Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kominek z płaszczem wodnym unico nemo 6


marek2210

Recommended Posts

Zrobiłem ponownie test, drewno nie było już takie super, ale wilgotność ok 15% głównie dąb, buk oraz brykiet dębowy.

Wyniki:

Czas spaliny temp płaszcza bufor drewno [kg] brykiet [kg]

09:10 30 40 37 1,5 3,3

09:25 218 52 37

09:40 290 65 37

09:43 295 70 37

10:00 260 71 41 4,7

10:35 250 61 50 1

11:10 200 61 51 4

12:10 190 68 52 2 1,6

13:00 190 62 58 1

13:40 210 64 63 1,6

15:00 180 65 65 1,5

 

Jakieś 15min po odpaleniu i rozgrzaniu paleniska, dyfer przymknięty na prawie min. Temp załączenie pompy ustawione na 70C, ogrzewanie wyłączone. Zadana temp spalin ustawiona na 300C (ale do tyle nie dobiła, przy 280 przymykało O2 na 10%)

 

Pompka ruszyła po ok 33 minutach, więc wynik dobry, ale ze sprawnością nie jest dużo lepiej.

Całość układu: płaszcz /bufor wyszła 18%, licząc energię spalonego drewna (4kWh/1kg drewna, 5kWh/1kg brykietu), także nie wiele lepiej.

Były momenty, że musiałem otwierać dyfer ponieważ, mimo paliwa kominek tracił temp spalin do ok 150C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 97
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Robiłem kilka kolejnych testów wyniki niemal identyczne. Jak się dobrze pali to woda nagrzewa (owe 30l) 2 ok 40min, jak słabiej 50-60min. Póżniej cykle pomiędzy pracą pompy równie wolno. Imho wkład ma niską sprawność i znacznie mniejszą moc niż deklaruje producent.

 

Testy z dyferem, dały efekt taki, że szyba robiła się czarna po jednym dniu, nie miało to wpływu na szybkość ogrzewania się wody.

 

Dodatkowo kominek znów zrobił mi niespodziankę, coś huknęło kilka dni temu i oto co zobaczyłem:

 

20151018_101057.jpg

 

 

Ten materiał wyłożenia to jest z jakiegoś gównolitu, w rekach się rozsypuje, ledwo dałem radę go wyjąc tak się rozsypywał i pekał.

Dla przypomnienia kominek ma ok roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robiłem kilka kolejnych testów wyniki niemal identyczne. Jak się dobrze pali to woda nagrzewa (owe 30l) 2 ok 40min, jak słabiej 50-60min. Póżniej cykle pomiędzy pracą pompy równie wolno. Imho wkład ma niską sprawność i znacznie mniejszą moc niż deklaruje producent.

 

Testy z dyferem, dały efekt taki, że szyba robiła się czarna po jednym dniu, nie miało to wpływu na szybkość ogrzewania się wody.

 

Dodatkowo kominek znów zrobił mi niespodziankę, coś huknęło kilka dni temu i oto co zobaczyłem:

 

[ATTACH=CONFIG]334804[/ATTACH]

 

 

Ten materiał wyłożenia to jest z jakiegoś gównolitu, w rekach się rozsypuje, ledwo dałem radę go wyjąc tak się rozsypywał i pekał.

Dla przypomnienia kominek ma ok roku.

 

 

Ciekawe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robiłem kilka kolejnych testów wyniki niemal identyczne. Jak się dobrze pali to woda nagrzewa (owe 30l) 2 ok 40min, jak słabiej 50-60min. Póżniej cykle pomiędzy pracą pompy równie wolno. Imho wkład ma niską sprawność i znacznie mniejszą moc niż deklaruje producent.

 

Testy z dyferem, dały efekt taki, że szyba robiła się czarna po jednym dniu, nie miało to wpływu na szybkość ogrzewania się wody.

 

Dodatkowo kominek znów zrobił mi niespodziankę, coś huknęło kilka dni temu i oto co zobaczyłem:

 

[ATTACH=CONFIG]334804[/ATTACH]

 

 

Ten materiał wyłożenia to jest z jakiegoś gównolitu, w rekach się rozsypuje, ledwo dałem radę go wyjąc tak się rozsypywał i pekał.

Dla przypomnienia kominek ma ok roku.

