Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

MYSŁAWY BUDUJĄ DOM (projekt indywidualny, mamy nadzieję że energooszczędny)


Recommended Posts

Ale w jaki sposób rozbroisz alarm będąc w samochodzie przed bramą wjazdową przy założeniu zapewnienia Security i Usability?

 

Masz co najmniej kilka opcji:

 

IMO najprostsza i najmniej kosztowna to obwód zwłoczny w alarmie (logika alarmu i IB powinna współpracować na tyle, aby wykryć że brama została otwarta przez IB lub że ktoś otworzył ją ręcznie - na zasadzie nie ma alarmu nagłego, gdy to IB wysłał sygnał i w związku z tym brama się otwiera, każda inna sytuacja jest niepoprawna i wszczynasz alarm). Poza tym dodajesz strefę/partycję/podsystem SSWiN dla podwórka i/lub garażu, oczekuje pinu i jak nie podasz w określonym czasie, wzbudzasz alarm.

 

Możesz mieć transponder zwiększonego zasięgu i czytnik w podjeździe, czytnik przy bramie lub względnie czytnik w garażu lub na słupku na podjeździe (np Niemcy tak sobie czasem robią na posesjach). Jeżeli zastosujesz karty i system z PSN+CSN - lub karty z certyfikatami, karty nie da się sklonować i czy bruteforce'ować, kartę oczywiście można zwinąć, ale to już powinieneś zauważyć. Dla miłośników NFC i telefonów - nie polecam, bo nie ma tam zbyt zaawansowanych zabezpieczeń, kwestia apki - ale na androidzie mało co jest bezpieczne, a na Iphone wiele tego nie ma i czy ktoś widział w iPhone NFC?

 

Masz piloty do SSWiN, mogą uruchamiać wszystko na raz - czyli otwarcie bramy, rozbrojenie strefy (podsłuchy itd, będą problemem tylko gdy zastosujesz kody powtarzalne, stałe lub takie które da się wygenerować po zebraniu pewnej liczby transmisji - pilot-centrala), dla pewności lub jeżeli po prostu nie chcesz aby pilot rozbrajał alarm - możesz albo zostawić obwód zwłoczny i klawiaturę w domu lub w garażu, albo transponder lub wspomniany pilot będzie rozbrajał tylko strefę przed domem/w garażu (Względnie czekał na potwierdzenie pinem na klawiaturze, że to ty).

 

Możesz też pójść w kierunku apki na telefon do SSWiN, tylko id tylko i wyłącznie w te z bezpieczną i zaszyfrowaną komunikacją.

I też raczej robiłbym to na obwodową ochronę + brama i względnie garaż - cała reszta z pinpadem czeka na poprawny kod (PIN się ludziom kojarzy z 4-ma znakami... więc kod może zabrzmi na dłuższy, a może być i hasło :D)

 

Jest jeszcze kilka scenariuszy, ale nie będe się wypstrzykiwał z rozwiązań i pomysłów ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

To byla chyba ironia :) 400m3 to jest duzo za duzo i jak mowi niejeden instalator wentylacja jest dla ludzi nie dla pomieszczen. Mi przy 3 osobach i 140m2 spokojnie wystarcza 100-140m3 wymiany.

 

Zreszta w zimie przy takiej wymianie bedziesz mial tak suche powietrze ze szybko to zmniejszysz.

 

Cześć Busters, witam w dzienniku.

