Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak znaleźliście działkę? Wasze doświadczenia


Recommended Posts

Witam wszystkich Forumowiczów,

 

to mój pierwszy post na forum, ale czytuję je już od dawna. Bardzo chciałabym rozpocząć budowę domu, ale niestety problemem jest BRAK DZIAŁKI. Działki szukam już od około pół roku, ale póki co bez skutków. Jeśli już coś spełnia moje oczekiwania, to zazwyczaj ogłoszenie jest już nieaktualne, bo działka sprzedała się "na pniu". Dzis kolejne rozczarowanie, bo działka, którą byłam gotowa wziąć prawie w ciemno juz sprzedana :bash: Powiedzcie mi proszę w jaki sposób znaleźliście Wasze działki? W internecie, w gazecie, jeżdżąc po okloicy? Dodam jeszcze, że szukam działki w obrębie Krakowa. Będę bardzo wdzięczna, jeśli podzielicie się ze mną swoimi doświadczeniami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 99
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Sprecyzuj dokładnie swoje oczekiwania względem działki. Mam tu na myśli cechy, bez których jej na pewno nie kupisz np. gaz w drodze/ blisko działki, droga utwardzona, maks. odległość od punktu X.

Jak już będziesz mieć taką listę to z pewnością mocno zawęzisz obszar poszukiwań. Niestety wyczekiwanie na wymarzoną działkę może potrwać. Być może znajdziesz ją jutro, a być może za 2 lata! Kto wie?!

 

Ja, raz czy dwa razy w tygodniu jeździłem autem po miejscach, w których byłem skłonny kupić swoje "ranczo". W moim przypadku, (małe miasteczko w centrum kraju) dużo więcej działek znalazłem w terenie. Pisząc jeszcze bardziej obrazowo, to 1/5 była w sieci, a cała reszta nigdzie nie była wystawiona, a przynajmniej ja ich nie potrafiłem znaleźć! (mam na myśli internet i lokalną prasę).

Swoją trafiłem przypadkiem. Nijakie ogłoszenie na olx, krótki opis, bez szczegółów, bez zdjęć, ale cena zaskakująco niska. Zadzwoniłem, spotkałem się z właścicielem i po miesiącu stałem się właścicielem swojego "rancza" za okazyjną kasę!

Polowałem jakieś 2 lata.

POWODZENIA!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dawiddur - dzięki za odpowiedź i rady. Obym znalazła działkę szybciej niż za dwa lata :) Mam nadzieję, że dośwaidczeniem podzieli się też ktoś z Krakowa - mam wrażenie, że to miasto jest tak przepełnione, że jak tylko pojawi się sensowna działka, która nie kosztuje pół miliona, to znika w kilka dni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżenie po okolicy to skuteczny sposób,ja znalazłam działkę pytając sąsiadów-pusta działka ktoś z sąsiedztwa powinien wiedzieć kto jest właścicielem.

 

W dni wolne często spacerują miejscowi,wg mnie Ci z psami mają najlepsze informacje.

 

Warto zerkać też na strony internetowe gmin tam obowiązuje przetarg więc tak szybko nie znikają....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoją działkę kupiłem ostatecznie przez agencję, rozwiązanie niestety nie najtańsze, ale z racji pracy i małych dzieci nie miałem czasu zarywać weekendów i jeździć w poszukiwaniach, a dotychczasowe poszukiwania we własnym zakresie były nieskuteczne. Na początku określiliśmy nasze wymagania - działka ok. 10 arów, w pobliżu szybka kolejka dojeżdżająca do Warszawy (WKD). Po wytypowaniu kilku wsi przeglądałem oferty w internecie. Oczywiście trochę pojeździłem po tych wsiach, ale niestety nie każdy sprzedawca wywiesza baner, nie każdą działkę również można kupić bezpośrednio. Koło działki, którą kupiliśmy, wcześniej przejeżdżałem kilka razy i nawet mi do głowy nie przyszło, że jest na sprzedaż.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, widzę, że temat dobrze się rozwija :) dzięki za pomysł ze stroną gminy, niby wiedziałam, że jest taka opcja, ale nie sądziłam, że można znaleźć coś ciekawego. Nawet znalazłam na stronie Gminy Kraków przetarg na jedną obiecującą działkę, ale okazało się, że jest wciśnięta między bardzo ruchliwą ulicę, a market, więc odpada. Niemniej, będę na bieżąco obserwować. Z pośrednikami mam póki co bardzo negatywne doświadczenia - jedna pani pośrednik na przykład przez telefon opisywała, że ma do pokazania wspaniałą działkę, która co prawda jest w pobliżu fabryki kartonów, ale fabryki zupełnie nie słychać (zależało nam na w miarę cichej działce). Na miejscu okazało się, że działka sąsiaduje bezpośrednio z fabryką, a z fabryki słychać niewyobrażalny hałas. Na masze pytające miny pani pośrednik stwierdziła tylko, że w sumie to nigdy nie była na tej działce w godzinach pracy fabryki, więc myślała, że jest cicho. No ludzie...

