Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam,

 

jestem świeżo po tynkowaniu domu, tynk schnie już kilka dni. Niestety ekipa , która tynkowała niedbale otynkowała jedną największą ścianę , widać na niej nierówności , jasne plamy i bruzdy. Za usługe jeszcze nie zapłaciłem i nie mam zamiaru tego tak zostawić, stąd moje pytanie do fachowców - co można z taką ścianą zrobić , interesują mnie wszystkie możliwości , które można wykorzystać w przypadku tynku mineralnego. Dodam , że wszystkie niedoskonałości widać szczególnie po południu, kiedy słońce świeci z boku na tą ścianę. ]W załączeniu zdjęcia felernej ściany.

20150605_171806_1.jpg20150605_171713_1.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/201620-czy-mozna-poprawi%C4%87-nier%C3%B3wno-po%C5%82ozony-tynk-wapienno-cementowy/
Udostępnij na innych stronach

Tynk mineralny natryskiwany jeśli ktoś umie to robić - zgubi z racji swej faktury nie nierówności, albo inaczej, nie będą się one tak rzucały w oczy, ale wszystkiego nie zrobisz, pytanie czy krzywa jest ściana czy tak nałożony tynk i co jest pod nim....
Tynk mineralny natryskiwany jeśli ktoś umie to robić - zgubi z racji swej faktury nie nierówności, albo inaczej, nie będą się one tak rzucały w oczy, ale wszystkiego nie zrobisz, pytanie czy krzywa jest ściana czy tak nałożony tynk i co jest pod nim....

 

Witam ponownie,

nowe ściany pustak pianowy, stare ściany szary pustak cementowy mieszany z czymś jeszcze , w każdym bądź razie jest dość ciężki. Ściany są proste. Stare ściany pokryte były barankiem cementowym. Na nowe ściany najpierw była położona szpryca a potem ten tyk , na stare chyba od razu tynk , nie było mnie akurat przy tym , więc nie wiem. Rozmawiałem z pewnym fachowcem, który oprócz tego co zaproponowałeś , mówił , że można zetrzeć te nierówności (póki tynk jest świeży) i zatrzeć całość cienką warstwą tego samego tynku, kolejna opcja, to położenie na tą ścianę siatki i kleju i w ten sposób wyrównanie nierówności , jednak wtedy musiałbym na cały dom kłaść jakiś tynk wykończeniowy np. silikatowy - a ja chciałem ten aktualny tynk po prostu pomalować.

pzdr

Auć...

Po kolei... Można nałożyć kolejną wyrównującą warstwę tynku. Tylko musiałby to być naprawdę fachura wysokiej klasy. Przy okazji - w jakim stanie był stary baranek i czy go czyścili, jak nie to psu na buty taka robota. Jeśli już się wyrówna ściany tynkiem, dość słabym - słabszym, niż to co kładli to wtedy można malować farbą do tynków mineralnych, wcześniej gruntując powierzchnię.

Witam ponownie,

no właśnie problem w tym , że nie mam już zaufania do umiejętności do tej ekipy , po tym jak wykonali ten tynk.. Teraz zastanawiam się nad barankiem, lub ewentualnie nad porzuceniem pomysłu z malowaniem i zdecydowaniu się na położenie siatki z klejem a na to tynk silikatowy lub silikonowy, lecz wtedy będą to dla mnie dodatkowe nieplanowane koszty. Co do ścian ze starym barankiem , to nie zauważyłem , aby panowie jakoś szczególnie się z nim obchodzili , po prostu położyli na to tynk , wcześniej (chyba) szprycę. Wczoraj oglądając ponownie wykonanie tynku zauważyłem na ścianach , gdzie wcześniej był baranek pionowe pęknięcia nowego tynku. Nie jest ich dużo , może ze trzy nierówne rysy idące od góry w dół o długości ok 1 - 2 m. Dodam, że na starym tynku (baranku) tez były takie pęknięcia, których zródło przypisywałem siadaniu budynku (budynek miał dobudowane piętro , właściwie takie poddasze zamieszkałe). Jak bardzo mam się tym martwić ? Co mogę na tym etapie zrobić. Z firmą wykonującą prace jeszcze się nie rozliczyłem , bo czekam na stanowisko wlaściciela firmy odnośnie wykonania poprawek (nie tylko tynku) , które zgłosiliśmy.

pzdr

Jeżeli były wcześniej pęknięcia i nawet nie sprawdzili dlaczego to to co będzie to wróżenie z fusów, nie wiemy czemu tak się dzieje i dlaczego. Poza tym zanim zaczęli kłaść kolejne warstwy powinni wyczyścić stary tynk, bo jeśli kładli bez oczyszczenia na brudne ściany to pytanie jak bardzo i gdzie się trzyma a gdzie nie. Tak "pijane" i krzywe ściany może zgubić jedynie struktura tynku i to im grubsza tym lepiej. Ale jeśli zrobili źle to co zrobili, to wszystko dalsze to leczenie syfa pudrem, wiadomo że się wysypie pytanie kiedy.

