Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy jest sens kupować dobre okna przy wentylacji grawitacyjnej?


Recommended Posts

no i doszliśmy do sedna aczkolwiek nie do końca ;)

A to dlaczego ?

Bo w dalszym ciągu masz jakieś tam straty generowane przez okna i cały ból związany jest z wybranym systemem wentylacji :)

no właśnie jakieś tam straty...

zakładając znacznie lepsze okna i tak tego nie zauważysz bo całą "robotę" już zrobiła nieszczelność na takim poziomie aby zapewnić odpowiedni komfort bytowania...

jak już ktoś chce się bawić w energooszczędność to maksymalnie szczelna chałupa i rekuperator a w następnej kolejności grubość izolacji..., trzeba tylko pamiętać ze nie ma szczelnych domów a są co najwyżej mniej dziurawe...:stirthepot:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 100
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

raaaany, nie potrafisz rozróżnić strat przez okna od strat przez wentylację ?

Powtarzam po raz nie wiem który - to są zupełnie rozdzielne sprawy. Doprawdy postaraj sę czytać ze zrozumieniem i samemu analizować podane fakty.

A najlepiej byś w końcu uwierzył że ciepłe okna przy wentylacji grawitacyjnej mają sens zrób sobie bilans cieplny chałupy

Bardzo orientacyjnie przyjmuje się że rozpatrując dom totalnie szczelny, bez żadnej wentylacji straty na niego wynoszą X. Wentylacja mechaniczna z rekuperatorem i jeszcze z GWC podnosi te straty o 10-20 % - czyli masz już 1,2X

Przy grawitacyjnej ( i nie ma znaczenia gdzie dasz nawiewniki) podnosi ci o 40-60% czyli masz 1,6X

X ciągle pozostaje niezmienione a im będzie mniejsze to sumaryczny koszt będzie także mniejszy

Naprawdę tak to trudno pojąć ?

I masz teraz wyjście

- albo pozostać przy swoim systemie wentylacji godząc się na ok 50% udział strat ciepła generowanych przez wentylacje grawitacyjną (najgorszy scenariusz)

- albo pozostać przy swojej wentylacji i zamiast nawiewników okiennych zastosować nawiewniki ścienne z odzyskiem ciepła - już straty przez wentylacje masz mniejsze gdyż wpada cie ogrzane w pewnym stopniu (Takie rekuperatory osiągają już nawet 80% sprawności ale też dużo kosztują, przeważa sprawność na poziomie 60%) powietrze

- albo stosować metodę wietrzenia kolego T12345T pamiętając o zakręcaniu na czas wietrzenia kalafiorów o czym nie jeden zapomina a głowica termostatyczna hajcuje na maksa (możesz pokusić sie o pełna automatykę, połączenie kontaktronów w oknach z odpowiednio sterowanymi głowicami termostatycznymi)

- albo.... zrobić sobie wentylacje mechaniczną z reku

 

a byś nie mówił

no właśnie jakieś tam straty...
Odżałuj tych kilka stówek i zrób sobie bilans cieplny swojego domu. Zresztą już Ci podpowiadałem, wtedy też czarno na białym zrozumiesz co tu się mówi. No chyba, że jak większość tu bywających chciałbyś mieć wszystko podane na tacy i za friko ;) Edytowane przez nikt ważny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gos**c
Po 10 - 15 min zamykamy okno, termostat w poprzednią pozycję i za kolejny kwadrans zapominamy, że wietrzyliśmy. Straty? Ciepło zakumulowane. To da się jakoś przeżyć.

 

To mi się najbardziej podoba. Cieplo zakumulowane.... Toż to zwykłe ciepło potrzebne do ogrzania budynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieplo zakumulowane.... Toż to zwykłe ciepło potrzebne do ogrzania budynku.

 

Otóż nie drogi Panie! Ciepło zakumulowane, to nie jest "zwykłe" ciepło potrzebne do ogrzania budynku. Dostarczając "zwykłe" ciepło ogrzewa Pan ściany, podłogi, meble, szyby i co tam jeszcze. Każda z tych rzeczy nagrzewa się, a gdy temperatura otoczenia spada poniżej aktualnej temperatury tej rzeczy zaczyna ona oddawać ciepło do otoczenia. Weź Pan Panie, szklankę herbatki na przykład. U Pana też stygnie? Kurna a co z tym ciepłem się stało? To jest właśnie oddawanie ciepła zakumulowanego przez wodę w czasie gotowania, szklankę podczas gdy wypełniała ją ciepła herbatka i takie tam. Prościej już nie można, ale i tak wątpię by szanowny Pan pojął. W każdym razie wydatek energetyczny "na pojmowanie" też Pańskie szanowne ciało wyemituje, odda otoczeniu i to będzie chyba jedyny zysk jaki może mieć z tego natura:-). Pozwolę sobie nie zadawać krępującego pytania, co widać na zdjęciach termowizyjnych:-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I nie jest to prawdą.