 

Z jednej strony szacun wielki dla Twojej pracy ( testów i obliczeń ) oraz tego ,że nie dajesz się zbyć , ale z drugiej strony ......... wybacz..... politowanie , że uwierzyłeś w zapewnienia producenta w super hiper możliwości ich produktu. I nie przychrzaniam się do Unirola - firma ta robi dokładnie to samo , co większość firm działających na tym rynku. Szukanie tu pomocy też jest bez sensu- przecież większość "produkujących " się kominkarzy jest zainteresowana wyłącznie sprzedażą swoich produktów :) , bez względu na to , jakie przyniesie to skutki w przyszłości.... W czasach, gdy każdy z minimum chęci , mogąc obliczyć OZC swojego domu i skonfrontować to z zapotrzebowaniem na drewno, pisanie tu o sprawnościach wkładów , czy też pieców opalanych drewnem na poziomie powyżej 90% zakrawa na kpinę.

 

Jak widzisz Boguś zniknął jak i Unirole, co może dobrze rokować w rozwiązaniu Twojego problemu :)

 

Powodzenia:)

 

pzdr.

 

ps. Jeżeli szukasz rzetelnych informacji znajdziesz je na stronach ITC .

 

ps. 2 regulator ciągu nic Ci nie pomoże :( , przyczyna najprawdopodobniej nie jest w ogóle związana z kominem( Forest do szkoły :p )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Sherif ... dalej mi coś nie pasuje ... widzę że Piotrowi też zaczyna ...

Powtórzę się ... taka sprawność jest niemożliwa nawet w najlipniejszej i najprymitywniejszej "skrzynce do spalania drewna". Dlatego że jest to właśnie "skrzynka", a nie olbrzymie palenisko otwarte szuflujące ogromne masy powietrza i ognia do ogromnego komina.

Dużo nieścisłości zaczyna być w obliczeniach - sprawdź i przelicz jeszcze raz, bo:

- 1 kg brykietu z trocin ma taką samą kaloryczność co ... 1 kg drewna

- pisałeś że pojemność wodna to 39 + 16 litrów, a nie 30 litrów, jakpodałem "z pamięci" ... to różnica sięgająca 50 %

- widząc ostatnie zdjęcie jakie zrobiłeś, nie podoba mi się zmierzona wilgotność Twojego drewna ... spalając drewno na poziomie wilgotności jaką podajesz z prawidłowo podaną dawką powietrza palenisko po sześciu godzinach palenia jest idealnie czyściutkie, okładziny powinny być biało-kremowe, a na stalowych jego częściach nie ma prawa być takiego syfu

- moje 30 - 40 cm kawałki suchego drewna ważą około połowy tego co podałeś ... może to sprawa tego że są to, dużo lepiej się spalające, bardziej rozdrobnione szczapy, a może ... patrz punkt poprzedni ... napisz czy wilgotność mierzysz na czołach szczap czy takjak powinno się to robić - na srodku i po przełupaniu szczapu na połowę

- rozsypującesię okładziny Twojego paleniska, o których pisałeś wczesniej plus dzisiejszy deflektor ... okładzina chłonie wodę jak gąbka - onojętne czy to będzie czysty szmot czy beton żaroodporny ... potem w przeciągu zbyt krótkiego czasu na to żeby ta woda odparowała, dostaje kopa w postaci kilkuset stopni ... woda zmienia sięw parę jeszcze w okładzinie powodujać jej powolną deprecjację i spękania wewnątrz materiału

- nieco dziwne są Twoje zapisy z palenia od godz. 10,35 do 15 ... zgaduję że bufor zaczyna się o tej 10,35 rozładowywać w podłogówkę i w kaloryfery ... spróbuj policzyć to od ogona - ile energii idzie w tę ilość betonu, liczoną w tony i o ile podnosi się temperatura w pomieszczeniach z kaloryferami (lub jakie jest wtedy zapotrzebowanie na ciepło w domu). Jak sam widzisz, od 9.10 do 10,00 jest całkiem OK - rozpalanie, pół godziny i masz 70 stopni, zaczynasz ładować bufor ... następne 20 minut, drugie podłożenie drewna ... i zaczynają się dziać dziwne rzeczy ... dlatego twierdzę że tutaj też tkwi problem

Tych problemów możesz mieć kilka nałożonych równocześnie na siebie.

