Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

W poszukiwaniu utraconego tlenu, czyli jak trafiliśmy na koniec tęczy


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Liliputku wystarczy mi, żeby wyschły w okolicach czerwca/lipca, zobaczymy:)

 

Pestko widziałam, śledzę wątek Mysława :( Tylko u nas jednak trochę inna sytuacja - przede wszystkim nie mamy wylewek (planujemy dopiero jak podeschną tynki, których jeszcze nie ma - na poddaszu), grzejemy kozą (ściany/sufit w jej okolicy są już białawe), utrzymujemy temp w okolicy 5C i codziennie wietrzymy (jeśli tylko nie ma mrozu, bo tynki jeszcze zbyt świeże chyba), chodzi wiatrak, a niedługo wkroczy do akcji osuszacz, na czas nieokreślony. Jesteśmy dobrej myśli, chociaż wiem, że ryzykowaliśmy :stirthepot:

 

Anullo dzięki :)

 

Generalnie teraz większość ścian na parterze jest jasna (w porównaniu do stanu sprzed 2 dni), sufity i żelbety (schody, nadproża, kawałek ściany) najbardziej wilgotne, za to piwnica schnie dużo wolniej (bo tylko dwa okienka, brama szczelnie zabita, zafoliowana i obita styropianem)

 

IMG_20161219_143333436.jpg

 

IMG_20161219_143350426.jpg

 

IMG_20161219_143224554.jpg

 

IMG_20161219_144108296.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękne tynki, powiem Ci, że na niektórych zdjęciach ( tych z widokami za oknem) wygląda, jakby ściana była designersko wykoczona "pod klucz". Chyba pasowałyby tam betonowe ściany :)

Okna zresztą też rewelacja, no i nie będę oryginalna, dodam, że kraciaste płytki też są mega :) Gratuluję oszczędności finansowych, bo to ważna rzecz :)

 

Zapomniałam dopisać - zazdroszczę tego śniegu, dajcie trochę :D u nas od kilku dni mgła, może i bajkowo, ale za kółkiem nic nie widać, a do świątecznego klimatu śnieg lepiej by się wpisał jednak niż mgła :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pestko, Liliputku mam nadzieję, bo poddasze leży i kwiczy (właściwie to mam podejrzenia, że jakieś zwierzątko mogło tam zamieszkać, ale bałam się sprawdzić :D wyślę na zwiady Inwestora), a tam tynki też chcę suche najpóźniej do połowy lata, żeby położyć podłogi drewniane (bo to będzie największy syf), resztę możemy zrobić już mieszkając.

 

Mały Biały Domku witaj po przerwie! :) Myśleliśmy o zostawieniu betonowych sufitów, ale przez problem z pęknięciami stropu wszystko było w zaciekach:(

Ze śniegiem przyjemnie, ale dojazd przy obecnych mrozach masakra - żywy lód na 100m, nawet iść się po tym nie da, muszę trawersować (z buta) po działkach sąsiadów - na szczęście w pobliżu drogi tylko dwa słupy, w które można uderzyć i żadnych rowów, dla amatorów ślizgawek na 4 kółkach pierwsza klasa, gdybym tylko do tego grona należała byłabym w raju :p Gmina odśnieża i posypuje drogę, ale póki nie będzie rowów cała woda będzie zamarzała na trasie - a do tego chyba musi być jakiś odgórny prikaz/plan/projekt, nie możemy sobie z sąsiadami sami takich rowów pyknąć?

 

Chciałam się w tym miejscu pochwalić, że za pierwszym podejściem rozpaliłam kozę od góry! Nie wiem, skąd tyle mitów, że to takie skomplikowane, skoro nawet ja dałam radę :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuna mogła się wprowadzić. Oby gniazda nie założyła.

U kuzynów kilka lat temu kuny dostały się przez podbitkę w ocieplenie dachy. Mają od strony dachówki wełnę i dodatkowo nad poddaszem styropian. Kuny wydzierały całe kawały wełny, a styropian pogryzły i poszarpały. Wysypywał się szparą w podbitce na ogród.