 

400m3 lata w nocy, aby schłodzić dom, który latem w gorące dni, bez osłon przed słońcem dość się nagrzewa - klimatyzacji nie montowałem a GGWC nie odpalałem na ten pierwszy rok - chciałem zobaczyć jak to wygląda po to by potem ocenić, czy to ma sens. Lubię się dzielić doświadczeniami z wynikami a nie gadać dla gadania ;)

 

Jasne że zimą, 400m3/h wysuszy mi strasznie pomieszczenia, ale zimą będę też chciał więcej ciepła zostawić w domu, niż wygonić na zewnątrz, wtedy też będę miał mniejsze wymagania na wentylację (chyba że wzrośnie wilgotność).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie zima zweryfikuje tą wentylację. Choć może kolega założy nawilżacze i dalej pojedzie 400m3/h ;)

 

Hajnel, tak jak napisałem Busterowi - zimą na pewno zmniejszę, teraz w dzień chodzi na 100-150m3, bo gorąco, a w nocy 350-450 zależnie od temperatury wewnątrz... po to by schłodzić, a nie waflować oknami - choć tak zimnego powietrza jak bezpośrednio oknem, rekuperacją z wbudowanym bypasem nie zdobędę.

 

C o do nawilżania, tosię okaże, ale jakby co mam nawilżacze pokojowe, wiec damy radę... nie ufam nawilżaniu przez rury wentylacji... prędzej gdzieś coś na nawiewach bym dał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej, wydajniej i chyba taniej chłodzić podlogą z PC. Sprawdzone, przetestowane.

 

Nie zgadzam się przez punkt rosy i nie dla podłogówki z anhydrytu i z drewnem na wierzchu.

Napaliłem się też początkowo na to ale przeliczyłem, porobiłem testy i widziałem efekty, i dziękuję, postoję... to nie zawsze ma zastosowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przetestowane przez 5 lat na wylewkach anhydrytowych i desce 3w i chłodzenie podłogi PC PW działa ok.

Samo GGWC ani zwiększanie wymiany w nocy nie wystarczy dla komfortu.

 

Surgi, witaj w dzienniku, mogę zadać Ci trochę pytań?

 

Możesz przybliżyć swoją instalację? I jak weryfikowałeś w jakim stanie jest po tych 5 latach anhydryt?

Jaką temperaturę wody wpuszczasz do rurek w podłogówce?

Jaki masz rodzaj deski

Jaka powierzchnia domu/chłodzenia podłogowego

Jaki konkretnie komfort to daje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...miałem i urwałem, za dużo się działo.. odezwę się do niego, zobaczymy co mi powie...

Tu w prędkości działania (nawet tymczasowego by się wydawało) Mysławie chodzi o to by choć trochę trawy było, bo teraz jest pustynia i dzieciaki nie mają ani krzty trawy czy jakiejś zieleni.

Niestety nie, mamy pomysły i to co nam się podoba, ja nawet któregoś dnia byłem w dużej hurtowni roślinnej tu w okolicach, gdzie i drzewa i byliny i krzaki oglądałem.. ale teraz to trzeba zaplanować..

 

Koniecznie odezwij się do MAGa skoro już z nim gadałeś, a jeśli nie do niego to poleciłabym forumowe Magnolię i Elfir. Obie super się znają i zaprojektują dobry mało pracochłonny, nowoczesny ogród. Służę telefonami. Elfir wprawdzie jest dość daleko, ale wiem, że robi projekty nie tylko w swojej okolicy. Magnolia jest naszą sąsiaką. Wiem, że projektowała m.in ogród Malkul. Możecie zobaczyć efekty po kilku latach tu na forum lub w wątku Małgosi (Malkul) na Ogrodowisku. Mają bardzo ładny kącik dla dzieci wykonany przez męża. Zresztą on zrobił też kapitalne metalowe donice okalające dom. Podrzucę linki, jeśli będziecie chcieli.

 

Trochę trawnika możesz na szybko zrobić kupując trawę z roli. To najszybszy sposób jeśli ma jeszcze w tym sezonie posłużyć dzieciom. Trochę wytrzyma nawet bez specjalnego przygotowywania podkładowej gleby. Ciasno ułożyć na odchwaszczonym (tydzień po roundapowaniu), przewałować i podlewać co wieczór. Może nawet da radę i ukorzeni się już na stałe mimo tymczasowego i niiestarannego potraktowania.

Jeśli chodzi o drzewka, to lepiej najpierw zrobić projekt ogrodu i dopiero je sadzić. Są firmy, które sprzedają duże okazy nawet nie jakoś szaleńczo drogo. Przywiozą i posadzą fachowo.

