Łączenie drewnianych blatów kuchennych

[marcin8]

Witam,

właśnie wykańczam kuchnię i w castoramie pojawiła się bardzo fajna promocja: dębowe blaty kuchenne 37mm za 300 z groszami, ale odcinki 200cm. Są również 300cm, ale one nie są w promocji i kosztują coś koło 650zł - różnica jak widać spora...

 

Teraz mój problem: mam kuchnię w kształcie litery L. Potrzebuję więc na pewno 2 blatów i jednego łączenia. Natomiast - tak naprawdę potzrebuję blatów o długości 180cm i 220cm (przy łączeniu w drugą stronę: 240 i 160cm). Teoretycznie idealnie spasowałoby mi kupić 1 kawałek 200cm i jeden 300cm, ale to 3 stówki, które można mieć lub nie miec...:>). Kombinuję więc, żeby kupić 2 kawałki po 200cm (bo 4 metry mi akurat starczają), co z kolei dodałoby jedno łączenie...

 

I teraz pytanie: czy takie łączenie (oczywiście bez listew) jest bardzo widoczne? Czy powinienem się nim przejmować? Może i tak nie będę go zauważał, a 3 stówki wydam na imprezę z okazji zakończenia remontu?

 

PS: zaznaczam, że to blat drewniany, który będzie trzeba olejować: czy to wpłynie jakoś na widoczność łączeń?

[ave]

mam kuchnię w kształcie litery U więc są 2 łączenia blatu drewnianego -olejowany, dębowy służy 4-ty rok - nic się nie dzieje.

Łączony.... nie pamietam za pomocą czego zresztą spasowany na ciasno może i nie ma tam np kleju:confused:

Łaczenie oczywiście jest widoczne - po przyjrzeniu się - chyba,że idealnie spasujesz odcienie - co w przypadku drewna jest mało realne i w zasadzie niepotrzebne- taki urok naturalnego materiału. A olej dodatkowo wydobywa różnice w usłojeniu

Edytowane 15 Sierpnia 2015 przez ave!

[firewall]

Czy powinienem się nim przejmować? Może i tak nie będę go zauważał, a 3 stówki wydam na imprezę z okazji zakończenia remontu?

 

To zależy jakim jesteś człowiekiem. Jeden nie będzie widział partaniny i będzie dumny ze swej przedsiębiorczości, a innego będzie szlag trafiał za każdym razem jak spojrzy na blat i będzie przeklinał swoje skąpstwo.Tak więc sam musisz zdecydować co lepsze - jednodniowa balanga czy niesztukowany blat.

[ave]

fakt!

tam gdzie mus, to mus ale wprostej linii, tak? bo tego pytanie dotyczyło?.... lepiej wygląda niesztukowany

[marcin8]

Problem sam się rozwiązał

 

Znalazłem blaty w leroy merlin za 380zł. Trochę droższe, niż te z castoramy (tam kosztowały chyba 320 albo 340), ale za to mają 230cm, co idealnie mia pasuje;) dodatkowo mają 65cm głębokości, co też jest dla mnie olbrzymią zaletą, bo miałem spory problem, żeby upchnąć AGD pod blatem 60cm (najpierw problem ze zmywarką, który udało mi się wyeliminować, ale dziś z kolei dotarł do mnie piekarnik i znów musiałbym się trochę nakombinować...)

 

Jedyna różnica jest taka, że te w castoramie były dębowe, a w LM bukowe - nie wiem czy to lepiej, czy gorzej...

[dzabij]

Bukowy ma trochę inną kolorystykę, nieco różowy ale to oczywiście zależy od konkretnego pnia. Trwałość podobna - dobrze zaimpregnowany nie do zajechania.

[agatah]

Polecam olej do blatów Osmo Top Oil.

[2112wojtek]

Bukowy ma trochę inną kolorystykę, nieco różowy ale to oczywiście zależy od konkretnego pnia. Trwałość podobna - dobrze zaimpregnowany nie do zajechania.

Przy długości 230cm i łączeniu na "L", sama impregnacja nie zapewnia podobnej trwałości i jakości użytkowania.

Dębina ma jednak znacznie lepsze parametry do takich zastosowań jak długi blat, schody , podłoga.

Buczyna jest mocno chimerycznym materiałem, bo jest drewnem bardzo niestabilnym. Nawet klejonka dobrze impregnowana ale narażona na częste zmiany wilgotności potrafi nieźle "potańczyć". Wylezie to nie tylko na łączeniach ale na całej powierzchni.

A więc nie tylko względy estetyczne są w obu gatunkach różnicą.

[firewall]

to fakt że przy buku trzeba nieźle się napocić bo kręci się niemiłosiernie. I to nawet jak jest prawie suchy.Zrobienie blatu bukowego który będzie stabilny to jest sztuka.A dąb przy buku to oaza stabilności.