Bio 18.07.2004 07:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2004 Jest tutaj mowa o nieuchronności kary. Badania były robione. O czym jest tutaj mowa? Pewnie. Jeżeli będziemy mieć świadomość, że kara nas dosięgnie na 100%, to nie trzeba badań, przestępstwa nie będzie. Śmiech mnie ogarnia pusty na tego typu stwierdzenia: nieuchronność kary. Nie potrafimy zapewnić sprawiedliwości, nie wspominając o bezpieczeństwie, a gadamy o nieuchronności kary. O takim czymś można powiedzieć wtedy, kiedy globalnie będziemy mogli powiedzieć, że wykrywalność przestępstw jest 100%, a to nie nastąpi nigdy. Dobre sobie: nieuchronność kary. I co człowieku to głoszący robisz w tym kierunku, jakie masz pomysły na to by doprowadzić do tego? Nic-tylko fazesy. A ludzie nadal są mordowani. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 19.07.2004 06:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lipca 2004 Bio- przeczytaj i przemyśl to. W USA w części stanów istnieje i jest wykonywana kara śmierci.Czy spowodowało to zmniejszenie ilości przestępstw? Absolutnie nie.Absolutnie zgdzam sie z Tobą, że 100% wykrywlnośc przestępstw jest utopią. Niemniej należy dążyć do tego by ten wskaźnik był jak najwyższy.Wracając do USA. Były burmistrz N. Jorku Giuliani zaostrzył procedury postępowania z przestepcami. Bra ł w obronę policjatów którzy naginali prawo podczas działań operacyjnych. Zwiększył nakłady na ochronę bezpieczeństwa mieszkańców itd. Jaki rezultat? Zwiekszyła się wykrywalność i jednocześnie zmniejszyła się w liczbach bezwzględnych ilość przestępstw. Sankcje za wykryte przestepsta pozostały bez zmian. Przekazuję link ze strony Amnesty International, instytucji o niekwestionowanym autorytecie. Proponuję poczytać i inne artykuły http://www.amnesty.org.pl/index.php/ai/content/view/full/1028 I co człowieku powiesz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bio 19.07.2004 21:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lipca 2004 Wowko przemiły Nie jesteś jedynym przeciwnikiem kary smierci. Nie jestem zwolennikiem stosowania jej jak leci. Zabiłeś, to stryczek. Jednak przeciwnikami jej stosowania są zazwyczaj ludzie, których nie dotknęło nieszczęście. Jak można mówić o sprawiedliwości, jeżeli taki bydlak ma zagwarantowane życie. Niewiadomo co by uczynił, ma zagwarantowane życie. Ma bezwzględne dożywocie, to co go może powstrzymać jeszcze w kryminale przed mordowaniem? Przecież już sroższego nie spotka go. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 20.07.2004 06:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lipca 2004 Przeciwnicy "kary smierci" przytaczją dane z wielu "badań" które to dane potwierdzaja ich tezę o niekuteczności tej kary zgadzam się z nimi ale co dalej bo chyba coś trzeba z tym "fantem" zrobić. Moim zdaniem, jeśli "ciężka przstępczość" wzrasta to powinno się coś z tym zrobić! Nic nie słychać aby były jakies inicjatywy ustawodawcze , może za wyjątkiem PiS, które by próbowały coć w tym względzie zmienić. Na poczatek proponowałbym aby dla ciężkich przstępstw przywrócić właściwy standard więzienia "ciężkiego" a więc odpowiednie wyżywienie, praca fizyczna, odpowiednie zakwaterowanie. Znane są w historii więzienictwa takie przykłady gdzie mordercy nawet po opuszczeniu więzienia nie byli w stanie kogokolwiek skrzydzić powtórnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 20.07.2004 07:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lipca 2004 Przeczytajcie artykuł w ostatniej Polityce na str.74 - porażające..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 20.07.2004 10:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lipca 2004 http://polityka.onet.pl/162,1175077,1,0,2461-2004-29,artykul.htmlhorror..