Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

MYSŁAWY BUDUJĄ DOM (projekt indywidualny, mamy nadzieję że energooszczędny)


Recommended Posts

No, nijak się nie da bez przeszlifowania desek po położeniu. Zawsze powstają jakieś nierówności.

O preparatach dużo pisali spece odschodów na wątku schodowym. Szczególnie LasekD, ktory jest naszym mazowieckim super specem. Oprócz niego Yarkwood, KAISER i Per•hod

Zebrałam tu wszystko co było o olejach i lakierach przy okazji też – http://forum.muratordom.pl/search.php?searchid=23047629

 

Poza tym Lasek jet bardzo życzliwy i jak go zapytasz to podpowie i to lepiej ode mnie.

 

Z forumowym Parkiet (chyba taki nick) nie miałam do czynienia, ale słyszałam, że jest okey.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Z grubsza w wersji podstawowej podłogę z bordiurą robi się w następujący sposób : najpierw układasz środek ( wewnetrzną część ) , następnie piłą obcinasz co niepotrzebne i dokładasz bordiurę.

W przypadku podłóg lakierowanych tzw. gotowych jest problem z utrzymaniem wysokości tak aby nie było różnicy miedzy bordiurą a środkiem podłogi . Oczywiście na wszystko są sposoby ale wchodzimy w duży zakres umiejętności i posiadanego sprzętu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Z grubsza w wersji podstawowej podłogę z bordiurą robi się w następujący sposób : najpierw układasz środek ( wewnetrzną część ) , następnie piłą obcinasz co niepotrzebne i dokładasz bordiurę.

W przypadku podłóg lakierowanych tzw. gotowych jest problem z utrzymaniem wysokości tak aby nie było różnicy miedzy bordiurą a środkiem podłogi . Oczywiście na wszystko są sposoby ale wchodzimy w duży zakres umiejętności i posiadanego sprzętu.

 

Nie ma bordiury - jeden temat odpadł... parter prawie gotowy...

Nie wiem czy to dużo czy mało, ale doszedłem do tempa układania 20m2 w 6h... daje to jakieś 3,3m2 na godzinę... patrząc, że np w pokoju mam 7 z kawałkiem metra długości i prawie 5m szerokości, po wyćwiczeniu techniki, idzie już całkiem sprawnie - warunków jest kilka:

- duża pucha kleju (ja mam 16kg UZIN MK200)

- oddzielna paca do nabierania i nakładania kleju

- oddzielna paca do rozsmarowywania i robienia ząbków - w moim przypadku B11 (dzięki temu mniej odpadów w postaci zaschniętego kleju w wiaderku)

- posortowane / przeselekcjonowane klepki (są uszkodzenia... czasem rysy lub wciśnięte opiłki drewna)

- przejrzane klepki ułożone wzdłuż układanego brzegu i... blisko ukośnica / cyrkularka oraz piła stołowa do docinek i wycinek...

 

Mimo, iż po posortowaniu, jakość powierzchni bardzo znacząco wzrosła, zdarzają się lekkie nierówności, lekkie braki... więc i tak plan zdjęcia warstwy oleju, szlifowania (lekkiego dla wyrównania nierówności) oraz ponownego nałożenia oleju będzie musiał być zrealizowany...

 

Niestety chwilowo, z winy zawodności sprzętu komputerowego, nie mam jak wrzucić zdjęć, ale postaram się je jakoś podrzucić... i pokazać.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stanowczo wolę układanie podłogi na legarach i na dodatek z surowych desek. Ku....pa roboty przed tobą :sick:

 

Z tego co piszesz wynika mi, że będziesz delikatnie, bo delikatnie, ale cyklinowa ł/ szlifował cała podłogę? Rozważ to, bo może wystarczy tylko punktowo.

 

Sprawdzałeś czy musisz usunąć warstwę oleju przed szlifowaniem? Moim zdaniem to nie potrzebne. Po protu się szlifuje.

Potem może być konieczna procedura usuwania uszkodzeń jeśli bardzo głębokie. Są kity do drewna, ale problem z nimi jest taki, że nigdy nie uzyskuje się tego samego koloru, który ma dane drewno. Niby stosuje się mieszanie kitu z drobnymi opiłkami drewna. Wiem jak wygląda to przy renowacji mebli. Na efekt kitu bez opiłków nacięłam się w garderobie, gdzie mam naturalny kolor sosny. Została plama, lekko szara :(

 

Ponieważ masz chyba podbarwione deski, powinieneś użyć tego samego oleju, którym masz pokrytą podłogę. Wiesz jaki to olej, tym bardziej jeśli był z kolorem. Jeśli to olej bezbarwny, nie ma znaczenia jakiego użyjesz.

