mother_nature 11.02.2016 12:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2016 Znam już tekst "będzie pan zadowolony" i omijam takich specjalistów z daleka.Generalnie większość chcemy budować sami i jak spie*limy, to nie będzie trzeba daleko szukać winnego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Myjk 11.02.2016 13:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2016 Myjk, chyba niepotrzebnie aż tak się zbulwersowałeś Piszemy tutaj żeby sobie, jako inwestorzy, krzywdy nie zrobić -- a mimo tego zamiast konkretów niektórzy nadal serwują papkę, inni forsują zdanie wolnościowe "niech sobie każdy robi co chce" i cicho sza. Raczej nie o to tutaj chodzi. Ogrzewanie to rzecz absolutnie elementarna i choć niektórym się to wyjątkowo nie podoba (nie wiem czemu), to warto o tym "trzepać" na każdym kroku. Wszak nie wszyscy się na wszystkim znają i nie wszyscy mogą, jak ja na przykład, przygotowywać budowę od 3 lat czytając co się da i liczyć wszystko po 20x. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TsunamiM 11.02.2016 13:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2016 Super, że wszystko wiesz! Brawo, Myjku, brawo! Ale istnieją jeszcze takie sfery - jak przekonania. I każdy ma do nich prawo. W moim przekonaniu szczelna puszka na prąd to nie jest dom, w którym chciałabym żyć przez kolejne 50 lat. A może byłoby to bardziej opłacalne, a może nie. Nie przekonasz wszystkich do swojej wiary nawet najbardziej racjonalnymi argumentami. Gdyby takie życie było proste. Także proszę powstrzymaj się od nazywania zdania innego niż Twoje - papką. Może jak wybudujesz ten dom w końcu, to zmieni się Twoje podejście. A może wręcz przeciwnie - nadal będziesz uważał, że Twoja droga, to jedyna słuszna droga. Dyskusji sprzyja mniej agresywny ton. Tym, co pokazujesz powyżej - raczej do siebie zrażasz. A tak nie lubię szufladkować ludzi. Także Myjku, ochłoń! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Myjk 11.02.2016 15:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2016 Super, że wszystko wiesz! Brawo, Myjku, brawo! Ale istnieją jeszcze takie sfery - jak przekonania. I każdy ma do nich prawo. W moim przekonaniu szczelna puszka na prąd to nie jest dom, w którym chciałabym żyć przez kolejne 50 lat. A może byłoby to bardziej opłacalne, a może nie. Nie przekonasz wszystkich do swojej wiary nawet najbardziej racjonalnymi argumentami. Gdyby takie życie było proste. Także proszę powstrzymaj się od nazywania zdania innego niż Twoje - papką. Może jak wybudujesz ten dom w końcu, to zmieni się Twoje podejście. A może wręcz przeciwnie - nadal będziesz uważał, że Twoja droga, to jedyna słuszna droga. Dyskusji sprzyja mniej agresywny ton. Tym, co pokazujesz powyżej - raczej do siebie zrażasz. A tak nie lubię szufladkować ludzi. Także Myjku, ochłoń! Przekonania też mają jakieś podstawy, bo z niczego się nie biorą. Są jeszcze tacy, co na samej wierze nie operują i potrzeba przedstawić choć elementarne dowody. Wygłosiłaś dwa irytujące, niczym nie podparte zdania: "PW PC naprawdę może zimą nie być wystarczająca" i "w bardzo mroźne dni PW PC nie wystarczy" -- zapytana o umocowanie tych wypowiedzi, zwyczajnie się odwróciłaś wystawiając "tył" do czytających. Nie ma tu więc żadnej "mojej wiary". Są tylko argumenty i obliczenia -- one mówią najlepiej same ze siebie, dlatego o nie prosiłem. Matematyka jest na tyle uniwersalna, że warto po nią sięgnąć -- łatwo bowiem podane liczby weryfikować. Dużo łatwiej niż "przekonania" i zasłyszane opinie. Toteż nazywam papką rzucanie "przekonaniami" bez ich umocowania -- taka tam, drobna różnica. Zważ na to i zmień ton swoich wypowiedzi, przestań prowokować, problem automatycznie nie będzie występować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