 

Tego nie wiedziałem - super się dowiedzieć!

Co do ziemi, nachodzi i wydzwania do mnie człowiek, który wozi ziemię w takich 40-50l niebieskich workach, mają własne gospodarstwo, i co jakiś czas tutaj w okolicy bywają z towarem, ziemia z obornikiem i kompostem. Moja mama dostała kilka worków i bardzo sobie ten produkt chwaliła (ma kwiaciarnię i galeryjkę).

Jeśli mama zadowolona to ziemia na pewno okey

Hmm to trzeba sprawdzić kontakty i sprawdzić cenę, oraz sam produkt

Podrzucę ci na priv

2000m
2
ręcznie skopać... ok, kopałem spory ogródek, ale 2000m
2
to pewne wyzwanie jest...

Na 3 raty kopał, ale część 2 razy z powodu strasznych chwastów, które na lepszych glebach (mamy 3-cią klasę) szaleją. Chwaściory były wyższe ode mnie.

 

Hmm, ja mam po 6m po lewej i prawej budynku od ogrodzenia (może się trochę powiększy, ale to się musi wyjaśnić dopiero) a z tyłu trochę więcej, więc koniem jeszcze by poszło lub jakimś małym traktorkiem (kiedyś z ojcem koniem i pługiem dreptanym oraliśmy) - raczej czeka mnie w takim razie robota ręczna.

Dasz radę, ale zanim zaczniesz kopać załatw chwasty. Najmniej inwazyjnie byłoby rozłożyć czarną folię budowlaną. Przycisnąć tu i ówdzie kamieniami, bloczkami, żeby wiatr nie podwiewał. Słońce odpracuje za ciebie odchwaszczanie. Folia niech poleży póki grzeje ostro. Wypali wszystko pod spodem, zielone, nasiona, a nawet do jakiejś głębokości korzenie. Nawet perz zdrowo oberwie.

Uważam ten sposób za skuteczniejszy, tańszy i mniej w sumie pracochłonny od oprysków.

 

To też jest super wiedza, której nie znałem i teraz rozumiem pewne problemy z nasadzeniem w ogródku przy mieszkaniu (taras jakieś 100m2 z zielenią w stylu zielonego dachu, bo pod spodem jest garaż i drenaż), oraz dlaczego w niektórych miejscach trawa położona z rolki nam odeszła po 8 latach... całymi pasami... i się nie zakorzeniła... (może też za duże nawożenie było?)

Zielony dach wymaga sporo zachodu, żeby zrobić dobry. A trawa nie za bardzo się nadaje. Raczej rośliny sucholubne. Też wyglądają pięknie.

 

Koniecznie myśl od razu o nawadnianiu. Najekonomiczniej jest zrobić kropelkowe na rabatach, pod drzewka i krzewy. Niby na początku wygląda, że kosztuje więcej, bo cena 1 metra rurki jest od 1,0–2,0 za mb, ale potem woda trawia we właściwe miejsca. Poza tym wiele roślin jest wrażliwych na moczenie z góry i łapie choroby grzybowe, a podlewając bezpośrednio do ziemi nie traci się wody (po prostu widać tę oszczędnść na liczniku).

Trawnik jednak trzeba podlewać sprinklerami. Trawnik to w ogóle najbardziej pracochłonna, najdroższa w utrzymaniu część ogrodu.

 

Dodatkowy problem z sadzeniem czegoś ze składnic i szkółek, to fakt że często są tam różne chwaty i np taki wątrobowiec... widziałem go w ponad połowie doniczek, kiedyś go przywieźliśmy z takiej szkółki z jakimiś roślinami, mimo pryskania, wybierania, zrywania i wymiany ziemi... nadal tam się pojawia...

Masz sposób/plan jak się tego ustrzec/pozbyć?