Poza tym okropnie hałasują i nie ma jak ich się pozbyć bez demolowania sufitów na poddaszu.

 

Brawo :) Witaj wśród świadomej braci palących w kominkach.

Palenie od góry jest prostsze i logiczne. Ogień wypala powietrze od góry, a pobiera je od dołu dokąd jest zresztą w każdym wkładzie dostarczane, więc to normalne, że płomień schodzi z góry na dół.

Jak rozpaliłaś, to na pewno zaobserwowałaś jak to się dzieje.

Nie rozumiem, czemu ludzie się tak tego boją i twierdzą, że to nie wychodzi. Ja się okropnie męczyłam rozpalając od dołu.

I... wiesz, nawet mojemu J musiałam kilka razy pokazać jak to robić, tylko po to żeby uwierzył, że palenie od góry jest prostsze.

Edytowane przez pestka56
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domeczku, jest sporo filmików o paleniu od góry na Youtube. W moim kominkowym wątku w pierwszym poście też wkleiłam linka do instrukcji filmowej Piotra Batury. U Batury na facebooku jest o tym z różnych źródeł.

We Wrocławiu, Poznaniu i na Śląsku gminy prowadzą akcje prezentujące jak palić od góry.

Jest materiał wizualny do dokształcenia twojego M.

Powiedz mu, że to nie Ty wymyślasz, tylko ZDUNI i kominiarze, czyli ci najbardziej fachowi.

Nawet w piecu węglowym ta metoda działa i jest lepsza, bo:

  1. palenisko i komin rozgrzewają się powoli, więc nie ma dymienia, ani zadymiania pomieszczenia jeśli drzwiczki się otwiera;
  2. gazy drzewne spalają się dokładniej, więc to jest lepsze dla środowiska;
  3. gazy drzewne są dopalane skutecznie, więc z komina nie dymi (u mnie leci zaledwie mgiełka biała, trudno czasem się dopatrzeć, a mam 2 kominy – kocioł pelletowy i kominek mają osobne kominy);
  4. więcej ciepła jest wytwarzane, chociaż wolniej drewno się spala, co jest dobre także jeśli chodzi o oszczędzanie opału.
  5. nie powstaje kondensat, ani smoła i nie zamula przewodów kominowych, a więc eliminuje się niebezpieczeństwo wybuchów w palenisku (jednej z forumek szyba trzasnęła) i pożaru w kominie.

Oczywiście, żeby to skutecznie stosować drewno musi być dobrze wysuszone i nie iglaste :)

 

Tyle w skrócie i po babsku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że to ptaszek znowu wleciał przez szpary w ścianach szczytowych (bo łączenie murłata-dach jest szczelne, nie ma podbitki, innej drogi chyba nie ma). Kuny buszowały kiedyś na strychu domu, w którym teraz mieszkamy, szalały w wełnie nad sufitem, raz jedną przyłapałam wieczorem za oknem (w lukarnie), ale odkąd jest pies zniknęły.

Z tym paleniem od góry - Inwestor cały czas tak pali, ja po prostu pierwszy raz zostałam sama na posterunku i musiałam ;) Specjalnie patrzyłam na dym z komina i musiałam się go dopatrywać, z odległości w ogóle nie widać.

 

Domku zapal raz sama, może się przekona :)

 

Kupiliśmy drugą partię osprzętu elektrycznego, żeby pomału montować i pożegnać się z przedłużaczami. Zamkniemy się z całością w, całkiem chyba przyzwoitej, kwocie grubo poniżej 1tys za 3 kondygnacje, w tym 14 łączników schodowych, 15 gniazdek bryzgoszczelnych (łazienki, piwnica), kilka komputerowych, antenowych,. Miało być biało i prosto, z odsieczą przyszedł Simon. Simon 10 ;)

 

http://10.kontakt-simon.mobi/img/10/bg_homepage.jpg

źródło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przekażę komplementy Simonowi, pierwsze sztuki zamontowane, oczywiście na razie bez ramek :)

 

Aaa, po kryzysie znalazłam płytki na podłogę do kuchni - miałam kilka pomysłów, m.in. na jodełkę z prostokątnych wąskich białych/kolorowych płytek, nawiązujących do parkietu w jadalni, ale musiałyby pasować do siebie rozmiarami (płytki do klepek) - trochę mnie to przerosło:P Znalazłam zabawne płytki od Vives, które można ułożyć np w jodełkę. Będą biało-niebieskie albo biało-czarne, hurra!