 

A mam jeszcze jedno pytanie o Wasze doświadczenia - jak ma się cena ofertowa do ceny transakcyjnej? Tj. ile udało się Wam stargować? Znam osobiście przypadek kolegi z pracy, który kupił działkę w Krakowie wystawioną za 1,6 mln zł (!), za 650 tys. zł, ale to pewnie skrajny przypadek. Ja np. mam teraz na oku działkę, która przekracza mój budżet o jakieś 25% i zastanawiam się czy jest w ogóle sens podejmować rozmowę z właścicielem, czy aż o tyle nie ma szans stargować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mam jeszcze jedno pytanie o Wasze doświadczenia - jak ma się cena ofertowa do ceny transakcyjnej?

 

Wszystko zależy jak bardzo sprzedawca chce (musi) sprzedać - w takich sytuacjach utargować można dużo. Ale 10-15% to zwyczajowo tyle powinien opuścić każdy.

Spokojnie się targuj. W tej samej wsi działka, którą nawet oglądaliśmy z żoną, była za 210k, a poszła za 175k. My swoją stagrowaliśmy 10% - więcej się nie dało, bo byli inni chętni.

Edytowane przez kemot_p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie historia jest dosyć śmieszna. Też jak szukałem działki wertowałem sporo ogłoszeń i najczęściej albo nieaktualne albo za drogo. W końcu pojechaliśmy z żoną do teściów i wysłała mnie stamtąd żebym skoczył kupić karkówkę na grilla (nie muszę pisać jak mi się nie chciało) pojechałem i w drodze zobaczyłam tablicę sprzedam działkę. No i tak ją mam ;D. Może spróbuj przez biuro nieruchomości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kimoh- internet i jednoczeście jazda po okolicy.

rozmowa z sąsiadami daje czasami bardzo dużo....ja tak kupiłam swoją .....wiedziałam ze tam gdzie chce kupić nie ma juz nic,ale Sąsiad wszystkowiedzący podpowiedział ze pani ,nazwijmy ją Kowalska dzieli działki ....trochę poczekałam i mam działkę w wymarzonym miejscu :)))

Z drugiej strony w @ nie ogłaszają się ludzie starsi,samotni a często jest tak że mają do sprzedania ziemie ale wie o tym tylko własciciel sklepu najbliższego....,właśnie proponuje pojeżdzić tez po takich małych sklepikach.....Ci co pod nimi stoją też swoją wiedzę mają.....u mnie w miejscowości tak jest i chyba juz będzie :))

życzę powodzenia:) uda się !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) mam teraz na oku działkę, która przekracza mój budżet o jakieś 25% i zastanawiam się czy jest w ogóle sens podejmować rozmowę z właścicielem, czy aż o tyle nie ma szans stargować

Wszystko zależy na kogo trafisz... Być może sprzedający założył, że klient będzie się targował i uwzględnił w cenie jakąś kwotę na upust? A może komuś zależy na sprzedaży/ spieszy się i bierze pod uwagę pójście na kompromis? A jeśli u kogoś ziemia "leży odłogiem i jeść nie woła", to będzie trzymał się pewnej kwoty jak tonący brzytwy...

