Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

MYSŁAWY BUDUJĄ DOM (projekt indywidualny, mamy nadzieję że energooszczędny)


Recommended Posts

Cześć,

No trochę nieładnie te wieńce wyglądają, ale tragedii nie ma.

Nie wiem na ile równe masz ściany z zewnątrz, ale jeśli planujesz klejenie ocieplenia pianką to możesz mieć problem.

Ja szczelinami w silikacie się nie przejmowałem (choć mam wrażenie, że moje z grupy silikaty wyglądają trochę lepiej - miej potłuczone, mniejsze szczeliny). Jeżeli ci to jednak przeszkadza to jedyna opcja - przeciągnąć klejem z zewnątrz po całości.

 

Hmm, stwierdziłem, że i tak zrobię test zanim pójdą tynki, taki bardziej poszukiwawczy szczelin z kamerą termowizyjną i/lub dymownicą / smugownicą.

Nie mam ochoty zaciągać wszystkiego z zewnątrz dwa razy klejem... tylko powypełniam co większe ubytki i szczelin, co najwyżej od środka pójdzie akryl / jakiś inny uszczelniacz który nie będzie tłusty (aby tynk się do niego tez kleił).

 

HA - Panowie wzięli sobie do serca uwagi (chyba do serca... ;) ) i szlifują nierówności, skuwają nadlewki, wypełniają zamki itd.. to co jest ukruszone lub pęknięte ogarnę sam, obkuję, zagruntuję specjalnym gruntem i albo zaprawa naprawcza albo żywica do wypełniania szczelin i pęknięć i będzie musiało starczyć. Ah ... i same wierzchy wieńców muszę objechać - ale do tego potrzebuję już mniejszych lub docelowych rusztowań... do dachu i elewacji tez by się przydały... a to licząc lekką ręką na jednej (największej ścianie) jest ponad 120m2 rusztowania (licząc po 17 groszy za dobę za 1m2 wynajmu wychodzi około 20 zł i razy czas użytkowania... jakieś 1300zł za rusztowanie na 2 miechy - i do każdej ściany przekładanie... za 1600 będzie na mniejszą i większą ścianę na 2 miechy i chyba ten wariant wybiorę?

 

Co do instalacji to widzę, że trochę się nie rozumiemy myślę, że wynika to z podejścia i oczekiwań od instalacji. Dla mnie np. GWC czy nagrzewnica musi mieć jakiś ekonomiczny sens, a przy ogrzewaniu PC nie ma. Mam instalację CO/CWU/chłodzenia trójstefową, na jednym buforze i uważam, że to jest optymalne rozwiązanie. Alternatywą dla mnie była tylko instalacja bez bufora. Także widzisz, że to kwestia oczekiwań.

pozdrawiam

 

Hmm, ok rozumiem Twoje podejście :)

To ja mam faktycznie inne podejście, bo jako osoba z branży bezpieczeństwa, wiem, że nie wszystko da się policzyć na ROI czy TCO... pewne inwestycje (a IMO dom jest taką inwestycją) nie mają się zwrócić czy przynieść korzyści wymiernych finansowo - mają być nieuciążliwe w eksploatacji, przynosząc inne korzyści: bytowe, komfortu, miejsca do pracy, do relaksu, do realizacji marzeń i planów - tych hobbystycznych ale i tych dochodowych. I dla mnie, liczenie zwrotu z inwestycji w rekuperator, czy PC poprzez liczenie kiedy się zwróci poprzez zaoszczędzenie wydatków - jest z góry błędnym założeniem, bo ciężko jest wycenić do tego wzoru kwestię komfortu, kwestię bezobsługowej pracy, kwestię czystego powietrza... za dużo zmiennych i zewnętrznych czynników.

 

Dla mnie są to po prostu instalacje mające uczynić eksploatację domu łatwiejszą i tańszą a przy okazji bardziej ekologiczną i mniej uciążliwą dla środowiska i bezpośredniego otoczenia :) nie pozbywając się komfortu, nawet kosztem większych nakładów na pewne jego elementy... :) Wiem, że dla niektórych to założenie nie do przyjęcia bo po co inwestować skoro się nie zwróci.. ale pomyślcie chwilkę, czy lody, lizaki, ciastka, ba... jazda codzienna do pracy samochodem a nawet rowerem, się zwraca? Nie ale daje pewne korzyści :) ;)

 

Pozdrawiam hajnel, masz rację, że mamy po prostu inne oczekiwania i swoje racje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

"I dla mnie, liczenie zwrotu z inwestycji w rekuperator, czy PC poprzez liczenie kiedy się zwróci poprzez zaoszczędzenie wydatków - jest z góry błędnym założeniem, bo ciężko jest wycenić do tego wzoru kwestię komfortu, kwestię bezobsługowej pracy, kwestię czystego powietrza... za dużo zmiennych i zewnętrznych czynników."

