Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Najmniejszy kocioł z podajnikiem na węgiel


tylko.węgiel

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 575
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Do kotła z podajnikiem, też ten wungiel trzeba wsypać i wywalić popiół z żużlem. Po operacji - kąpiel z myciem głowy. Wszyscy posiadacze ogrzewania bezkotłowego współczują (lub uśmiechają się pod nosem) - i mają rację.

 

Jakas róznica nawet dosyc istotna miedzy zwykłymi smieciuchami i podajnikowymi jest. W przypadku podajnikowego te operacje o których piszesz tez trzeba wykonac ale znacznie rzadziej nie mówiąc o róznicy sprawnosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Jurgonka, @QIM, @Wlodek_PID oraz @bolek_bolecki, nie pisałem o wyłudzeniach VAT-u, o lewych fakturach, pisałem poważnie i niczego za dużo nie spożyłem.

 

Napisałem tylko o "słupach".

Takie zwykłe słupy na którym przykleja się różne ogłoszenia i wiadomości, w obecnych czasach najczęściej występują w formie elektronicznej.

 

Otóż @tylko.węgiel celnie spostrzegł, że z tymi karteczkami na tych "słupach ogłoszeniowych" jest coś nie tak.

Producent kotła nie przyznaje się do wyrobu, a na "słupach ogłoszeniowych" znajdujemy przypiete karteczki o danym produkcie i jego "parametrach".

 

 

Na koniec zacytuje część mojego poprzedniego postu ( nieco go sformatowałem ).

 

,,,,Producent kotłów ma swoją "karuzelę powiązań biznesowych".

 

 

Wykorzystując ją, zrzuca odpowiedzialność za wprowadzanie nieprawdziwych informacji w obieg publiczny, na nieświadome "słupy", czyli sprzedawców jego produktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakas róznica nawet dosyc istotna miedzy zwykłymi smieciuchami i podajnikowymi jest. W przypadku podajnikowego te operacje o których piszesz tez trzeba wykonac ale znacznie rzadziej nie mówiąc o róznicy sprawnosci.
Ja mam kocioł na pellety więc sam załadunek opału do zasobnika jest "czysty". Popiołu jest niewiele i wrzucam go do kompostownika. Ale raz na miesiąc kocioł trzeba przeczyścić i wtedy bez kąpieli się nie obędzie. A i w kotłowni trochę się napyli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam kocioł na pellety więc sam załadunek opału do zasobnika jest "czysty". Popiołu jest niewiele i wrzucam go do kompostownika. Ale raz na miesiąc kocioł trzeba przeczyścić i wtedy bez kąpieli się nie obędzie. A i w kotłowni trochę się napyli.

 

Mysłałem ze rozmawiamy o węglu. Pellet to troche inna bajka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość TwojPan
Dom 150 m2, 15 cm styropianu, rekuperator, podłogówka wszędzie = około 4 ton pelletu na rok (grzanie domu + CWU latem). Pellety zazwyczaj kupowałem za 700-800 zł/tona. Ostatnio kupiłem 640 zł/tona z dostawą.

:eek:

Ja bez izolacji i reku,w podobnym metrażu (ok 140m2) spalam 4 tony węgla po 760zł/tona.I to nie jest dom mieszkalny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję, aby się Pan zajął sprzedażą detaliczną płynu do spryskiwaczy z etykietą "Silne wino i co ino - tani Drań 40%". Wyłoży się któryś spożyciel, prorok spyta o to, kto, co i jak, to mu pan ASOLT odpowie: a co? Ja mam wiedzieć wszystko? Dostałem od producenta. Wypad. Nakładanie takiego obowiązku na sprzedawcę to już przesada. Nieporozumienie. Ja tylko jako sprzedawca kasę chcę zrobić. Co mnie cała reszta obchodzi.

 

A co na to przepisy o ogólnym bezpieczeństwie wyrobów i wprowadzaniu wyrobu na rynek? Nie, nie panie asolt. To nie do pana. To zbyt duże pewnie nieporozumienie. Pan przecież chce tylko zarobić. Nic więcej.