Jak pozbyć się zachwaszczenia na początku, napisałam wyżej. A dalej... W PL początkujący / „zieloni” właściciele ogródków lubią położyć grubą agrowłókninę (min 70 g) i na to sypać korę, kamyczki, czy co tam im przyjdzie do głów. Oczywiście jest to skuteczne na jakiś czas, ale nie służy roślinom. Ukorzeniają się płytko, bywa, że chorują. Pod agrowłókniną lubi się pleśń / grzyb zaprowadzić. Na dodatek przegrabianie, które w przypadku żwiru jest skuteczne przeciw chwastom, uszkada/szarpie agrowłókninę. Fruwają potem takie szarpie... ochydne.

Angielski sposób – stary i sprawdzony – na odchwaszczone rabaty układa się kilku warstwowo gazety (czarno-białe) lub kartony, lekko zrasza i wysypuje korę na wierzch (tak z 8 cm grubo). Chwasty nie przerastają. Oczywiście papier skompostuje się po jakimś czasie, ale to jest naprawdę skuteczne i zdrowe dla roślin.

Generalnie jeśli chodzi o wysiewanie się chwastów nie ma na to absolutnego lekarstwa. Agrowłóknina czy papier, nie ma znaczenia. Gruba warstwa kory nie pozwala chwastom dobrze ukorzeniać się, więc łatwiej jest pielić i nie tak często jak gołą ziemię.

Korę trzeba uzupełniać czasem nawet co sezon. Ona się rozkłada. kompostuje. Jak już będziesz mieć trawnik, to skoszoną trawę będziesz mógł rozkładać pod roślinami. Działa jak kora, choć oczywiście nie wygląda tak elegancko ;) a dodatkowo dostacza składników pokarmowych.

 

Na wątrobowce próbowałeś oprysku z MoosKade? Podobno bardzo skuteczny także na mchy.

 

Kolejna ciekawa informacja

Na początku nie chciałam wierzyć, gdy mi o tym sąsiad wieloletni działkowiec powiedział :) Okazało się to prawdą bardzo przyjazną dla kieszeni :)

 

Mam tego całą sąsiednią działkę... mają to karczować, ale to odrasta w ciągu 2-3 lat do 3-4 m wysokości... i sieje się wszędzie, odbija od korzeni i fragmentów...

Poczytam zapodane linki, bo plus tej działki z akacjami to wspaniały zapach gdy kwitnie... wygląda też ładnie.

U mnie niechciane siewki roślin w ogrodzie to także przemysłowe ilości dębów, klonów, berberysów. W trawniku giną skoszone. Na rabatach trzeba sprawdzać i usuwać póki młode.

Mam oprócz tego inwazyjne rokitniki. Są piękne i mają masę owoców, ale... łażą okropnie. Żebym ich nie wyrywała, zamiast ogrodu miałabym ptasi raj rokitnikowy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dasz radę, ale zanim zaczniesz kopać załatw chwasty. Najmniej inwazyjnie byłoby rozłożyć czarną folię budowlaną. Przycisnąć tu i ówdzie kamieniami, bloczkami, żeby wiatr nie podwiewał. Słońce odpracuje za ciebie odchwaszczanie. Folia niech poleży póki grzeje ostro. Wypali wszystko pod spodem, zielone, nasiona, a nawet do jakiejś głębokości korzenie. Nawet perz zdrowo oberwie.

Uważam ten sposób za skuteczniejszy, tańszy i mniej w sumie pracochłonny od oprysków.

 

Pytanie

Taka folia jak długo musi leżeć aby osiągnąć sukces ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniecznie odezwij się do MAGa skoro już z nim gadałeś, a jeśli nie do niego to poleciłabym forumowe Magnolię i Elfir. Obie super się znają i zaprojektują dobry mało pracochłonny, nowoczesny ogród. Służę telefonami. Elfir wprawdzie jest dość daleko, ale wiem, że robi projekty nie tylko w swojej okolicy. Magnolia jest naszą sąsiaką. Wiem, że projektowała m.in ogród Malkul. Możecie zobaczyć efekty po kilku latach tu na forum lub w wątku Małgosi (Malkul) na Ogrodowisku. Mają bardzo ładny kącik dla dzieci wykonany przez męża. Zresztą on zrobił też kapitalne metalowe donice okalające dom. Podrzucę linki, jeśli będziecie chcieli.