 

Całkowicie się zgadzam. Wiele osób popełnia ten błąd. I nie da sie wytłumaczyć, że oddychanie jest istotna czynnością człowieka. Bo w sumie z wentylacja grawitacyjna przecież też da się żyć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja bardzo się zgadzam z powyższym! Do tego co maja powiedzieć osoby, budujące dom w wieku słusznym - jak nie przymierzając ja - którym na pewno w ogóle nic się "nie zwróci"? :D No zawsze można mieszkać w szałasie...

Mysław - pozdrawiam; z przyjemnością czytam Twój dziennik, doceniajac walory literackie i poczucie humoru; niestety fachowości docenić nie jestem w stanie, jako budowlana blondynka...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, ok rozumiem Twoje podejście :)

To ja mam faktycznie inne podejście, bo jako osoba z branży bezpieczeństwa, wiem, że nie wszystko da się policzyć na ROI czy TCO... pewne inwestycje (a IMO dom jest taką inwestycją) nie mają się zwrócić czy przynieść korzyści wymiernych finansowo - mają być nieuciążliwe w eksploatacji, przynosząc inne korzyści: bytowe, komfortu, miejsca do pracy, do relaksu, do realizacji marzeń i planów - tych hobbystycznych ale i tych dochodowych. I dla mnie, liczenie zwrotu z inwestycji w rekuperator, czy PC poprzez liczenie kiedy się zwróci poprzez zaoszczędzenie wydatków - jest z góry błędnym założeniem, bo ciężko jest wycenić do tego wzoru kwestię komfortu, kwestię bezobsługowej pracy, kwestię czystego powietrza... za dużo zmiennych i zewnętrznych czynników.

 

Dla mnie są to po prostu instalacje mające uczynić eksploatację domu łatwiejszą i tańszą a przy okazji bardziej ekologiczną i mniej uciążliwą dla środowiska i bezpośredniego otoczenia :) nie pozbywając się komfortu, nawet kosztem większych nakładów na pewne jego elementy... :) Wiem, że dla niektórych to założenie nie do przyjęcia bo po co inwestować skoro się nie zwróci.. ale pomyślcie chwilkę, czy lody, lizaki, ciastka, ba... jazda codzienna do pracy samochodem a nawet rowerem, się zwraca? Nie ale daje pewne korzyści :) ;)

 

Pozdrawiam hajnel, masz rację, że mamy po prostu inne oczekiwania i swoje racje :)

 

I dalej się nie rozumiemy ;) Gdybym liczył co mi się opłaci to bym nie miał PC, reku i 25 styro na ścianach.... W tym temacie 100% zgoda, po to się drugi rok dzień w dzień gonię z robotą na budowie, żeby jak skoczę móc sobie mieszkać w bez obsługowym komfortowym domu...

Chodziło mi tylko i wyłącznie o dodatki komplikujące instalację, którą można zrobić w prosty sposób nie rezygnując z komfortu latem jak i zimą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja bardzo się zgadzam z powyższym! Do tego co maja powiedzieć osoby, budujące dom w wieku słusznym - jak nie przymierzając ja - którym na pewno w ogóle nic się "nie zwróci"? :D No zawsze można mieszkać w szałasie...