Nie spróbujesz negocjować ceny, to się nie dowiesz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehehe uśmiałam się przy historii z karkówką :D piotrek_81 - jeśli chodzi o biura nieruchomości, to trochę straciłam nadzieję. Jak parę lat temu kupowałam mieszkanie, to korzystałam z usług kilku biur, ale trafiałam praktycznie na same nieprofesjonalne osoby (mówiłam np. że warunkiem koniecznym, bez którego nie mogę się obejść jest ogrzewanie miejskie, a i tak przysyłali mi oferty z ogrzewaniem elektrycznym czy gazowym). W końcu sama znalazłam mieszkanie w internecie bezpośrednio od właściciela.

 

boratom - cena działki, którą obserwuje i tak spadła już o 12% w porównaniu do ceny wyjściowej, co sugerowałoby, że jednak właścicielom zależy na sprzedaży. Pytanie tylko czy przełknęliby spadek o kolejne 25%, no ale jak nie zapytam to się nie dowiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz ,mi zostały jeszcze działki do sprzedania....

tez chciałam jak najwięcej za nie.....i tak leżaly,leżały,klienci przychodzili i odchodzili,bo ciągle moja cena była za wysoka.

nie patrz czy działka spada o 12% czy o 19.

jedż do nich i powiedz ile możesz za nią zapłacić.

daj im 3-5 dni na zastanowienie,nie więcej.

i tyle,jak się nie zgodzą ,to szukaj dalej i nie trać czasu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pepa - pewnie masz rację. Zadzwonię i zapytam, przynajmniej będę miała jasną sprawę. Pewnie musiałabym mieć duże szczęście żeby zgodzili się sprzedać za cenę mieszczącą się w moim budżecie, ale zobaczymy.

 

Widzę, że sporo osób kupiło działkę jeżdżąc po okolicy. Rzeczywiście jak początkowo szukałam działki w podkrakowskich miejscowościach, to parę razy udało mi się znaleźć tablicę z ogłoszeniem o sprzedaży działki, której nie było w internecie. Jak jeździłam ostatnio po dzielnicach Krakowa, które mnie interesują, to nie znalazłam ani jednej tablicy od osoby prywatnej (były tylko tablice z biur nieruchomości). Mam wrażenie, że w obrębie miasta jest tak mało wolnych działek, że jak już ktoś coś sprzedaje, to rozchodzi się to pocztą pantoflową :bash:

 

EDIT: zadzwoniłam, działka już praktycznie sprzedana, na przyszły tydzień umówiony notariusz ehhhhh no nic szukam dalej i jednocześnie zachęcam do wpisywania Waszych doświadczeń - na pewno przydadzą mi się przy szukaniu

Edytowane przez Kimoh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem przeznaczone 100 tys. na zakup "dobrze położonej" działki.

Kupiłem za 180 tys. wymarzoną.

Sprzedałem inną działkę oraz dobry samochód, aby to wszystko wykończyć i to była moja najlepsza decyzja w życiu, oprócz poślubienia mojej żony :)

Edytowane przez lotpaj
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Decyzja o dzialce to jedna z najwazniejszych decyzji podczas budowy, jesli nie najwazniejsza. Ja swoja pierwsza zakupilam z marszu bez zastanawiania sie i postawilam dom do stanu surowego, ale wlasnie przez lokalizacje dzialki sprzedalam wszystko razem. Druga kupowalam juz inaczej, przed zakupem ocenialam halas, sasiadow przez pare tygodni, analizowalam. Byłam w jej okolicy kilkadziesiąt (dosłownie) razy o roznych porach dnia i nocy. A znalazlam chodząc i pytając po ludziach. Pozniej sie okazalo ze dzialka byla tez ogloszona w necie, ale ja ja wyszukalam pytajac sasiadow.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ipekakuana - dzięki za porady. Postaram się działać rozsądnie i bez emocji. Parę miesięcy temu byłam już prawie zdecydowana na jedną działkę w podkrakowskiej miejscowości i też jeździłam tam po kilka razy, testowałam dojazd do pracy w godzinach szczytu, wypytałam znajomych, którzy też tam mieszkali, ale po przeanalizowaniu na chłodno stwierdziła, że jednak wolę mniejszą działkę, ale w mieście z publiczną komunikacją i w rozsądnej odległości od centrum.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...