Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

W poszukiwaniu utraconego tlenu, czyli jak trafiliśmy na koniec tęczy


Recommended Posts

Oj tak, właśnie to przeżywam...my właśnie wkroczyliśmy w ten etap, na razie instalacje, ale już idzie wolniej, no i ten debet...:(

:hug: idzie wolniej, ale przynajmniej trochę więcej czasu na decyzje :)

 

Zorientowaliśmy się wczoraj, że pora zamówić dach, okna dachowe i rynny o_O

 

W sprawie dachu już jakiś czas temu zdecydowaliśmy się na blachę na rąbek Lambda, wysokość 38mm, bez dodatkowych przetłoczeń, kolor prawie-czarny.

Do tego biała nadbitka i biała wiatrownica (tylko muszę się dogadać z wykonawcą, bo nie ma wersji białej blachy, a nie możemy łączyć różnych powłok/blach, więc pewnie drewniana?). Okna białe, deski na elewacji (poddasze) prawdopodobnie naturalnie zszarzałe (docelowo).

Na jedną rzecz nie umiem się zdecydować - rynny czarne czy jasnoszare/aluminium ew białe? Białe kojarzą mi się ze stylem bardziej klasycznym - szprosy, te sprawy, ale z drugiej strony do białej nadbitki może lepsze białe rynny, nie chcę samych kontrastów.

 

czarnerynny.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

sexoholicy są na razie dochodzący (nomen omen ;) ), a kiedy się przeprowadzimy nie wiem, co się będzie działo w środku :rolleyes:

:D o dziwo tych drugich jeszcze nie wdziałam/nie słyszałam, chociaż często, długo i o różnych porach dnia jestem - więc chyba bardzo intensywnie nie jeżdżą, no ale akurat rozjeżdżają miejsca przed przyszłym białym płotkiem, gdzie planuję sporo nasadzić :)

 

btw kupiłam dzisiaj kalinę wonną - szukałam czegoś mniejszego od lilaka, a większego od gipsówki i najlepiej swojskiego. Z kilku odmian kalin ta wonna spodobała mi się najbardziej. Dopiero teraz poszukałam o niej czegoś w necie i jest bardzo swojska, bo pochodzi z Chin :D

 

Oprócz lilaka, kaliny i gipsówki przed ogrodzeniem chciałabym jakieś niebieskie lub fioletowe lub białe lub różowe kwiatuszki, raczej wysokie i najlepiej występujące naturalnie w Polsce - coś polecacie? Na próbę kupiłam kupidynka błękitnego, ale też dopiero po powrocie doczytałam, że on nie nasz ;)

 

A widziałaś miniaturowe lilakowce?? Piękny pokrój mają.

Niebieskie i występujące w Polsce może łubin?? Ostróżki są też niebieskie i wysokie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pusiu oo dzięki, na żywo nie widziałam, ale wujek Google podrzuca cudne te miniaturowe lilakowce, muszę poszukać.

Łubin, ostróżki, dzwonki - to wiejskie ogrody mojego dzieciństwa, dodać piwonie, róże i malwy i mamy ogród mojej babci :) Klimaty naturalno-wiejskie mnie kręcą:)

 

mały biały domku dziękuję, zapisuję wieczornik damski i wielosił, śliczne

 

Tsunami nie zamówiliśmy, bo panowie odradzili montaż drewnianych drzwi przed pracami mokrymi, a tynków raczej nie będziemy robić w tym roku (chcemy, żeby dom "osiadł"). Na początku maja termin był na sierpień/wrzesień z tego co pamiętam. Będziemy zamawiać jesienią/zimą. Szkoda, że nie robią wyższych, znaleźliście innego producenta?

 

Liliputku coś się stało, czy przerwa technologiczna?

Eveline dzięki, zapraszam:)

 

Niestety nic nie wsadziłam do ziemi, bo nie miałam kiedy przygotować podłoża (muszę skosić, wyrwać, przekopać, przemieszać itp) mam nadzieję, że w weekend się uda. Ale pierwszy maleńki biały płotek już jest :)

Płyty do ocieplenia poddasza zamówione, jeszcze tylko okna dachowe, a rynny będą jednak czarne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U Ciebie w dzienniku też miałam spore zaległości, ale już nadrobiłam :)

Ogromne postępy na budowie i.. nietypowi goście ;) Ale nie ma się co dziwić, wijecie piękne miłosne gniazdko :D

 

Co do ogródków babcinych, to również uwielbiam takie klimaty, przede wszystkim pachnące piwonie starej bordowej odmiany i kolorowe łubiny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniko :D haha, świetny klucz doboru roślin, muszę przejrzeć naszą biblioteczkę ;)

 

Upały upałami, a upór uporem - udało mi się przekopać/oczyścić z grubsza z korzeni perzu powalający teren o powierzchni może 1m2 :rolleyes: Oczywiście trafiłam na mrowisko czerwonych mrówek - całe ręce w bąblach.

Zasadziłam kalinę, gipsówkę (którą przesadzałam w tym roku już 3ci raz a nadal ma się dobrze) i kupidynka. Zrobione po łebkach i na szybko, ale od czegoś trzeba zacząć (tak sobie tłumaczę :D ). 1/4 płotku gotowa, czeka na wbicie w ziemię. Agrowłóknina tylko na czas budowy, dopóki nie ogarnę reszty okolicy, no i pewnie i tak będę przesadzać ;)

20160622_172446.jpg

 

20160626_172113.jpg

 

takie byleco a cieszy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pusiu oo dzięki, na żywo nie widziałam, ale wujek Google podrzuca cudne te miniaturowe lilakowce, muszę poszukać.

Łubin, ostróżki, dzwonki - to wiejskie ogrody mojego dzieciństwa, dodać piwonie, róże i malwy i mamy ogród mojej babci :) Klimaty naturalno-wiejskie mnie kręcą:)

 

Lilakowce pochodzą z Australii i Tasmani. Nie są odporne na mróz.

 

Łubin trwały może być biały, żółty, różowy, czerwony i... niebieski. Jest wieloletni i na dodatek samsię wysiewa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, chciałabym się tak znać na kwiatach, jak Wy :) Dużo nauki przede mną :)

 

Najważniejsze jest by wiedzieć, że trzeba najpierw poszukać informacji, a dopiero kupować i sadzić rośliny. Ogród uczy cierpliwości i pokory.

 

u nas w tym roku cały tunel z pomidorami jest na agrowłókninie :D odpadło plewienie 70 krzaków, ten kto wymyślił agrowłóknine jest dla mnie bohaterem :D

 

Agrowłóknina jest bez sensu jeśli rośliny są z tych, które się rozrastają i mają za zadanie zadarnić powierzchnię. Poza tym wielu roślinom bylinowym tylko zaszkodzi.

Np. pod liliowce, irysy, rudbekie, bodziszki, żurawki, trawy ozdobne i mnóstwo inych nigdy nie należy kłaść agrowłówkniny.

Co innego, gdy pod krzewami ma być tylko kora lub kamyczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u nas w tym roku cały tunel z pomidorami jest na agrowłókninie :D odpadło plewienie 70 krzaków, ten kto wymyślił agrowłóknine jest dla mnie bohaterem :D

 

 

Też tak uważam :lol2:

Nawet przy roślinach zadarniających, na początku zakładam agrowłókninę.

Rośliny zanim się rozrosną to jest 2-3 sezony, a wtedy mamy już gąszcz chwastów.

Dobrze położona, dobra agrowłóknina to genialny wynalazek.

U mnie w ogrodzie wypraktykowana przez długie lata :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...