 

Podeślesz linki?

I pytanie o podlewanie trawnika - czytałem gdzieś, że również w tym przypadku można zastosować kroplownice. To bujda na resorach, czy są Ci znane przypadki, że tak można?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie

Taka folia jak długo musi leżeć aby osiągnąć sukces ?

Tomek, zależy od tego jak intensywnie słońce świeci. Zawsze można podglądać co się pod spodem dzieje :) Pamiętaj, że to działa tylko tam gdzie jest nasłonecznione. W półcieniu już słabo.

Ja rozkładałam na miesiąc, gdy było dużo dni słonecznych, ale jednego roku na rabacie z pełnym nasłonecznieniem zostawiłam aż do następnej wiosny. Dlatego, że najlepiej jest od razu po zamordowaniu chwastów i ściągnięciu folii, skopać i sadzić. Nie zdejmowałam folii na zimę, bo nie wiedziałam czy od razu wiosną zabiorę się za tę rabatę.

Podeślesz linki?

I pytanie o podlewanie trawnika - czytałem gdzieś, że również w tym przypadku można zastosować kroplownice. To bujda na resorach, czy są Ci znane przypadki, że tak można?

Nie spotkałam się z informacją o podlewaniu trawnika w ten sposób. Owszem gdzieś czytałam, że można zastosować mikrozraszacze. Jest trochę literatury na stronach dobrych producentów. Nawet u Gardeny można skorzystać, bo mają darmowy program do zaprojektowania nawadniania. W ogóle zrobienie podlewania w ogrodzie to nie jakaś straszna filozofia. Raczej trudniej jest podjąć decyzje kosztowe.

Linki do stron, gdzie można się i obkupić i nauczyć:

Na dole strony po lewej są do ściągnięcia katalogi.

Jak przeklikasz się z tego linka przez Rain Bird / Systemy nawadniające Nr kat: Ogólna charakterystyka / Pliki, to trafisz do katalogów w pdf do pobrania. Warto ściądnąć. To samo w przypadku 2 pozostałych systemów. Pod Hunterem znajdziesz przewodnik po projektowaniu przydomowego systemu.

W poradach technicznych u Bonity jest też troszkę informacji http://www.sklepnawadnianie.pl/porady-techniczne-pm-10.html Generalnie warto zanim się podejmie decyzję przeczytać co się da i spróbować pokombinować samodzielnie z planem. Potem będzie na pewno trochę pytań.

Pod Garden Life (na górnej listwie strony) jest prosty programik do projektowania

 

 

Pod linkiem 4-pory roku w ogrodzie Malkul w założeniu nowoczesnym i mało pracochłonnym

https://www.ogrodowisko.pl/watek/5234-wizytowka-ogrod-nowoczesny-kokoszki?page=1#post_1

Edytowane przez pestka56
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Proszę cię czyli nie używałeś ale wiesz lepiej.

Lubisz liczyć to policz gdzie i przy jakich warunkach będzie punkt rosy przy zasilaniu o temp. 15C.

 

Hajnel, jak ja Cię lubię :)

 

Niby skąd miałem używać chłodzenia podłogówką?

Powiedziałem, że mam doświadczenia z wodą i anhydrytem, z wilgocią i z rurkami idącymi w anhydrycie, gdzie dochodziło do roszenia.

 

Co do punktu rosy - zależy od wilgotności anhydrytu, ale zawsze coś się może wydarzyć, więc pytam, czy ktoś kto to stosuje, sprawdzał, jak to się zachowuje.

Ile czasu trzeba chłodzić wodą o temp 11-15 stopni płytę by miała te 18 stopni lub niżej, jakie zużycie prądu na to chłodzenie, sterowanie, pompa?

