Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

prawie zgadałes Mieczu.. siedze sobie robie cos.. nagle.. pojawia sie jakis obraz.. ewentualnie krotka scenka... i ja wiem ze to nie jest jakies tam nie wiadomo co.. tylko cos co sie wydarzy.. nie wiem.. gdzie , nie wiem kiedy.. wiem ze bede przy tym.. i potem jak sie to dzieje to jest tak jak napisales
  • Odpowiedzi 300
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

cos takiego jak ma maksiu bylo kiedys w odcinku - z archiwum X :D

dziewczyna miala operacje na oczy, operacja spowodowala ze cos sie stalo z siatkowka i ona widziala wczesniej o 1 dzien to co sie wydarzy.

Nie pamietam juz dokladnie jak to tlumaczyli agenci z archiwum X.

Pamietacie ten odcinek? ( jesli ogladac archiwum X oczywiscie)

 

pozdrawiam goraco wszystkich :D

nie mialem zadnej operacji :D a to obrazy pojawiaja sie samoczynnie , zero mozliwosci kontrolowania tego... tylko zawsze myslalem ze to klasyczne deja vo...

maksiu ale jak juz zobaczysz te liczby totolotkowe to pamietaj - ja Cie bardzo lubie ! :D :D :p

 

A tak powaznie, to co masz maksiu z tym widzeniem wczesniejszym - zanim sie wydarzy , to jest wyjatkowa umiejetnosc, nigdy nie rozmawiales o tym z jakims naukowcem?

Parę lat temu nasze buiro zlokalizowane było w starym niewyremontowanym dużym budynku. Projektowałem i jak zwykle zasiedziałem się do środka nocy. Sam w tej ruderze. Komputer szumiał, radio grało, czas płynął. Gdzieś ok 2 usłyszałem szelest. Strachliwy nie jestem, no ale.... Szelest się nasilił. Zawołałem czy ktoś tam jest. Nic.

byłem na 2 piętrze. Myślę może koś wlazł do tej rudery. Krzyczę NIC

 

Mniej odważny postanowiłem zakończyć pracę i do domu. Ale jak. Znowy słyczę szmery!!!

 

Nie pamiętam czy śpiewałem czy gwizdałem, ale powoli w tym półmroku posuwam się do klatki schodowej.

 

Wychodzę na klatkę, a tu znowu szelesty. Bardzo wyraźne. Uwierzyłem w duchy i inne zjawy, A potem sfrunęła na mnie oszołomiona jaskółka, która uderzyła w okno korytarza.

 

Chyba wówczas umarłem poraz pierwszy.

 

Po zmartwychwastaniu spieprzyłem do domu z duszą na ramieniu.

 

Rano znaleźliśmy martwą jaskółkę, która przez wybitą szybę na poddaszu musiała wlecieć do środka.

ha szadam, to tak jak opowiesc o ztym jak to kilku kolegow wyzywalo innego od tchórzy.

Ten sie wzbranial ze nie jest tchórzem, ale koledzy nadal sie smiali.

W koncu wpadli na pomysl - kolego, jesli przejdziesz przez cmentarz o godz.24 to powiemy ze nie jestes tchórzem lecz bardzo odwarznym czlowiekiem.

Chlopak sie zgodzil.

O godz. 24 przekroczyl brame cmentarza aby przejsc przez niego i wyjsc druga brama.

Szedl tak caly spocony ze strachu, slyszal w glowie rozne dzwieki, gwizdy, wycie wiatru. Ale szedl, szedl, szedl ........ i nagle poczul jak ktos go lapie za kurtke z tylu :o wystraszyl sie strasznie - zawal serca - chlopak zmarl na miejscu. :cry:

Jak sie okazalo przechodzil pod drzewem gdzie zwisaly galezie i jedna z nich zaczepila sie o jego kurtke.

Strach ma wielkie oczy :o

:D

Agnieszko.. nie rozmawialem o tym z zadnym naukowcem.. i nie zamierzam.. nie chce byc krolikiem doswiadczalnym.... wole zostawic to dla siebie.. bo nie zawsze to jest przyjemne :D :D :D
..........Jak sie okazalo przechodzil pod drzewem gdzie zwisaly galezie i jedna z nich zaczepila sie o jego kurtke.

Strach ma wielkie oczy :o

:D

 

 

Kiedyś pewien sułtan zrobił mimowolnie empiryczne doświadczenie......

 

Skazał na karę smierci przez ścięcie mieczem swego dworzanina...

Dworzaninowi zawiązano oczy, kazano przyklęknąc przy pieńku i złożyć nań głowę....

Kat zamiast mieczem uderzył w odsłoniety kark dworzanina mokrym ręcznikiem...

Dworzanin momentalnie zmarł na zawał...

tak wowka slyszalam o tym.

W jakims polskim filmie z Pazura byla ta anegdota wykorzystana.

