malydomekpodlodzia 22.04.2016 13:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2016 hej, nie łam się, jest teraz źle ale będzie lepiej, przyznam,ze u nas podobna sytuacja, też nawrót poważnej choroby u bliskiej osoby jest cieniem na całej radośći z budowania domku I zbliżającej się przeprowadzki czas dzielimy między pracę, wczesniej szpital a teraz opiekę nad chorą osobą, budowa, obi, castorama, szukanie informacji w internecie przed każdym etapem budowy żeby baboli nie było, spanie, I znowu praca... nie jest wesoło ale trzeba iść do przodu będzie lepiej, ja w to wierzę i Ty też nie trać nadziei a co do warzywnika to mąż dobrze mówi, posiejcie trawkę, żeby mieć gdzie odpocząć I zeby Was goła ziemia nie straszyła tak jak u nas, a najwyżej zrobisz sobie podwyższone rabaty jak będziecie mieli więcej siły zobacz jak ładnie http://ogrodniktomek.pl/wp-content/uploads/2013/03/4dc5f3f48d6087d25d84ee388aa335b2.jpg a jak nie lubisz podwyższonych rabat to na pewno jakieś miejsca na warzywnik się znajdą, widzialam,że posadzilas drzewka owocowe, wiec chyba nie na calej dzialce jest "kiepskie podłoże" buziaki I trzymaj się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mały biały domek 25.04.2016 18:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2016 hej, nie łam się, jest teraz źle ale będzie lepiej, przyznam,ze u nas podobna sytuacja, też nawrót poważnej choroby u bliskiej osoby jest cieniem na całej radośći z budowania domku I zbliżającej się przeprowadzki czas dzielimy między pracę, wczesniej szpital a teraz opiekę nad chorą osobą, budowa, obi, castorama, szukanie informacji w internecie przed każdym etapem budowy żeby baboli nie było, spanie, I znowu praca... nie jest wesoło ale trzeba iść do przodu będzie lepiej, ja w to wierzę i Ty też nie trać nadziei a co do warzywnika to mąż dobrze mówi, posiejcie trawkę, żeby mieć gdzie odpocząć I zeby Was goła ziemia nie straszyła tak jak u nas, a najwyżej zrobisz sobie podwyższone rabaty jak będziecie mieli więcej siły zobacz jak ładnie http://ogrodniktomek.pl/wp-content/uploads/2013/03/4dc5f3f48d6087d25d84ee388aa335b2.jpg a jak nie lubisz podwyższonych rabat to na pewno jakieś miejsca na warzywnik się znajdą, widzialam,że posadzilas drzewka owocowe, wiec chyba nie na calej dzialce jest "kiepskie podłoże" buziaki I trzymaj się Dzięki kochana, już mi lepiej Wyjechaliśmy nad morze, nabrałam dystansu do budowy i ogrodu Podniesione grządki - kiedyś pisałam, bardzo chciałam, ale M kręci nosem i drewniane są nietrwałe, wychodzą drogo, co nie znaczy, że kiedyś sobie takich czy innych nie sprawię Drzewka hm.. są wsadzone w niekoniecznie piękną ziemię, ale mam nadzieję, że dadzą sobie radę. Stworzę sobie małe pole lawendy albo miejsce na ognisko w największym śmieciowisku, coś wymyślę, ale już ze spokojem. Płytkarz w tym tygodniu przyjedzie sprawdzić co się stało z geberitem, może za szybko był osadzony kibelek, lub za szybko na nim usiedli, nie wiem. Wiem tylko, że nie ma rzeczy nie do zrobienia. Od jutra odpylanie i gruntowanie ścian, trzeba ostro zakasać rękawy, finisz tuż tuż Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
molikk 25.04.2016 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2016 Podniesione grządki - kiedyś pisałam, bardzo chciałam, ale M kręci nosem i drewniane są nietrwałe, wychodzą drogo, co nie znaczy, że kiedyś sobie takich czy innych nie sprawię Nikt nie każe kupować najładniejszych desek na to, poza tym ma to swój plus, za kilka lat możesz sobie zmienić ogródek, całkowicie i nie martwić się, że będziesz musiała coś zniszczyć Tak na marginesie, gdzieś widziałem tutorial jak zrobić grządki z desek po palecie i wyglądało to całkiem podobnie do tego na fotce - ale paleta palecie nie równa Od jutra odpylanie i gruntowanie ścian, trzeba ostro zakasać rękawy, finisz tuż tuż Współczuję odpylania, najgorsza robota przy gipsowaniu - praiwe never ending story, ale trzymam kciuki za powodzenie akcji odpylania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mały biały domek 26.04.2016 05:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2016 Wstępnie odpylone, właściwie wygląda, jakby pyłu już nie było, bo fachowcy sprzątali, ale my jeszcze raz chcemy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mother_nature 26.04.2016 07:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2016 Tak trzymaj! Głowa do góry, będzie dobrze Deski koło domu zawsze jakieś się znajdą, zrobisz sobie ładne podniesione grządki, bez pomocy męża. A nawet możesz pomyśleć o ściankach z kamieni, skoro masz ich sporo w ziemi, tylko z tym więcej roboty. Ale za to na lata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