Uroczo bezpretensjonalne, prawda? :)

Vives Maori Goroka

http://ispaniskosplyteles.lt/image/cache/data/VIVES%20kolekcijos,%20turimi%20pavyzdziai%20foto/Maori/Capture%2020-600x600.JPG

 

http://www.tilesrus.dk/wp-content/uploads/2016/06/Klinker-Goroka-Grafito-20X20-3.jpg

 

i inne wersje ułożenia - wzór "aztecki" uwielbiam, rozważałam kiedyś do dolnej łazienki, ale taki wzór potrzebuje większej powierzchni.

 

abc6c8c2c9463862433379203f530bb2.jpg

 

http://www.ondacer.com/291926-medium_default/goroka-grafito-20x20x08cm.jpg

 

lazienka-w-drewnie-3b.jpg

 

13266723_1632788407045211_165836854_n.jpg?ig_cache_key=MTI2MDExOTQwMTUwOTE5NTY2NQ%3D%3D.2

 

via

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śliczny pomysł :) kafelkowy. Można tymi samymi płytkami w kilku pomieszczeniach zrobić podłogę, ale w każdym inaczej je układając. Proste i genialne :)

 

Ale gdybyś jednak chciała jodełkę z prostokątnych płytek to jest taka http://www.equipeceramicas.com/en/portfolio-item/chevron/ Mają też w innych kolorach w innej kolekcji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam wszystkich odwiedzających w Nowym Roku! :)

 

Pestko piękne te płytki, ale u nas klasyczna jodełka, nie francuska. Już zdecydowane, te Vivesy gadają do mnie bardzo :)

 

 

Jest sprawa - koza nam dogorywa :D Niestety nie możemy jeszcze zrezygnować z podgrzewania domu, bo zima na całego i z tego, co mówią prognozy, w najbliższych tygodniach raczej nie odpuści.

Ponieważ ostatnio noce mamy mroźne, po -10C, -17C grzejemy dwa razy dziennie i to jest trochę za dużo dla delikatnej i wysłużonej kozy. Przy tynkowaniu panowie też się z piecykiem nie cackali, wrzucali i podpalali, byle ciepło było, bo to też i nie ich etat - palacza.

Zaczęliśmy rozglądać się za nową, ale pomyślałam - czemu od razu nie kupić wkładu docelowego? Po co wyrzucać 200zł w błoto, wolę dołożyć je do kominka. I teraz - czy są jakieś przeciwwskazania, żeby montować/kupować wkład PRZED wylewkami? Zakładając, że na czas robienia + "utwardzenia" wylewki zostanie wyniesiony (tylko czy jest sens demontować/rozszczelniać połączenie z kominem?)

A może sami zrobimy już betonową "wyspę" kominkową, bo chyba i tak przy kominku robi się dylatacje w wylewce? I mógłby już być podłączony na stałe, docelowo, a obudowę zostawilibyśmy na wiosnę.

Chcemy mały kominek, czysto rekreacyjny, koniecznie z dolotem z zewnątrz, byle działał ;) Taki Zibi 12 z Kratek? Mały (płytki) i tani. Ściana kominkowa ma ok 2m szerokości, ale z jednej strony HS, z drugiej strony schody (kominy są dwa - pierwszy z lewej do kominka, drugi z lewej do zewnętrznego kominka, trzeciego komina i wentylacyjnego - brak)

 

scianakominkowa.jpg

 

Plan na 2017 mamy jasny - przeprowadzka, najlepiej przed połową sierpnia!

Zakładając, że do 3 miesięcy od dziś uda się nam wytynkować poddasze, a po ok 2 tyg od tynków poddasza zrobimy wszędzie wylewki, plan może się udać.