 

Panie Bolus, Pan w prawie taki obeznany to proszę podac co nakłada na sprzedwce obowiązek weryfikacji danych otrzymanych od producenta danego wyrobu, po co dublowanie certyfikatów, badan, pomiarów. Czy chodzi o wyciaganie kasy przez jednostki certyfikujące, Pan pomysli, ile sprzedawców tyle kolejnych powtarzajacych sie badan tego samego wyrobu. To by była oaza wiecznej szczesliwosci dla takich jednostek. One tez chcą zarobic i to jakim kosztem (niskim).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę o logiczne uzasadnienie powiązania "o wyłudzeniach podatku VAT, o powiązanych transakcjach karuzelowych i o "słupach" biorących bierny udział w tym procederze." a "Świadectwo traci ważność w przypadku zmian w procesie produkcji wpływających na wskaźnik emisji lub sprawność kotła".

Proszę logicznie, bo nie widać tej logiki.

Na marginesie - dwie dodatkowe cegły na palniku powinny unieważnić świadectwo uzyskane bez tych cegieł. To wykazały badania a nie bezpodstawne twierdzenie "Doktora" lub kogokolwiek. W zacytowanym zapisie nie ma informacji o zmianach na + lub na -, liczą się zmiany.

 

Przepraszam, że spytam: a skąd Pan może wiedzieć, czy te dwie cegły na palniku w czasie badań były, czy też nie. Oczywiście, może pan zwrócić się z pytaniem do jednostki badawczej, bo to ona sporządza szczegółowy raport z badań. A ta musi zgodnie z wymaganiami normy PN_EN 303-5:2012 pkt.6 takie informacje zamieścić w swoim raporcie (sprawozdaniu) z badań. No ale one te badacze to pewnie takie głupie, że czegoś takiego nie zrobią, żeby te mądrzejsze z FM miały o czym rozważać.

 

szanowny panie Jurgonka,

 

czasami wydaje mi się ,że pan nie jesteś głupi chłop. Tylko czasami wiedzy merytorycznej w konkretnej sprawie nieco brak. To może byśmy się tak jakoś skontaktowali i zafundowałbym panu tą normę.

 

A kto bogatemu zabroni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Bolus, Pan w prawie taki obeznany to proszę podac co nakłada na sprzedwce obowiązek weryfikacji danych otrzymanych od producenta danego wyrobu, po co dublowanie certyfikatów, badan, pomiarów. Czy chodzi o wyciaganie kasy przez jednostki certyfikujące, Pan pomysli, ile sprzedawców tyle kolejnych powtarzajacych sie badan tego samego wyrobu. To by była oaza wiecznej szczesliwosci dla takich jednostek. One tez chcą zarobic i to jakim kosztem (niskim).

 

Czcigodny Panie ASOLT

 

Wielokrotnie już na ten temat pisalem, ale znaczna część z Państwa prawdopodobnie czyta lub słucha, to co chciałoby przeczytać lub usłyszeć, stąd wyniki dnia dzisiejszego. Też!

 

A teraz do dzieła. Ponieważ bardzo, bardzo Pana lubię (innych z resztą też), zatem poświęcam nieco swojego czasu i raz jeszcze wyoślam (proszę pamiętać, że przepisy prawa zawsze muszą być zawiłe, bo co by robiły takie gnidy jak ja, gdyby to było takie proste).

Dla Was wystarczy minimum podstawowej wiedzy, którą poniżej wklejam i raz jeszcze wyjaśniam: PANOWIE DYSTRYBUTORZY zwani niekiedy handlarzami ŻADNEJ łaski nie robią i ich obowiązkiem jest znajomość zagadnień związanych z ich działalnością (za kasę).

 

A teraz proszę spokojnie poczytać, co i jak. Może się to Wam wszystkim przydać, bo prawo zawsze w dwie strony działa.

 

" Dz.U. 2003 Nr 229 poz. 2275 USTAWA z dnia 12 grudnia 2003 r. o ogólnym bezpieczeństwie produktów

 

Rozdział 3

Obowiązki producentów i dystrybutorów w zakresie bezpieczeństwa produktów

 

Art. 10. 1. Producent jest zobowiązany wprowadzać na rynek wyłącznie produkty bezpieczne.