Higrosterowany - przepływ zależy od wilgotności wnętrza

 

Czy ja napisałem niekontrolowany? Masz dziurę bezpośrednio, która się otwiera i zamyka za pomocą klapki sterowanej paskiem, który rozkurcza się i rozciąga pod wpływem wilgotności, a co zrobisz jeśli jest mróz i pasek "stanie" ? Miałem kilka takich przypadków, gdzie Klient zadzwonił, że zimą pasek mu zamarzł i miał na okrągło otwarte?

 

Cisnieniowy - gdy wieje to się zamyka

Wycięcie uszczelek powoduje stały, niczym nie regulowany, przepływ powietrza, czy wieje w okno czy nie. A jak wieje to intensywność wymiany jest o wiele większa

 

Nie regulowany, zgodzę się, ale najrozsądniejszy bo nie tracimy ciepła...

 

Oba nie zamykają się całkowicie co nie oznacza wychładzania pomieszczenia, przepływ jest tak mały że szkoda gadać

 

 

 

To że masz nawiercone otwory ma się nijak do ilości przepływającego powietrza.

 

Fakt, Niemcy w całej Europie robią ogromny szum na temat energooszczędności u siebie stosują rozwiązania najprostsze jak choćby nawiewniki międzywrębowe (np. Ventair) Od kilku lat nie montowałem tam okien trzyszybowych, króluje wentylacja grawitacyjna i każde okno wyposażone w nawiewnik międzywrębowy. I jak to wszystko pojąc panie Premierze ?

 

Mam pewne zboczenie związane z brakiem wymiany powietrza stąd uważam że jak już ktoś sie decyduje na wentylację grawitacyjną (której zachowanie przy zamkniętych oknach już opisałem) powinien pogodzić się z nawiewnikami i większymi wydatkami na ogrzewanie, oczywiście to mój pogląd ex alergika

 

Ja w praktyce widziałem wszystkie rozwiązania i uważam, że najrozsądniejszym i najmniej problemowym jest Regel Air

 

higrosterowany - potrafi stanąć zimą i wieje od niego bo mamy bezpośredni przepływ powietrza

 

ręczny - kto się będzie tym bawił ? Otwierał i zamykał , a zimą po prostu zamknie na stałe bo będzie mu dmuchać

 

regel air - przepływ stały, ale powietrze nam wpływa już dużo cieplejsze i mamy cały czas świeże

 

Optymalny byłby higrosterowalny regel air, lecz czegoś takiego jeszcze nie ma, jeśli jest proszę o info...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc czy możemy przyjąć że:

 

Prawidłowa wentylacja grawitacyjna potrzebuje dopływu powietrza poprzez:

 

1- nawiewniki

2- mikrowentylacja w oknach

3- krótkie intensywne wietrzenie

 

Ja po całej tej dyskusji wybieram wariant 2 i 3.

 

Po pierwsze w wariancie 2 i 3 jestem w stanie sterować powietrzem napływającym od zera do maksa. Wariant nr 2 zostawiam sobie na wiosnę lato i jesień. Po prostu okna gdzie nie ma kanałów wywiewnych rozszczelnione. Wariant 3 na zimę gdyż tutaj o wiele bardziej sprawdzi się krótkie i solidne wietrzenie.

 

Po drugie nawiewnika nie da się szczelnie zamknąć. Każdy kto ma to cudo wie że w zimę zamknięty nawiewnik jest zimny w cholerę od napływającego powietrza.

 

Mnóstwo wpisów na forum jak to z higrosterowalnych nawiewników kapie woda która paruje i powoduje że nawiewnik jeszcze bardziej się otwiera co powoduje bezsens jego stosowania. Czy tak jest często czy nie – nie wiem i nie mam zamiaru sprawdzać

 

Reasumując. Nie trzeba mieć nawiewników aby działała wentylacja grawitacyjna. Można używac mikrowentylacji i wietrzyć pomieszczenia. Posiadanie natomiast nawiewników jest wygodniejsze ale nie niezbędne i może powodaować większe zapotrzebowanie na ogrzewanie wlatującego przezeń powietrza niż przez krótki wietrzenie lub mikrowentylację. Jakość okien wydaje się być oddzielnym wyborem.