imrahil 11.02.2016 16:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2016 Super, że wszystko wiesz! Brawo, Myjku, brawo! Ale istnieją jeszcze takie sfery - jak przekonania. to czy pompa ciepła ogrzeje dom w czasie mrozów to kwestia fizyki a nie przekonań wg mnie jeśli się na temat czegoś nie ma odpowiedniej wiedzy, to lepiej nie wygłaszać zbyt zdecydowanych tez - to forum czytają tysiące ludzi, których wprowadzasz błąd swoimi przekonaniami. Myjk niestety ma rację Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TsunamiM 11.02.2016 18:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2016 Mój ton jest odpowiedni. Myjk, skoro żyjesz w świecie, gdzie każdy, budując dom liczy OZC, a najważniejszym przy budowie domu jest wybór czy zapalą piec na gaz czy na węgiel czy to będzie pompa, to ja się nie odzywam. Ale tam, gdzie ja żyję to są niestety/stety rzeczy, które nie należą do priorytetów. Mimo wszystko rozmówcy mojego męża są osobami znającymi temat bardzo dobrze. A kilku z nich ma na koncie wybudowanych kilka domów + budynki gospodarcze dla pracowników. Dowiedzieliśmy się od nich bardzo dużo rzeczy popartych cyferkami nie tylko o pompach, ale też o panelach fotowoltaicznych, jak i solarnych. O rekuperacj drobiarze wiedzą wszystko.Nie widzę jednak większego sensu powtarzać tego dokładnie tutaj. Ja w przeciwieństwie do Ciebie Myjku, nie wyciągam słów z kontekstu, ubierając je w cudzysłów i nie rozliczam Cię z każdego zdania, które tu wysmarowałeś. Także powiem może jeszcze raz, byś zrozumiał i delikatnie mówiąc się odczepił - nie było moją intencją nikogo przekonywać do moich racji, Zauważyłam jedynie, że biorąc pod uwagę jakie bywają warunki pogodowe w małopolsce - pompa powietrzna może nie być wystarczająca, bo trzeba się z tym liczyć, że nigdy nie będzie ona tak działała jak gruntowa. A klimat nasz posiada już wystarczające anomalie, więc mogą przyjść zimy na -40 stopni mrozu w górach szczególnie. Niechaj jest na tyle rozsądną dziewczyną, że ma swój rozum i swoje przekonania, nie musi ślepo wierzyć w to, czy ja napiszę prawdę czy nie. Ale jeśli usłyszy taki głos może będzie miała to bardziej na uwadze i chociaż zostanie przy swoim zdaniu, to będzie miała pewność, że sprawdziła coś dwa razy i ja jednak racji nie miałam. Bardzo jej tego życzę. Także proszę Cię jeszcze raz ochłoń i przestań atakować, bo pozjadałeś wszystkie rozumy zanim jeszcze dom wybudowałeś. A to czym kto będzie palił w domu to jego sprawa, jego prawo i tylko jego portfel. I oczywiście zależy to od przekonań - bo ktoś, jak Niechaj nie chce produkować smogu i nie będzie palić węglem, a inna osoba ma to w głębokim poważaniu i będzie. Mentalność niektórych nie pozwala im po prostu tego zaakceptować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Myjk 11.02.2016 18:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2016 Ręce opadają... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Niechaj 11.02.2016 19:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2016 Ponieważ Tsunami dostaje się za chęć (hmm, jakiego tu użyć słowa, by nie zostało potem używane przeciwko mnie:P) podzielenia się ze mną doświadczeniami osób, które są dla niej wiarygodne, powinnam coś napisać, ale nie chcę się dorzucać do burzy w szklance wody. Doceniam wszystkie głosy, bo znam tylko dwie osoby z PC i dla żadnej z nich nie jest to jedyne źródło CO i CW. Tsunami wie, gdzie się budujemy, klimat u mnie surowszy niż np w oddalonym o kilkadziesiąt km Krakowie - zimę mamy najczęściej od października do kwietnia - i dni (a raczej nocy) z temperaturą grubo poniżej 15C jest w roku więcej niż palców jednej ręki. Przy całym szacunku dla królowej nauk pokory uczy mnie jednak natura, więc mam pewne obawy co do PW - za to przy grubszym portfelu bez wahania zdecydowałabym się na gruntową. No ale ja z tych głupich, pardon, bab, więc mogę powtarzać papkę - mam nadzieję, że te tysiące, które czytają forum mają jednak bardziej wiarygodne źródła wiedzy tak btw, by zmienić temat: http://24tp.pl/?mod=news&strona=1&id=31619 śmiać się, czy płakać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Liliputek 11.02.2016 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2016 A to czym kto będzie palił w domu to jego sprawa, jego prawo i tylko jego portfel. I oczywiście zależy to od przekonań - bo ktoś, jak Niechaj nie chce produkować smogu i nie będzie palić węglem, a inna osoba ma to w głębokim poważaniu i będzie. Mentalność niektórych nie pozwala im po prostu tego zaakceptować. Ja tylko dodam, że w Krakowie zalezy to też od radnych miasta którzy nawet kominki chcą zlikwidować ... a w Zakopanem powinno radnym zależeć na czystym powietrzu, w końcu to jakby kurort pamiętam jak byłam w Dusznikach Zdroju, tam jest nawet ograniczenie w jeżdżenu autem, ale po pierwszym deszczu mój samochód był jak po myjni, czyściutki ogromna różnica w stosunku do krakowskiego deszczu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bejaro 11.02.2016 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2016 Ja uważam że każdy wybiera tak jak mu pasuje i już, ja jestem tylko przeciw węglowi. Jednej rzeczy mi tu zabrakło ile trzeba bedzie w taką pompę włożyć na przełomie np 15 lat,wiem ile mnie kosztował kocio gazowy zanim nie wymieniałam, a mogłam jeszcze go reanimować ale po co był nieekonomiczny. Przeglądy i eksploatacja kosztują dostępność części zamiennych ważna sprawa bo jak trzeba będzie sprowadzać i czekać to brak brak prądu mało istotny. Jakoś mało prawdopodobne wydaje mi się że magazyny części do PC pękają w szwach jeszcze nie ma tylu klientów... Sąsiad miał Junkersa a ja Viessmanna przeglądy taniej i części dostępne od ręki ja się bujałam,nie wiem może taki model pechowy mi się trafił. Ile kosztuje przegląd pompy nie wiem ale za 15 lat ona będzie przestarzała technologicznie i nie wiadomo ile będzie kosztować nowy aktualny model. Jak zakładałam piec to był to wypas na tamte czasy a o kondensatach nikt nie słyszał.Zapłaciłam teraz za nowy piec Junkersa 1/3 ceny starego i działa lepiej ekonomiczniej. Nie neguję kosztów podłączenia gazu i abonament, każdy skalkuluje piec na gaz bez prądu też nie będzie działać. Do nowego domu wybraliśmy Buderusa zobaczymy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Myjk 12.02.2016 08:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2016 (edytowane) Ja uważam że każdy wybiera tak jak mu pasuje i już, ja jestem tylko przeciw węglowi. Ale przy spalaniu drewna też powstaje dużo