Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

A jeśli dom będę miał.... czyli marzenia o domu i muzyce.


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 82
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Hej :)

Ciekawie się zapowiada, będę zaglądać :) Napisz jaką dom ma powierzchnię (ciekawi mnie metraż po podłogach, wymiary bryły, powierzchnia dachu)

Pozdrawiam:)

 

Parter to łącznie 159,13 gdzie 52,61 garaż i 10,56 przedsionek.

Poddasze - 98,24

Dach - a nie wiem gdzie są te wartości ;) ale jest dwuspadowy jak widać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...

Witaj Pasqud! Bardzo ciekawy projekt.

A przyciągnął mnie również tytuł dziennika, ze względów mocno sentymentalnych i lokalnych :)

Co do wątpliwości - mam je nieustająco, od kiedy wpadliśmy na pomysł budowania domu. Inne niż Ty, bo i realia inne, ale czasem też nie dają spać.

Ale to jest tak: każda decyzja ma plusy i minusy...i coś trzeba wybrać. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech mnie ktoś przekona, że budowa domu i to tuż poza miastem to na pewno dobry pomysł. Bo chwilowo mam poczucie jakbym miał ukrzywdzić swoją rodzinę....

 

Toś dał zagwozdkę...

Każdy ma wątpliwości, jednak zawsze jest to COŚ, co przeważyło, co sprawiło, że zdecydowałeś się na budowę. W moim przypadku była to chęć bycia na swoim, u siebie, w domu, o jakim marzę. Taki prosty powód. A wątpliwości są i tak: czy podołamy, czy dom faktycznie będzie tak funkcjonalny jak sobie wyobrażamy?... Ale wtedy zawsze siadamy nad projektem, patrzmy i widzimy, ze nic już byśmy nie zmienili :) A podołać musimy, jeśli chcemy być u siebie :)

 

Nie znam Twojej sytuacji i co sprawiło, że podjąłeś decyzję o budowie, więc też ciężko będzie Cię zmotywować ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za te słowa. Zapowiadają mi się dwa trudne lata. Budowa ze wszystkimi jej urokami a tu jeszcze dwóch chłopaków trzeba wychowywać. Z czego jeden dopiero co urodzony....

Jedno jest pewne, w obecnym mieszkaniu nie damy rady funkcjonować na dłuższą metę. Mimo że ma 90m to jest zaprojektowane dla pary bez dzieci.

Nie zaryzykuję budowy w jeden rok. Zbyt wiele rzeczy może pójść nie tak. Więc w 2016 tylko stan surowy otwarty i niech się suszy. Szczególnie, że ma być wybudowany w sposób w jaki kiedyś się to robiło. Czyli zaprawa a nie klej itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam się i czytam :bye:

Bardzo podoba mi się dom na wizualizacji. Będę kibicować Twojej budowie.

 

Nadal mam potężne obawy, czy to aby rzeczywiście był dobry pomysł....

 

Pierwszy raz trafiłam na dziennik, gdzie jest tyle wątpliwości czy budować.

Najgorszy etap - papierologię - masz za sobą (tak zrozumiałam), a to głownie ten etap podcina skrzydła i powoduje że ręce opadają.

Potem dostajesz wiatr w skrzydła i działasz.

Podpinam się więc pod pytanie Iskierki:

Czemu? Skąd te obawy wynikają? Finanse, odległość nowego domu od szkół i pracy?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy dom podobno buduje się dla wroga. Więc obawiam się wszystkich błędów jakie popełniłem na etapie projektu.

Na to nakładać się mogą i niewątpliwie będą błędy popełnione podczas wykonawstwa.

Obawy o to za co wybuduję i czy utrzymam towarzyszą chyba każdemu.

Ale najważniejsze jest to, czy realizując swoje pragnienie posiadania domu - w którym (w zamyśle) będzie mogło być gwarno od gości, muzyki, wina - nie krzywdzę swojej rodziny, która będzie zmuszona mieszkać na podmiejskiej wsi. Nawet jeśli to jest wieś z doskonała infrastrukturą, dobrą szkołą i przyzwoitą komunikacją ale jednak nadal jest to tylko podgdyńska wioska.