Tynki na parterze w ok 80% suche (organoleptycznie - pomiarów nie robiliśmy), piwnica osusza się pomału (brak wietrzenia - tylko dwa małe uchylne okienka) wspomagana osuszaczem.

 

IMG_20170101_135823324.jpg

 

Żeby móc zrealizować plan na spokojnie, musimy podzielić wykończeniówkę na etapy. Na przeszkodzie stała nam podłoga 50m2 parteru + wszystkie pokoje poddasza - drewniana lita, do cyklinowania, którą trzeba położyć i przecyklinować w całości przed zamieszkaniem, żeby nie robić później syfu. Inwestor pięknie układa i cyklinuje, więc cena robocizny nie byłaby problemem, jedynie ten syf :( Udało się rozwiązać problem - kupimy gotowe do układania i użytkowania, olejowane klepki, które mają standardową grubość warstwy użytkowej, więc można je po latach normalnie cyklinować. Cenowo wychodzą podobnie jak surowe klepki (jeśli doliczyć+olej+wypożyczenie maszyn+materiały do cyklinowania i olejowania), a można je układać etapami :)

Jeszcze tylko dwa duże problemy do rozwiązania (murki oporowe i cała konstrukcja/izolacja zjazdu do garażu + szambo zaprojektowane w najwyższym punkcie działki) i możemy zająć się wykończeniówką;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze względu na bliskość schodów i wyjścia na taras przemyśl wkład z szybą podnoszoną do góry.

Kratki mają takie wkłady w różnych rozmiarach, ale musisz brac pod uwagę, że nie są to w większości tzw. wkłady szczelne, czyli jeśli masz rekuperację w domku, to nie są to właściwe wkłady. Jednak skoro chcesz palić tylko rekreacyjnie, to ze względów finansowych możesz kratkowe wkłady rozważyć.

 

Jeśli chodzi o Zibi, to ma on u zdunów całkiem dobre opinie. Oczywiście mówimy o wkładzie z jedną szybą i drzwiczkami otwieranymi wyłącznie na bok.

 

A może rozważ wkład pionowy. To by było bardzo dobre na szerokości 2 m. Poza tym wygląda taki ogień świetnie. No, i wtedy nie miałoby znaczenia otwieranie drzwiczek na bok.

 

 

Powiem Ci jednak, że widok ognia we wkładzie z szybą uniesioną do góry (gilotyna) prawie imituje widok ognia w tradycyjnym kominku otwartym :)

 

 

Jeśli chcesz odkopię, co zapisałam szukając wkładu dla Gaji i Ewedeli. One rozważały również kratkowe wkłady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pestko dzięki, otwarte palenisko będzie na tarasie, w domu wystarczy nam za szybą:) Nie chcę Cię kłopotać, bo już właściwie jesteśmy zdecydowani na Zibiego, tylko teraz zastanawiamy się, czy przez tych kilka tygodni bardziej intensywnego, niż docelowe, używania, nie zrobimy mu krzywdy. Idą siarczyste mrozy (gdy zapowiadają -10 jest -15, a teraz zapowiadają -15, więc nastawiam się na -20 :p), a tynki jeszcze za świeże, żeby je zostawić bez grzania (przynajmniej tak nam się wydaje, że jeszcze za wcześnie).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje, że jak nie nawrzucacie tam brudnych od cementu desek, tony smieci itp to nic mu się nie stanie :)

znajomy palił deskami szalunkowymi i niestety szybka mu pękła... no, ale on tam robił mega ognicho, bo ogrzewanie nie działało...

 

Ze zdjęcia widać, że tynki jeszcze mokre... :( u nas już niby są białe ściany, a osuszacz co drugi dzień zbiera pół wiadra wody... poziom wilgotności w naszym salonie to 65%.

Osobiście nie zostawiałabym świezych tynków bez grzania, nie wiem... mamy za sobą walkę z pleśnią w mieszkaniu i jest to bardzo nierówna walka! Nikomu nie życzę... lepiej unikać zagrożenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...