 

Mysław

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podeślesz linki?

I pytanie o podlewanie trawnika - czytałem gdzieś, że również w tym przypadku można zastosować kroplownice. To bujda na resorach, czy są Ci znane przypadki, że tak można?

 

Moim zdaniem kroplownica do trawy (modny ostatnio trend), to rozwiązanie nie do końca słuszne i skuteczne...

Kilka zdjęć jak działają kroplownice:

 

734209979_3_644x461_linia-kroplujaca-100-metrow-waz-nawadniajacy-tuje-kroplowniki-co-60cm-ogrod.jpg

 

kropla2.jpg

 

Teraz oczywiście teoria serwowana przez kilku "markowych" i "topowych" producentów:

 

gleichmassige-bewasserung-8ca351e.jpg

 

linia-kroplująca-xfs-162333-cm-brązowa-100-m-do-układania-pod-ziemią.jpg

 

(c.d.n.)

lk_podlewanie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(c.d.)

 

A teraz praktyka stosowania, jeżeli ktoś się uprze:

 

183213_1270111297008_o.jpg

 

llY0quo (1).jpg

 

Podziemna-linia-kroplująca-Rain-Bird.jpg

 

podziemna-linia-kroplująca.jpg

 

linia-kroplująca-XFC.jpg

 

Skutki... duuużo rury i sporo wody, przy gruncie mocno przepuszczalnym pasy nawilżonej trawy, pasy uschniętej trawy... przy gruncie nieprzepuszczalnym jest szansa na stałą wilgotność. Być może w teorii woda lana pod trawę ma nie odparowywać z gruntu a ta lana z góry ma magicznie odbijać się jak woda od nagrzanej powierzchni (perlenie spowodowane szybką przemianą woda-para), ale przy głębokości montażu (w połowie głębokości systemu korzeniowego) i tak woda odparowuje... stąd dobiera się pory podlewania skutecznego i pory podlewania interwencyjnego... przy zraszaczach i tak samo przy takich liniach.

 

Inne minusy:

- musisz wiedzieć gdzie kopać, wprawdzie usterka łatwa do usunięcia ale jednak.

- musisz użyć "specjalnej" rury kroplującej, bo inaczej "będzie się zapychać" (zleży od podłoża)

- jak posadzisz większe krzewy, musisz kupić rurę odporną na przerastanie

- jak padnie sekcja, np zapcha się do tego stopnia, że będzie to nieskuteczne, rozkopujesz ogródek nad całą sekcją kroplownicy by wymienić, lub inwestujesz w zraszacza, jak padnie zraszacz, dołek 30x30 to maks co musisz popsuć... uszkodzenie rury głównej nie jest takie proste.

 

Ale może mam błędne przemyślenia i ktoś już stosuje z powodzeniem, a poza kosztem rury wszystko jest ok (dobre zraszacze też kosztują, ale jakbym układał rurę w ziemi, to też bym raczej inwestował w lepszy materiał... by go zaraz nie zrywać i nie niszczyć tego co nad rurą...

 

Poczytaj tutaj:

 

https://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=5&t=95625

 

Pozdrawiam

Mysław

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawadnianie trawników liniami kroplującymi nawet tymi dedykowanymi uważam za bubel. Jedyne miejsca gdzie się sprawdza to bardzo wąskie pasy (np. na podjazdach z pasem trawy pomiędzy nawierzchnią wybrukowaną na koła samochodu). Układana w rzędach co15cm i pilnowanie aby kroplowniki z sąsiadujących rzędów sięmijały daje dobry efekt. Ale tylko wtedy. Na powierzchniach o szerokości większej niż 1,0 m już szedłbym w zraszacze. Mieliśmy ogród gdzie wszystkie trawniki tak były zrobione na wyraźne życzenie inwestora i po roku został przerobiony na zraszacze. Koszty w przeliczeniu na sekcję są sporo większe w przypadku linii niż w przypadku zraszaczy. W okresach suszy w standardowym gruncie powstaną kępki w miejscach kroplowników. Sposobem na równomierną dystrybucję wody jest odpowiednie przygotowanie gruntu które jest kosztowne - należy przygotoać odpowiednio - grunt rodzimy,4-5 cm humusu, 1-1,5cm drobnego żwiru zmieszanego z humusem w niewielkiej ilości, ułożyć linie kroplujące na mijankę, zasypać 5-6cm humusu. Tak zrobiliśmy kilka podjazdów i działa. Natomiast przy zwykłych trawnikach dobrze rozlpanowane zraszacze załatwią temat skuteczniej i taniej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację MAGu :) bubel i bujda na resorach.