1. Zbyt duże ciśnienie w kominie

2. Drewno z wierzchu tylko suche i w zbyt dużych szczapach ładowane do palenia

3. Blędy po stronie instalacji lub niewłaściwe zestrojenie automatyki (nie tylko kominkowej) z instalacją grzewczą

Zaczynaj po kolei wykluczać każdy z tych punktów.

... najpierw załóż nowy deflektor ... :)

Pozdrawiam.

PS. na razie Badera zignoruj po prostu ... ten typ tak ma ... chyba że przedstawi (w co wątpię) jakiekolwiek sensowne wytłumaczenie tego co u Ciebie się dzieje, zamiast pisać po próżnicy i sypać z rękawa spiskowymi teoriami ...

Edytowane przez Forest-Natura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Aaa ... tak nawiasem ... dzisiaj wieczorem rozpalałem pierwszy raz po letniej przerwie układ z paleniskiem Dragon 2 z podwójną szybą i taką samą okładziną jak Twoja . Ok. 800 kg (masa sumaryczna paleniska, zabudowy kaflowej i wymiennika szamotowo-betonowego). Hypokaustum (zamknięta zabudowa kominka z wewnętrzną cyrkulacją gorącego powietrza), 4,5 - 5 kg drewna, niecałe dwie godziny palenia i całość układu nagrzana do ok. 70-ciu stopni, sterownik na fazie dopalania, po następnych 30-tu minutach przepustnica zamknięta. Drewno ideał, 6 - 9 % wilgotności, buczyna, klocki ok 35 cm, 7 szt. plus drobniutkie szczapki na rozpałkę.

To konkstrukcyjnie takie samo palenisko (komora spalania) jak u Ciebie, tyle że bez bocznej szyby. Taka ilośc drewna i czas palenia wystarczył żeby idealnie wybielić Refrabox i naładować całość układu do godz. 8-9 rano.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Telefon od użytkownika kominka o którym pisałem - rano, po 9-ciu godzinach od skończenia palenia piec przyjemnie letni (czyli temp. na kaflach wyższa jeszcze od temp. w domu), na sterowniku 50 stopni w masie akumulacyjnej, a w palenisku można rozgrzebać żar i dokładając kolejne 3-4 szczapki rozpocząć kolejne palenie i nagrzewanie całości układu.

... teoria kolegi Badera o tym, że te paleniska to "przepuszczające powietrze i mało sprawne sita", kolejny raz legła w gruzach ...

Po tym przerywniku możemy spokojnie wrócić do problemów Sherif'a.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Sherif ... dalej mi coś nie pasuje ... widzę że Piotrowi też zaczyna ...

Powtórzę się ... taka sprawność jest niemożliwa nawet w najlipniejszej i najprymitywniejszej "skrzynce do spalania drewna". Dlatego że jest to właśnie "skrzynka", a nie olbrzymie palenisko otwarte szuflujące ogromne masy powietrza i ognia do ogromnego komina.

Dużo nieścisłości zaczyna być w obliczeniach - sprawdź i przelicz jeszcze raz, bo:

- 1 kg brykietu z trocin ma taką samą kaloryczność co ... 1 kg drewna

- pisałeś że pojemność wodna to 39 + 16 litrów, a nie 30 litrów, jakpodałem "z pamięci" ... to różnica sięgająca 50 %

 

Myślisz, że mnie pasuje ::mad: ? Dlatego o tym pisze, u producenta nie dostałem pomocy, instalatorzy rozkładają ręce, więc próbuje na forum.

Jak dla mnie też jest coś nie tak, ale imho to problem z kominkiem i coraz bardziej się do tego przekonuje.

Odnośnie pomiarów liczyłem kilka razy i % wychodzi pomiędzy 20 a 30%. Nawwet ty byłeś bliżej prawdy w wyliczeniach, bo okazało się, że te 16l w chłodnicy to jest tylko przy chłodzeniu a w zwykłej pracy tej wody tam nie am (zawór jest przed chłodnicą a nie za jak myślałem)

 

- widząc ostatnie zdjęcie jakie zrobiłeś, nie podoba mi się zmierzona wilgotność Twojego drewna ... spalając drewno na poziomie wilgotności jaką podajesz z prawidłowo podaną dawką powietrza palenisko po sześciu godzinach palenia jest idealnie czyściutkie, okładziny powinny być biało-kremowe, a na stalowych jego częściach nie ma prawa być takiego syfu

