Gość 17.01.2007 19:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2007 Malowanie na biało zakończone. Jutro zagonię ślubnego, by zaczął malować ściany na kolor . A co ma się nudzić. W sumie do poniedziałku musimy jeszcze zagruntować wylewki pod parkiety. Trochę pracy jeszcze zostało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 22.01.2007 20:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2007 Ściany jednego pokoju pomalowane na kolor raz, w drugim nie ruszane. Będziemy na gotowo malować po malowaniu parkietu. A pan od parkietów przychodzi jutro. Cieszę się bardzo, kolejna praca zaplanowana na ten rok pójdzie do przodu . Jeśli ktoś z Was ma na podłogach parkiet może mi podpowie ile czasu po ułożeniu musi poleżeć, by można go było pomalować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 23.01.2007 20:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2007 Pan od układania parkietu pojawił się punktualnie o dziewiątej, tak jak zapowiadał. Pracuje w niesamowitym tempie, w ciągu 6 godzin ułożył prawie 30 m2 parkietu w podwójną jodełkę. Na jutro został mu niewiele mniejszy pokój (ten na fotkach powyżej). Facet bez jakichkolwiek wymagań, ba, nawet wodę na herbatę sobie przywiózł . Czyżbym wyglądała na aż taką sknerę? Przyznam szczerze, że nasz parkiet oglądałam tylko przez małą chwilkę. Okropnie śmierdzi klej, wolę nie truć mojego dzidzia. O wiele gorzej śmierdzą lakiery, nie wiem jak to wytrzymam, skoro już od kleju boli mnie głowa. Parkiet lakierem trzeba malować 3 razy i raz podkładem. Zaczęłam zabezpieczać moje roślinki, które wypuściły już całkiem spore pędy przed zapowiedzianym śniegiem. I śnieg dotarł do nas dzisiaj. Szczerze mówiąc, wcale jakoś specjalnie za tym białym cholerstwem nie tęskniłam. Za to tęsknię za wiosną . Myślimy już nad płytkami do przedpokoju. Mnie podoba się bardzo biały i kremowy gres polerowany. Tylko niestety ten nasz krajowy strasznie drogi, a nie chcę się pchać w chińszczyznę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 24.01.2007 18:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2007 Parkiet już ułożony . Parkieciarz ma naprawdę ładne tempo. Ponoć w parkiecie są maleńkie szparki. Kupiliśmy go w ubiegłym roku, był najpierw przechowywany w garażu, potem przeniesiony do przedpokoju na trzy tygodnie. No i okazało się, że trochę nasiąknął wilgocią. Parkieciarz stwierdził, że dawniej, kiedy parkiet nie był suszony w tartakach komorowo, musiał trochę poleżeć w pomieszczeniu, w którym miał być ułożony. Obecnie przywozi się go prosto z tartaku i układa. Pan przyjdzie cyklinować i malować parkiet, gdy ten już trochę poleży na podłodze (minimum 2 tygodnie). Teraz zastanawiam się nad lakierem do parkietu. Chcę coś mocnego, wytrzymałego, nie rysującego się a przy okazji nie wydzielającego silnego zapachu, by nie zaszkodzić maleństwu. Może doradzicie jakiś lakier? Ponoć klej nawet w połowie nie śmierdzi jak lakier , a mnie od niego głowa boli. Parkiet w całej okazałości widziałam zaledwie przez kilkanaście sekund, a potem uciekłam z tego smrodu . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 29.01.2007 20:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2007 Zagoniłam w końcu ślubnego do układania płytek w pralni. W sumie na ścianach będą takie same płytki jak w kotłowni kupione w ubiegłym roku za 16 zł/m2. No i w chwili obecnej układa glazurę na ścianach. Już nie mogę doczekać się płytek na podłodze. Brak płytek na podłodze w pralni to koszmar, zwłaszcza, że spełnia także funkcję suszarni. Ten kurz z posadzek betonowych jest dobijający . Łudzę się, że doczekam się także gresu na korytarzu w piwnicy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 31.01.2007 13:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2007 Pochwalę Wam się . Mój lekarz stwierdził na wczorajszej wizycie, że móje maleństwo to na 90 % dzidzia . Jako mama dwóch chłopców wręcz nie mogę w to jeszcze uwierzyć . Mam nadzieję, że mojej dzidzi nic nie zdąży wyrosnąć przez najbliższe cztery miesiące między nogami . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 06.02.2007 17:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2007 Mąż męczy się nadal z pralnią, prawie codziennie nas ktoś odwiedza, więc jakoś nie ma motywacji, by ją szybko skończyć. A mnie wkurzają rosnące stosy prania, kurz i cały bałagan panujący w pralni . Chyba zamknę bramę na kłódkę, może spokój zmotywuje męża do roboty . Dzisiaj zamówiliśmy w końcu gres polerowany do przedpokoju. Ten gres to Nowa Gala SL "1" po 110 zł za m2. Jakież było moje zdziwienie, naczytawszy się na forum o koniecznej impregnacji gresów polerowanych, gdy sprzedawca owego gresu odradzał nam impregnację, bo przecież on zaimpregnowany fabrycznie. Dopiero gdy zaczęłam wymuszać na nim gwarancję na gres jeśli go nie zaimpregnuję a coś się z nim stanie - zaplami się czy porysuje - zaczął wymiękać i obiecał, że jeszcze raz się dowie w fabryce. Ale oczywiście on jest pewien tego co mówi. Tyle, że nie satysfakcjonuje mnie gwarancja na sam gres, bo przecież trzeba by było go ponownie kleić, fugować, płacić za robociznę. Jako, że ja niedowiarek jestem, gdy tylko wróciłam do domu, łapnęłam za telefon i dzwonię do Nowej Gali z pytaniem jak to jest z tą impregnacją. Na to miła pani odpowiedziała, że gresu naturalnego nie trzeba impregnować, ale polerowany impregnowany być musi!!! Poleciłam owej pani, by uświadamiała swoich odbiorców gresów o impregnacji, bo klientom robią wodę z mózgu. Więc nie ufajcie sprzedawcom!!! Czasem nie mają pojęcia czym handlują i nieświadomie (mam nadzieję) mogą zaszkodzić. Cieszę się, że wcześniej znalazłam to forum i w wielu decyzjach mi naprawdę pomogło i uchroniło od licznych błędów. Wracając do sprzedawcy nieszczęsnego gresu początkowo chciał mi wcisnąć chińszczyznę za 38 zł, jako, że tani i dobry. Ja na to, że wolę wspierać handel krajowy a nie żółtków. No i że taki gres to dałabym do piwnicy, bo tańszy niż większość płytek. Facet zorientowawszy się, że chcę na gres wydać znacznie więcej niż dane 38 zł za m2, natychmiast przestał zachwalać chiński gres, bo tani ale słaby, kruchy , a Nowa Gala to super i w ogóle. Widać, że chłopinie tylko kasa w głowie a nie mądrzejsze porady . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 11.02.2007 18:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2007 Jako, że niedziela i budowa mi nie w głowie (poza intensywnym szukaniem płyt żerańskich na nową budowę warsztatu) myślę nad imieniem dla dzidzi. Dla chłopczyka bezwarunkowo Dominik (zawsze mi się podobało), dla dzidzi Julia (chyba za bardzo popularne) bądź Eliiza. Co myślicie o tych imionach? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 14.02.2007 19:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2007 Dzisiaj kierowca przywiózł nam gres polerowany (SL 1) z Nowej Gali. Kolor się zgadza z zamówionym. Jutro obejrzymy płytki pod względem równości i wielkości. Mam nadzieję, że za taką cenę płytki będą równe i wymiarowe . Facet jednak nie potrafił nam powiedzieć czy te płytki są woskowane i czy trzeba je czymś specjalnym czyścić przed impregnowaniem (może za dużo się naczytałam o chińszczyźnie ). Impregnatu do gresu nam nie sprowadził, olałam go i powiedziałam żeby sobie darował. Sami poszukamy. Może wiecie w którym z hipermarketów budowlanych można taki znaleźć? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 19.02.2007 08:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2007 Impregnat do gresu HG znalazłam w Castoramie. Przy okazji buszowania po hipermarketach budowlanych odkryłam bardzo dziwną rzecz - masowe kupowanie przez polskich obywateli rzeczy, na które jest w danym momencie promocja. Obejrzeliśmy sobie w Leroy Merlin drzwi - takie proste drzwi z kwadratowymi szybkami w promocji za dwieście parę złotych. Nawet nam się spodobały do pomieszczeń w suterenach - pralni i kuchni. Drzwi były, natomiast brak ościeżnic. I te ościeżnice nie pasują od żadnych innych drzwi, bo tylko te drzwi były w kolorze orzech. Pytamy o kolejną dostawę furtyn. Będzie w sobotę. OK. Zadzwonimy w sobotę. Czekamy. Dzwonimy. Okazało się, że przywieziono aż jedną paletę ościeżnic. W godzinę jej nie było, drzwi też. Kolejna dostawa 23 lutego ale przez telefon nie można zamówić. Nie pojadę 40 km w jedną stronę, by zamówić drzwi. Czekamy. Będziemy dzwonić... Myślałam, że tylko pustaki, bloczki, dachówki mają wielkie wzięcie. Ale żeby drzwi? Jak za lat komuny . Nie ma i nie wiadomo kiedy będzie. A to, co przywiozą jest już zamówione. I to nawet w hipermarketach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 19.02.2007 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2007 No byłabym zapomniała o najważniejszym - dzisiaj z samego rana przyjechał nasz parkieciarz cyklinować parkiet. Kurzu masa w całym domu, jakoś wąchanie pyłu drzewnego mi nie podchodzi. Ba, ostatnio wszystko zbyt intensywnie pachnie, nawet mięso w mojej lodówce . Co będzie jak gościu zacznie malować parkiet? A malować będziemy go zwykłym chemicznym lakierem. Przy moich dzieciach wodny długo by nie pociągnął. Jutro przemaluje ten parkiet Caponem. Co do lakieru, chyba weźmiemy Domalux Super. Ponoć bardzo dobry. Okaże się. Nie pytajcie nawet jak płytki w pralni. Owszem, te na ścianach już są. Zafugowane nawet. Natomiast podłoga to nadal zwykła wylewka kurząca się strasznie. Jednak czasu brak na kafelkowanie, bo mamy zamówienia na naszą sezonówkę (która jak widać tak do końca sezonówką nie jest). W sumie dobrze, bo kasa baaardzo się przyda. No i zamawiamy materiały na naszą drugą budowę. Kurcze, jak te wszystkie pustaki podrożały. Nawet żużlowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 19.02.2007 14:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2007 Ludzie, takiego tempa pracy jakie ma mój parkieciarz to ja na oczy jeszcze nie widziałam . Facet przyjechał do pracy przed dziewiątą. W sumie tego parkietu miał 56 m2. Do godziny pierwszej parkiet był wycyklinowany i wszystkie malutkie dziureczki pozaprawiane. Można zupełnie nie zauważyć jego nieobecności poza głośnym "dzień dobry" gdy tylko otwarłam drzwi z pokoju. No i po wykonanej bardzo sprawnie i dokładnie pracy. Uzbrojony od wody po kawę. Zupełnie samoobsługowy, nic nie chce, nic mu nie potrzeba. Baaardzo słowny i punktualny. I najważniejsze - tani . Gdyby wszyscy fachowcy tacy byli, budowa byłaby samą przyjemnością. My mamy chyba szczęście do budowy - mąż wiele rzeczy potrafi zrobić sam. Ekipy, które przewinęły się przez naszą budowę były naprawdę solidne. W sumie zadowolona byłam z każdej wykonanej pracy. Trochę tylko wkurzało mnie czekanie na moje drzwi zewnętrzne i ekipę od wylewek. Ale wiadomo, fachowcy powyjeżdżali za granicę i u nas nie ma kto robić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 20.02.2007 18:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2007 Wąchacze klejów i lakierów zapraszam do nas . Po pomalowaniu parkietu raz Caponem i raz Domaluxem czuję się jak na haju. O matko, jak to cholerstwo śmierdzi. Mimo pootwieranych okien. Jeszcze dwa razy trzeba to pomalować. Może jutro będzie po wszystkim a potem już tylko wietrzenie, wietrzenie, wietrzenie. W sumie prawie cały czas przebywam na podwórku lub odwiedzam rodzinę, dobrze, że zrobiła się ładna pogoda . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 21.02.2007 17:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2007 Myślałam, że dzisiaj będzie już po wszystkich. Dzisiaj jednak parkieciarz oblistwował pokoje, raz pomalował i uciekł na drugą budowę. Jutro zakończenie tego smrodliwego etapu budowy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 22.02.2007 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2007 Malowanie parkietu zakończone . Po malowaniu pozostał jeno smród . Totalny odlot. Jak ja przeżyję bez tego zapaszku przez kolejne dni ? Teraz nagabujemy gościa, który ma przyjść układać nasz gres polerowany, by raczył się pospieszyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 24.02.2007 15:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2007 Podzielę się dygresją na temat lakieru do parkietu - dla zastanawiających się co kupić (o ile zdecydowani na lakier a nie na olej). Śmierdzi baaardzo, ale przez jeden dzień. Przy intensywnym wietrzeniu na drugi dzień nie ma śladu po odlotowym zapachu z lakieru poliuretanowego. My malowaliśmy Domaluxem Super połysk. Uważam, że dokonaliśmy dobrego wyboru, bo połysk jest jak na lodowisku, baaardzo twardy, no i naprawdę tani. W sumie za Capon (podkład) i za 14 l. lakieru Domalux na 55 m2 powierzchni zapłaciliśmy tylko 800 zł. To naprawdę baaardzo tanio w porównaniu z Boną czy Bergerem. A skoro nasz krajowy dobry - tak stwierdził parkieciarz - to po co przepłacać (jak z reklamy Dosi )? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 26.02.2007 18:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2007 Moja pralnia prawie gotowa, prawie, bo na kawałku ściany i na podłodze brakuje fug. Pomieszczenie całkiem przyzwoicie wygląda. O niebo lepiej niż pustaki na ścianach i wylewka na podłodze. I ten wszechobecny, dobijający kurz, którego akurat z pralni się pozbyłam . Oczywiście, żeby nie było tak miło, w piwnicy brakuje jeszcze płytek w korytarzu i ganku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 01.03.2007 17:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2007 Pralnia gotowa, tylko przy oknach nie obrobione . Już nie muszę się martwić, że jakieś ubranie, ledwie co wyprane, spadnie na posadzkę z betonu i muszę je od nowa płukać. Teraz, gdy upadnie na płytki nic mu nie będzie. No i brak kurzu w tym akurat pomieszczeniu, to coś, o czym od dawna nie śmiałam marzyć. A jednak . W tym tygodniu, nie wiem jeszcze dokładnie kiedy, przyjdzie znajomy kłaść nam gres polerowany w hollu. No i trzeba brać się za końcowe malowanie na parterze. Wprawkę malarską robiłam wczoraj w kuchni. Zamalowałam ze ściany plamy po mandarynkach (moje dzieci urządziły sobie bitwę na mandarynki, 2 kg wylądowały na ścianach. Dziwnym trafem mandarynki oszczędziły paneli, które fajnie się myję na rzecz jedynej pomalowanej ściany. Dobrze, że miałam przechowaną farbę Duluxa po ostatnim malowaniu - Szczyptę papryki). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 03.03.2007 17:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2007 Nasz gres polerowany w większej części hollu ułożony. W sumie to chyba pierwsze płytki, z jakimi mieliśmy styczność w naszym domu, tak równe. Oczywiście nie są idealne, bo takich nie ma, ale do ideału niewiele im brakuje. Dobrze, że nie daliśmy się skusić jakiejś chińszczyźnie. W końcu trzeba wspierać rodzime firmy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 05.03.2007 18:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2007 Gres kładzie się powoli, bo znajomy, który go układa pracuje i do nas przychodzi dopiero po 18.00. W sumie do ułożenia zostało już niewiele . A dzisiaj mieliśmy wielkie atrakcje związane z nową budową . Przywieziono nam pustaki szt 1200. Prosiłam, by nie przywożono, bo mokro. E, tam, wiedzie się... Po czym ujrzeliśmy wielkiego tira z naczepą . O, ten sprzęt to do nas na pewno nie wjedzie, myślę. No i się nie pomyliłam . Najpierw wjechał na sąsiada mostek (mamy połączone ze sobą), który nie wytrzymał ciężaru i się zarwał. Potem gość stwierdził, że nie skręci naczepą i trzeba było rozwalić całe przęsło płotu (tego nie szkoda, bo to stary drewniany płot). A na koniec pan w wielkim stylu utopił auto na naszym podwórku tak, że nie było widać kół z prawej strony. No i przyszło zebrać ekipę znajomych ze wsi, rozładować auto ręcznie a potem sprowadzić mojego tatę z wielkim ciągnikiem, by wyciągnął z ziemi tira . Nasi chłopcy mieli atrakcje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.