syfów. Co więcej, w tanim kominku bez płaszcza, bez rozprowadzenia powietrza, zdecydowanie ponad 60% energii ze spalania drewna idzie w atmosferę. To jest zwyczajnie mało ekonomiczne. Do grzania domu jako jedno źródło to zdecydowanie gorsze rozwiązanie niż węgiel. Jednej rzeczy mi tu zabrakło ile trzeba bedzie w taką pompę włożyć na przełomie np 15 lat,wiem ile mnie kosztował kocio gazowy zanim nie wymieniałam, a mogłam jeszcze go reanimować ale po co był nieekonomiczny. Przeglądy i eksploatacja kosztują dostępność części zamiennych ważna sprawa bo jak trzeba będzie sprowadzać i czekać to brak brak prądu mało istotny. [...] Jakoś mało prawdopodobne wydaje mi się że magazyny części do PC pękają w szwach jeszcze nie ma tylu klientów... Ile kosztuje przegląd pompy nie wiem ale za 15 lat ona będzie przestarzała technologicznie i nie wiadomo ile będzie kosztować nowy aktualny model. Żeby odpowiedzieć na te pytania, warto poznać trochę historii. PC wymyślono już ponad 100 lat temu. Co prawda technika pozwoliła je skonstruować dopiero 30 lat później, upowszechnić 50 lat później, a dopiero całkiem niedawno znowu technika pozwoliła zrobić kolejny krok i doprowadzić podzespoły do większej sprawności i wytrzymałości (głównie chodzi o sprężarki, zrobiono je w technologii "spirali"), to nic nie zmienia faktu, że te urządzenia są bardzo "stare". Warto zaznaczyć, że te urządzenia są proste jak konstrukcja cepa (dosłownie), i każdy tutaj piszący je posiada w domu czy choćby jadąc do pracy (albo w niej siedząc). Mowa oczywiście o lodówkach i klimatyzatorach w autach/pracy. PC do grzania domu to dokładnie ta sama konstrukcja co siedzi w lodówce, tylko o odpowiednio większej "sile" (bo musi przecież wypracować więcej kubatury niż w lodówce). Natomiast z pewnością podzespoły zastosowane w PC do CO są zdecydowanie lepszej jakości. Stąd jak lodówka (których w domu mam obecnie dwie, działają już 10 lat bez zająknięcia, a klima w samochodzie narażona na zmienne warunki, wilgoć, wstrząsy, działa już 8 lat), to nie boję się jakoś specjalnie, że bardziej zaawansowane i wytrzymałe podzespoły podziałają krócej pracując przecież w dużo bardziej optymalnych warunkach. I tak w PC PW jest wiatrak, wymiennik lamelowy (powietrzny), rurki miedziane, zawór rozprężny, serce czyli sprężarka (zazwyczaj spiralna), w tym szczelnym obiegu śmiga sobie czynnik chłodniczy, a na koniec jest wymiennik płytowy (wodny) i elektronika. W PC GW jest trochę mniej, bo zamiast wymiennika powietrznego i wentylatora jest drugi wymiennik płytowy (wodny). Wszystko co zawarte w PC (firmy produkujące PC kupują podzespoły, nie produkują ich same) jest dostępne od ręki i naprawy dokona w zasadzie każdy chłodnik, ten sam co naprawia lodówki. Zdecydowanie największym zagrożeniem jest tutaj elektronika, a najdroższym elementem sprężarka (która kosztuje 2-4 tys. zł zależności od mocy), co więcej wstawienie zamiennika nie jest żadnym problemem. Ergo, jeśli coś się w ogóle sypnie w ciągu tych 15 lat, to wymienia się konkretny element, a nie całe urządzenie, bo technologicznie to urządzenie od 100 lat się nie zmieniło i się nie zmieni. Ja nie jestem żadnym sprzedawcą, natomiast po tym jak się wkurzyłem na instalatorów jakie chore pieniądze żądają za instalację zwykłego klimatyzatora (chciałem go zainstalować u siebie na poddaszu), postanowiłem sam sobie go zainstalować (było to 5 lat temu i chiński badziew za 1500 