- moje 30 - 40 cm kawałki suchego drewna ważą około połowy tego co podałeś ... może to sprawa tego że są to, dużo lepiej się spalające, bardziej rozdrobnione szczapy, a może ... patrz punkt poprzedni ... napisz czy wilgotność mierzysz na czołach szczap czy takjak powinno się to robić - na srodku i po przełupaniu szczapu na połowę

 

 

Z tym kominkiem jest tak, że jeżeli rozkręce go na max tj ok 300-400oC, to wykładzina robi sę piaskowa, ale dyfer i dolot musi być otwarty. Jeżeli na sterowniku zadam mu np 260C, więć dolot jest przymykany zaczyna się pojawiać sadza. Jeżeli tak jak to robiłem w ostatnim tygodniu przymykam dyfer, żeby zmniejszyć ciąg wtedy całość, łącznie z szyba zaczyna robić się czarna. Oczywiście działałem tak, że jak spadała temp spalin do ok 180C to troche uchylałem dyfer i temp rosła do zadanej a sadza częściowo nikła. Zwykle dyfer jest otwarty na ok 1/4-1/3. Przy zdjęciu dodatkowo po tym jak spadł deflektor to juz olałem sprawę i zostawiłem kominek z zamkniętym dyfrem. Zwykle plecy aż tak czarne nie są.

Drewno mierzę od strony środka szczapy ale bez rozłupania, pali się dobrze i wiem na pewno, że jest po 3 sezonach.

 

- rozsypującesię okładziny Twojego paleniska, o których pisałeś wczesniej plus dzisiejszy deflektor ... okładzina chłonie wodę jak gąbka - onojętne czy to będzie czysty szmot czy beton żaroodporny ... potem w przeciągu zbyt krótkiego czasu na to żeby ta woda odparowała, dostaje kopa w postaci kilkuset stopni ... woda zmienia sięw parę jeszcze w okładzinie powodujać jej powolną deprecjację i spękania wewnątrz materiału

- nieco dziwne są Twoje zapisy z palenia od godz. 10,35 do 15 ... zgaduję że bufor zaczyna się o tej 10,35 rozładowywać w podłogówkę i w kaloryfery ... spróbuj policzyć to od ogona - ile energii idzie w tę ilość betonu, liczoną w tony i o ile podnosi się temperatura w pomieszczeniach z kaloryferami (lub jakie jest wtedy zapotrzebowanie na ciepło w domu). Jak sam widzisz, od 9.10 do 10,00 jest całkiem OK - rozpalanie, pół godziny i masz 70 stopni, zaczynasz ładować bufor ... następne 20 minut, drugie podłożenie drewna ... i zaczynają się dziać dziwne rzeczy ... dlatego twierdzę że tutaj też tkwi problem

 

Co ciekawe te same drewno jest palone w innym kominku, już wieloletnim i nie ma mowy tam o pękaniu zwykłego szamotu.

Ja rozumiem, że wilgoć i temp jest zabójcza, ale ile tam tej wilgoci, 15%, która momentalnie spada. Przez zimę oraz obecnie dużo paliłem brykietem dębowym oraz mieszanym z drzew liściastych, tam wilgotność praktycznie nie istnieje.

 

Nie, w tym przypadku paliłem typowo testowo. bufor byl tylko ładowany, start pompki podłogówki był nastawiony na 80C, więc nie ruszyła, odpaliłem ja dopiero koło 16. Oddawanie ciepła przez kominek narożny rozumiem, ale przecież producent określa moc wypromieniowaną oraz przez PW.

Mnie tu interesuje tylko PW. Zresztą z nagrzewaniem kubatury (dość dużej u mnie) też nie jest dobrze.

 

Tych problemów możesz mieć kilka nałożonych równocześnie na siebie.

1. Zbyt duże ciśnienie w kominie

2. Drewno z wierzchu tylko suche i w zbyt dużych szczapach ładowane do palenia

3. Blędy po stronie instalacji lub niewłaściwe zestrojenie automatyki (nie tylko kominkowej) z instalacją grzewczą

Zaczynaj po kolei wykluczać każdy z tych punktów.

... najpierw załóż nowy deflektor ... :)

Pozdrawiam.

PS. na razie Badera zignoruj po prostu ... ten typ tak ma ... chyba że przedstawi (w co wątpię) jakiekolwiek sensowne wytłumaczenie tego co u Ciebie się dzieje, zamiast pisać po próżnicy i sypać z rękawa spiskowymi teoriami ...