Mysław - pozdrawiam; z przyjemnością czytam Twój dziennik, doceniając walory literackie i poczucie humoru; niestety fachowości docenić nie jestem w stanie, jako budowlana blondynka...:)

 

Gaja2, serdecznie witam w moich skromnych progach, cieszę się, że mój dziennik podoba się nie tylko osobom technicznym :)

(niektórzy twierdzą, że jest za mało techniki... spokojnie, dotrę do swoich branż i trochę to pewnie nadrobię... zresztą jako ponowny i do tego podwójny ojciec od ponad 2 miesięcy mam chyba prawo czasem leniuchować - tutaj oczywiście - bo w domu Mysława i trójka córek pilnuje bym miał co robić)

 

Całkowicie się zgadzam. Wiele osób popełnia ten błąd. I nie da się wytłumaczyć, że oddychanie jest istotna czynnością człowieka. Bo w sumie z wentylacja grawitacyjna przecież też da się żyć :)

 

Cieszę się, że inni podzielają mój punkt widzenia :lol2::wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dalej się nie rozumiemy ;) Gdybym liczył co mi się opłaci to bym nie miał PC, reku i 25 styro na ścianach... W tym temacie 100% zgoda, po to się drugi rok dzień w dzień gonię z robotą na budowie, żeby jak skoczę móc sobie mieszkać w bez obsługowym komfortowym domu...

 

:) OK

 

Chodziło mi tylko i wyłącznie o dodatki komplikujące instalację, którą można zrobić w prosty sposób nie rezygnując z komfortu latem jak i zimą.

 

Ale ja nie neguję twojej logiki, po prostu dla mnie jako elektronika, ze specjalizacją automatyka robotyka (z wykształcenia) to nie komplikowanie, tytlko poprawianie i strojenie - ot ja uważam, że to co działa, zawsze można poprawić, aby działało lepiej. I zgoda - to komplikuje pozornie proste i na pewno działające rozwiązania, ale za tym stoi chęć poprawy wydajności, skuteczności, sterowalności, etc... A, że liczę się z opinią innych, tez tutaj dzielę się tym co wymyśliłem.

 

Na serio biorę pod uwagę Twoje zdanie i prawo Murphy'ego też jest po Twojej stronie ;) stąd szersza analiza rozwiązania - i zapewniam, są już pewne wnioski. Niedługo zamieszczę wynik przemyśleń :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogladam sobie grzecznie fotki domu i nie mogę się powstrzymać od pytania o ocieplenie ścian szczytowych. Widzę wysoko wylane wieńce, czy jest tam miejsce na porządne ocieplenie? Chodzi mi o górę szczytów, ocieplenie ścian musi być połączone z ociepleniem dachu, ciągłość izolacji. Kolega zakładał elektrykę, alarmy, kamerki w nowym budynku. Wewnątrz jeszcze sporo wilgoci ale bez przesady, po kilku mroźnych nocach, na poddaszu w okolicach tych nieszczęsnych wieńców szczytówek, pojawiły sie pasy wilgoci. Szczyty oczywiście nie ocieplone, beton prawie dotyka membrany dachowej. Powstają tam mega mostki cieplne. Szef ekipy twierdzi, że 20 lat tak buduje i nigdy nie było problemów :).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogladam sobie grzecznie fotki domu i nie mogę się powstrzymać od pytania o ocieplenie ścian szczytowych. Widzę wysoko wylane wieńce, czy jest tam miejsce na porządne ocieplenie? (ciach)

 

Witam kolejnego gościa w naszym dzienniku :)

 

Hmm, Wieńce ścian szczytowych, wylane są na poziom dolny krokwi, a ta będzie miała 20cm grubości, wieniec i z wierzchu i z boku (od zewnątrz) będzie osłonięty izolacją - bynajmniej nie wełną. Z wierzchu na wieńcach ścian szczytowych, będziemy mieli ułożony PIR, a z boku EPS grafitowy - oddzielony obróbką i uszczelnieniem zewnętrznym (membrana, bitum itd.). Pozostałe wieńce pod murłatami i same murłaty + start izolacji poddasza, w całości (zwłaszcza tam gdzie ma być rynna ukryta) będą obrobione PIR'em + odpowiednią izolacją.

 

Też się o to obawiałem, ale pomysł już jest. Bardziej martwię się o ukryte rynny...

W tej chwili rozważam różne warianty wykończenia i obróbki dachu i tego co pod nim, jak wyrysuję wszystko, podzielę się swoimi przemyśleniami.

Edytowane przez Mysław
poprawki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, korzystając z chwili ciszy w domku, skrobnę coś na szybko... o czym to ja - a tak, izolacje...

 

Jak by nie patrzeć, mamy zimę, jakby jej nie oceniać, bardziej pachnie wiosną, jakkolwiek nie spoglądać za okno - jest deszczowo...