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 20.07.2004 10:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lipca 2004 A eto żizń. No właśnie mam takie blokowisko za płotem i dlatego uskuteczniam fazę 1 ewakuacji. Swoją drogą współpraca łysych mieszkańców osiedla ze Zmotoryzowanymi Oddziałami Policji obywatelskiej też pięknie opisana. A nasi funkcjonariusze jaki dobry wzrok mają (nawet po zmroku ), tylko o drobiazgi, od których się wszystko zaczyna się potknąć mogą jak chodzą. Wczoraj wracałem z dobrowolnego parkingu to znowu na placu zabaw dla dzieci alkoholizowała się grupa. Skuć, zapakować, paragraf opisać i do izby wytrzeźwień. W końcu wszystkie te usługi za wyjątkiem ostatniej opłacili w podatku akcyzowym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bio 20.07.2004 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lipca 2004 Przeciwnicy "kary smierci" przytaczją dane z wielu "badań" które to dane potwierdzaja ich tezę o niekuteczności tej kary zgadzam się z nimi ale co dalej bo chyba coś trzeba z tym "fantem" zrobić. Moim zdaniem, jeśli "ciężka przstępczość" wzrasta to powinno się coś z tym zrobić! Nic nie słychać aby były jakies inicjatywy ustawodawcze , może za wyjątkiem PiS, które by próbowały coć w tym względzie zmienić. Na poczatek proponowałbym aby dla ciężkich przstępstw przywrócić właściwy standard więzienia "ciężkiego" a więc odpowiednie wyżywienie, praca fizyczna, odpowiednie zakwaterowanie. Znane są w historii więzienictwa takie przykłady gdzie mordercy nawet po opuszczeniu więzienia nie byli w stanie kogokolwiek skrzydzić powtórnie. Już słyszę ten wrzask o łamaniu praw człowieka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 21.07.2004 06:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lipca 2004 A ja bym ograniczył prawa człowieka tylko dla tych, którzy wypełniają podstawowe - płacenie podatków.Dlaczego łosie, którzy tego nie robią idą np. do urn. Żeby głupio głosować za kiełbasą.Że inni, płacący podatki by o nich nie dbali, bzdura, każdy kto płaci wie że produkt masowy jest tańszy. Nadto ten co coś posiada dla własnego spokoju chce by drugi też posiadał, przynajmniej zajmie sie swoim dobrem, a nie cudzym. Prawa człowieka dla płacących podatki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 21.07.2004 10:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lipca 2004 To na początek , ale jesli bandyta płaci podatki to co nie jest bandytą? a jemu nie przysługują prawa człowieka on się sam "postawił" poza prawem."Prawa człowieka" są dla ludzi przestrzegających norm moralych i szeroko rozumianych norm prawnych. Osobnicy stawiający się poza prawem nie zasługują aby stosowac do nich "wszystkie prawa człowieka". System penitencjarny nie spełnia swoich statutowych obowiązków jeśli wypuszcza na wolność ludzi, którzy zagrażają szeroko rozumianemu społeczeństwu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 23.07.2004 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2004 Artykuł z Polityki..... Morderstwo Ani Dybowskiej to historia jak z najstraszliwszego thrillera. O bazyliszku, co nagle wyzwala się ze swego poczucia niższości i o zahipnotyzowanej ofierze, która – choć może wołać o pomoc – nie woła. Przez siedem najdłuższych swoich godzin nie robi nic, aby się uratować... ...... więcej ... http://polityka.onet.pl/162,1176618,1,0,artykul.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 23.07.2004 11:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2004 Jeden z komentarzy do tego artykułu w Polityce również sprowadza się do tego co napisałem powyżej, takie "rality shaw" byłoby chyba bardziej "wychowawcze" jak osławiona kara smierci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość .. 