 

Tak to widzę. Oczywiście mogę się mylić jak każdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Tak to widzę. Oczywiście mogę się mylić jak każdy.

Możesz, ale nie musisz. I Twoje podsumowanie jest trafną interpretacją wszystkiego sensownego, co zostało w tym wątku powiedziane. Na tym forum nie ma takiego zwyczaju, ale temat zasługuje na zamknięcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i doszliśmy do sedna aczkolwiek nie do końca ;)

A to dlaczego ?

Bo w dalszym ciągu masz jakieś tam straty generowane przez okna i cały ból związany jest z wybranym systemem wentylacji :)

 

Dyskusja z tymi co uwazaja ze nawiewnik to samo zlo bo w straszliwy sposob pogarsza izolacyjnosc okien to dyskusja z idiotami naukowymi. w Prawie budowlanym jest zapis ze nawiewniki musza byc albo w oknach albo w scianach. Koniec dyskusji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam nie jestem idiotą naukowym tylko zwykłym takim wiejskim

 

przed chwilą byłem u znajomego nie ma jeszcze chwilowo reku

pompa gruntowa chłodzi mu podłogę ale on nie ma czym oddychać w domu

czyli pompa mu grzeję powietrze z tarasu

 

takie to są niuanse w nowoczesnym budownictwie

 

przy różnicy kilku tysięcy między mech a reku

to nawet tego nie komentujmy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odżałuj tych kilka stówek i zrób sobie bilans cieplny swojego domu. Zresztą już Ci podpowiadałem, wtedy też czarno na białym zrozumiesz co tu się mówi. No chyba, że jak większość tu bywających chciałbyś mieć wszystko podane na tacy i za friko ;)

:lol2:

na "tacy podane" wszelakie dane i spostrzeżenia to zazwyczaj to Ja podaję więc się nie wysilaj...;)

a ten bilans to do czego...?

co by sobie nim d... podetrzeć...?

wystarczy tylko test szczelności budynku i już wszystko wiadomo o zużyciu energii a okna to możesz sobie i najlepsze zakładać....:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Witam ponownie, właśnie otrzymałem informację od dostawcy nawiewników Regel - Air, że mają nowy produkt dostosowany do rynku polskiego http://www.regel-air.de/produkte/systemforte/index.html myślę, że to najlepsza opcja w tej chwili jaką mógłbym polecić klientowi, który ma problemy z odpowiednią wentylacją. Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Przecież na samą logikę:

Jeśli okno ma gorsze Uw, to nie znaczy, że będzie przez nie wiał wiatr, żeby dotlenić dom w środku, a im niższe, to ilość wiatru będzie spadać wraz ze spadkiem Uw.

 

Najprościej jak się da:

Pamiętacie jak u naszych rodziców, czy dziadków były okna stare, najczęściej skrzynkowe? Były w zimie zimne od środka, prawda ? Nowe okna mające coraz niższe Uw są coraz cieplejsze. Okno może mieć Uw na poziomie 0,6, ale jednocześnie może przepuszczać DUŻO powietrza. Dla zainteresowanych mogę pokazać certyfikat okna pasywnego. Jak byk, w CERTYFIKACIE pisze ile wynosi Uw, oraz w której grupie przepuszczalności powietrza się znajduje.

 

Reasumując - lepsze okno o niższym Uw będzie cieplejsze od środka w zimie, co za tym idzie nie schłodzi nam powietrza tak bardzo, jak okno o Uw wyższym (najczęściej tańsze).

 

Mam nadzieję, że jako tako to zrozumiałe jest i osoby, które miały problem z czytaniem tym razem podołają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
A więc czy możemy przyjąć że:

 

Prawidłowa wentylacja grawitacyjna potrzebuje dopływu powietrza poprzez:

 

1- nawiewniki

2- mikrowentylacja w oknach

3- krótkie intensywne wietrzenie

 

Ja po całej tej dyskusji wybieram wariant 2 i 3.

 

Po pierwsze w wariancie 2 i 3 jestem w stanie sterować powietrzem napływającym od zera do maksa. Wariant nr 2 zostawiam sobie na wiosnę lato i jesień. Po prostu okna gdzie nie ma kanałów wywiewnych rozszczelnione. Wariant 3 na zimę gdyż tutaj o wiele bardziej sprawdzi się krótkie i solidne wietrzenie.

 

Po drugie nawiewnika nie da się szczelnie zamknąć. Każdy kto ma to cudo wie że w zimę zamknięty nawiewnik jest zimny w cholerę od napływającego powietrza.