2. Producent wprowadzający produkt na rynek polski, w zakresie prowadzonej działalności jest zobowiązany dostarczać konsumentom informacje w języku polskim;

1) umożliwiające im ocenę zagrożeń związanych z produktem w czasie zwykłego lub możliwego do przewidzenia okresu jego używania, jeżeli takie zagrożenia nie są, przy braku odpowiedniego ostrzeżenia, natychmiast zauważalne;

2) dotyczące możliwości przeciwdziałania tym zagrożeniom.

3. Dostarczenie konsumentom odpowiedniego ostrzeżenia o zagrożeniach związanych z produktem nie zwalnia producentów i dystrybutorów z innych obowiązków określonych w niniejszym rozdziale.

4. Producent, zachowując należytą staranność, w zakresie prowadzonej działalności, jest zobowiązany podejmować działania odpowiednie do właściwości dostarczanego produktu:

1) umożliwiające uzyskiwanie przez tego producenta wiedzy o zagrożeniach, które produkt może stwarzać;

2) mające na celu uniknięcie zagrożeń, w tym – o ile jest to niezbędne – umożliwiające wycofanie produktu z rynku, właściwe i skuteczne ostrzeżenie konsumentów lub wycofanie produktu od konsumentów.

5. Działania, o których mowa w ust. 4 pkt 2, producent podejmuje z własnej inicjatywy lub w przypadku wydania decyzji, o której mowa w art. 24 ust. 1, 2 i 4.

6. Działania, o których mowa w ust. 4, mogą w szczególności polegać na:

1) umieszczeniu na produkcie lub jego opakowaniu nazwy i adresu producenta oraz oznaczenia identyfikującego produkt lub, w razie potrzeby, partię produktu, chyba że nieumieszczenie takich informacji jest uzasadnione;

2) przeprowadzaniu badań próbek wprowadzonych na rynek produktów, analizowaniu skarg konsumentów oraz, w miarę potrzeby, prowadzeniu rejestru tych skarg oraz bieżącym informowaniu dystrybutorów o prowadzonej w ten sposób kontroli.

Art. 11. 1. Dystrybutor jest zobowiązany działać z należytą starannościąw celu zapewnienia bezpieczeństwa produktów, w szczególności przez niedostarczanie produktów, o których wie lub o których, zgodnie z posiadanymi informacjami i doświadczeniem zawodowym, powinien wiedzieć, że nie spełniają one wymagań bezpieczeństwa.

2. Dystrybutor, w zakresie prowadzonej działalności, jest zobowiązany uczestniczyć w monitorowaniu bezpieczeństwa produktów wprowadzonych na rynek, w szczególności:

1)przyjmować od konsumentów informacje o zagrożeniach powodowanych przez produkty i przekazywać je niezwłocznie producentom, organowi nadzoru oraz wojewódzkiemu inspektorowi Inspekcji Handlowej;

2) przechowywać i niezwłocznie udostępniać na żądanie organu nadzoru i wojewódzkiego inspektora Inspekcji Handlowej dokumentację niezbędną do ustalenia pochodzenia produktów.

Art. 12. 1. Producenci i dystrybutorzy, w zakresie prowadzonej działalności, są zobowiązani współpracować z organem nadzoru i wojewódzkim inspektorem Inspekcji Handlowej w celu uniknięcia lub eliminacji zagrożeń stwarzanych przez produkty przez nich dostarczane lub udostępniane.

2. Producent i dystrybutor, którzy uzyskali informację, że wprowadzony na rynek produkt nie jest bezpieczny, są zobowiązani powiadomić o tym niezwłocznie organ nadzoru.

3. Powiadomienie, o którym mowa w ust. 2, zawiera co najmniej:

1) informacje umożliwiające dokładną identyfikację produktu lub partii produktów;

2) opis zagrożenia stwarzanego przez produkt;

3) informacje mogące służyć ustaleniu przebiegu obrotu produktem;

4) opis działań podjętych w celu zapobieżenia zagrożeniom związanym z produktem.

....