11.08.2004 12:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2004 Tiaaa... Wściekłość i odraza wobec historii Anii (a nawet odruchowa żądza zemsty) świadczą o właściwie położonym morale (ładnie to ostatnio ujął Piesiewicz w jakimś wywiadzie) - ale niekoniecznie coś rozwiązują. Żadna to rewelacja, ale pozwolę sobie przytoczyć kilka prostych informacji: W ciągu roku więcej osób popełnia samobójstwo niż zostaje zamordowanych. (BTW: Brak danych jaki procent z nich stanowią osoby, które podjęły taką decyzję bezpośrednio z powodu działań otoczenia [molestowanie, bicie, nękanie psychiczne itd.] lub tego otoczenia zaniechań). Nie ma statystyk pokazujących ile zgonów spowodowała nieudolna reforma Łapińskiego, ale o niektórych z nich prasa się rozpisywała nie mniej obszernie niż o spektakularnych morderstwach, tylko jakoś tak odpowiedzialność się rozmywała. Większość zabójstw w Polsce popełniana jest w kręgu rodziny (afekt). Liczba zabójstw w Polsce należy do najniższych w Europie (dane sprzed kilku lat - ale wtedy uważaliśmy że jest u nas bardziej niebezpiecznie niż obecnie). Przodujemy za to w ilości brutalnych pobić i rozbojów (o ile pamiętam wyprzedza nas tylko Mołdawia). Nie ma jednego typu zabójcy - a stąd i jeden sposób rozumowania nie wystarczy za obronę. W moim pojęciu KS niczego nie załatwia. Wątpliwe moralnie zniżanie się do poziomu bandziora, wcale nie chroni przed jego następcami. Nie chroni tym bardziej przed bardziej prawdopodobnymi zdarzeniami nie podlegającymi karze głównej. Zero tolerancji - to chyba dobry początek dla poprawy bezpieczeństwa... Sprawiedliwość i tak nie istnieje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 11.08.2004 15:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2004 Narzekamy na brak wpływu na zmianę polityki karnej. Czy naprawdę nie mamy wpływu? To m.in. ukochany prezydent (przypominam,że naród nie pozwolił mu odpocząć i tak ukochał,że aż powołał na 2 kadencje)jest jednym z głównych liberałów i to on za każdym razem powołuje się na te mityczne badania,że niby kara śmierci nie odstrasza. Tylko,co to za badania, z którego roku,gdzie robione...(tak wiem,w USA,tylko może konkretniej) Ot,badania.... Jakoś tak wychodzi,że badania opinii publicznej odnośnie jej oczekiwań, co do polityki karnej nie pokrywają się w żaden sposób z jej wyborami politycznymi.Wybierani są ci,którzy są przeciwni zaostrzaniu prawa karnego,co widać w kolejnych odrzuceniach przez sejm projektów zaostrzających. Dodatkowo media również wystawiają jako autorytety tych,którzy są przeciwni karze śmierci.Nie tylko zresztą w tej dziedzienie jest kilku dyżurnych komentatorów,którzy siłą rzeczy mają wpływ na kształtowanie opinii społecznej,a z drugiej strony wpływ bezpośredni,bo "tworzą" ustawy(m.in.Filar,Zoll) Jest problem,trzeba skomentować i kto to zrobi?Oczywiście prof.Filar,który z góry wiadomo,co powie i z jakiej jest frakcji (nota bene jest autorem rozdz. o przestępstwach p-ko wolności seksualnej i obyczajności w nowym kodeksie karnym,w którym zgwałcenie stało się występkiem,a zawsze było zbrodnią-panie feministki,halo,halo,żadnej manifki??nie przeszkadza? ) Jak często i gdzie można sie spotkać z opiniami przeciwnymi?Zdecydowanie przeważa opcja "poprawnościowa" i wszelkie próby polemiczne są odbierane jako oszołomskie grupy świrów i nie postępowych dzikusów. I to nie tylko w związku z karą śmierci,która ma swoje zainteresowanie społeczne przy okazji tak wstrząsających wiadomości. Jej poparcie jest niewatpliwie wyrazem bezsilności społeczeństwa. A może też tego,że nie daje się tzw. opinii publicznej zapoznać z opiniami ekspertów o równie wysokim autorytecie,których zdanie jest odmienne. Gdzie tu miejsce na rzetelną duskusję?Nie ma się co dziwić,że jest to świetny