Czyli mokro, wilgotno i byle jako jednocześnie... a na naszej budowie, nie ma jeszcze dachu (zamawiamy więźbę - za pomoc w tym niby prostym decyzyjnie zadaniu, dziękuję forumowiczom Pestka56 i Moniss oraz gospodarzowi dziennika Nk, gdzie cała dyskusja się toczyła/toczy?).

 

- szczegóły dyskusji tu i tu.

 

Dlatego szukając zajęć, bynajmniej nie polegających na osuszaniu - bo jaki sens wypompować wodę z tarasu czy pokoi na piętrze, jak ciągle pada - stwierdziłem, że sprawdźmy jak zachowa się XPS potraktowany podkładem do uszczelnień firmy ICOPAL.

 

Zatem do testu użyłem:

 

SBS Siplast Primer - szybki grunt, firmy ICOPAL

XPS Finfoam FL400

 

Test polegał na ni mniej ni więcej, tylko pokryciu dwiema warstwami roztworu gruntującego (bez rozcieńczania) kawałka płyty XPS.

W karcie produktu, jak też w informacjach na stronie Icopala, podano, że jest to środek oparty na rozpuszczalnikach i nie zaleca się go stosować na EPS czy XPS, ale co ciekawe, można go zastosować na płyty PIR/PUR jakie dostarcza sam ICOPAL... trochę mnie to zaciekawiło. A ponieważ sam mam trudny (prosty teoretycznie, gorzej ze skutecznością i trwałością) kawałek płyty (przegłębienia) do zabezpieczenia izolacją przeciw-wodną i izolacją cieplną - postanowiłem przetestować, jak owy grunt zabezpieczy powierzchnię XPS, którym będę docieplał ten fragment płyty.

 

Test przebiegł w taki sposób, że wykonując obróbki stopy fundamentowej słupa (szlifowanie krawędzi, szlifowanie powierzchni, zasklepienie ubytków, zabezpieczenie powierzchni wspomnianym środkiem gruntującym. przygotowanie do naklejenia papy SBS szybki profil), zasmarowałem też kawałek materiału XPS Finfoam FL400 (czyli dość gęstego materiału izolacyjnego o odporności na zginanie 400kPa, i odporności na pełzanie 180kPa).

Klocek XPS został zamalowany na brzegu (powierzchnia frezowana i lekko chropowata), oraz na boku (powierzchnia gładka, jednolita i spójna).

Środek gruntujący nałożyłem wałkiem z krótkim włosiem, dwiema warstwami, nakładając warstwy w odstępach 20 minut (czas w którym podkład wysechł i nie brudził). Następnie sfotografowałem z bliska materiał jakieś 20 minut po nałożeniu 2 warstwy, a następnie prawie 3 godziny później.

Nie mam zdjęć z wczoraj - ale próbka wygląda tak samo - żadnych zmian.

 

Dla mnie jest to istotne ułatwienie, przy zabezpieczaniu XPS'a, który będzie stanowił górną osłonę (daszek) przegłębienia płyty - tak aby nie gromadziło/przepuszczało ono wody z gruntu (całość będzie nadto, zasypane 30-40cm piasku zasypowego). Po prostu na grunt, zastosuję masę uszczelniającą tego samego producenta a na wierzch ewentualnie warstwę papy SBS V90 na osnowie z włókna jako ochrona przed uszkodzeniami fizycznymi izolacji, jednak już bez klejenia samej papy do daszku (pod daszkiem z XPS będzie wykonana izolacja z papy SBS zgrzewanej na gorąco do zagruntowanej płyty fundamentowej.

 

Poniżej zdjęcia dokumentujące zachowanie XPS z warstwą podkładu opartego o rozpuszczalnik... zero uszkodzeń czy najmniejszej deformacji powierzchni materiału XPS:

 

http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/sso/test_sbs_xps1.png

 

http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/sso/test_sbs_xps2.png

 

i po około 3 godzinach później:

 

http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/sso/test_sbs_xps3.png

 

http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/sso/test_sbs_xps4.png

 

Gdy będę miał chwilę, podobny test wykonam na materiale EPS. Nadmienię, że wykorzystany grunt to oryginalny produkt, jeszcze z rocznym okresem przydatności do użycia, otwarty i użyty z dużego 30L zbiornika - więc nie ma mowy o zwietrzeniu, zastygnięciu, podróbce, czy utracie właściwości.