 

DEFINICJE

2) producent:

a) przedsiębiorcę prowadzącego w Unii Europejskiej lub na terytorium państw członkowskich Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) – stron umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym działalność polegającą na wytwarzaniu produktu albo każdą inną osobę, która występuje jako wytwórca, umieszczając na produkcie bądź do niego dołączając swoje nazwisko, nazwę, znak towarowy bądź inne odróżniające oznaczenie, a także osobę, która naprawia lub regeneruje produkt,

b) przedstawiciela wytwórcy, a jeżeli wytwórca nie wyznaczył przedstawiciela – importera produktu, w przypadkach gdy wytwórca nie prowadzi działalności w Unii Europejskiej lub na terytorium państw członkowskich Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) – stron umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym,

c) przedsiębiorcę uczestniczącego w dowolnym etapie procesu dostarczania lub udostępniania produktu, jeżeli jego działanie może wpływać na właściwości produktu związane z jego bezpieczeństwem;

3) dystrybutor – przedsiębiorcę uczestniczącego w dowolnym etapie procesu dostarczania lub udostępniania produktu, którego działalność nie wpływa na właściwości produktu związane z jego bezpieczeństwem; ..."

 

 

A teraz proszę pomyśleć: kto i w jaki sposób może wiedzieć, że wyrób jest bezpieczny, jeśli nie posiada ŻADNYCH BADAŃ lub POCHODZĄ one od przysłowiowego Wujka Staska z Zadupkowa Górnego?

Edytowane przez boluslolusj23
wytluszczenia dla lepszego zrozumienia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czcigodny Panie ASOLT

 

Wielokrotnie już na ten temat pisalem, ale znaczna część z Państwa prawdopodobnie czyta lub słucha, to co chciałoby przeczytać lub usłyszeć, stąd wyniki dnia dzisiejszego. Też!

 

A teraz do dzieła. Ponieważ bardzo, bardzo Pana lubię (innych z resztą też), zatem poświęcam nieco swojego czasu i raz jeszcze wyoślam (proszę pamiętać, że przepisy prawa zawsze muszą być zawiłe, bo co by robiły takie gnidy jak ja, gdyby to było takie proste).

Dla Was wystarczy minimum podstawowej wiedzy, którą poniżej wklejam i raz jeszcze wyjaśniam: PANOWIE DYSTRYBUTORZY zwani niekiedy handlarzami ŻADNEJ łaski nie robią i ich obowiązkiem jest znajomość zagadnień związanych z ich działalnością (za kasę).

 

A teraz proszę spokojnie poczytać, co i jak. Może się to Wam wszystkim przydać, bo prawo zawsze w dwie strony działa.

 

" Dz.U. 2003 Nr 229 poz. 2275 USTAWA z dnia 12 grudnia 2003 r. o ogólnym bezpieczeństwie produktów

Rozdział 3

Obowiązki producentów i dystrybutorów w zakresie bezpieczeństwa produktów

 

Art. 10. 1. Producent jest zobowiązany wprowadzać na rynek wyłącznie produkty bezpieczne.

2. Producent wprowadzający produkt na rynek polski, w zakresie prowadzonej działalności jest zobowiązany dostarczać konsumentom informacje w języku polskim:7)

1) umożliwiające im ocenę zagrożeń związanych z produktem w czasie zwykłego lub możliwego do przewidzenia okresu jego używania, jeżeli takie zagrożenia nie są, przy braku odpowiedniego ostrzeżenia, natychmiast zauważalne;

2) dotyczące możliwości przeciwdziałania tym zagrożeniom.

3. Dostarczenie konsumentom odpowiedniego ostrzeżenia o zagrożeniach związanych z produktem nie zwalnia producentów i dystrybutorów z innych obowiązków określonych w niniejszym rozdziale.

4. Producent, zachowując należytą staranność, w zakresie prowadzonej działalności, jest zobowiązany podejmować działania odpowiednie do właściwości dostarczanego produktu:

1) umożliwiające uzyskiwanie przez tego producenta wiedzy o zagrożeniach, które produkt może stwarzać;

2) mające na celu uniknięcie zagrożeń, w tym – o ile jest to niezbędne – umożliwiające wycofanie produktu z rynku, właściwe i skuteczne ostrzeżenie konsumentów lub wycofanie produktu od konsumentów.

5. Działania, o których mowa w ust. 4 pkt 2, producent podejmuje z własnej inicjatywy lub w przypadku wydania decyzji, o której mowa w art. 24 ust. 1, 2 i 4.