temat dla populistów i jest to pierwszej klasy kiełbaska wyborcza,troszkę podsuszona już wprawdze,ale cóż to szkodzi... Resocjalizacja nie zdała egzaminu-okazało się po kilkudziesieciu latach jej stosowania,państwo biedne,społeczeństwo ubożeje znowu(co świetnie sprzyja wzrostowi przestępczości),brak zaufania do organów władzy-codziennie jakaś nowa afera i brak ukarania sprawców ,wymiaru sprawiedliwości,odczuwalne dysproporcje socjalne między skazanymi a choćby emerytami czy ubogimi(może zabrzmi to populistycznie,ale skazany ma zapewnione 3 posiłki dziennie w tym jeden gorący,do niedawna były w kkw zapisane dość wysokokalorczne normy-widzę,że jest zmiana,a normy są w rozp.min, spr.-nie chce mi się szukać,w każdym razie państwo czuwa i sprawuje opiekę Trudno,żeby to nie budziło irytacji ubożejącego społeczeństwa,gdy alternatywy brak. Być pięknoduchem-cudna rzecz,tyle,że dość kosztowna. Nie dziwię się więc emocjom,gdy "autorytety" zaczynają pouczać i nakazywać być miłosiernym... No,ale jakiś wpływ mamy,może wcale nie taki mały? Rozgadałam się,ale o przestępcach to ja mogę długo i namiętnie... Zero tolerancji-od dawna się tym zachwycamy i jakoś wciąż brakuje motywacji i atmosfera nieprzyjazna do jej wprowadzenia. ps.Pamiętam,jak kilka lat temu postanowiono zlikwidować "obóz" rumuński nad Wisłą -podniosła się wrzawa,że "faszyści" wypędzają biednych cudzoziemców-w dodatku Romów-co na pewno nie jest bez znaczenia....(jakoś nie przeszkadzało ,że cudzoziemcy są nielegalnie na terenie PL,nielegalnie też rozbili obóz w tym miejscu oraz sposób prowadzenia obozu stanowi zagrożenie epidemiologiczne dla mieszczących się w pobliżu osiedli,nie jest też odpowiednim miejscem do życia dla niemowląt i dzieci,itd) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 12.08.2004 09:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2004 NIE WIERZĘ W TO że z tego "tygla partyjnego" da się cokolwiek "dobrego" wybrać na najbliższe lata. Myślę że już nadszedł czas skończyć z demokracją w plskim wydaniu, czas na rządy prezydenckie na początek, oczywiście pod innym prezydentem, a potem "sie zobaczy". Obecna ordynacja wyborcza jest taka jak z kabaretu "głosowali jak chcieli, wybrali kogo trzeba". Ja bedę głosował na najmniej znnaną partię która wg, sondarzy będzie na ostatnim miejscu. Co to da........NIC, tak jak dotąd ale ja niestety mam "mus spełnienia obywatelskiego obowiązku" więc głosuję zawsze i z reguły na najsłabszych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pwm 12.08.2004 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2004 A może by tak głosować że np. wzięło udział 25% uprawnionych do głosowania, oddano 2 500 000 głosów w tym 2 000 000 głosów nie ważnych, może poruszyło by to polityków dało cos do myślenia, czy jestem naiwny? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 12.08.2004 13:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2004 A może by tak głosować że np. wzięło udział 25% uprawnionych do głosowania, oddano 2 500 000 głosów w tym 2 000 000 głosów nie ważnych, może poruszyło by to polityków dało cos do myślenia, czy jestem naiwny? Coś podobnego stało się w wyborach 4 czerwca 1989 r. Wyborcy generalnie skreślali wszystkich kandydatów z tzw. LISTY KRAJOWEJ (pamięta to ktoś jeszcze ?) ówczesna Ordynacja stanowiła, że aby kandydaci zostali wybrani posłami powinni uzyskać co najmniej 50% głosów ważnych. Taki warunek spełniło tylko 2 kandydatów (Zych i Kozakiewicz). Nastąpił impas. Na szybko musiano utworzyć kolejne nieprzewidywane okręgi wyborcze tak by można było w II turze wybrać brakujących 48 posłów. O mały włos a Sejm Kontraktowy liczyłby nie jak stanowi Konstytucja 460 a 412 posłów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.