 

https://www.bona.com/pl/Klient-Indywidualny/Chc/Renowacja/Olejowanie-podog-drewnianych/

Kilka rozsądnych informacji znajdziesz tu:

http://www.myfloor.pl/jak-naprawic-miejscowe-uszkodzenie-podlogi-olejowanej,1351,artykul.html

http://www.myfloor.pl/jak-usunac-przebarwienia-ze-szczotkowanej-podlogi-olejowanej,1782,artykul.html

http://www.myfloor.pl/podloga-woskowana-czy-olejowana,707,artykul.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku, napisz dokładniej, dlaczego

 

tak, Tomku, chętnie i ja się dowiem, jak powiniennem postąpić, bo też rozważałem opcję PEstki - czyli działanie punktowe...

 

Co do oleju - wg sprzedawcy i producenta - olej jest bezbarwny...

Wg człowieka, od którego kupiłem klej do parkietu, a ten sam mi go przywiózł, i przy okazji porozmawialiśmy o parkiecie - wiem, że jak skończę, powiniennem umyć preparatem dedykowanym całą podłogę, a jak wyschnie ponownie zaolejować - bo ta fabryczna warstwa jest olejowoskiem, który faktycznie nie wchłonął się głęboko, kreduje przy zarysowaniach, średnio chroni to drewno...

 

CO do szlifowania - stwierdził, że to normalne przy parkiecie "gotowym" i że jak ktoś chce ideału - to bez szlifowania punktowo większych nierówności i całościowo w celu lekkiego wyrównania i ponownego olejowania, się nie obędzie...

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest taka metoda kładzenia olejo-wosku na gorąco i wtedy się wchłania mocniej :) Dawno temu zafundowałam sobie kilkugodzinny kurs olejowania i prowadzący mówił o tym sposobie, ale nie zalecał samorobom próbować.

 

Czy dobrze zrozumiałam? Ten gość powiedział, że masz zmyć olejowosk i nałożyć go ponownie :o To po kiego grzyba płaci się za gotową, poolejowaną deskę :confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcemy uniknąć różnicy między " starym " olejem a punktowo nowo nałożonym, powinniśmy zastosować ten sam olej i nałożyć go w tej samej technologii.

W fabryce nakładają oleje i lakiery maszynowo, szlifują międzywarstwowo i utwardzają. Lakiery i oleje są specjalnej konstrukcji dostosowane do technologii.

Na budowę do ręcznych prac dostajemy prostsze wersje.

I teraz gdy przeszlifujesz punktowo fabryczny olej i ręcznie nałożysz nowy, inny olej będzie różnica w odcieniu i strukturze warstwy.

Nie bedzie plamy gdy podobny zabieg wykonasz na podłodze olejowanej ręcznie przy zastosowaniu tego samego oleju co wcześniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno .

To co pisze Pestka . Po co kupować olejowany parkiet ?

 

Kupiłeś gotowy produkt , który po przyklejeniu ma być gotowy do eksploatacji. Czy producent zaleca jakieś dodatkowe prace ? Nie.

Każda ingerencja w strukturę oleju spowoduje utratę gwarancji.

Jeśli zaczniesz szlifować , zmywać i co tam jeszcze i nałożysz nowy olej który np zacznie się łuszczyć , rysować albo ogólnie nie będziesz zadowolony gdzie pójdziesz z reklamacją ?

Jeśli masz uwagi co do jakości obróbki parkietu złóż reklamację. Sam nic nie rób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek, Pestka...

 

Mówię co powiedział facet, który robi to zawodowo od lat...

Dodał też, że po ułożeniu gotowego parkietu po okresie około 0,5-1 roku zaleca się nałożenie oleju i faktycznie - fabrycznie, tak jak mówicie, są nakładane inne olejo-woski (u mnie potwierdzeniem wosku jest np. "białe/kredowe" rysowanie się podłogi), ale czy są lepsze, czy technologia lepsza, etc... nie zawsze jest to prawdziwe stwierdzenie...