6. Działania, o których mowa w ust. 4, mogą w szczególności polegać na:

1) umieszczeniu na produkcie lub jego opakowaniu nazwy i adresu producenta oraz oznaczenia identyfikującego produkt lub, w razie potrzeby, partię produktu, chyba że nieumieszczenie takich informacji jest uzasadnione;

2) przeprowadzaniu badań próbek wprowadzonych na rynek produktów, analizowaniu skarg konsumentów oraz, w miarę potrzeby, prowadzeniu rejestru tych skarg oraz bieżącym informowaniu dystrybutorów o prowadzonej w ten sposób kontroli.

Art. 11. 1. Dystrybutor jest zobowiązany działać z należytą starannością w celu zapewnienia bezpieczeństwa produktów, w szczególności przez niedostarczanie produktów, o których wie lub o których, zgodnie z posiadanymi informacjami i doświadczeniem zawodowym, powinien wiedzieć, że nie spełniają one wymagań bezpieczeństwa.

2. Dystrybutor, w zakresie prowadzonej działalności, jest zobowiązany uczestniczyć w monitorowaniu bezpieczeństwa produktów wprowadzonych na rynek, w szczególności:

1)8) przyjmować od konsumentów informacje o zagrożeniach powodowanych przez produkty i przekazywać je niezwłocznie producentom, organowi nadzoru oraz wojewódzkiemu inspektorowi Inspekcji Handlowej9);

2)8) przechowywać i niezwłocznie udostępniać na żądanie organu nadzoru i wojewódzkiego inspektora Inspekcji Handlowej9) dokumentację niezbędną do ustalenia pochodzenia produktów.

Art. 12. 1. Producenci i dystrybutorzy, w zakresie prowadzonej działalności, są zobowiązani współpracować z organem nadzoru i wojewódzkim inspektorem Inspekcji Handlowej9) w celu uniknięcia lub eliminacji zagrożeń stwarzanych przez produkty przez nich dostarczane lub udostępniane.

2. Producent i dystrybutor, którzy uzyskali informację, że wprowadzony na rynek produkt nie jest bezpieczny, są zobowiązani powiadomić o tym niezwłocznie organ nadzoru.

3. Powiadomienie, o którym mowa w ust. 2, zawiera co najmniej:

1) informacje umożliwiające dokładną identyfikację produktu lub partii produktów;

2) opis zagrożenia stwarzanego przez produkt;

3) informacje mogące służyć ustaleniu przebiegu obrotu produktem;

4) opis działań podjętych w celu zapobieżenia zagrożeniom związanym z produktem.

 

2) producent:

a)2) przedsiębiorcę prowadzącego w Unii Europejskiej lub na terytorium państw członkowskich Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) – stron umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym działalność polegającą na wytwarzaniu produktu albo każdą inną osobę, która występuje jako wytwórca, umieszczając na produkcie bądź do niego dołączając swoje nazwisko, nazwę, znak towarowy bądź inne odróżniające oznaczenie, a także osobę, która naprawia lub regeneruje produkt,

b)2) przedstawiciela wytwórcy, a jeżeli wytwórca nie wyznaczył przedstawiciela – importera produktu, w przypadkach gdy wytwórca nie prowadzi działalności w Unii Europejskiej lub na terytorium państw członkowskich Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) – stron umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym,

c) przedsiębiorcę uczestniczącego w dowolnym etapie procesu dostarczania lub udostępniania produktu, jeżeli jego działanie może wpływać na właściwości produktu związane z jego bezpieczeństwem;

3) dystrybutor – przedsiębiorcę uczestniczącego w dowolnym etapie procesu dostarczania lub udostępniania produktu, którego działalność nie wpływa na właściwości produktu związane z jego bezpieczeństwem; ..."

 

 

A teraz proszę pomyśleć: kto i w jaki sposób może wiedzieć, że wyrób jest bezpieczny, jeśli nie posiada ŻADNYCH BADAŃ lub POCHODZĄ one od przysłowiowego Wujka Staska z Zadupkowa Górnego?

