Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

U mnie jest bambus :)

 

Można każde drewno zabezpieczyć przeciw wilgociowo. Najlepiej przyłożyć się trochę i ze 3 warstwy oleju zrobić ze wszystkich stron desek.

Mój stół ogrodowy z drewna akacjowego tak zabezpieczyłam – olej + szlifowanie x 3. Stoi całe lato od kilku lat na zewnątrz i nic mu nie jest.

  • Odpowiedzi 1,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Star Butterfly haha, no teraz niestety stoi. Gdy tylko ekipa ma materiały to faktycznie pędzi, ale z pustego i Salomon nie naleje, mamy opóźnienia z dostawami :( Najgorsze jest to, że Inwestor wyjechał na kilka dni, na placu boju zostałyśmy ja, moja skręcona kostka i niesforna trzylatka kontra więźba do wniesienia i zaimpregnowania. Zapowiada się emocjonujący weekend :wave: Ale liczę na satysfakcję, że zrobię wreszcie coś więcej niż sprzątanie i ogarnianie :p

Niechaj, skąd ja to znam! Jak wreszcie w poprzednią sobotę na budowę pojechała moja mama i miał kto pilnować mi dzieci - woziłam taczki z betonem do dziur pod ogrodzenie. :) Ale miałam frajdę! :)

Zazwyczaj muszę stać z boku, obserwować i zabawiać dziewczyny, a czasem wolałabym coś przewiercić, czy przepiłować czy chociażby przenieść ;)

Dziś więźby nadal niet, ale za to mam staw na całym parterze, słońce piękne refleksy rzucało od tej tafli na ściany :D po trzech godzinach wymiatania (mamy mały przepust do piwnicy, pod nim wiaderka) i noszenia wiader woda jest poniżej kostek :sick: ale za to moja kostka już prawie nadaje się do użytku;)

 

Pestko no taką mam nadzieję, o ile uniosę to drewno sama ;)

Tsunami, ja właśnie korzystam z uroków przedszkola i mogę szaleć na budowie, wreszcie nie sprawdzać co chwila co kombinuje dziecko, uffi

Ja przez budowę z przedszkola zrezygnowałam w czerwcu. No ale mam dwójkę, więc nie zmieniłoby to za wiele. A niestety jak wyjeżdżamy na cały dzień, nie miałby mi kto córy odebrać z przedszkola, a ja bym się najeździła jak głupia tam i z powrotem.

 

Kurde współczuję tej wody :) U mnie pod tarasem pewnie to samo. Jadę dopiero jutro. :)

Belka więźby dachowej to pokaźny ciężar. Sama nie dasz rady. Krokiew, zależy jaka. U nas są 17x 7 cm przekrój. Cała też jest nie do dźwignięcia w pojedynkę.

Ale te mniejsze, np. jętki dadzą się ruszyć, a to zawsze jakiś kawałek pracy.

 

Tylko... u nas dziś burze chodzą i co chwilę leje. Oby u Ciebie pogoda pozwoliła popracować. Bo to musi dobrze wysychać i nie wolno dopuścić do wypłukania.

Dziewczyny, Wy się napewno znacie na tym! Na werandzie taty jest deska na podłodze (nie wiem tylko jaki gatunek), ma chyba 15 lat i pytanie: czym ja wymyć, żeby była ładna? :D Tata jest wielbicielem naturalnego drewna, bejca/farba czy coś tam nie wchodzi w grę. Dziś na kolanach szczotką czysciłam mydłem ogrodniczym... ale mam wrażenie, że to dobrze nie doczyści.... :( a jak już wymyję, to co zrobić, by nie uzywać lakieru, ale by to wyglądało nie jak na melinie? :D

Liliputek zajrzyj na stronę Altax. Pamiętam, że był tam dział z poradami.

OSMO ma specjalny gel do czyszczenia desek.

Jest też Woodstar środek czyszczący do tarasów firmy Den Braven. Chyba widziałam w Leroy Merlin w dziale z olejami, lakierobejcami itp.

 

A jak wyczyścisz, to prawdopodobnie będzie trzeba przejechać szlifierką, żeby wygładzić, a potem można olejować (http://www.altax.pl/rozwiazania/tarasy-pomosty-podlogi/) albo jakąś lakierobejcą lub impregnatem pomalować. Są takie nawet przez 7 lat zabezpieczające (http://www.altax.pl/produkty/szybkoschnacy-impregnat-dekoracyjny/).