Matka z corka mialy dosc zachowania meza /ojca i jak przyszedl raz pijany do domu wziely siekere i zaczely go straszyc ze mu odetna glowe.

Zawiazaly mu glowe w jakas szmate, jak juz mial oczy zasloniete wywalily siekiere, ale krzyczaly jedna przez druga - odcinaj!

I jedna z nich reka wlanela mu w szyje - facet ( Pazura) zmarl na zawal. :cry: :wink:

Rozmumiem maksia, chociaż ja niw mam widzeń... tylko mysli...Nie wiem skąd ale często wiem co sie stanie. To nie sa obrazy tylko myśl. Widzę czlowieka po raz pierwszy i nagle błysk, wiem jak ma na imie. Dzwoni telefon wiem kto sie odezwie (bez wyświetlacza). Mąż coś planuje, ja wiem, że będzie tak a nie inaczej. Potem on przychodzi i pyta skąd wiedziałaś....? Zreszta on już się przyzwyczaił :D

No imówi do mnie "moja Czarownica" :)

Ostatnio zapytał, dlaczego nie zajme się np. Tarotem....No własnie...

mhal.. witam bratnia dusze :D :D :D o takich "duperelach" jak telefony to nawet nie napisalem bo traktuje to jak cos normalnego i kozystam z tego :D
mhal.. witam bratnia dusze :D :D :D o takich "duperelach" jak telefony to nawet nie napisalem bo traktuje to jak cos normalnego i kozystam z tego :D

 

Telefony tez mam :D

Tzn dzwoni tel a ja wiem kto to ( mam przeczucie), mam tak tez np. wstajac rano mowie do meza: mam przeczucie ze dzis nas odwiedza rodzice - trzeba posprzatac :D :D

A jak juz sa to mowie - a nie mowilam :D :D

 

Albo zdarzylo mi sie raz - ale raz tylko - ze spotkalam jednego goscia na korytarzu u mnie w pracy.

Widzialam go pierwszy raz , ale jak spojrzalam na niego to wiedzialam ze skads go znam ( ale nie znalam go wczesniej ani nie widzialam wczesniej)

Nastepnego razu zaczepil mnie on na korytarzu i mowi ze ma to samo wrazenie. I oczy mial takie znajome, jakbym go znala ladny kawal czasu -

jakbysmy byli dobrymi znajomymi. Kazdego nastepnego razu moj "znajomy" zagladal do mnie na pogawedke. Okazywalo sie ze mamy te same zainteresowania, lubimy taka sama kawe, tak samo parzona i takie tam inne pierdoly. I na dodatek ja wiedzialam co on lubi zanim mi o tym powiedzial. I jakos tak w srodku wiedzialam ze ten czlowiek jest moja tzw. bratnia dusza.

 

Powiedzialam siostrze o tym - ona gleboko wierzy w reinkarnacje.

Moze i faktycznie w poprzednim zyciu znalam tego faceta? :D :D

Pamietam tez jeden sen ktory utkwil mi w pamieci.

Bylam na studiach, mialam przyjaciolke .

I razu pewnego mialam dziwny sen - snil mi sie chlopak , ktory szedl ulica i strasznie plakal.

Pytam go - dlacego placzesz? a on ze mame mu zabrali do szpitala a on nie wie do ktorego i nie wie gdzie ma isc.

Ja na to zeby powiedzial mi jak sie nazywa to podzwonimy po szpitalach i sie dowiemy.

Powiedzial mi jak sie nazywa - dokladnie imie i nazwisko.

Po przepudzeniu pamietalam imie i nazwisko ale nie pamietalam wygladu chlopaka.

Caly weekend mnie to meczylo - bo pamietalam imie i nazwisko.

Po weekendzie na uczelni gdy spotkalam sie z moja przyjaciolka - opowiedzialam jej sen.

A ona na to takie :o oczy.

I mowi Aga przeciez ten chlopak mieszka obok mnie, jego mame zabralo pogotowie w niedziele.

:o no to ja takie oczy zrobilam, zaniemowilam

Ona nigdy mi nie wpominala o nim wiec od niej nie moglam uslyszec imienia i nazwiska wczesniej.

Przyjaciolka zorganizowala ognisko , zaprosila na nie owego chlopaka, ale jego twarz nic mi nie mowila. Nawet z nim nie rozmawialam duzo bo nie czulam takiej potrzeby.

ale bylo to dziwne :D

Agnieszka: to raczej nie ma nic wspolnego z reinkarnacja... to raczej zjawisko tgz. blizniaczych dusz.... wierz mi ze wiem o czym mowie...
Agnieszka: to raczej nie ma nic wspolnego z reinkarnacja... to raczej zjawisko tgz. blizniaczych dusz.... wierz mi ze wiem o czym mowie...

 

 

Byc moze maksiu - ale ze co , mialam miec blizniaka ale on urodzil sie w innej rodzinie?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...