Dziekuję za poswiecony czas, ale ja dalej nie mogę sie doczytac gdzie jest nakaz weryfikacji przez sprzedającego certyfikatów, wyników badan i innych dokumentów które jest obowiązany dostarczyc producent danego wyrobu,tym bardziej ze dystrybutor/sprzedawca nie wpływa na właciwosci produktu zwiazanego z jego bezpieczenstwem. Przez weryfiakcję rozumiem koniecznosc wykonania powtórnych badan i certyfikatów bez którzych sprzedawca nie jest w stanie sprawdzic wiarygodnosci dokumentów otrzymanych od producenta.

Edytowane przez asolt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuję za poswiecony czas, ale ja dalej nie mogę sie doczytac gdzie jest nakaz weryfikacji przez sprzedającego certyfikatów, wyników badan i innych dokumentów które jest obowiązany dostarczyc producent danego wyrobu,tym bardziej ze dystrybutor/sprzedawca nie wpływa na właciwosci produktu zwiazanego z jego bezpieczenstwem. Przez weryfiakcję rozumiem koniecznosc wykonania powtórnych badan i certyfikatów bez którzych sprzedawca nie jest w stanie sprawdzic wiarygodnosci dokumentów otrzymanych od producenta.

 

Wybacz, o Czcigodny, ale już nie mam siły dalej Ci tego tłumaczyć, bo trzeba by zacząć pewnie od stworzenia świata.

Czy tak trudno wczytać się w art.11??? A najlepiej to w całą treść ustawy, bo to co cytowałem, to z tekstu jednolitego, a powinno się z opublikowanego + zmiany. Ale, to dopiero byłyby jaja.

 

Pozdrawiam

 

p.s. Czy np. w KK napisano, że kto przy.dolil szwagra w dziób aż się ten kopytami na 20 minut nakrył i miał na dodatek przy sobie (w garści) otwarty scyzoryk firmy x o dlugości ostrza ... tudzież rękojeść koloru ..., ten ... czy może bardziej ogólnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie zagrożenie stwarza produkt, który nie ma, nazwijmy to ogólnie "badań"? Skąd wiadomo, że jest niebezpieczny?

Jak dystrybutor może oceniać zagrożenie, które stwarza kocioł węglowy bez "badań"?

Rozumiem, że tu zachodzi domniemanie, że jeśli papierów brak, to przy próbie rozruchu taki kocieł roz...li Bogu ducha winnemu nabywcy kotłownię razem z przyległym do niej domostwem?

Edytowane przez QIM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie zagrożenie stwarza produkt, który nie ma, nazwijmy to ogólnie "badań"? Skąd wiadomo, że jest niebezpieczny?

Jak dystrybutor może oceniać zagrożenie, które stwarza kocioł węglowy bez "badań"?

Rozumiem, że tu zachodzi domniemanie, że jeśli papierów brak, to przy próbie rozruchu taki kocieł roz...li Bogu ducha winnemu nabywcy kotłownię razem z przyległym do niej domostwem?

 

Drogi Panie QIM

 

Odpowiem pytaniem, na pytanie: A skąd można wiedzieć, że jest bezpieczny?

 

Albo inaczej: skoro przepisy mówią, że badania przeprowadzone przez akredytowaną jednostkę wg normy przez domniemanie dają prawo do przyjęcia, iż produkt jest bezpieczny i na tej podstawie można (producent) wystawić znak CE, to co do q.wy nędzy stoi na przeszkodzie, aby takie badania i w taki sposób przeprowadzić?

 

Dura lex, sed lex *. Czy zapoznawszy się np. z art. 11 ustawy o której pisałem powyżej choćby pan K. lub pan M. sprzedawcy kotłów na tym forum obecni i stwierdzający, że maja w de papierki (pewna część z was za nimi), potrafi udowodnić, że on biedny przecież nie wiedział, skoro w internecie nic nie ginie i są pelne dowody, że byli informowani o tym, jak wg prawa ma wyglądać badanie kotła i jakie "papierki" są niezbędne?

 

Czy np. pan posiadający autobus i będący jego kierowcą do zarobkowego przewozu większej niż n liczby pasażerów, może się tłumaczyć, że on nie wiedział, iż powinien posiadać prawo jazdy określonej kategorii, autobus powinien mieć ważne badania techniczne i spełniać określone wymogi prawem przewidziane? Przecież on nie producent autobusu, ani nawet poseł ustalający prawo.

