Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

"Pięknotki" pod Krakowem - nasza droga do wymarzonego domu :)


Recommended Posts

Gratuluję kuchni!

Blat jest drewniany?

To kiedy dzień na "P"? :)

 

Dzięki Niechaj :) Blat nie jest drewniany, ale z czego, to nie pytaj :D jakiś mdf, czy co tam innego :) tego już akurat nie studiowałam :D

A co do dnia na "p", to chyba coraz bliżej ... Wczoraj pani zainteresowana naszym mieszkaniem, potwierdziła chęć zakupu ... Jestem w szoku ! Sprzedaliśmy mieszkanie w tydzień czasu, nie wystawiając go na żadnym portalu !!! Mieliśmy go przecież wynająć ... Ale to chyba znak i jakieś przeznaczenie :D

Także ruszamy z procedurą i będziemy musieli się wynieść w przyszłym tygodniu ASAP :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 344
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Historia jest na prawdę nieprawdopodobna, więc ją opiszę ku pamięci :D

W zeszły piątek - 8 lipca, wracaliśmy z USG (tak, widać było siusiaka :D, także pokój zastępczy przestanie być zapasowym i będzie miał lokatora w listopadzie :)), i wchodząc do bloku zobaczyliśmy kartkę "KUPIĘ MIESZKANIE", z opisem do 35m2, z balkonem, 2 piętro lub wyżej - ale pod warunkiem windy, do lekkiego remontu, gotówka. M. patrzy na mnie, ja na niego - opis idealnie pasujący pod nasze mieszkanie ! Zerwaliśmy numerek.

 

W domu, mówię do M. - dzwoń :D A on do mnie, że eeee, przecież mieliśmy wynająć. To ja mówię, że wynajęcie też nie jest takie bez kosztowe, bo trzeba przemalować, kupić nowy piecyk do łazienki, trzeba zostawić meble jakieś - a tak część rzeczy byśmy sobie na wieś wzięli, bo konto już prawie wyczyszczone. Poza tym słuchaj (przeczytałam mu jeszcze raz treść ogłoszenia), to naprawdę jest pisane pod nas i wygląda to, jak jakaś szansa z niebios :D

 

M. dzwoni. Pani przyjdzie jutro na oglądnięcie.

 

I ruszyła machina. Poźniej w tygodniu były jeszcze 2 telefony, oczywiście ponowne kalkulacje z naszej strony, czy rzeczywiście sprzedaż, a nie wynajem (wynajem tracił pod każdym kątem na rzecz sprzedaży), a w piątek telefon "KUPUJĘ" :D

 

Chwilkę popłakałam "za naszą kawalerką", jakby nie było 7 lat tu przeżyliśmy, mieszkanko miało być dla Wiktorka, jak dorośnie i nie będzie chciał mieszkać na wsi, a tu klops - życie napisało inny scenariusz :)

 

Przynajmniej dzięki tej sprzedaży nie będę musiała mebli na raty brać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wow, akcja-błysk! Gratulacje! :) To zdecydowanie było zrządzenie losu :)

 

My z kolei chcieliśmy sprzedać mieszkanie (moglibyśmy budować bez kredytu), ale w ostatniej chwili nie spodobało się nam zachowanie pani, która miała kupować i zdecydowaliśmy się na wynajem ;)

 

Czyli zdążycie się przeprowadzić przed ŚDM! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super! (a my 22 lipca składaliśmy wniosek o WZ :p)

Zaczęła strasznie kombinować i robić kwasy (np straszyła?? nas, że przy świadkach powiedzieliśmy, że zastanowimy się nad zostawieniem pralki, a potem zmieniliśmy zdanie :lol2: ), płakała, że ona nie ma pieniędzy i nie stać jej na kupno nowych lamp, więc żebyśmy jej zostawili (jedna ze staroci za 10, druga z ikea za 20zł) i takie tam :jawdrop:

Teraz mija rok odkąd wynajmujemy i jesteśmy zadowoleni, tzn gdyby to mieszkanie nie było w rodzinie od zawsze pewnie byśmy sprzedali, bo pieniądze w ręce a potencjalne problemy z głowy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam:yes: przeczytałam cały wątek... Fajnie, że się tak wam wszystko układa.

Domek śliczny. Widoki przepiękne.

Właśnie mojego męża chciałam nakłonić do krótkiej wycieczki po Ojcowskim Parku... tylko on zawsze woli położyć się na plaży i leżeć i leżeć....

 

PS. trzymam kciuki za przeprowadzkę:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choć trudno mi w to uwierzyć, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że jutro jest dzień na "P" :)

Na 13:00, tuż po notariuszu, zamówiony jest transport. Pakowałam wszystko 3 dni (została jeszcze kuchnia ... ) i nadal nie mogę wyjść ze zdumienia, gdzie mi się to wszystko pomieściło na niecałych 31 m2 ... Jakoś się dało najwidoczniej :D

 

Dziś ostatnia noc w starym mieszkaniu. Mieszkaliśmy tutaj prawie 7 lat - 17 sierpnia dokładnie by stuknęło 7 lat. Gdy się tu wprowadzaliśmy też byłam w ciąży :) Nie pamiętam, co mi się śniło pierwszej nocy, ale pamiętam, że bardzo się cieszyłam z tego mieszkania - że jest spory pokój, osobna normalna kuchnia i łazienka. Cieszyłam się z dobrej lokalizacji. Co ja gadam, ja się poprostu zakochałam w tym mieszkaniu !!! Choć było do generalnego remontu ...

 

Teraz nowa właścicielka mówi, że czuje, że będzie tu szczęśliwa.

Na pewno tak będzie. Bo my byliśmy :)

 

Wiktorek mówi, że nie chce się przeprowadzać :) Mam nadzieję, że będzie pamiętał to miejsce.

 

Troszkę z nutką nostalgii, ale życzę sobie dobrej nocy !

 

Na prawdę od dziecka marzyłam o domku na wsi ! I tego się trzymajmy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rety jakie to musi być fajne uczucie:wave: przeprowadzka do WŁASNEGO DOMU.

Gratuluję.

Co do sprzedaży mieszkania to nutka nostalgii zawsze pojawia się w takich okolicznościach. To zrozumiałe.

Zamykacie po prostu kolejny rozdział w życiu. Zawsze czegoś jest żal.

Będzie dobrze. Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...