 

Może komuś jeszcze przyda się taka informacja - zastrzegam jednak, że fakt, iż XPS marki Finfoam i to w klasie FL400 wytrzymał zastosowanie gruntu SBS, nie gwarantuje wprost - takiego zachowania przy produktach typu XPS innych producentów.

Edytowane przez Mysław
poprawki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem dlaczego, ale nie mogę odpowiadać z cytatem, znowu jakieś problemy z przegladarką. Co do ocieplenia szczytówek, to mnie uspokoiłeś, bo cięty jestem strasznie na ten szczegół budynku :). Oczywiste dla Nas sprawy czyli zachowanie ciągłości izolacji, są niezbyt oczywiste i poimijalne dla wszelakiej maści murarzy. Obserwując okoliczne budowy, może w jednym na dziesięć budynków widzę zostawione miejsce na izolację. Ręce opadają. U siebie pomimo nieużytkowego poddasza, ociepliłem górę 20cm EPS grafit i wełną od środka. Szczytówki są całkowicie zamknięte w izolacji. Koszt niewielki, ale sumienie spokojne. Podczas ocieplania budynku, jeżeli nie bedziesz tego robił sam, najlepiej wziąć kilka dni urlopu i przypilnować wywijasów podczas klejenia styro. Lepiej dmuchać na zimne, bo chłopaki mają różne ciekawe techniki łaczenia ze sobą płyt styro :D. Powodzenia w dalszych pracach :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z innych ciekawych tematów - wykonawcy wzięli jednak sobie do serca moje uwagi i byli w ciągu kończącego się właśnie tygodnia, kilka razy na budowie i poprawili prawie wszystko czego się "czepiałem" wraz z kierownikiem budowy.

 

Jedno mnie tylko wyprowadziło z równowagi (nawet nie to że mają jeszcze 3 miejsca do poprawienia)... a mianowicie fakt, że nie dość, iż zrobili to moimi narzędziami, to jeszcze całkowicie zużyli jedną z tarcza diamentowych tzw. garnkowych... do szlifowania betonu... a jak to zrobili, jak tylko zdjęcia dotrą na serwer, przedstawię krótki fotoreportaż.

 

Jakkolwiek - poprawili się i naprawili większość usterek, wypełnili zamki, obrobili praktycznie na gotowo otwory na drzwi zewnętrzne i okna, uszczelnili wszelkie otwory po kotwach, po przewiertach, po portach szalunkowych, nawet ogarnęli przestrzenie, zeszlifowali nadlewki, i to nawet te po 1cm na całym gabarycie wieńca jednego z boków tarasu, więc jestem pozytywnie zaskoczony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem dlaczego, ale nie mogę odpowiadać z cytatem, znowu jakieś problemy z przegladarką. Co do ocieplenia szczytówek, to mnie uspokoiłeś, bo cięty jestem strasznie na ten szczegół budynku :). Oczywiste dla Nas sprawy czyli zachowanie ciągłości izolacji, są niezbyt oczywiste i poimijalne dla wszelakiej maści murarzy. Obserwując okoliczne budowy, może w jednym na dziesięć budynków widzę zostawione miejsce na izolację. Ręce opadają. U siebie pomimo nieużytkowego poddasza, ociepliłem górę 20cm EPS grafit i wełną od środka. Szczytówki są całkowicie zamknięte w izolacji. Koszt niewielki, ale sumienie spokojne. Podczas ocieplania budynku, jeżeli nie bedziesz tego robił sam, najlepiej wziąć kilka dni urlopu i przypilnować wywijasów podczas klejenia styro. Lepiej dmuchać na zimne, bo chłopaki mają różne ciekawe techniki łaczenia ze sobą płyt styro :D. Powodzenia w dalszych pracach :)

 

Dziękuję za podpowiedzi - na pewno część najbardziej złożonych obróbek chce robić, a przynajmniej nadzorować osobiście. Podzielam Twoje podejście do tematu ocieplenia tych elementów budynku i masz tutaj całkowitą rację - nikt ci tak nie popsuje jak wszelakiej maści fachowcy ;):lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, skoro świt (jeszcze chwila w praktyce do niego, ale jednak gdyby nie chmury.... --- pisałem to około 5, ale sprawy rodzinne odwlekły termin publikacji... )

 

Więc, dzień wczorajszy spędziłem na budowie (duże słowo, bo czekam na oferty w sprawie więźby - więc aktualnie pracuję tam tylko ja), jakkolwiek stwierdziłem, że czas wykonać izolację przeciw-wodną (trzeba było ją zrobić zaraz po wymurowaniu pierwszych kilku pustaków, ale ja nie pomyślałem, ekipa nic czego się palcem nie pokaże nie zrobi...) pierwszych warstw cegieł w ścianach parteru i piętra, oraz tarasu i zadaszeń płaskich...