 

Zatem Czcigodny (również) nie kombinuj jak koń pod górkę. Prawo jeśli trzeba, potrafi dać dobrze w doopę.

* Dura lex, sed lex (łac. Twarde prawo, ale prawo) – rzymska zasada prawnicza wyrażająca absolutną nadrzędność norm prawa, zgodnie z którą należy bezwzględnie stosować się do przepisów ustawy niezależnie od ich uciążliwości oraz konsekwencji dla zobowiązanego.

Edytowane przez boluslolusj23
*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz, o Czcigodny, ale już nie mam siły dalej Ci tego tłumaczyć, bo trzeba by zacząć pewnie od stworzenia świata.

Czy tak trudno wczytać się w art.11??? A najlepiej to w całą treść ustawy, bo to co cytowałem, to z tekstu jednolitego, a powinno się z opublikowanego + zmiany. Ale, to dopiero byłyby jaja.

 

Pozdrawiam

 

Ok. z art. 11 literalnie nie wynika koniecznosc weryfikacji dokumentów dostarczonych przez prducenta. Przepychanki prawnicze mnie interesują, a cyt. "Dystrybutor jest zobowiązany działać z należytą starannością w celu zapewnienia bezpieczeństwa produktów, w szczególności przez niedostarczanie produktów, o których wie lub o których, zgodnie z posiadanymi informacjami i doświadczeniem zawodowym, powinien wiedzieć, że nie spełniają one wymagań bezpieczeństwa. " nie oznacza ze powinien posiadac wiedzę równą producentowi i jednostce certyfikującej, doswiadczenie zawodowe to nie wiedza uzyskana w uczelni i potwierdzona egzaminami.

Panie Bolus jak widzę stara sie Pan umniejszyc odpowiedzialnosc producenta przerzucając ją na dystrybutora. A przeciez art. 10 wyraznie okresla obowiazki producenta i wcale ich nie umniejsza jak Pan to sugeruje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. z art. 11 literalnie nie wynika koniecznosc weryfikacji dokumentów dostarczonych przez prducenta. Przepychanki prawnicze mnie interesują, a cyt. "Dystrybutor jest zobowiązany działać z należytą starannością w celu zapewnienia bezpieczeństwa produktów, w szczególności przez niedostarczanie produktów, o których wie lub o których, zgodnie z posiadanymi informacjami i doświadczeniem zawodowym, powinien wiedzieć, że nie spełniają one wymagań bezpieczeństwa. " nie oznacza ze powinien posiadac wiedzę równą producentowi i jednostce certyfikującej, doswiadczenie zawodowe to nie wiedza uzyskana w uczelni i potwierdzona egzaminami.

Panie Bolus jak widzę stara sie Pan umniejszyc odpowiedzialnosc producenta przerzucając ją na dystrybutora. A przeciez art. 10 wyraznie okresla obowiazki producenta i wcale ich nie umniejsza jak Pan to sugeruje.

 

Szanowny Wielce Czcigodny,

 

naprawdę nie potrafię prościej już tego wytłumaczyć.

 

Zapis literalny brzmi:

""Dystrybutor jest zobowiązany działać z należytą starannością w celu zapewnienia bezpieczeństwa produktów, w szczególności przez niedostarczanie produktów, o których wie lub o których, zgodnie z posiadanymi informacjami i doświadczeniem zawodowym, powinien wiedzieć, że nie spełniają one wymagań bezpieczeństwa. "

 

O ktorych wie, a wie, bo na tym forum choćby dostał taką informację i powinien ją sprawdzić,

 

a o doświadczeniu zawodowym nawet nie wspominam, bo i z w wpisów na tym forum łatwo to przecież wywieść. Mam cytować???

 

Po raz enty mówię: nie wierzysz, że gorąca kawą można się oparzyć? To sobie sprawdź to empirycznie. Wylej sobie takową na worek.

 

p.s. jak rozumiem z pana wcześniejszych wpisów, to walczył pan o "niepokalaność" dystrybutora, a nie producenta. No, chyba, że na tych wykładach, na których o tym była mowa obżarty w trupa leżałem lub się czymś innym bawiłem.