zł działa do dzisiaj). Siłą rzeczy musiałem "łyknąć" trochę teorii i praktyki (do tego stopnia, że odwiedziłem Kraków gdzie jest Centralny Ośrodek CHłodnictwa i tam na kursie liznąłem teorię i miałem okazję zglądać PC od środka, a nawet serwisować). Włączmy zatem tryb przekonania i wiary -- to są tak proste urządzenia, że jak to się zobaczy na własne oczy, to śmiech człowieka ogarnia. Chcę przez to powiedzieć, że strach przed nieznanym ma wyjątkowo wielkie oczy... O, proszę, wygrzebałem fotkę "cepa" http://pecet.lebork.pl/rozne/pc_112011/DSCF6014.JPG Oto w całej okazałości to niesamowite, tajemnicze, wyjątkowo zaawansowane urządzenie. Parę rurek i puszka. Edytowane 12 Lutego 2016 przez Myjk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mother_nature 12.02.2016 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2016 tak btw, by zmienić temat: http://24tp.pl/?mod=news&strona=1&id=31619 śmiać się, czy płakać? Moim zdaniem do pogorszenia stanu powietrza przyczyniła się nowa ustawa śmieciowa. Miało być lepiej, a jest gorzej: miało się ludziom nie opłacać wyrzucać śmieci do lasów, a czytam o coraz to kolejnych dzikich wysypiskach. Ludzie palą śmieciami w piecach, bo przerastają ich koszty wywozu śmieci. Np. w takich Myślenicach odbiór śmieci jest porażająco rzadko. Jeśli nie mieścisz się w przydzielonych workach i kuble, to za dodatkowe dopłacasz albo możesz sobie wywieźć śmieci na własny koszt. Zniknęły też ogólnodostępne kontenery do segregacji. Wieczorem psy wypuszczam na niezbędne siku i tyle, nie ma chodzenia, bo od razu łapią zapalenie spojówek, a to są koszty weterynarza i kropli. Cudnie, prawda? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bejaro 12.02.2016 08:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2016 Jako jedyne źródło ciepła i wody jakoś kominek do mnie nie przemawia,cała ta obsługa codzienna jakoś nie dla mnie,ale jeśli ktoś zakłada tylko taki sposób ogrzewania to chyba albo rozprowadzenie powietrza płaszcz itp.co innego dogrzewanie i kominek do klimatu jak latem wodę grzać? Rozumiem konstrukcja cepa ale jeśli ktoś takiej dogłębnej wiedzy nie posiada to musi liczyć na instalatorów i raczej mu nie wymienią tanio sprężarki czy elektroniki doliczą za robotę,dlatego pisałam o moim piecu niestety zapłaciłam frycowe za niepopularny nowoczesny model skazana byłam na autoryzowany serwis.Klima w samochodzie kiedyś to był rarytas i stacji obsługi tego cuda na lekarstwo, teraz nastały czasy że jest to popularne i tanie bo dużo i naprawisz w wielu punktach,nie neguję że z PC będzie tak samo ale na dzień dzisiejszy to mimo wszystko ułamek rynku zawsze można znaleźć instalatora który się zna ale ilu takich jest w tej chwili?Niejednokrotnie odradzają PC z braku wiedzy czy umiejętności nie wiem.Co do samochodów to na swoim doświadczeniu wiem że modele z rocznika że tak powiem z dowodem osobistym mniej się psują niż te same młodsze roczniki postarzanie produktu działa niestety.Mam cały sprzęt w obecnej kuchni właśnie dobiegający pełnoletności i działa,za to np 3 ekspres na przełomie 6 lat i same problemy z nim. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Myjk 12.02.2016 09:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2016 Jako jedyne źródło ciepła i wody jakoś kominek do mnie nie przemawia,cała ta obsługa codzienna jakoś nie dla mnie,ale jeśli ktoś zakłada tylko taki sposób ogrzewania to chyba albo rozprowadzenie powietrza płaszcz itp.co innego dogrzewanie i kominek do klimatu jak latem wodę grzać? Rozumiem konstrukcja cepa ale jeśli ktoś takiej dogłębnej wiedzy nie posiada to musi liczyć na instalatorów i raczej mu nie wymienią tanio sprężarki czy elektroniki doliczą za robotę,dlatego pisałam o moim piecu niestety zapłaciłam frycowe za niepopularny nowoczesny model skazana byłam na autoryzowany serwis.Klima w samochodzie kiedyś to był rarytas i stacji obsługi tego cuda na lekarstwo, teraz nastały czasy że jest to popularne i tanie bo dużo i naprawisz w wielu punktach,nie neguję że z PC będzie tak samo ale na dzień dzisiejszy to mimo wszystko ułamek rynku zawsze można znaleźć instalatora który się zna ale ilu takich jest w tej chwili? Nie bez przyczyny napisałem, że PC to nic innego jak lodówka. PC uszkodzoną mechanicznie naprawi więc każdy, kto potrafi naprawić lodówkę, a takich serwisów jest całkiem sporo wbrew pozorom. Może mniej niż w latach 80-90, ale jednak są. Wyjątkiem jest elektronika, bo to już wyższa szkoła jazdy z naprawą i tu nie ma co ukrywać że może stanowić to problem przy awarii -- tu powinien zabezpieczenie zapewnić producent (im większa i markowa firma tym teoretycznie lepszy dostęp do zamienników). Niejednokrotnie odradzają PC z braku wiedzy czy umiejętności nie wiem. Niestety zazwyczaj odradzają ze zwyczajnej niewiedzy i strachu, bo nie rozumieją jak urządzenie działa. Tymczasem trzeba podkreślić, że PC działa niezależnie od temperatury. Przy -50 też działa i będzie działać. Jedyną kwestią pozostaje, z jaką wydajnością, a na to daje znowu odpowiedź matematyka i fizyka. Wystarczy policzyć, a nie zgadywać i brać na wiarę, i to jedyny warunek przy PC o który trzeba zadbać. Co do samochodów to na swoim doświadczeniu wiem że modele z rocznika że tak powiem z dowodem osobistym mniej się psują niż te same młodsze roczniki postarzanie produktu działa niestety.Mam cały sprzęt w obecnej kuchni właśnie dobiegający pełnoletności i działa,za to np 3 ekspres na przełomie 6 lat i same problemy z nim. Nie lubię terminu "postarzanie produktu", zwyczajnie uważam, że takie pojęcie jest rozdmuchane. Nowe samochody BYĆ MOŻE (być może, bo ja takiego efektu nie obserwuję, choć kupuję tylko nowe samochody) psują się częściej, ale też są dużo bardziej ekonomiczne, komfortowe, bezpieczne, itd. niż te "pełnoletnie" które były proste w konstrukcji i "naprawiało" się je spinaczem. Większość przy tym zapomina, jakie ogromne pieniądze się za te pojazdy na tamte czasy płaciło. Ergo, jak się dzisiaj zapłaci równowartość, to też się dostanie dużo lepszy i trwały produkt. Teraz ludzie kupują tanie śmiecie i się dziwią, że się sypią szybciej niż starsze które kosztowały w momencie zakupu 2 (albo i więcej) razy tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bejaro 12.02.2016 09:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2016 Wiesz my w rodzinie jesteśmy wierni od 20 lat jednej marce zawsze mieliśmy dwa lub trzy modele i każdy z nich był kupiony nowy spinaczem nie da się naprawić samochodu którym jeździ syn odziedziczył go po mnie mamy jeszcze dwa i im nowszy tym szybciej padają kolejne części,podzespoły i elektronika nie mówiąc już o blacharce.Wiadomo że nowe modele lepsze ale niestety bardziej zawodne to fakt.Wiesz od razu zakładasz że ludzie kupują tanie śmieci nie wiadomo od kogo i z jaką historią.Produkty teraz nawet markowe produkowane są z części pochodzących z chińskich fabryk niestety. A taki wspomniany ekspres zepsuł mi się na gwarancji dwa dni przed końcem i co bez gadania wymienili na nowy bo wiedzieli że zastosowali wadliwy jakiś podzespół ,ciekawe co z tymi którym sfajwczył sie kilka dni po gwarancji?Wymieniony chodził 3 lata i ciągle go trzeba było naprawiać teraz mam trzeci innej firmy i też ciągle coś.To chyba nie przypadek .