Kroplowanie dobrze działa na rabatach i w warzywniku, nawet w sadzie. Warunek, że kroplowniki są w odpowiednich miejscach. Są rurki lub taśmy z kroplownikami co 20, 30 a nawet 50 czy 60 cm. Np. na wrzosowisku można to ładnie dopasować.

 

U mnie leży rurka z kroplownikami co 30 cm na różance, gdzie mam 70 krzewów róż i jest okey. Drugie takie rozprowadzenie linią kroplującą mam na rabacie, gdzie większość roślin to kwasoluby. Nie ukrywam, że układałam zwracając szczególną uwagę, żeby kroplowniki znalazły się szczególnie pod rhododendronamii i azaliami. Trzecia linia obsługuje rabatę na której większość roślin to liliowce, irysy i bodziszki, rozchodniki i trochę traw wysokich.

Trawnika póki co nie podlewam, bo na większości terenu jest kiepski, więc go olewam do czasu aż będzie wystarczająco zmniejszony. Wtedy dostanie sprinklery :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawadnianie trawników liniami kroplującymi nawet tymi dedykowanymi uważam za bubel. Jedyne miejsca gdzie się sprawdza to bardzo wąskie pasy (np. na podjazdach z pasem trawy pomiędzy nawierzchnią wybrukowaną na koła samochodu). Układana w rzędach co15cm i pilnowanie aby kroplowniki z sąsiadujących rzędów sięmijały daje dobry efekt. Ale tylko wtedy. Na powierzchniach o szerokości większej niż 1,0 m już szedłbym w zraszacze. Mieliśmy ogród gdzie wszystkie trawniki tak były zrobione na wyraźne życzenie inwestora i po roku został przerobiony na zraszacze. Koszty w przeliczeniu na sekcję są sporo większe w przypadku linii niż w przypadku zraszaczy. W okresach suszy w standardowym gruncie powstaną kępki w miejscach kroplowników. Sposobem na równomierną dystrybucję wody jest odpowiednie przygotowanie gruntu które jest kosztowne - należy przygotoać odpowiednio - grunt rodzimy,4-5 cm humusu, 1-1,5cm drobnego żwiru zmieszanego z humusem w niewielkiej ilości, ułożyć linie kroplujące na mijankę, zasypać 5-6cm humusu. Tak zrobiliśmy kilka podjazdów i działa. Natomiast przy zwykłych trawnikach dobrze rozlpanowane zraszacze załatwią temat skuteczniej i taniej.

 

Czyli się nie pomyliłem z moją oceną... dziękuję MAG'u za wypowiedź i zajrzenie do dziennika :)

 

Przy okazji pytanie - pamiętasz jeszcze naszą rozmowę i próbę rezerwacji terminu, zakładam że skoro sezon w pełni, to jesteś zasypany pracą, ale mam pytanie - czy choćby konsultacje odnośnie pomysłów moglibyśmy zrobić?

 

Mysław

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca zgodzę się z przedmówcami , mam fragmenty trawnika szerokości 1-15 metra po ok 10-16 m długości ) które z powodzeniem podlewam przy pomocy linii kroplujących pozostałą cześć trawy podlewam tradycyjnie zraszaczami.

W wybranych wąskich fragmentach trawnika linie kroplujące zdają egzamin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...