 

I pamiętajcie, jestem zawsze wdzięczny za wszystkie uwagi. Szczególnie te krytyczne bo wtedy można coś jeszcze raz przemyśleć i ewentualnie zmienić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mogę Ci poradzić tak: rozmawiaj ze swoją rodziną. O ich oczekiwaniach, planach, marzeniach. Co podoba im się w pomyśle budowaniu domu, a co sprawia, że im to przeszkadza. Jak wyobrażają sobie własny kąt? Budując dom budujesz go dla wszystkich. Więcej! Budujecie wszyscy razem, razem w tym jesteście, bo na całej rodzinie będą się odbijać i sukcesy i porażki. Więc bez rozmów i jasnego precyzowania swoich oczekiwań co d nowego domu i bez wymyślenia sposobów rozwiązania różnych problemów może być ciężej.

 

To, co najbardziej pomaga przy budowie to wsparcie najbliższych - szczególnie wiele o tym mogą powiedzieć samoroby... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieciaki mają fenomenalne zdolności adaptacyjne, nim się obejrzysz nie będą sobie wyobrażały życia poza podgdyńską wsią....

Po pewnym czasie, Ty także.

 

Nawiążesz mniej lub bardziej przyjacielskie relacje z sąsiadami, sklepikarzami, fryzjerem (fryzjerką :rolleyes::p), właścicielem składu budowlanego (który jak będzie trzeba wyciągnie Ciebie lub Twoich znajomych z błota ciągnikiem), sołtysem, wójtem, plebanem...

 

Życie nabierze nieco innego wymiaru, poczujesz ból pleców przy odśnieżaniu posesji o 5.40 bo inaczej nie wyjedziesz, zaznasz koszenia trawki w 35 C upale, zobaczysz co to cieknący zawór w środku zimy. A jednocześnie nigdy nie będziesz szedł na grilla, tylko wychodził na grilla, usiądziesz z browarem i książką na leżaku, dzieciaki będą bezpiecznie latać po posesji. itd itd

 

Miasto będzie Ci się kojarzyć z pracą, lekarzem, rozrywkami wyższego rzędu aniżeli ów browarek....

 

PS. 1. Nie wyrzucaj kontaktów do wykonawców, przydadzą się do poprawek.

PS. 2. Pamiętaj człowiek i budowlaniec nie mają wspólnego przodka.

PS. 3. Jak masz pozwolenia na broń, to przed wbiciem pierwszej łopaty lepiej ją zdaj do depozytu.:sleep:

 

Powodzonka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieciaki mają fenomenalne zdolności adaptacyjne, nim się obejrzysz nie będą sobie wyobrażały życia poza podgdyńską wsią....

Po pewnym czasie, Ty także.

 

Nawiążesz mniej lub bardziej przyjacielskie relacje z sąsiadami, sklepikarzami, fryzjerem (fryzjerką :rolleyes::p), właścicielem składu budowlanego (który jak będzie trzeba wyciągnie Ciebie lub Twoich znajomych z błota ciągnikiem), sołtysem, wójtem, plebanem...

 

Życie nabierze nieco innego wymiaru, poczujesz ból pleców przy odśnieżaniu posesji o 5.40 bo inaczej nie wyjedziesz, zaznasz koszenia trawki w 35 C upale, zobaczysz co to cieknący zawór w środku zimy. A jednocześnie nigdy nie będziesz szedł na grilla, tylko wychodził na grilla, usiądziesz z browarem i książką na leżaku, dzieciaki będą bezpiecznie latać po posesji. itd itd

 

Miasto będzie Ci się kojarzyć z pracą, lekarzem, rozrywkami wyższego rzędu aniżeli ów browarek....

 

PS. 1. Nie wyrzucaj kontaktów do wykonawców, przydadzą się do poprawek.

PS. 2. Pamiętaj człowiek i budowlaniec nie mają wspólnego przodka.

PS. 3. Jak masz pozwolenia na broń, to przed wbiciem pierwszej łopaty lepiej ją zdaj do depozytu.:sleep:

 

Powodzonka.

 

Ale dobrze napisane :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak miałby wyglądać. Chwilowo parter bo walka o opublikowanie tego

na forum skrajnie mnie wyczerpała.

 

http://images70.fotosik.pl/1195/57ae6acb17e032f3med.jpg

 

Całość nawet ciekawa , najfajniejsze i bardzo praktyczne to przejście nad łącznikiem garażu z domem , tylko z jakiego powodu połączono ; kuchnie z salonem i jadalnią ?

Kiedy ta niepraktyczna moda wreszcie przeminie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...