molikk 26.04.2016 16:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2016 Tak trzymaj! Głowa do góry, będzie dobrze Deski koło domu zawsze jakieś się znajdą, zrobisz sobie ładne podniesione grządki, bez pomocy męża. A nawet możesz pomyśleć o ściankach z kamieni, skoro masz ich sporo w ziemi, tylko z tym więcej roboty. Ale za to na lata Pewnie że dasz radę sama. Tak na dowód, że każda kobieta może: https://www.youtube.com/user/AprilWilkersonDIY Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mały biały domek 26.04.2016 17:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2016 Heh dzięki Asieńko i Molikku za słowa otuchy, pewnie, że dam radę, bo jak nie ja to kto Z tymi kamieniami też już myślałam, ale najpierw w wakacje chcę spróbować brukowania ścieżki, później będę myśleć nad grządkami. Ja uwielbiam takie robótki, nawet mam w planach zrobić sobie kurs jakiś stolarski w przyszłości. Coś mnie ciągnie do chłopskiej roboty, choć postury jestem raczej wątłej Dziś zagruntowaliśmy łazienkę, sypialnię i pokój córki. Teraz biorę się za pracę, a jutro lecimy dalej z wałkami. Trochę boli mnie kark i dłoń bolała podczas pracy, ale już przeszło. Na budowie rozruszałam wszystkie gnaty: przy kopaniu ziemi, w międzyczasie na weselisku, a teraz przy malowaniu. Fitness na zawołanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mały biały domek 27.04.2016 17:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2016 Zagruntowany korytarz i gabinet, położona pierwsza warstwa farby na suficie w łazience, sypialni i u córki PADAM... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mother_nature 28.04.2016 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2016 Odpoczynek zasłużony w pełni Jaką farbę masz na sufity? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mały biały domek 28.04.2016 09:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2016 O tak ODPOCZYNEK tylko w nocy, bo i praca czeka Przez miesiąc chyba ciepłego obiadu nie zjemy, a córka sama się wychowuje, dobrze, że już kumata i niemała Grunt mamy ze śnieżki, czytałam dużo niepochlebnych opinii, że śmierdzi, ale u nas jest ok, sąsiad też nim robił. Ponoć najlepiej tej samej firmy brać podkład, czyli np. beckers - beckers. Niestety to już za późno doczytałam i jest jak jest. Docelowe farby to Beckersa i na sufity i na ściany. Sufity białe, do łazienki i kuchni mam specjalną farbę "beckers designer kitchen & bathroom". Farbę dobrze się nakłada, jest wydajna, ciekawa jestem, czy starczy to co kupiłam, czy będziemy musieli dokupić. To wyjdzie w trakcie. Nie kupowałam dużego zapasu, sugerowałam się opisem na opakowaniu. Dziś jadę położyć drugą warstwę białej na sufitach, a M leci salon i kuchnię z gruntem. Musimy się skupić na kupnie sprzętu, bo stolarz już kończy korpusy dolnych szafek, wszystko na wariackich papierach, to i nie mam czasu nawet jakichś zdjęć porobić, ale wrzucę za jakiś czas, obiecuję, a teraz uciekam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
immoral 28.04.2016 09:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2016 podczas budowy człowiek dowiaduje się, że w pracy można odpocząć zazdroszczę etapu malowania - dużo decyzji do podjęcia, ale jakie efekty i jaka radość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 28.04.2016 09:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2016 Farbę dobrze się nakłada, jest wydajna, ciekawa jestem, czy starczy to co kupiłam, czy będziemy musieli dokupić. To wyjdzie w trakcie. Nie kupowałam dużego zapasu, sugerowałam się opisem na opakowaniu. Też kupowałam po przeliczeniu sugerowanym przez producenta na opakowaniu - i się zgadzało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mother_nature 28.04.2016 09:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2016 podczas budowy człowiek dowiaduje się, że w pracy można odpocząć hahaha dokładnie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mały biały domek 28.04.2016 17:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2016 (edytowane) podczas budowy człowiek dowiaduje się, że w pracy można odpocząć zazdroszczę etapu malowania - dużo decyzji do podjęcia, ale jakie efekty i jaka radość Podpisuję się obiema ręcami właśnie przyszłam z budowy odpocząć przy pracy:wiggle: immoral doczekasz się i Ty tego etapu. Mnie się zdaje, że im bliżej końca, tym człowiekowi ze zmęczenia zaczyna już wszystko wisieć i powiewać Kark właściwie już mi odpadł, ale sufity machnęłam drugi raz i są chyba dość białe, przynajmniej jeszcze nie całkiem wyschły, ale nawet jeśli znajdzie się jakaś niedoskonałość to trudno, nic już nie poprawiam. Jutro plan: M gruntuje salon, ja kładę pierwszą warstwę ściany w łazience ( kolor Linen White Beckers) i pierwszy sufit w gabinecie i korytarz ile dam radę. Marzę, by już skończyć sufity i zostawić sobie łatwiejsze - ściany. Salonu to już chyba nie ogarnę, za duży sufit, ale mniejsze pomieszczenia jakoś jeszcze zipię. Próbowałam z drabiny ( nogi w siniakach - piszczele) i z podłogi z wysięgnika. Mimo, że kark boli od zadzierania łba z podłogi jakoś lepiej niż z drabiny. Tylko narożniki jadę najpierw pędzlem małym i wałeczkiem małym poprawiam smużki pędzla, to muszę z drabki robić. Uf.. żeby choć tą łazienkę już mieć na gotowo, to stolarza zawołam do parapetu, półki i listew drewnianych na górze kafelków, wtedy wannę będzie można przywozić Edytowane 28 Kwietnia 2016 przez mały biały domek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mother_nature 29.04.2016 06:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2016 Najlepiej, gdyby można sufity malować leżąc. Teraz już takie farby produkują, że nie ma ryzyka kapnięcia do oka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gaja2 29.04.2016 06:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2016 Najlepiej, gdyby można sufity malować leżąc. Teraz już takie farby produkują, że nie ma ryzyka kapnięcia do oka Mój mąż wspomina, jak kiedyś, kiedyś...kiedy sobie dorabiał...malował właśnie na leżąco polichromie na sufitach w pewnym budynku Nie mówił, czy mu kapało do oczu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 29.04.2016 08:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2016 Kark właściwie już mi odpadł, ale sufity machnęłam drugi raz i są chyba dość białe, przynajmniej jeszcze nie całkiem wyschły, ale nawet jeśli znajdzie się jakaś niedoskonałość to trudno, nic już nie poprawiam. Jutro plan: M gruntuje salon, ja kładę pierwszą warstwę ściany w łazience ( kolor Linen White Beckers) i pierwszy sufit w gabinecie i korytarz ile dam radę. Marzę, by już skończyć sufity i zostawić sobie łatwiejsze - ściany. Salonu to już chyba nie ogarnę, za duży sufit, ale mniejsze pomieszczenia jakoś jeszcze zipię. Próbowałam z drabiny ( nogi w siniakach - piszczele) i z podłogi z wysięgnika. Mimo, że kark boli od zadzierania łba z podłogi jakoś lepiej niż z drabiny. Tylko narożniki jadę najpierw pędzlem małym i wałeczkiem małym poprawiam smużki pędzla, to muszę z drabki robić. Uf.. żeby choć tą łazienkę już mieć na gotowo, to stolarza zawołam do parapetu, półki i listew drewnianych na górze kafelków, wtedy wannę będzie można przywozić Mały biały domku - tyrasz jak dziki koń Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
molikk 29.04.2016 10:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2016 Najlepiej, gdyby można sufity malować leżąc. Teraz już takie farby produkują, że nie ma ryzyka kapnięcia do oka No to połóż się, wyprostuj ręce i nimi pomachaj trochę, wcale aż tak lekko nie idzie, jakby się wydawało. Kiedyś miałem okazję tak malować z rusztowania, i niby fajnie, ale jak krew zaczyna z rąk odpływać, to okazuje się, że dużo lżej od zwykłego malowania sufitu nie jest - wyszło mi na to, że najlepiej z kija malować, no ale to inne części ciała bolą :/ - jakby nie było, tak źle i tak nie dobrze, fizycznie najmniej boli jak maluje ktoś za Ciebie, ale to wtedy boli coś innego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mother_nature 29.04.2016 10:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2016 Ale przy leżeniu i malowaniu bolą tylko ręce, a na stojąco to jeszcze dochodzi kark i inne elementy. Parę lat temu przyszło mi szorować deski i belki sufitowe z prawie 100 letniego brudu, ponad 20 m2 sufitu. Myślę sobie, że malowanie jest łatwiejsze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 29.04.2016 11:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2016 U nas sprawdzał się patent malowania we dwoje - czyli mąż na drabinie a ja przy tacy z farbą, namaczałam wałki a on malował, w ten sposób ograniczyliśmy latanie po drabinie bezsensowne góra dół i malowanie szło w fajnym tempie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.