Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak oglądać wyłączoną telewizję :D


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 6,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Pusia, jesteś moim guru :lol2: Ja po paru dniach czystki nie mogę dojść do ładu z plecami ;) I pomyśleć, że dopiero gdzieś 1/5 domu za mną :lol2:

Reakcja Twojego Taty przypomniała mi identyczną mojego, gdy w czasach liceum wróciłam do domu z nową fryzurą od warszawskiego słynnego wówczas fryzjera :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomkowa pamiętam jak strasznie jęczałaś, że zabudowy nie ruszyć, bo trzeba wywalić tyyyle rzeczy, a teraz tak ładnie Ci idą porządki. :)

 

tak sobie myślę, czy ja też chomik jestem czy nie. okaże sie jak rozpakuję i uporządkuje pudła jakie mam. też muszę ze strychu w starym domu przywieźć kartony - głównie książki i jakieś moje farby. pakowałam to na szybko, więc pewnie sporo będzie do wywalenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomkowa pamiętam jak strasznie jęczałaś, że zabudowy nie ruszyć, bo trzeba wywalić tyyyle rzeczy, a teraz tak ładnie Ci idą porządki. :)

 

Emila, chyba nadal za dużo rzeczy sprawia mi radość, bo cały czas się zastanawiam, jak my się zmieścimy tylko z zabudową po jednej stronie :lol2: Będzie bardzo ciężko, bo zmniejszy mi się ilość miejsca na wieszaki, gdy wprowadzę do szafy szuflady i półki. Ubrania może jakoś pomieszczę, ale co z pościelą, obrusami, poszewkami itp.?

Wczoraj wieczorem kombinowałam czy rzeczywiście wywalać tę zabudowę :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

te wszystkie obrusy i pościele sprawiają Ci radość? :p

 

Pościele, które zostawiłam tak :D Na nasze łóżko mam 5 kompletów, do dzieci 6 kompletów. Do tego kilka prześcieradeł ;)

No, z obrusami przesadziłam, bo mam 3 :)

Emila, rozumiem, że Ty jesteś zdecydowanie za likwidacją tej drugiej zabudowy? :)

ja tu czytam caly czas, ale sie nie odzywam bo nie jestem na etapie demolki w szafach :lol2:

obrus mam tylko jeden, zakladany na swieta , jeden i ten sam co roku, nie jestem obrusowa ani serwetkowa - jaka oszczednosc na miejscu :lol2:

 

Ja za to mam sporo bieżników na stół :D Ale też zajmują mało miejsca.

 

:rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl: aż się boje pytać :rotfl:

 

Pamiętasz karierę fryzury bob? ;) Otóż ja zapragnęłam tak ściąć włosy i w tym celu udałam się do znamienitego salonu, na co oszczędzałam bardzo długo :D Wytłumaczyłam o co mi chodzi, że tył ma być krótki nad szyją i żeby tak mi wycieniował włosy, żeby ten tył ładnie odstawał i sam się formował jak trzeba :) W salonie spędziłam mnóstwo czasu, bo mistrz rozsiadł się za mną i z wielką precyzją ciął, ciął i ciął.. Ja myślałam, że on mi tak cieniuje te włosy i cieniuje, żeby wyszło tak, jak wytłumaczyłam. I wreszcie skończył. Przód wyglądał super, jakość włosów ekstra po tych wszystkich miksturach w jakich mi je wypaćkali. Byłam szczęśliwa, dopóki mi nie wręczył lusterka, żebym mogła zobaczyć tył :lol2: Jak zobaczyłam, że mi wygolił włosy i utworzył nad szyją mega jeża, którego zadaniem było podtrzymywać dłuższe włosy (tak, jak chciałam), to myślałam, że rozwalę to lusterko. Od razu oczami wyobraźni zobaczyłam moją nauczycielkę od chemii, która dbała o nasz dobry wygląd, niczym zakonnic ;) Po pierwszym szoku oraz łzach wylanych po reakcji rodziny, jakoś się z tym oswoiłam. Poza tym byłam pierwsza w mojej wsi z tak nowoczesnym strzyżeniem :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko wieś się nie zgadza, ale fryzura i okoliczności tak :lol2:

Z koleżanką pojechałam do fryzjera, salon ach i och. Tak samo koleżankę ścieli, zapłaciła jak za zboże, jak zobaczyła łysy tył z burzą włosów spadających z czubka głowy, to kopnęła latarnię i powiedziała-- kurwa, ściągaj kurtkę, twoja ma większy kołnierz :lol2:

 

edytuję, bo po chwili zbladłam....ostatnio jak chłopak mnie strzygł, to mi powiedział, że do Boba 2 cm. mi brakuje. To znaczy, że następnym razem wyjdę od niego z łysą potylicą?:mad:

Edytowane przez mmikka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to chyba kazda kobieta musi przeżyć ;-) Tez poszlam do salon och ach , poprosilam o fajne sciecie , wycieniowanie cos krócej trochę :sick:

Wyszłam ze łzami ... z przodu jeszcze jakoś a z tylu goły kark , wlosy wycięte w trójkąt - a przyszłam z takimi do pól pleców ;-)

Mój fryzjer do tej pory wspomina moj tamten wyskok ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:rotfl::rotfl::rotfl: dobre jesteście :D

 

To ja znowu inaczej niż wszyscy.