 

Ciśnienie redukowałem dyfrem i na pewno jest różnica, po otwarciu w kominku aż huczy od ciągu, z drugiej strony przymknięcie powoduje inne rozłożenie się ognia (nie tylko pionowo, ale buja się też na boki), środek pokrywa się sadzą a temp spalin spada.

Automatyka już chyba wszystkie opcje przetestowałem, jak widzisz ostatnio dałem większą temp na pompce, powodowało to duże skoki przy ładowaniu bufora i oczywiście znacznie późniejsze załączenie. Szkoda mi też tego ciepła w płaszczu na sam koniec palenia, gdy nie podkłada się już drewna, temp rośnie wolno i czasami kominek gasnie, wyłącza się sterowanie z wodą ok 60C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Telefon od użytkownika kominka o którym pisałem - rano, po 9-ciu godzinach od skończenia palenia piec przyjemnie letni (czyli temp. na kaflach wyższa jeszcze od temp. w domu), na sterowniku 50 stopni w masie akumulacyjnej, a w palenisku można rozgrzebać żar i dokładając kolejne 3-4 szczapki rozpocząć kolejne palenie i nagrzewanie całości układu.

... teoria kolegi Badera o tym, że te paleniska to "przepuszczające powietrze i mało sprawne sita", kolejny raz legła w gruzach ...

Po tym przerywniku możemy spokojnie wrócić do problemów Sherif'a.

Pozdrawiam.

 

U mnie jest, że jak ok 1godz wrzucę większy klocek w żar, przestawie temp na ok 180C i przymknę dyfer to rano też mam żar, ale bufor od tego się nie naładuje :(

Z tym żarem to niera tak miałem, że rano trzeba było uważać do tego stopnia, że raz po jeszcze kolejnym dniu stania żaru w wiadrze spaliłem plastikowy kontener na śmieci (po 2 dniach) :)

Niestety po takim zabiegu u mnie komora nie będzie biała, żeby była to musi być temp i wszystko po otwierane.

Może to jednak coś nie tak z samą konstrukcją w środku ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony szacun wielki dla Twojej pracy ( testów i obliczeń ) oraz tego ,że nie dajesz się zbyć , ale z drugiej strony ......... wybacz..... politowanie , że uwierzyłeś w zapewnienia producenta w super hiper możliwości ich produktu. I nie przychrzaniam się do Unirola - firma ta robi dokładnie to samo , co większość firm działających na tym rynku. Szukanie tu pomocy też jest bez sensu- przecież większość "produkujących " się kominkarzy jest zainteresowana wyłącznie sprzedażą swoich produktów :) , bez względu na to , jakie przyniesie to skutki w przyszłości.... W czasach, gdy każdy z minimum chęci , mogąc obliczyć OZC swojego domu i skonfrontować to z zapotrzebowaniem na drewno, pisanie tu o sprawnościach wkładów , czy też pieców opalanych drewnem na poziomie powyżej 90% zakrawa na kpinę.

 

Jak widzisz Boguś zniknął jak i Unirole, co może dobrze rokować w rozwiązaniu Twojego problemu :)

 

Powodzenia:)

 

pzdr.

 

ps. Jeżeli szukasz rzetelnych informacji znajdziesz je na stronach ITC .

 

ps. 2 regulator ciągu nic Ci nie pomoże :( , przyczyna najprawdopodobniej nie jest w ogóle związana z kominem( Forest do szkoły :p )

 

W coś wierzyć trzeba :), coś zdecydować przed zakupem. Nawet jeżeli kominek nie ma owych 78% sprawności, to niech ma te 60%,a le nie 20% :(.

Minimum chęci się wykazałem i mam dobrze zrobiony OZC, nawet miałem robioną termowizję, dlatego tym bardziej widzę, że jest coś nie tak z kominkiem, bo x3 większa moc powinna bez trudu radzić sobie z nagrzaniem chaty oraz ładowaniem bufora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W coś wierzyć trzeba :), coś zdecydować przed zakupem. Nawet jeżeli kominek nie ma owych 78% sprawności, to niech ma te 60%,a le nie 20% :(.

Minimum chęci się wykazałem i mam dobrze zrobiony OZC, nawet miałem robioną termowizję, dlatego tym bardziej widzę, że jest coś nie tak z kominkiem, bo x3 większa moc powinna bez trudu radzić sobie z nagrzaniem chaty oraz ładowaniem bufora.