Sory, ze tak ubogo z firmami, ale piszę z tableta to co pamiętam. Mizernie z wyszykiwarką, a notatek pod ręką nie mam :(

Edytowane przez pestka56

Dziękuję :) zaraz tu wyszukam... tymczasem znalazłam z serii starwax środek do usuwania szarości drewna... nie wiem czy coś warty. Nalezy wyprobować :)

Tylko najpierw trzeba jechać, że tak powiem do MIASTA :D bo tu żadnego marketu budowlanego nie ma ;)

Chyba zdecydujemy się na olej, bo co prawda impregnat na 7 lat jest kuszący, no ale tam są kolory do wyboru, a mójtata jest ortodoksyjny w podejściu do drewna :D i z kolorem to mógłby zemdleć ;)

Tsunami z dwójką to w ogóle jesteś upupiona, jeśli chodzi o roboty budowlane, bo to jednak nie jest bezpieczne miejsce, ale już za chwileczkę, już za momencik :)

Pestko krokwie 8/16cmx7m, murłaty i płatwie 16/16cmx7m, jętki krótsze o metr, ale przekrój prawie jak krokwi :rotfl:

Liliputku niestety nie pomogę, ale już znalazłaś :)

 

Więźba przyjechała! :wave:

Większość wniesiona do domu (nie obyłoby się bez pomocy tartakowców, bo sama dałam radę 130 i 160cm jętkom/krokwiom ganku, reszta - kosmos do przeniesienia dla jednej osoby). Po całym dniu zmagań zaimpregnowana ponad połowa krokwi i murłaty, reszta jutro. Samo malowanie przyjemna robota, gorzej z przygotowaniem i przenoszeniem. Drewno nie jest niestety tak suche jak mogłoby być i efekt po heblarce trzeba będzie ręcznie poprawić w środku domu, ale i tak piękna nasza więźba cała :lol2:

 

zaraz po wniesieniu, bez przekładek

IMG_20160730_164002536.jpg

ach

IMG_20160730_194546135.jpg

Wooow! Podziwiam, ile pracy włożyłaś!

Impregnat ma jakiś zapach? W ogóle jak z komfortem przy malowaniu nim?

 

Pestko, używasz może Soluverta do czyszczenia kuchni? Ciekawa jestem jaki ma skład. Można te produkty kupić w sklepie stacjonarnym? Nie znam tych produktów a chętnie poznam :)

piękna ta więźba... taka surowa :)

 

nie kupiłam jednak preparatu do odszarzania, bo to środek zrący, a młody lize podłogę na werandzie :/ kupimy szare mydło z soluverta i zobaczymy :)

Solouverstoina póce w Leroy Merlin. To jest w tym samym dziale gdzie są bejce, lakiery do drewna, tylko sąsiedni regał.

 

Używam go ze względu na oczyszczalnię. Kiedyś kupowałam Amwaya, ale po pierwsze stał się dla mnie za drogi, a po drugie mój sprzedawca zniknął.

I jeszcze jeden powód – moja mam miała okropne uczulenie, wręcz jak egzema na dłoniach. Nie chciała używać rękawiczek, ot, upór starszej pani. Wszystko ją drażniło i powodowało pękanie skóry. Soluvert jako jedyny nie powodował problemów.

Myję nim podłogi, także drewniane olejowane, zmywam naczynia, myję wsio w łazience i kuchni. Tylko do szczególnych przypaleń używam mydlanych druciaczków z Lidla. Kiedyś nawet pałeczki Soluverta do przepychania rur używałam, jeszcze w mieszkaniu. Fajne to było. Wkładało się takie raz na miesiąc w otwór spustowy w umywalce i usuwało wszystko co tam się nagromadziło.

Pestko dziękuję :) Teraz nie mogę się doczekać malowania na biało, ale to najwcześniej we wtorek, jeśli pogoda pozwoli :)

Mother błagam, Ty takie rzeczy robisz codziennie :D

Używałam głównie wodnego impregnatu (dekolit kd extra) i w ogóle nie czułam zapachu, malowało się przyjemnie zwykłym i małym ławkowcem.

Do kilku belek 20x20, które musiały zostać na zewnątrz, bo nie byłam w stanie wnieść ich sama (są dość krótkie, więc powiedziałam dostawcy, że dam radę - przeliczyłam się :rotfl: ) użyłam rozpuszczalnikowego impregnatu penetrującego Altaxu, bo on jest niewymywalny po 6h (zapowiadają deszcze), a dekolit po 72h. I ten śmierdzi i jest mniej wydajny, ale maluje się ok. Oba bezbarwne i musiałam malować metodycznie, bo słabo widać, co pomalowane.

 

Niedziela na budowie = wszystko zaimpregnowane :wave: teraz tylko mam nadzieję, że nie będzie zapowiadanych ulew, żeby ekipa mogła jutro wrócić i wreszcie zacząć dach :stirthepot:

 

edit:

koszt 5kg impregnatu (zalecany roztwór 5% w wodzie, ja robiłam "bogatszy") z dostawą 100zł, zostało jeszcze pół opakowania (dach ok 170m2 + ganek), starczy z zapasem na więźbę tarasu

Edytowane przez Niechaj

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...