Zrobiłbym tak...Na drabine z młoteczkiem i opukać delikatnie metr po metrze czy nie jest gdzies odparzony - czy nie puka. Bo samo ogladanie niewiele wnosi. Rozciągnac sznurek w pionie i w poziomie i ocenic jak bardzo tynk jest sfalowany. Rysy powinno sie przerysować i poszerzyc, bo inaczej wrocą.

Zagruntowac . Na pekniecia zatopić siatke .

A nastepnie obrzucić całość i zatrzeć zwykłą wyprawą wapienno- cementowa, lecz na grubszym piasku . Zeby wyrównać te "fale dunaju" dobry tynkarz powinien połozyc warstwe do ok 1cm. Robota niewdzięczna bo po kims. Praktycznie nie da sie zrobic łataniem, bo pod farbą w świetle objawi sie inne zacieranie i inna faktura. W razie przepychanek umawiaj sie z wykonawca w sloneczne dni ;-)

 

http://www.jwkonserwacjazabytkow.pl

Panowie dziekuję za zainteresowanie tematem i fachowe porady.. Te rysy nie dają mi spokoju , więc wczoraj "przestukałem" wszystkie rysy, (w sumie jest ich 5) . Wszystkie "pukają", ale nie na całej swojej długości lecz tylko na pewnych odcinkach. Z tego co wyczytałem na forum, to takie rysy powinno się skuć i uzupełnić tynkiem . Ale..mam pytanie odnośnie tych rys -

 

ponieważ mam watpliwości co do umiejętności obecnej ekipy i obawiam się ,że i próbę naprawy spierd...ą , (tym bardziej , że jak piszecie wymaga to umiejętności i wiedzy) zaczałem się zastanawiać bardzo powaznie nad pokryciem tego obecnego tynku tynkiem silikonowym lub silikatowym , aby pokryć niedoróbki obecnego tynku (te fale dunaju jak to okreslił Jacek57) . Czy jezeli zdecydowałabym się na taki krok, gdzie we we wstepnym etapie zaciaga sie cały obecny tynk klejem z siatką , czy mógłbym zaryzykować i zostawić te rysy w taki stanie jakim są (bez kucia) ? czy muszę je skuć ? Rysy (pęknięcia) nie są grube i odspojenia tynku od spodniej powierzchni nie wystepuja na wiekszej powierzchni, tylko tak jakby punktowo na przedłuzeniu rysy. Czy siatka z klejem na całym budynku zapobiegnie przechodzeniu tych rys na tynk zewnetrzny (powiedzmy silikatowy) ? Obawiam się , że wykonawca będzie chciał zignorować te rysy i muszę wiedzieć , czy mogę to tak zostawić , czy walczyć o swoje.

 

Załaczam kilka zdjęci rys widocznych na tynku.

 

pzdr

 

ps czekam na wizje lokalną wykonawcy w słoneczny dzień (popołudnie) :p , jestem bardzo ciekawy jego opinii na temat moich zastrzeżeń , które mu przedstawię

Obraz 201.jpgObraz 184.jpgObraz 182.jpgObraz 185.jpgObraz 183.jpg

Edytowane przez Alex225
dołaczenie zdjęc
Panowie dziekuję za zainteresowanie tematem i fachowe porady.. Te rysy nie dają mi spokoju , więc wczoraj "przestukałem" wszystkie rysy, (w sumie jest ich 5) . Wszystkie "pukają", ale nie na całej swojej długości lecz tylko na pewnych odcinkach. Z tego co wyczytałem na forum, to takie rysy powinno się skuć i uzupełnić tynkiem . Ale..mam pytanie odnośnie tych rys -

 

ponieważ mam watpliwości co do umiejętności obecnej ekipy i obawiam się ,że i próbę naprawy spierd...ą , (tym bardziej , że jak piszecie wymaga to umiejętności i wiedzy) zaczałem się zastanawiać bardzo powaznie nad pokryciem tego obecnego tynku tynkiem silikonowym lub silikatowym , aby pokryć niedoróbki obecnego tynku (te fale dunaju jak to okreslił Jacek57) . Czy jezeli zdecydowałabym się na taki krok, gdzie we we wstepnym etapie zaciaga sie cały obecny tynk klejem z siatką , czy mógłbym zaryzykować i zostawić te rysy w taki stanie jakim są (bez kucia) ? czy muszę je skuć ? Rysy (pęknięcia) nie są grube i odspojenia tynku od spodniej powierzchni nie wystepuja na wiekszej powierzchni, tylko tak jakby punktowo na przedłuzeniu rysy. Czy siatka z klejem na całym budynku zapobiegnie przechodzeniu tych rys na tynk zewnetrzny (powiedzmy silikatowy) ? Obawiam się , że wykonawca będzie chciał zignorować te rysy i muszę wiedzieć , czy mogę to tak zostawić , czy walczyć o swoje.

 

Załaczam kilka zdjęci rys widocznych na tynku.