 

Sherif, wiara czyni cuda :) . Domyślam się ,że coś jest nie tak , może z wkładem , może z instalacją ( np. jakaś pierdółka ) bo faktem jest , że nawet takie "cudo techniki" bez problemu osiąga sprawność na poziomie 50-60%. Temu nie przeczę , daleki jednak jestem od wróżenia z fusów i namawiania Cie ( jak "uczony " kolego Forest ) do wyrzucania kasy w błoto na zakup bzdurnego regulatora ciągu do wkładu wyposażonego w przepustnicę ( dyfer, szyber ) , która reguluje tenże ciąg . zresztą , gdyby nawet nie byłoby owego dyfra to ciąg komina nie miałby prawa powodować takich objawów ( F :p ) Mianowicie miałbyś w krótkim czasie gwałtowny skok temperatur wody we wkładzie na początku palenia przy słabym efekcie uzysku energii całego cyklu palenia.

 

Dziurawość wkładów tej firmy ( Foreścik pudło- naucz się czytać ze zrozumieniem ) , jak i innych opartych na " nowatorskiej" myśli niemieckiej :D nie ma nic do rzeczy - czepiam się łgarstwa producenta jakoby ich wkłady były szczelne i nie pobierały powietrza z pomieszczenia (http://forum.muratordom.pl/showthrea...=1#post6839787) , co jest kolejnym argumentem ( bzdurnym i wyłącznie marketingowym ) do zakupu produktów takiej sobie jakości.

 

Na Twoim miejscu poszukałbym dobrego, myślącego hydraulika , który dogłębnie sprawdzi instalację ( tam szukałbym przyczyn )

 

pzdr.

 

ps. miałem do czynienia ze znacznie lepszymi wkładami wodnymi , które przy zbliżonych wymiarach i znacznie lepszej konstrukcji i do tego bez bocznej szyby ( znacznie obniżającej odbiór przez wodę ) miały moc "wodną " na poziomie 6 kW :D A ta licentia poetica :D

 

 

ps. masz sporo dobrego zacięcia:) Kiedy usuniesz problem ,proszę poświęć trochę czasu i oblicz sprawność ( a może i realną moc wkładu ? ) Gdyby trochę więcej użytkowników poświęciło trochę czasu na takie obliczenia może wreszcie trochę poprawiło to jakość coraz gorszych produktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Telefon od użytkownika kominka o którym pisałem - rano, po 9-ciu godzinach od skończenia palenia piec przyjemnie letni (czyli temp. na kaflach wyższa jeszcze od temp. w domu), na sterowniku 50 stopni w masie akumulacyjnej, a w palenisku można rozgrzebać żar i dokładając kolejne 3-4 szczapki rozpocząć kolejne palenie i nagrzewanie całości układu.

... teoria kolegi Badera o tym, że te paleniska to "przepuszczające powietrze i mało sprawne sita", kolejny raz legła w gruzach ...

Po tym przerywniku możemy spokojnie wrócić do problemów Sherif'a.

Pozdrawiam.

 

Nie boisz się Forest ,że trafi Ci się kiedyś bardziej dociekliwy klient( taki np. jak Sherif ) i zamiast wierzyć w Twoje bzdury wejdzie na dach i przy pomocy termometru i anemometru zmierzy o tej 9 rano temperaturę i przepływ spalin przy " zamkniętym" i wygaszonym wkładzie :p ? Oj, będziesz się smażył w piekle :D

 

pzdr.

 

ps. Takie efekty , jak żar w popiele , to mam nie po 9 h a po 24:P Ale takie rzeczy raczej nie pomieszczą Ci się w główce:D

Edytowane przez Bader
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Aaa ... tak nawiasem ... dzisiaj wieczorem rozpalałem pierwszy raz po letniej przerwie układ z paleniskiem Dragon 2 z podwójną szybą i taką samą okładziną jak Twoja . Ok. 800 kg (masa sumaryczna paleniska, zabudowy kaflowej i wymiennika szamotowo-betonowego). Hypokaustum (zamknięta zabudowa kominka z wewnętrzną cyrkulacją gorącego powietrza), 4,5 - 5 kg drewna, niecałe dwie godziny palenia i całość układu nagrzana do ok. 70-ciu stopni, sterownik na fazie dopalania, po następnych 30-tu minutach przepustnica zamknięta. Drewno ideał, 6 - 9 % wilgotności, buczyna, klocki ok 35 cm, 7 szt. plus drobniutkie szczapki na rozpałkę.