 

A odnośnie należytej staranności proponuję zapoznać się z art. 355 kodeksu cywilnego. Tyle, że trzeba nieco więcej wiedzieć o istocie proawa i jego tworzenia, a nie tylko znać pojedyncze paragrafy i definicje.

Edytowane przez boluslolusj23
dopisek: ps
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Wielce Czcigodny,

 

naprawdę nie potrafię prościej już tego wytłumaczyć.

 

Zapis literalny brzmi:

""Dystrybutor jest zobowiązany działać z należytą starannością w celu zapewnienia bezpieczeństwa produktów, w szczególności przez niedostarczanie produktów, o których wie lub o których, zgodnie z posiadanymi informacjami i doświadczeniem zawodowym, powinien wiedzieć, że nie spełniają one wymagań bezpieczeństwa. "

 

O ktorych wie, a wie, bo na tym forum choćby dostał taką informację i powinien ją sprawdzić,

 

a o doświadczeniu zawodowym nawet nie wspominam, bo i z w wpisów na tym forum łatwo to przecież wywieść. Mam cytować???

 

Po raz enty mówię: nie wierzysz, że gorąca kawą można się oparzyć? To sobie sprawdź to empirycznie. Wylej sobie takową na worek.

 

p.s. jak rozumiem z pana wcześniejszych wpisów, to walczył pan o "niepokalaność" dystrybutora, a nie producenta. No, chyba, że na tych wykładach, na których o tym była mowa obżarty w trupa leżałem lub się czymś innym bawiłem.

 

A od kiedy forum jest wiarygodnym i obowiązkowym zródłem informacji? Czyzby od czasu kiedy takie informacje zaczał przekazywac uzytkownik o wielu nickach . Moze czas sie ujawnic i przesłac swoej ostrzezenia bezposrednio wszystkim dystrybutorom i oczekiwac reakcji, w razie braku takowej podjac kolejne działania. Hejtowanie na forum jeszcze nie jest powszechnie panująca praktyką dla takich działan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A od kiedy forum jest wiarygodnym i obowiązkowym zródłem informacji? Czyzby od czasu kiedy takie informacje zaczał przekazywac uzytkownik o wielu nickach . Moze czas sie ujawnic i przesłac swoej ostrzezenia bezposrednio wszystkim dystrybutorom i oczekiwac reakcji, w razie braku takowej podjac kolejne działania. Hejtowanie na forum jeszcze nie jest powszechnie panująca praktyką dla takich działan

 

Szanowny i Czcigodny ASOLT

 

Uprzejmie proszę zapoznać się z definicją hejtu.

A teraz do rzeczy. Nikt nie kazał i nie każe żadnemu z panów handlowców bezkrytycznie przyjmować tego, co piszą w internecie. Ale ta staranność polega na tym, że jeśli dociera do kogoś jakaś informacja niepokojąca, (czasami bardzo), to tym bardziej powinien wzmóc czujność i sprawdzić o co chodzi. A do niektórych panów dotarła, na co sa dowody: właśnie w sieci, tytaj na tym forum, bo nie tylko informacja ale i ich wypowiedzi (konkretne) w tej sprawie.

Proszę nie zapominać, że całe prawo europejskie oparte jest na prawie rzymskim. już wówczas uknuto maksymę:

 

Ignorantia iuris nocet

 

To oznacza ni mniej, ni więcej, niż tylko to, że nieznajomość prawa szkodzi.

 

Rozumie pan o co chodzi? Ano o to, że nie może się Pan tłumaczyć np. przed sądem: ale ja nie wiedziałem, że gwałt jest karalny

 

jeśli ta zbrodnia jest prawem opisana i są za nią określone sankcje (w widełkach).

 

 

Pytał pan kim jestem? odpowiadam: forumowiczem na Forum Murator. Mój jedyny na tym forum nick, to: boluslolusj23

 

Z czego żyję? A z tego co mam. Kto bogatemu zabroni???

 

p.s. czy to ja, czy to pan - każdy może zawiadomić określone organy.

Miałbym obowiązek powiadomienia i odpowiadałbym prawnie jedynie, gdybym wiedział o zbrodni. A to czyn karalny zagrożony bezwzględną odsiadką od 3 lat w górę.

Edytowane przez boluslolusj23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...