Taki nawał pracy swojego czasu miałam, że nie było kiedy iść do fryzjera. Włosy zwykle mam długie, więc jakoś je ogarniam, ale grzywkę już nie.

No i zarosłam jak zwierzak z mapetów, któregoś razu w geście rozpaczy wzięłam nożyczki i obcięłam sobie grzywkę. Na mokro. Z mokrymi włosami poszłam spać. Rano zaspana, szybki makijaż i do pracy. Ktoś życzliwy powiedział żebym w lusterko spojrzała.

W 3 minuty byłam u swojej fryzjerki. A ona biedna tak stała nade mną, kiwała się, milczała i wreszcie wydusiła "bardzo panią proszę, nigdy więcej niech pani tego nie robi".

Wzięłam wtedy trochę urlopu na odrośnięcie grzywki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O jeju jakie historie! ja od fryzjera nie wyszłam jeszcze nigdy zadowolona :( kiedyś siostra (nie fryzjerka oczywiście) postanowiła mi zrobić grzywkę - była perfect - taki jakiś był okres ze modne były dłuższe boki a grzywa tylko nad oczami. no i będąc na wakacjach zaczęła mi już za bardzo wchodzić w oczy - no to pojechałam do fryzjera i jej powiedziałam - trzeba skrócić ale zachować kształt. zrobiła mi grzywę od skronia do skronia. ryczałam chyba z tydzień i resztę lata chodziłam w czapce :/

kolejny raz poszłam podciąć końcówki - a właściwie dość mocno podciąć wszystko co zniszczone. ponieważ uprawiam sport, zależało mi aby można było swobodnie zrobić kucyk. wyszłam z długością, którą ledwo łapałam gumką :/ musiałam używać tysiąca wsuwek żeby opanować włosy podczas treningów :/

 

ogólnie jeszcze miałam jakieś epizody z fryzjerami, łącznie z nietrafioną fryzurą na własny ślub :( zawsze wychodzę niezadowolona. nie żebym była wybredna ale chyba po prostu mam pecha w tym temacie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też jakoś kiepsko trafiam zawsze na fryzjerów, najbardziej zadowolona jestem jak mi koleżanka zetnie włosy nie fryzjerka, a zawsze się lepiej układają. A epizod miałam taki że sobie sama ciachnęłam włosy, tak pod ucho na równo ale w sumie nie wyglądałam tak źle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urlop na odrośnięcie grzywki, to powinien być jak okolicznościowy, nie z puli wypoczynkowego. Bo to stres, a nie wypoczynek :cool:

 

Ha ha ha urlop na odrośnięcie grzywki ha ha ha

 

Pomijając moją psychikę miałam na myśli dobro personelu, który na mnie musiał patrzeć :D

 

łącznie z nietrafioną fryzurą na własny ślub :(

 

o matko!! moja ślubna też skopana, byłam ruda jaj wiewiórka :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:rotfl::rotfl::rotfl: dobre jesteście :D

 

To ja znowu inaczej niż wszyscy.

Taki nawał pracy swojego czasu miałam, że nie było kiedy iść do fryzjera. Włosy zwykle mam długie, więc jakoś je ogarniam, ale grzywkę już nie.

No i zarosłam jak zwierzak z mapetów, któregoś razu w geście rozpaczy wzięłam nożyczki i obcięłam sobie grzywkę. Na mokro. Z mokrymi włosami poszłam spać. Rano zaspana, szybki makijaż i do pracy. Ktoś życzliwy powiedział żebym w lusterko spojrzała.

W 3 minuty byłam u swojej fryzjerki. A ona biedna tak stała nade mną, kiwała się, milczała i wreszcie wydusiła "bardzo panią proszę, nigdy więcej niech pani tego nie robi".

Wzięłam wtedy trochę urlopu na odrośnięcie grzywki :)

 

a nie byla to fryzura jak kiedyś byla modna by Jaga Hupało ?

http://www.zeberka.pl/img/maj/811.jpg

http://bi.gazeta.pl/im/1/6233/z6233591O.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...