To konkstrukcyjnie takie samo palenisko (komora spalania) jak u Ciebie, tyle że bez bocznej szyby. Taka ilośc drewna i czas palenia wystarczył żeby idealnie wybielić Refrabox i naładować całość układu do godz. 8-9 rano.

Pozdrawiam.

Kompletnie nie kumam w jakim celu piszesz o palenisku akumulacyjnym w kontekście problemów tu omawianych z kominkiem wodnym?! Czyżby tak Ci odbiło na promocję za wszelka cenę Polskich produktów. Co z tego , że refrabox? Co z tego, że akumot? Pokazać zdjęcia jak się sypie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sherif, wiara czyni cuda :) . Domyślam się ,że coś jest nie tak , może z wkładem , może z instalacją ( np. jakaś pierdółka ) bo faktem jest , że nawet takie "cudo techniki" bez problemu osiąga sprawność na poziomie 50-60%. Temu nie przeczę , daleki jednak jestem od wróżenia z fusów i namawiania Cie ( jak "uczony " kolego Forest ) do wyrzucania kasy w błoto na zakup bzdurnego regulatora ciągu do wkładu wyposażonego w przepustnicę ( dyfer, szyber ) , która reguluje tenże ciąg . zresztą , gdyby nawet nie byłoby owego dyfra to ciąg komina nie miałby prawa powodować takich objawów ( F :p ) Mianowicie miałbyś w krótkim czasie gwałtowny skok temperatur wody we wkładzie na początku palenia przy słabym efekcie uzysku energii całego cyklu palenia.

 

Dziurawość wkładów tej firmy ( Foreścik pudło- naucz się czytać ze zrozumieniem ) , jak i innych opartych na " nowatorskiej" myśli niemieckiej :D nie ma nic do rzeczy - czepiam się łgarstwa producenta jakoby ich wkłady były szczelne i nie pobierały powietrza z pomieszczenia (http://forum.muratordom.pl/showthrea...=1#post6839787) , co jest kolejnym argumentem ( bzdurnym i wyłącznie marketingowym ) do zakupu produktów takiej sobie jakości.

 

Na Twoim miejscu poszukałbym dobrego, myślącego hydraulika , który dogłębnie sprawdzi instalację ( tam szukałbym przyczyn )

 

pzdr.

 

ps. miałem do czynienia ze znacznie lepszymi wkładami wodnymi , które przy zbliżonych wymiarach i znacznie lepszej konstrukcji i do tego bez bocznej szyby ( znacznie obniżającej odbiór przez wodę ) miały moc "wodną " na poziomie 6 kW :D A ta licentia poetica :D

 

 

ps. masz sporo dobrego zacięcia:) Kiedy usuniesz problem ,proszę poświęć trochę czasu i oblicz sprawność ( a może i realną moc wkładu ? ) Gdyby trochę więcej użytkowników poświęciło trochę czasu na takie obliczenia może wreszcie trochę poprawiło to jakość coraz gorszych produktów.

 

Rozpocząłem współpracę w 4-tm hydraulikiem (poprzedni chory). Na razie nie widzi problemów, zresztą ich nie zobaczy rurka wychodzi z płaszcza, wchodzi w podłogę i wychodzi z podłogi w kotłowni, wchodzi przez zawór trójdrożny do bufora. Tyle i aż tyle :)

Padł zawór przy chłodnicy, napełniający wodą - hydraulik go wymienił, ale ma się to nijak dopóki płaszcz nie osiągnie 95C. Podobnie jak brak prądu.

 

Wracając do meritum nawet jakby odłączyć kominek od tych wszytskich rurek to i tak by to nie zmieniło, bo glówny problem to długie nagrzewanie się wody / słaby pozyskiwanie energii przez płaszcz. Na to ma wpływ tylko budowa kominka oraz palenie w nim (drewno + efektywność podkłądania).

Wczoraj kontaktowałem się z producentem i napisał mi, że to pierwszy przypadek, zę refrabox rozsypał się z przyczyn innych niż uszkodzenia w transporcie. Proszę o przesłanie próbki a oni go zbadają pod kontem substancji, które wchłonął. Co oczywiście uczynię.

