Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Okradli mnie dziś :(:(:(


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 53
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Zielonooka, obejdź wszystkie smietniska i bramy, moze torebka gdzies lezy. zagladnij też na pobliskie poczty, zdarza się, ze zlodzieje dokumenty wrzucaja do skrzynek.

 

Z tym noszeniem dokumentow, kasy i innych szpargałów przy sobie, to nie jest za łatwo. Chyba, ze wybieram sie w spodniach bojowkach 8) :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kroyena ... nie strasz mnie :):):) bigamistką bym musiała zostac... a mąż świeżutko poślubiony wiec może mu jeszcze zależy i by mi się biedaczek zdenerwował.

Teska - wyrazy współczucia, bo wiem jakie nerwy przechodziłaś a 700 zl to nie mało , mam nadzieje ze klucze i dowód osobisty został ci się

 

A ja po smietnikach sie przeszłam ale nic z tego nie wynikło, w sumie wydam wiecej (zmiana zamkow - 400 zl, dowod - jakies 50, karta nowa - nie wiem ile , nowy portfel, nowy plecaczek tez pewnie trochę, naprawa rękawa kurtki - tak szarpnął ze prawie rekaw oderwany) niż mnie ten złodziej skubnął (150 zl mialam).

A jeszcze jedno - w porfelu mialam 2 rzeczy wazne a dla zlodzieja nieistotnie - karte dentystyczną i dowod wysłania z poczty zeznania podatkowego.. jak np w Urzedzie skarbowym moje zeznanie gdzies wsiaklo (moze sie tak zdazyc) to nie udowodnie ze faktycznie wyslalam :( ale to juz katastroficzne wizje... moze tak zle nie bedzie

pozdrawiam!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

coż i Zielonookiej i Tesce - zostaje tylko współczuć

wiem, co czują bo, trzy razy padłam ofiarą kieszonkowców:

- raz jak wybierałam obrączki ślubne u złotnika

- drugi jak byłam w ciąży (ale dokumenty mi zwrócił - może myszy się bał)

- trzeci przy wysiadaniu z pociągu

 

:evil: :evil: :evil:

łapy i giry powyrywać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z wawy... ale wczesniej (przez ponad rok jak tu pracuje ) nie widzialam!!!!a pracuje na starym mieście i tam gdzie duzo ludzi to ludziki z policji i strazy miejskiej są, a jak taka boczna ciasna uliczka gdzie moje biuro jest to puściutko bylo a teraz widuje i to czesto...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie żebym dołował.

A co to pomoże. Moja lepsza połowa ostatnio była świadkiem kontroli w autobusie.

Kanary próbowali sprawdzić łysolków dwóch. Usłyszeli hasło, że biletów nie mają i czy coś zrobili. Nie kanarki podleciały do kulturalnego gapowicza i go wyszamotały na przystanek. :evil: A łysolki jeszcze się kulturnego pytali czy może jakiś instruktarz na postepowanie z kanarami chce. :evil:

 

Fajny smaczek, co :x , aż się żygać chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakis czas temu zaparkowalam samochod w centrum L. w samo poludnie, wyjelam wozek i spokojnie zaczelam pakowac do niego syna, rozejrzalam sie zobaczylam stojacych niedaleko dwoch wyrostkow, przyjrzalam sie im i pochylilam nad dzieckiem. Nagle poczulam silne udezenie w plecy i szarpniecie za torebke, polecialam na wozek i dziecko, gdy sie podnioslam niemialam torebki a zlodziej uciekal ulica. Najzabawniejsze jest to ze komisarjat znajduje sie na ulicy obok a policja przyjechala dopiero po 30 min. Paranoja jest tez to ze ja dokladnie opisalam im zlodzieja, wskazalam gdzie czesto stoi, a nasza kochana policja po 2 tyg przyslala mi pismo ze z powodu niewykrycia sprawcy dochodzenie zostaje umozone. Ps skradziono mi ok 3tys mase dokumentow w tym metryke ur. syna, ksiazeczke szczepien itd itd.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powiecie na to: mąż mija się z gościem na placu przed biurem, pyta go:- pan w jakiej sprawie? -Ja szukam jakiejś pracy.-Nie mamy chwilowo.-To przepraszam...i gościu jakoś dziwnie szybko oddala się.Mąż poszedł szybko do biura, bo coś go tknęło i zobaczył, że nie ma telefonu komórkowego, który leżał na biurku, no to woła jeszcze raz gościa i mówi, że może jednak coś się znajdzie, a ten, że już nie trzeba..i w nogi. Jak go mąż dorwał(z pracownikami) a uciekał skubany szybko ,to jeszcze gazem po oczach zaczął psikać.Takim skubańcom to powinno się łapy łamać za karę :evil: Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładam z własnego ogródka.

Złapaliśmy gnoi co "skroili " syna ( trzy lata temu).

Dziubusie posiedzieli 8 miesięcy, mieli " prawem zakazane artykuły pochodzenia niejasnego" ( marycha plus dodatki z innych napadów)

Przejście przez magiel prokuratorowo-psychologiczny ( syn nieletni ) doprowadziło mnie do skrajnej rozpaczy.

Najlepsza była 1 rozprawa : Rodzice synalków ( 21-23 letnich nigdzie nie uczących sie ani pracujących ) głośno do siebie tak , bym usłyszała:

" kupuje taka telefon gnojowi , a potem płacz jak się mu zgubi "

Nikt..nie podszedł i nie powiedział " przepraszam .."

Właściwie to ja siedziałam z synem jak oskarżona.

Omal mnie nie zabili wzrokiem.

Do dzis sprawa nie została skończona.

Ale chłopaczki dostali baty chociaż przez te 8 m-cy.

Może im to uratowało życie...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...