 

Zacznijmy od parteru (na górze jest łatwiej - o ile tylko słońce mnie wesprze i po wypompowaniu przeze mnie setek litrów wody, dosuszy mury i ściany.

 

Jak już wspominałem w postach wcześniejszych, mam płytę fundamentową, obłożoną 20cm XPS, między płytą a XPS mam 0,5mm folię budowlaną jako izolację wodną (w sumie IMO bardziej jako zabezpieczenie wycieku betonu i przede wszystkim wody z mieszanki, na czas wiązania betonu). Sama płyta jest mocno zbrojona i wylana z betonu wodoszczelnego. Oznacza to mniej więcej tyle, że wolniej wiąże, a woda nie wnika (nie wsiąka w niego) tylko zwilża powierzchnie i boki wylanego betonu... więc podciąganie też jest na tyle minimalne, że owszem, robi się koloru wilgotnego, ale chwila ciepła i od razu jaśnieje do barwy wręcz białej! (ach ten CEMEX).

 

Jakkolwiek miało być o izolowaniu ścian (a konkretniej pierwszych dwóch warstw cegieł) stojących na płycie. Poniżej szybki rysunek poglądowy fragmentu konstrukcji - czyli w czym rzecz i zdjęcie jak to wygląda:

 

http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/izolacja/izolacja_ogolny1.png

Takie było założenie (tzn. tak myślałem, że to wygląda...)

 

http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/izolacja/izolacja_ogolny2.png

Tak to w praktyce wyglądało po podcięciu zbyt daleko wysuniętej papy (może bez powiększenia nie widać, ale okazało się, że jest spora nadlewka betonu na folii, a do tego płyta jak ciasto drożdżowe - wystawało nieco ponad izolację z XPS i folii... jakieś 5-10mm, zależnie od miejsca. Co do samego wystawania - sądzę, że ponieważ zalewane były najpierw brzegi, potem środek i potem całość gładzona, to beton samodzielnie podnosił się na brzegach podczas dolewania kolejnych porcji betonu i ich wygładzania, co trochę potwierdza fakt, że obecnie prawie na środku mamy największe zagłębienie - około 1,5cm - w którym stoi woda ściekająca z góry, a dzięki któremu łatwiej ją wypompować pompą zbierającą do 1mm).

 

http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/izolacja/izolacja_szczegolowy2.png

Widok nadlewki w przybliżeniu (wiem, to tylko rysunki, ale telefon się rozładował, aparatu nie zabrałem, a i skupiłem się na robocie)

 

http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/izolacja/izolacja_szczegolowy3.png

Tak planuję to wykonać docelowo (przerysowane grubości warstw izolacji wykonane celowo - aby zobrazować działanie - jakkolwiek 3mm izolacji są do osiągnięcia, będą miały pewnie do 2 max, i 3-4 w zagłębieniach i narożach - w razie co mam jeszcze masę wypełniającą, systemową tego samego producenta).

 

Jest tego 60mb do obrobienia... a aby to poprawnie obrobić, potrzebuję to wysuszyć i w tym celu postawiłem szałas... :D ... ale o tym później ;)

Edytowane przez Mysław
dopiski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szałas...

 

OK, dobra, nie szałas a bardziej przydomową szklarnię z folii i konstrukcji drewnianej.

Jak już wcześniej napisałem - telefon rozładowany, aparatu nie wziąłem - więc udokumentuję dziś i dorzucę do tematu jakieś zdjęcia.

 

Całą konstrukcję oparłem o belki, tzw kantówki 10x10 (namoczone więc i dość ciężkie i długie od 2,5 do 3mb).