Tyle, że paliłem na prawdę dobrym czystym, sezonowanym drewnem, paliłem takżę brykietem, paliłem też drewnem z innych dwóch źródeł. Efekt taki sam, pod względem nagrzewania się płaszcza i przyrostu temp spalin. Jedyna różnica to brykiet zncznie bardziej podnosi temp spalin.

 

Może rzeczywiście odkładanie się sadzy i rozsypywanie obłożenia o czymś świadczy i można to połączyć ze słabą sprawnością /mała mocą ale czy może być tak, ze producent popełnił jakiś błąd produkcyjny, typu jakaś blacha w środku jest źle przyspawana, czy coś zasłania ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Padł zawór przy chłodnicy, napełniający wodą - hydraulik go wymienił, ale ma się to nijak dopóki płaszcz nie osiągnie 95C. Podobnie jak brak prądu.

Taka luźna myśl .. a jak ten zawór padł?

Bo np. u mnie hydraulik nie za bardzo chciał montować układ zamknięty bo twierdził że często padają te zawory. Mówił że kilka razy miał przypadek że zawór lał wodę cały czas i chłodził kominek i potem wychodziły b. duże rachunki za wodę, zapewne mało ciepła z kominka również ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie mój powiedział, że już któryś raz taki zawór wymienia, że nawet te lepsze padają po roku - dwóch. U mnie zauważyłem po ubytku wody, delikatnie przepuszczał wodę, zaraz jak to zobaczyłem zakręciłem zasilanie wodą. Przez pewien czas miałem poprostu odcięte zabepieczenie.

 

Nie lubię wróżyć z fusów, ale że bezkosztowo :) , możesz spróbować wypierdzielić chwilowo owe durne refraboxy i spróbować rozpalić bez nich . Zwiększysz odbiór ciepła do wody i zobaczysz czy czasem nie izolują zbyt mocno. Wszelkie betony ogniotrwałe , szamoty , magnezyty de facto izolują przekazywanie ciepła do wody . Lambda chyba najlepszych okładzin magnezytowych wynosi ok 3,5 przy 50 dla stali lub 45 dla żeliwa . Jeżeli do tego w procesie produkcji refraboxów np. "zapowietrzono " je ( co może być przyczyną szybkiego rozsypywania ) , to dodatkowo działały jako niezły izolator. Ale to tylko spekulacje , w końcu nie zapłaciłem 1500zeta za dyplom zduna :D.

 

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Bader ... znacznie zaniżasz poziom duskusji na FM, pisząc o rzeczach, których często w rękach nie miałeś i których nie miałeś okazji wykonać i sprawdzić ich działanie empirycznie. A przez to że w postach zamieszczasz więcej dygresji i złośliwości powoduje że szkoda tracić czas na ich czytanie ... kiedyś tak nie było ... szkoda i jeszcze raz szkoda ... że nie potrafisz znaleźć róznicy w działaniu szyberka zamontowanego na wkłądzie i działaniu regulatora ciągu na kominie.

Piotr ... napisałem to w kontekście tej samej komory spalania, takiej samej jej kontrukcji, szczelności i identycznego spalania w niej drewna. Tu nie ma żadnej różnicy pomędzy wkładami wodnymi i powietrznymi rzeczonego producenta. I wybacz - wiem co piszę w tej kwestii z racji tego że akurat tych konkretnie palenisk przepuszczam przez swoje ręce regularnie i nieporównywalnie więcej niż Ty. Zarówno wodnych jak i zwykłych.

Orcio, Sherif ... dobre zawory, uznanych producentów nie psują się, nie padają i nie dzieje się z nimi nic złego. Jeżeli już - to najczęściej z winy instalatorów, którzy np. zapominają np. o zamontowaniu przed takim zaworem filtra lub robią to po to żeby ich oferta była tańsza.

Co do cieknięcia (przepuszczania wody) takiego zaworu - baaardzo schładza wodę w płaszczu ... jak napisałem wcześniej Sherif, możesz mieć kilka problemów nakładających się na siebie. Zawór mógł być jednym z nich.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hurtownia, jak i hydraulik sądzi inaczej. Te zawory padają, po roku, dwóch ale w końcu padają. Miałem jakiś niemiecki, teraz mam niejaki SER. Filtr nie ma sensu, skoro 12m wcześniej stoi kolumna filtracyjna i filtr sznurkowy.

Zawór był odcięty podczas testów i palenia po wykryciu usterki (a było to dość szybko), więc nie ma na to wpływu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...