 

pzdr

 

ps czekam na wizje lokalną wykonawcy w słoneczny dzień (popołudnie) :p , jestem bardzo ciekawy jego opinii na temat moich zastrzeżeń , które mu przedstawię

[ATTACH=CONFIG]321036[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]321034[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]321032[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]321035[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]321033[/ATTACH]

 

Odpowiem Ci tak - w mojej branzy jak mamy do czynienia z jakims historycznie wartosciowym tynkiem, ktorego nie chcemy skuwać robimy tzw podklejenia. Obrazowo do wywierconego otworu pcha sie mleczko cementowe lub jakies akryle żeby złaczyły tynk z podłożem. W twoim przypadku ta fuszerka żadnej wartosci nie posiada, wiec warto rozkuć rysy do zdrowego podłoża - jeszcze raz zarzucić, a potem zając sie stroną estetyczną.

Dziwie sie takim "wykonawcom" bo to przecież rzecz elementarna przejsc z młotkiem po rusztowaniu. Ale też nie wiem jakie mieliście uzgodnienia co do zlecenia. Jakie by nie były ani technologicznie ani estetycznie sie nie popisał.

W razie opowiadania bajek że "rysy w niczym nie przeszkadzaja" - w naszym klimacie to droga dla wody czyli rownież mrozu. Zatem miejsca od których zaczyna sie sypać .

 

http://www.jwkonserwacjazabytkow.pl

Kolega ma rację - trzeba skuć i uzupełnić by nie było głuche. I mała uwaga - grubość tynku to minimum 10 mm (1 cm) a po tych falach Dunaju stawiam, że miejscami może być drugie tyle. Oznacza to, że tak naprawdę musisz znaleźć dobrego fachurę, bo albo będzie nakładał twarde tynki i mocne co będzie oznaczało stopniowe i powolne ich nakładanie, albo miększe, nieco słabsze, albo będzie to szło szybciej i sprawniej. Jak będziesz miał je równe w zasadzie masz znów otwarte możliwości. A tych chłopaków omijaj z bardzo daleka.

jacek: młotkiem po rusztowaniu? Przecież wcześniej tak czy inaczej musieli je czyścić (w teorii) czyli tak czy inaczej albo karcher i woda pod ciśnieniem wskaże gdzie są "słabizny", albo szczota i wtedy tak czy inaczej mieli możliwość sprawdzenia całej starej elewacji metr po metrze. Czyżby jej nie czyścili?

Witam ponownie

wczoraj miałem niespodziewaną wizytę szefa firmy wykonawczej wraz z tynkarzami,przyjechał tez specjalista Kreisela (materiał na tynki jest Kreisela) . Na początku było trochę nerwówki w rozmowie z tynkarzami , gdyż próbowali mnie przekonać, ze tynk jest położony zgodnie z obowiązującymi normami :rolleyes: , ale w końcu udało sie opanować emocje , głos zabrał szef firmy, który stwierdził , że temat nie podlega dyskusji i tynki muszą byc poprawione. Potem wyszło jeszcze słonko i największa ściana , która ma najwięcej baboli ukazała się w całej swojej krasie :) i nawet spec od tynków stwierdził , że tynk jest do poprawy :). Sposób naprawy został uzgodniony w ten sposób , że

- na obecny tynk ma być położona gładź z tego samego materiału co tynk tylko o drobniejszym ziarnie

- górki przed położeniem gładzi maja być zeszlifowane

- tynki mają byc na tyle wyprowadzone , aby na to można było położyć grunt a potem tynk silikonowy - efekt końcowy ma być taki, że po położeniu tynku silikonowego ściany będą wizualnie proste , struktura i kolor jednolite na całej powierzchni.

 

Potem przeszliśmy do pęknięć tynku i panowie stwierdzili, że zostawimy te pęknięcia tak jak są (te rysy akurat są na ścianach, które nie są do poprawy) , poczekamy do przyszłej wiosny i zobaczymy co z nimi będzie , jeżeli się powiększą to trzeba będzie je skuć i zatynkować , jeśli nie to w te pęknięcia zostanie wciśnięty klej akrylowy, który wszystko zwiąże , tak czy siak na te ściany oczywiście tez pójdzie grunt i tynk silikonowy , tak jak na pozostałych ścianach.

 

Zdecydowałem na tynk silikonowy , bo koszt robocizny przy malowaniu i położeniu tynku jest praktycznie taki sam, tynk silikonowy będzie trwalszy, co uzasadnia większe koszty (na materiale), dostałem cenę promocyjna na ta usługe , od aktualnego wykonawcy. Suma sumarum liczę na to , że historia będzie miała dobre zakończenie :)

Panowie dziękuję Wam za fachowe porady, dzięki nim bylem pewniejszy podczas tych trudnych rozmów z wykonawcą. Będę tez uważnie obserwował rysy na murach i raczej będę nalegał, aby w przyszłym roku zostały rozkute i tynk położony na nowo , no chyba , że sprawdzi się ten wypełniacz akrylowy. Rozumiem ,że po jego zastosowaniu ma nie być efektu "pudełka". Jeżeli macie jakieś uwagi , do sposobu naprawy , który został mi zaproponowany , czy położenia tynku silikonowego proszę o komentarze.

Jedno jest pewne, że tynkarze poszli na skróty , spieszyli się i zrobili niedbale, a jest takie powiedzonko "niedbały robi dwa razy " ...

 

pozdrawiam serdecznie

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...