 

Mnóstwo wpisów na forum jak to z higrosterowalnych nawiewników kapie woda która paruje i powoduje że nawiewnik jeszcze bardziej się otwiera co powoduje bezsens jego stosowania. Czy tak jest często czy nie – nie wiem i nie mam zamiaru sprawdzać

 

Reasumując. Nie trzeba mieć nawiewników aby działała wentylacja grawitacyjna. Można używac mikrowentylacji i wietrzyć pomieszczenia. Posiadanie natomiast nawiewników jest wygodniejsze ale nie niezbędne i może powodaować większe zapotrzebowanie na ogrzewanie wlatującego przezeń powietrza niż przez krótki wietrzenie lub mikrowentylację. Jakość okien wydaje się być oddzielnym wyborem.

 

Tak to widzę. Oczywiście mogę się mylić jak każdy.

 

Panowie, odświeżę wątek. Rozumiem, że konkluzję z powyższego cytatu - czyli wariant 2 i 3 możemy traktować jako zdroworozsądkowe wytyczne do stosowania w domach z WG?

 

Dom jednorodzinny piętrowy, kratki wywiewne w kuchni i łazience. Nawiewnych brak. Po termomodernizacji efekt termosu. Grzyba brak ale jest woda na szybach. Prawdopodobnie nawiew realizuje się przez nieszczelność w bramie garażowej segmentowej i stare drzwi do garażu (garaż w bryle). Oczywiście nie zapewnia to obiegu powietrza w pokojach mieszkalnych, które leżą "na uboczu" w stosunku do komina wentylacyjnego.

 

Oczywiście da się "włączyć" pokoje w obieg poprzez wariant 2 i 3. Zalety tej zasady zostały już opisane, ja podkreślę bezinwazyjność metody. Jest jednak pewne ale - filtrowanie powietrza. Czasami zimą trzeba przerwać wietrzenie, bo wiatr pcha kłęby dymu ze śmieciucha sąsiada wprost do naszej sypialni.

Dlatego zacząłem zastanawiać się nad nawietrzakami ściennymi; m.in. Darco oferuje kompletne systemy tzw. wentylacji hybrydowej. W skład systemu wchodzi niskociśnieniowa nasada kominowa, która wspomaga/hamuje wentylację grawitacyjną, odpowiednie kratki wywiewne i nawietrzaki ścienne. Przejrzałem trochę materiałów producenta, dla laika wygląda to nawet zachęcająco. Niestety w sieci oprócz materiałów marketingowych można znaleźć pytania podobne do moich - czy to ma sens?

 

Z filmu marketingowego wynika, że nawietrzak tłumi hałas i filtruje powietrze ale ten filtr wygląda jak zwykła gąbka. Dostępna jest także wersja z elektrycznym podgrzewaczem powietrza (zaczyna grzać jeśli powietrze ma poniżej 4*C) ale jestem sceptyczny co do trwałości takiego urządzenia oraz sensu dogrzewania powietrza prądem przy ogrzewaniu węglowym. No i zależy mi na prostocie systemu wentylacji.

 

Podsumowując - mimo że jest to wątek poświęcony oknom, to ze względu na udział w tej dyskusji kilku osób o ogromnej wiedzy - ośmielam się zadać to pytanie tutaj - czy nawietrzaki ścienne mają sens i czy wybrać ten konkretny system?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Zadajmy sobie podstawowe pytania w tej sprawie:

1) Kiedy i jak często jest potrzebna wymiana powietrza w danych pomieszczeniach???

2) Czy ogrzewamy pomieszczenia nawet wtedy gdy nie jest potrzebna wymiana powietrza ???

 

Moim zdaniem jak korzystam np z salonu tylko wieczorami - to czy w dzień lub w nocy jest potrzeba aż taka duża wymiana powietrza.

W sypialni jak nie korzystam w dzień to po co jest wymiana powietrza, ale jak w przez noc w małej sypialni śpi np. 2-3osoby - to wymiana powietrzu jest niezbędna i w nieporównywalnym stopniu.

A z drugiej strony czy salon i sypialnię ogrzewasz 24/dobę - czy tylko jak jesteś w tych pomieszczeniach i jest potrzebna wymiana powietrza????

Do kotłowni wymiana powietrza jest potrzebna praktycznie cały czas.

 

Więc z mojego punktu widzenia - warto inwestować w energooszczędne okna (może poza kotłownią i pomieszczeń w których przebywamy przez większą część dnia). Jak ktoś ma inny punkt widzenia to proszę o polemikę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...