 

Teraz tak, kupiłem w dość atrakcyjnej cenie warstwowy gotowy parkiet olejowany, który nam się bardzo podoba... i bardzo ładnie to wygląda, ale ma to swoją specyfikę wykonania, precyzję, etc. Oglądała to osoba która układa, rozmawiałem z dwoma osobami które też mają parkiet gotowy i nie ma błędu wykonawczego, po prostu tak parkiety gotowe mają... większość ma uwagi, że w gotowych zawsze są lekkie nierówności - u mnie większość z nich jest widoczna tylko dla mnie (bo układałem i widzę), ale jest kilka miejsc które teraz mnie drażnią i wiem, ze jak moje Mysławiątka puszczę na te miejsca, to kolana, stopy i łokcie będą o to pozdzierane.

 

Producent i gwarancja - tak, materiał jest w klasie I, ułożony poprawnie, a to co widzę, to mieszczące się w normie odchylenia. I gwarancja itp, zwłaszcza że już po przyklejeniu - odpada. Dlatego generalnie powoli mam gdzieś gwarancje i inne rzeczy, jeżeli produkt od początku niedomaga, co wychodzi dopiero po ułożeniu, a zgodnie z warunkami - produkt jest OK.

 

Więc proszę, odetnijmy się od gwarancji i materiału - skupmy się na tym, jak poprawić to co mi się nie podoba, inaczej - zamykamy temat i będę dalej działał samodzielnie w wątku podłogi :) Bo jak mam teraz przerwać układanie i iść na wojnę prawną z producentem i sprzedającym, do tego układałem to sam, więc łatwo jest zarzucać moją winę, to mi się to wcale nie uśmiecha. Aby zminimalizować ryzyko kolejnych braków, dokładniej sortuję klepki.

 

Dlatego pytam o poradę, jak poprawić finish gotowej podłogi, a nie o czym rozmawiać z producentem.

Nie mogę zostawić kilku deszczułek wystających rogiem nad inne o 0,3-0,4mm bo to jest nie tylko nieestetyczne, ale i niebezpieczne, dywanu z kolei na ogrzewaną podłogę, nie położę.

 

I całkowicie rozumiem Wasze zdania, też zakładałem, że po to gotowy, że będzie gotowa podłoga dość szybko i dobrze zabezpieczona.

Nie mam uwag do drewna, do jakości powłoki, mam uwagi do wyczuwalnych dłonią lub stopą czasem ostrawych nierówności...

 

Wniosek z tych rozmów jest jeden - zeszlifować i zaolejować - bo zapewne koloru/wybarwienia nie wyrównam punktowo.

Kończąc zbędne dyskusje i dziękując za porady - zrobię testy na materiale resztkowym i tym co odrzucam z powodu na wady w powierzchni lub prostopadłości - po czym zobaczymy jak to wygląda i zdecyduję co dalej.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest taka metoda kładzenia olejo-wosku na gorąco i wtedy się wchłania mocniej :) Dawno temu zafundowałam sobie kilkugodzinny kurs olejowania i prowadzący mówił o tym sposobie, ale nie zalecał samorobom próbować.

 

Z mojego research'u - wynika, że olej pacą, potem zebranie szmatką nadmiaru, potem odpowiednie pady na odpowiednią maszynę i temperatura desek się na tyle podnosi, że i olejowosk się wchłania, można tez najpierw wetrzeć olej, a potem wetrzeć wosk - jeżeli kładziemy dwa produkty - efekt ponoć jest lepszy...

 

Co do reszty odpowiedź jak niżej

 

Zatem temat na razie zawieszony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja zmienię temat :) Mysław, jak przy obecnych warunkach sprawuje się rekuperator? Bo obecnie można na forum przeczytać, że u wielu sprawność marna i woda się leje :)

 

Hej,

 

hmm, w moim reku sucho... wczoraj sprawdzałem i aż się cieszę że mam syfon z gumową kulką... w rurach też sucho, ale za to mam małą nieszczelność izolacji na kanale czerpnym i rura rosiła się z zewnętrznej ściance... rozerwałem więc izolację i dałem zebranej wodzie na zewnętrznej izolacji, spłynąć w ustalonym przeze mnie kierunku.

 

Już zaglądam w zdjęcia i mam przykład typu:

- temperatura na czerpni -6.4 stopnia,

- temperatura na nawiewie +6,8 stopnia

- temperatura na wywiewie 17,1 stopnia,

- nawiew/wywiew 30%/30% (około 200m3),

- temp. otoczenia +18.9 stopnia

- wilgotność zewn. 45%, wilgotność wewn. 28% (sucho!!!)

