insze...?? trzeba by wziąć stosik kamyczków i próbować w większych wierci się otwory, wdłuż wyznaczonej linii, i stopniowo wbija w nie drewniane paliki, aż kamol pęknie. ale to chyba łatwo wygląda tylko na obrazkach choć ponoć nie święci kamienie łupią... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rafał Storm 01.07.2004 12:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2004 Biorąc pod uwagę Cenę tarczy to cięcie mija się z celem. Do tego dochodzi jeszcze powstajacy przy cięciu kurz i pył. A ile wysiłku fizycznego. Moim zdaniem opanowanie techniki łupania to jest to. Pozotaje jeszcze kwestia doboru młotka i przecinaka. Ale to mozna chyba podpatrzyć u kamieniarza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 01.07.2004 12:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2004 Po tym (pisałem powyżej) jak położono bruk u sąsiada, to wydaje mi się, że można się obyć bez łupania. U sąsiada wyszło całkiem gładko - deskorolką nie pojeździsz, ale chodzi się bardzo wygodnie. Odpowiedni dobór kamieni to jest to - albo opanowanie łupania Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Karol N. 01.07.2004 12:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2004 Jak sie rodzice budowali (zmierzchle czasy socjalizmu) to byl tez problem wielkich kamieni na dzialce. Chodzily sluchy, ze sa od tego specjalisci ale ojciec sie uwzial i dokonal tego dziela. Mial duzy mlot i walil w kamien, ktory po jakims czasie sie rozpadl. Po wielu probach szlo mu coraz lepiej. Walil nie ta plaska strona mlota tylka ta druga. Potem odkryl, ze kamienie te maja cos jakby w rodzaju zyl/warstw i potrafil powiedziec w ktorym miejscu peknie. Zycze udanych prob i jezeli macie podpisane umowy z fitnes studiami, silowniami to mozecie je smialo wypowiedziec bo beda zbedne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 01.07.2004 12:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2004 W tym sęk, że jak się wie jak pęknie to podobno wcale nie trzeba mocno uderzać. Ale na 100% nie wiem bo tego nie robiłem. Kiedyś obserwowałem jak "cięto" rurę kamionkową - małym młotkiem opukiwano po lini cięcia i po kilku przejściach rura pękała dokładnie w tym miejscu i to dość równo. Może z kamieniem który nie ma jakiś śladów będzie tak samo? Jak będę miał chwilę wolnego czasy (ciekawe kiedy? ) to potrenuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Karol N. 01.07.2004 13:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2004 W tym sęk, że jak się wie jak pęknie to podobno wcale nie trzeba mocno uderzać. Ale na 100% nie wiem bo tego nie robiłem. Kiedyś obserwowałem jak "cięto" rurę kamionkową - małym młotkiem opukiwano po lini cięcia i po kilku przejściach rura pękała dokładnie w tym miejscu i to dość równo. Może z kamieniem który nie ma jakiś śladów będzie tak samo? Jak będę miał chwilę wolnego czasy (ciekawe kiedy? ) to potrenuję. Jak ojciec to rabal to mnie tez zainteresowalo i faktyczne trzeba dokladnie obejrzec te kamienie. Ja przy ukladaniu kostki granitowej potrzebowalem mniejsze kawalki i kombinowalem oczywiscie z szliferka katowa. Przyszedl kolega budowlaniec wzial mlotek (taki troche ciezszy) i walnal dwa razy i kostka sie rozlupala bez problemu. "Nie taki kamien twardy na jaki wyglada". Trzeba poprobowac albo poszukac po wioskach specjalistow od lupania kamieni. Widzieliscie napewno sciany z kamienia polnego szczegolnie popularne na ziemiach poniemieckich. Takich kamieni o prostych bokach na polu sie nie znajdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Slawek 1719499182 01.07.2004 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2004 Jakich poniemieckich ziemiach? Prastarych piastowskich się do niedawna mówiło Mnie też się marzy podjazd z polnych otoczaków. Dotychczas myślałem raczej o kocich łbach, ale może wartałoby się zastanowić nad półotoczakami. Mam kilka przyniesionych, to popróbuję z młoteczkiem. O efektach nie omieszkam zameldować. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 01.07.2004 17:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2004 No właśnie. Ja jak mi sił starczy po jutrzejszym ukłądaniu więźby też trochę poeksperymentuję. Co wyjdzie to opiszę. Jak znajdę jeszcze czas.Może wspólnie wszyscy napiszemy książkę o łupaniu kamieni? A tak co do budownictwa to rodzice mają fundament z takiego kamienia i piwniczkę w podwórku i murak na dwupoziomowym podwórku i znam 2 domy całe z takiego kamienia. A fundament taki jest popularny w wielu starych leśniczówkach w okolicy gdzie mieszkam. Wygląda to ślicznie... tylko kto tak umie murować - u łupaniu nie wspomnę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomaszz 01.07.2004 19:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2004 Pukałem i łupałem... Nawet wielkim młotem HILTI, bo też mażyłem o takim podjeździe i alejkach. Zwiozłem 6 ton polnych otoczaków i do roboty. Niestety, nie jest to takie proste... Nie mam wiedzy kamieniarskiej, ale jak później dowiedziałem się od starego fachury (czasy wojny pamięta) kamieniarza - owszem, można równo łupać, ale kostkę granitową, która jest jednorodnym i przewidywalnym materiałem. Otoczak jest bardzo zwartą bryłą i w większości trudno go "ruszyć" - to co miało pęknąć, pękło pod lodowcem.Tylko 20% moich połówek było równych i nadawało się do ułożenia a roboty przy tym...(!). Koniec końców nie łupałem wszystkich, zrobiłem skalniaki i podbudowę pod... kostkę granitową.Jeśli mógłbym doradzić, to przeciąć kamienie na wylot w jakimś zakładzie kamieniarskim. Niektóre z nich posiadają wielkie, przemysłowe piły diamentowe do robienia np. nagrobków. Efekt na pewno będzie piękny, drogi równe, jedyny mankament to koszt takiego przedsięwzięcia, na który nie było mnie stać.Można także kupić takie obrzyny (oflisy) w kamieniołomach - ponoć nie takie drogie - są to odpady po produkcji płyt granitowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Slawek 1719499182 02.07.2004 08:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2004 Tomaszzz,nie straszzzzzzz!!!Ja bardzo chcę mieć taki podjazd... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jolka 02.07.2004 08:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2004 Tomaszzz, nie straszzzzzzz!!! Ja bardzo chcę mieć taki podjazd... Ja też i juz wiem jakich kamieni do tego użyć. Widziałam taki podjazd i ścieżki w sąsiedniej wsi, wyglada super. Właściciel został napadnięty (tzn. wtargnęłam na jego posesję) i dokładnie przepytany co i jak. Kupił w pobliskiej hurtowni kamienia, kamień pt. kwarcyt, który wystepuje głównie na Śląsku i tam jest łupany. Nie wiem czy to, to samo co otoczaki, ale chyba nie, bo to były prawie płaskie (grubości 4-7 cm) płytki o róznych kształtach. Tona tego kamienia w okolicach W-wy kosztuje ok. 400 zł z transportem. Z tony wychodzi ok. 6-8 m2 powierzchni. Tanio to nie jest ale czy łupanie otoczaków wyjdzie taniej, nie wiem. A może ktoś wie gdzie w okolicach W-wy mozna taki kamień kupić taniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomaszz 02.07.2004 10:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2004 Nie straszzzzzzzę , tylko odradzam użycie otoczaków. Pomysł Jolki uważam jak najbardziej na miejscu. Lepiej użyć gotowych "płaskich" kamieni i zamiast wnerwiać się na otoczaki, ułożyć i cieszyć się życiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yemiołka 05.07.2004 08:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2004 Tomaszzz, nie straszzzzzzz!!! Ja bardzo chcę mieć taki podjazd... Sławuś, nie bój nic - ja też kcę i damy radę -> jakieś warsztaty po sąsiedzku? ps. przypomniało mi się, że znam geologów, wprawionych w łupaniu. zara maila do nich skrobnę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.