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Myjk 12.02.2016 10:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2016 (edytowane) Zakładam, że kupują nowe urządzenia, a nie od "niewiadomo kogo i z jaka historią". Po prostu kupują je tanie, bo rynek i ludzie vel konsumenci produkcję takich głównie wymuszają. I to że są one słabe jakościowo nie ma nic wspólnego z "postarzaniem" produktu a jedynie jest odzewem producentów na zapotrzebowanie rynku. Obok są oczywiście nowe, lepsze i droższe produkty, na które decyduje się niewielu. Po prostu większość wychodzi z założenia, że kupi tańsze, a jak się zepsuje, to wymieni na nowe zamiast naprawiać. Ja jeżdżę autem z salonu 8 lat, i poza laniem paliwa, wymianą oleju, sypnęło się bardzo niewiele. A przecież to auto już teoretycznie z serii tych "postarzanych" (bo o postarzaniu słyszę notorycznie od '95). Dlatego nie trafia do mnie to pojęcie, bo jest zwyczajnie naciągane przez większość i daje dobre i łatwe usprawiedliwienie. Ekspres to akurat słaby przykład, bo wystarczy lać weń słabą wodę i się sypnie. Obok będzie taki sam chodził 15 lat, bo w kranie lepsza woda, albo lepsza jego konserwacja względnie inny sposób użytkowania. Zwalanie wszystkiego na garb producenta i zarzucanie "postarzania" na każdym kroku (abstrahując, że były i są oczywiście takie przypadki zamierzone) jest bez sensu. U mnie w domu sypią się czajniki. Właśnie zaczyna mi przeciekać kolejny w ciągu 4 lat. Widzę, że to musi być zwyczajnie wina twardej wody i osadu (ew. nie wiem, może tego że stoi przy oknie i go tam w lato słońce wypala w lato i się rozszczelnia?), bo w pracy u żony od 8 lat działa czajnik tego samego modelu i nic się nie dzieje (choć gotuje dużo więcej, różnica taka, że z wody butelkowanej i nie ma okna w kuchni). Ja mam pralkę Boscha, 18-letnią. Ostatnio wymieniłem w niej łożyska (za 100 zł + 2 dni roboty własnej -- i nigdy więcej), bo już gruz był tylko -- i dalej chodzi. Ale ta pralka kosztowała w '97 1200 zł, to dzisiaj równowartość około 2-2,5 zł. A lepszą pralkę od tego starego trupa można kupić dzisiaj za 800 zł (też Bosch) która pewnie spokojnie podziała 10 lat. Edytowane 12 Lutego 2016 przez Myjk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bejaro 12.02.2016 10:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2016 No ja używam tylko butelkowanej od czasu bakterii w wodociągu przez cały czas eksploatacji ekspresu,więc to nie woda wszystko jest ok z eksploatacją i było bo pierwsze co zostało sprawdzone w menu to to ile kaw było zrobione i czy konserwacja i odkamienianie było robione systematycznie inaczej by mi nie wymienili tak dobrze nie ma, i to nie były tanie sprzęty to nie ta bajka.Czajnik mam drugi od nowości czyli przez ok 18 lat miałam dwa takie same modele bo poprzedni spadł pękł i wymieniłam 8 lat temu chyba, działa kupiłam taki sam jakoś mu woda nie szkodzi ta sama co w ekspresie. Piszesz o swojej pralce jak tak długo działa to nie szkodzi jej woda taka sama której używasz do czajnika nie wiem czy wypasionym modelom służy stanie w słońcu może za delikatne są. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Myjk 12.02.2016 11:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2016 Ale nie porównujmy pralki, która działa na temperaturach 60 sC raz w tygodniu i czajnika, który działa na temperaturze 100sC i znacznie częściej gotuje wodę. Poza tym pralki nie odkamieniałem nigdy, a czajnik owszem. Może to więc kwestia użytej chemii po prostu. Jest tutaj tyle zmiennych, że zarzucanie "postarzania" to po prostu najłatwiejszy sposób wyjaśnienia sprawy, co nie znaczy że właściwy i sprawiedliwy. Stąd moja niechęć do tego pojęcia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bejaro 12.02.2016 11:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2016 No to teraz porównam czajnik do ekspresu przecież pracują w warunkach temperaturowych podobnych woda ta sama.Czajnik odkamieniałam może 2 razy a ekspres wtedy kiedy woła czyli często. Twoja pralka działa nawet dostałeś części zamienne,mnie kilka lat temu zepsuła się część zawór czy coś w kabinie takiej z sauną i co dowiedziałam się że części zamienne dostępne są przez 10 lat od momentu wycofania modelu z produkcji ....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Myjk 12.02.2016 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2016 W pralce wymieniałem tylko łożyska i uszczelkę (simmering), to jest w zasadzie najczęściej ulegająca awarii cześć w pralkach (całkowicie mechaniczna i narażona na największe obciążenia i ciągłą pracę). Ale jeśli sypnąłby się programator, to już wątpię aby coś się dało zrobić. Pomijam już, że dzisiaj bym się za wymianę łożysk drugi raz nie wziął, tylko zwyczajnie wyrąbał pralkę na śmietnik i kupił nową. Łatwiej, szybciej, niewiele drożej. Tu się narobiłem jak głupi, bo chciałem być "oszczędny" i ambitny aby śmieci nie produkować -- łapy pokaleczyłem bo w środku stal nie wykończona i ostra jak brzytwa, nasiłowałem się, nadenerwowałem, dwa dni burdelu w łazience. Tylko cudem chyba nic więcej nie uszkodziłem. Wcale się nie dziwię, że specjalista chciał za to 400 zł + części. Tymczasem za 800zł, jest pachnąca, świecąca, nowa, bardziej energooszczędna i cicha pralka z dnia na dzień dostarczona, a nie stary zardzewiały trup, z powyłamywanymi przyciskami, który nie wiadomo czy zaraz znowu się nie sypnie. Moja zmywarka Bosch też niby się popsuła tuż po gwarancji. Najpierw przestała się załączać krzycząc o problemie z wodą. Wymieniłem więc zawór wody, ale nic to nie dało i nadal się przycinała na starcie (jak już ruszyła, wszystko działało). Potem szukałem przyczyny sporadycznego nie startowania w pompie wody -- prawie ją wymieniłem (za 800 zł!). Problem okazał się prozaiczny -- dostrzegłem przez przypadek (przy czyszczeniu), że uszczelka drzwi się podwinęła co najwyraźniej powodowało brak szczelności komory i problemy przy uruchomieniu (widocznie sprawdzane było podciśnienie i na tej podstawie wychodził wniosek czy wodę odpompowano czy nie). Odwinąłem uszczelkę i zmywarka śmiga jak nowa już 2 rok od kiedy już mogła być trupem z plakietką "postarzany przez producenta złom". Niewykluczone więc, że proces odkamieniania psuje Twój ekspres (czy tam ekspresy), skoro z czajnikiem nie ma problemów. Ja z ekspresem z kolei nie mam problemów, ale leję doń przegotowaną wodę i w życiu go nie odkamieniałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.