 

Dziś jadę zaraz na budowę, zrobię pomiary oraz odczyt z reku i powiem co i jak.

 

Ale od razu zaznaczam:

- póki jeszcze brudzimy, czerpię powietrze centralnym punktem z filtrem - umieszczonym w kotłowni a tam z założenia temp. jest niższa

- nie wszystkie rury są zaizolowane na 100% (mowa o wyrzutni i wywiewie, oraz dystrybucja czyli nawiew do domu

- mam filtr wstępny G4 (jest czarny a był zielony, który pachnie wędzonką...), potem filtr główny rekuperatora G3 (też pachnie wędzonką, ale jest szary...), a potem filtr F8 na nawiewie za rekuperatorem - w sumie ten już nie pachnie wędzonką ale jest czarny a był żółty... ten filtr odsiewa PM10 i PM2.5 oraz zapachy.

- gdy nas nie ma w domu (jeszcze nie wprowadzeni i jeszcze wykańczamy) rekuperator pracuje na 10% (około 65 m3)

 

Od 2 dni w domu stoją wiadra z wodą, więc wilgotność trochę rośnie od czasu powyższych pomiarów.

 

A co do wody - wewnątrz czy na zewnątrz?

Z ciekawości, zajrzę jeszcze dziś do wymiennika, ale syfon jest suchy...

 

Mysław

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydawało mi się, może nie słusznie, że skoro kupuje się parkiet wykończony na gotowo, to się go kładzie i szlus. Co najwyżej trzeba go przemyć na wilgotno, wysuszyć, odkurzyć i położyć jeden raz olej. Takie coś powinno się robić wg. producentów raz do roku. Ja to olałam i moja podłoga już 3 lata bez maziania olejem zaliczyła. Chodzimy po niej my (2 sztuki) mało chlujnie, bo potrafimy przelecieć na przełaj w ogrodowych butach, i nasze 2 koty. Nie widzę różnicy.

Nie miałam też problemów z miejscowym usunięciem uszkodzenia w miejscu, gdzie trzasnął młotek spadając z antrsoli.

 

Okey. Mysław, przemyślałam, to co powiedział ci gość od kleju. Jeśli różnice grubości deseczek, uszkodzenia wkurzają cię, to rób jak ci powiedział. Na pewno dla trwałości parkietu będzie to z korzyścią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za info Mysław. Woda wewnątrz z rekuperatora.

 

Hej, właśnie sprawdziłem przy -9 na dworze i faktycznie jest trochę wody w syfonie, ale nie żeby się lało czy przelewało.

 

Pomiar z dziś wygląda następująco:

- temperatura na zewnątrz -9 (średnia z doby -11,2),

- temperatura na czerpni -2.9 stopnia,

- temperatura na nawiewie +18.1 stopnia,

- temperatura na wywiewie +19.2 stopnia,

- nawiew/wywiew 40%/40% (około 260m3),

- temp. otoczenia +20.2 stopnia

- wilgotność zewn. 54%, wilgotność wewn. 30% (powoli rośnie)

- bypass OFF

- grzałka OFF

 

Na koniec dnia, przełączyłem rekuperator na 10%/10% (pusty dom)

Zobaczymy jutro co i jak ;)

 

Mysław

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A skąd temp na czerpni o 6o wyższa od temp. zewn.?

 

Baaardzo dobre pytanie :D

 

Tak serio, to analizuję ten wątek, ale podejrzewam 3 rzeczy:

- filtr wstępny (opór filtra i fakt, że rurarz nie jest ciągły tylko izolowany przez puszkę filtra, izolowaną TermaFlexem - całość powinna skutkować podniesieniem temperatury)

- na fragmencie rury pionowej do rekuperatora zdjąłem izolację, bo była zamoczona (rura elastyczna z wełną... okazuje się, że to marna izolacja i trzeba to inaczej układać - więc tutaj też już trochę może się ogrzewać)

- błąd pomiaru, oraz różnica sposobu realizacji pomiaru powietrza w rekuperatorze (pomiar jest już na wlocie reku), a sposobu realizacji pomiaru temp na zewnątrz (czujnik wewnątrz puszki zamontowanej na ścianie)

 

Mysław

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...