Kantówki owe w rozstawie 3mb oparłem o ściany domu, tak, że górą punkty oparcia są ponad otworami okien, a dołem są osadzone w ziemi, około 1-1,2mb od ścian. Na to rozwinąłem folię, tak aby sięgała 50cm powyżej punktu styku belek i ścian, a na dole, zostawiłem 50cm przestrzeni, aby nadal mógł operować swobodnie wiatr, ale aby deszcz nawet pod dużym kątem, nie sięgał ścian i obrabianych elementów.

 

Od góry (na razie szałas stoi od strony południowej - czyli powyżej mam mały dach płaski) na docelowym dachu płaskim rozwinąłem plandekę tak aby osłonić przed kolejnymi opadami wierzch dachu i naciągnąłem w dół, tak aby przykryć ścianę od góry, a deszcz spływał po folii na dolnej konstrukcji, omijając ściany. Plandeka została dołem przybita do konstrukcji, a górą przygnieciona większymi kawałkami takich samych mocno namoczonych kantówek 10x10.

 

Pomysł docelowy wygląda tak, że powinno się jeszcze udać rozwinąć plandekę (jest duża 5x10mb), przerzucić ją przez wieniec (ten skośny) i zamocować do kolejnego wieńca poprzez sznurowanie (linki i obciążniki), tak aby mogło na wietrze pracować, ale aby się nie porwało i nie odleciało... w ten sposób osłonię też pokoje na górze, zanim dotrze dach i mniej wody będzie z góry kapało na dół (mam spadek między 1 a 2 wspomnianym wieńcem).

 

I chyba tyle... dodam tylko, że już sam plandeki nie przerzucę i nie rozwinę, a do tego zrobiłem 20mb ściany, co wymagało pracy góra dół, drabina schody, góra dół, drabina schody, noszenie kantówek rozwijanie i nabijanie folii, wiec nadreptałem się jak głupi i zrobiłem na gotowo tylko tyle, choć kantówek rozstawiłem na 60% budynku... nic dziś odpocznę (choć osobiście bym poleciał robić... bo przecież pracuję pn-pt), a w tygodniu dokończę - z pomocą zapowiedział się mój Tata, więc pewnie będzie szybciej :)

 

c.d.n...

 

PS - folię nabitą zszywaczem na kantówki, dobiłem odcinkami desek z szalunków w ilości 3 odcinki na kantówkę - tak aby jej nie zrywało i nie przecierało.

PSS - dziś podjadę zobaczyć czy to jeszcze stoi... bo nie rozpierałem i nie zbijałem kantówek między sobą... nie chce rozbijać blatów zbitych z desek - przydadzą się do szalowania ogrodzenia i śmietnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często szperam w różnych dziwnych miejscach (fora, blogi, piterest'y, cudze serwery z plikami i zdjęciami) szukając pomysłów, inspiracji, ciekawych rozwiązań... i jedno właśnie wpadło mi w oko.

 

http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/pomysly/folded_work_table.jpg

 

Amerykanie są mistrzami takich pomysłów... a że mój warsztat to w praktyce przechowalnia narzędzi, składany stół, i dwu-trzy narzędziowe szafki "systemowe" właśnie na wzór prezentowanego składanego stołu, na pewno będzie to inspiracją, do moich rozwiązań w tym zakresie :) A że drewno to wdzięczny materiał, taki stół jak znalazł, przy wykonywaniu mebli do domu również.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam,

Będziesz miał ciężko wykonać tą izolację w tej szczelinie pomiędzy xpsem a murem.

Zakładam, że na ściany dasz grubszy styropian niż ten pionowy xps - to skąd do tej szczeliny może później dostać się woda?

 

Fajny ten stół warsztatowy - masz może namiar gdzie można taki bajer kupić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam,

Będziesz miał ciężko wykonać tą izolację w tej szczelinie pomiędzy xpsem a murem.

Zakładam, że na ściany dasz grubszy styropian niż ten pionowy xps - to skąd do tej szczeliny może później dostać się woda?

 

Fajny ten stół warsztatowy - masz może namiar gdzie można taki bajer kupić?

 

Hej:)

 

Co do izolacji, fakt - robię to powoli więc odczuwam trudność - ale myślę, że dam radę ;)

I tak, to prawda, na ściany pójdzie od 25 do 30cm - jeszcze nie zdecydowałem, zobaczę jak wyjdzie z oknami i innymi przegrodami.

