Avinu 08.09.2015 14:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2015 Prawie rok temu remontowałem mieszkanie w starej kamienicy, na podłodze był zniszczony parkiet, położony na starych deskach podłogowych, sosnowych na legarach. Po zdjęciu parkietu okazało się że deski podłogowe są w dobrym stanie i po konsultacji z "fachowcem" od cyklinowania wyszło że najtaniej będzie zeszlifować deski i polakierować, szczególnie że taka "postarzana" i niedoskonała podłoga pięknie pasowała do planowanego wystroju. No i faktycznie podłoga wyszła ładnie, w trakcie prac zwracałem uwagę, żeby nigdzie nie skrzypiała. Zarówno przed szlifowaniem jak i po odebraniu prac podłoga nie stanowiała żadnego problemu, była stabilna w żadnym miejscu nie skrzypiała. Problemy rozpoczęły się jakieś pół roku później, zauważyłem że w miejscu gdzie najwięcej się chodzi deski zaczęły lekko uginać się przy chodzeniu, tam gdzie stykają się ze sobą zaczęło skrzypieć, z czasem problem się pogłębiał no i w tej chwili głównie na wejściu do sypialni, trzeba uskuteczniać niezły slalom, żeby nie wywołać głośnego skrzypienia gdy deski trą o siebie. Niestety fachowiec od cyklinowania, zainkasował kasę, a gdy porosiłem żeby przyszedł obejrzeć i doradzić co z tym fantem umawiał się kilka razy, nie przychodził w końcu po dwóch miesiącach umawiania zrezygnowałem. Całe życie mieszkałem w blokach więc nie miałem pojęcia o tym na co trzeba zwracać uwagę przy takich podłogach, gdym wiedział to co dziś zapewne inaczej bym to rozegrał. No ale teraz już za późno, kasa wydana a ja mam problem. Mam pytania dla osób które może miały podobne problemy:- podjerzewam, że deski pracują gdyż przymocowane są do legarów na gwożdzie, a te od chodzenia obluzowały się - to by tłumaczyło dlaczego przez pół roku było dobrze, ale troche dziwne jest że deski zaczęły się uginać - czy fakt obluzowania gwożdzi mógł taki efekt spowodować? - czy ktoś z was naprawiał coś takiego? W jaki sposób?- ja widzę dwa wyjścia: albo dokręcać deski dodatkowymi wkrętami, albo pomiędzy legarami "wstrzyknąć" piankę montażową - w obu przypadkach, będzie trzeba uszkodzić deski. Wkręty wydają się mniej inwazyjne, ale jeśli okaże się że nic nie dały to już w ogóle zrobi się "kiszka" bo dodatkowo będę musiał wiercić pod piankę. Czy macie może jakieś inne pomysły? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.