25cm będzie się równało z tym XPS, a przy 30cm będzie 5cm więcej niż XPS - ponieważ odsadzka ściany od brzegu płyty wynosi 5cm.

 

Skąd woda? Ano z tego, że dookoła teren będzie nie poniżej płyty jak obecnie, ale podniesiony ponad wysokość płyty tak do 10-15cm powyżej ... tak wyszło już po postawieniu parteru ... więc to co widać będzie pod powierzchnią terenu. Rozważam dla bezpieczeństwa pociągnięcie z zewnątrz XPS'a podkładem SBS + masą typu STYRBIT, oraz obsypię to żwirkiem (zaokrąglonym - podobnym do tego jakim zasypywane były kolektory pionowe do PC). Pozwoli to szybciej oprowadzać wodę, tak aby nie stała na powierzchni dosypanej ziemi, zas odwodnienie dachu zostanie odprowadzone rurami typu drenarskiego w powłoce kokosowej (wolnosączący), kilka metrów od budynku i wzdłuż ogrodzenia (jakiś 1m od niego), zaś w miejscach gdzie będzie większa ilość zieleni - zawinę kilka zwojów rury - taki mały magazyn, a z drugiej strony, bezstudniowy rozsączacz (istotne przez wzgląd na zachowanie terenu zielonego - niestety wg mojego MPZP, to co pod ziemią też wlicza się w teren zabudowany [nieczynny biologicznie...], podobnie jak kratki betonowe pod wjazd, czy palety plastikowe tzw. kratki trawnikowe pod tymczasowe parkingi).

 

Co do stołu - wątpię aby ten akurat składany gotowy można było kupić, ale wiem gdzie kupić projekt tego stołu :)

In general - większość takich stołów to majstersztyki i kosztują adekwatną do ich wagi i użytego drewna i akcesoriów, kwotę... więc wiele osób samodzielnie je buduje - bo wychodzi o wiele taniej.

 

np zobacz, te są zrobione samodzielnie na podstawie dostępnych planów:

 

http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/pomysly/folded_work_table6.jpg

 

http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/pomysly/folded_work_table7.jpg

 

http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/pomysly/workbench10.jpg

 

http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/pomysly/workbench13.jpg

 

a te można kupić (lub też zbudować, bo bywają i takie firmy, które budują ale i sprzedają swoje plany i podzespoły):

 

http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/pomysly/workbench2.jpg

 

http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/pomysly/workbench7.jpg

 

http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/pomysly/workbench9.jpg

 

http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/pomysly/workbench11.jpg

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym Ci coś mądrego podpowiedzieć o izolacji tego połączenia płyty, ale niestety nie mam lepszego pomysłu.

Jestem też bardzo ciekawy ile wody faktycznie będzie się zbierać u mnie w drenażu dookoła fundamentów. Na razie ich odpływ nie jest jeszcze wykonany. Zato otwory wiercone pod kolektory pionowe PC zostały dość porządnie wymyte po tych "zimowych deszczach". Nie wiem czy ekpia nie zasypała ich dobrze czy to normalne, ale wsypałem tam chyba ze 30 wiader piachu i dopiero teraz są one całkowicie zasypane do poziomu gruntu. Zrobiłem to celowo, bo jak będzie na wiosnę rozkopywane wokół nich w celu ich wprowadzenia do budynku, to pewnie byłoby to przysypane moją wszędobylską gliną, a to niezbyt dobry materiał do takich celów. Jak u Ciebie to wygląda? Ty już mam rury w budynku, a jak wygląda to wokół odwiertów?

Natomiast w kwestii stołów warsztatowych, to takie skromne marzenia też mam. Nie wierzę w skoty składane, bo na dłuższą metę nie chciałoby mi się składać i rozkładać (a raczej odwrotnie ;-) ) przy każdej, nawet małej robocie. Duży porządny stół.... hm, jeszcze tak na dobrą sprawę nie wiem gdzie miałby on być, bo mam parę takich opcji, ale chyba moje potrzeby oraz możliwości pracy (i czasu) nie są takie wielkie. Tym niemnie wyglądają fajnie, można sobie z synem takie stoliczek poskładać :-)

Ups, Twója trójka, to same damy? Jesli tak, to przyjamniej zawsze będziesz mógł jakiś domek dla lalek lub koników wydziargać z drewna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...