Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

"Bolero" Ani i Grzegorza


Recommended Posts

U nas dzisiaj na podwórku i w nowym domku wielkie sprzątanie. Pracuje Grzegorz z pomocnikiem. Pozbywamy się desek, stempli, kawałków styropianu, bloczków i wszystkiego co można uznać już za zbędne. Po gruntownych porządkach do chatki aż miło wejść.

A przed południem pan z firmy Rehau dzwonił do mnie, że ekipa do montażu okien stawi się na budowie jutro między godziną szóstą a siódmą. Mamy doczynienia chyba z drugą tak słowną firmą od rozpoczęcia budowy. Okna przywieźli w umówionym dniu o określonej godzinie. Wcześniej taką słowną firmą była betoniarnia z Myszkowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 279
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Od soboty mamy stan surowy zamknięty. Rankiem wstawiła się ekipa trzech, by zamontować nam okna. A okien do wstawienia było 18 i 5 drzwi balkonowych. Ekipa była solidna, poza jedną wpadką. Na ich nieszczęście Grzegorz przechadzał się z poziomicą po domu i mierzył poziomy okien. Jak się okazało jedno było krzywo wstawione. Bez słowa wstawili je na nowo. Szczerze polecam tę ekipę. Co do okien są OK, tylko jedno w piwnicy przy zamknięciu klamkę zamiast w poziomie ma w pionie.

W sobotę wstawiliśmy także drzwi do piwnicy i zabiliśmy deskami główne drzwi zewnętrzne. No dobra, poprzez te deski mamy stan prawie zamknięty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj mąż przykręcał klamki do okien, ja zrywałam taśmy, bo montażysta poinformował nas w sobotę, że taśmy powinny być oderwane jak najwcześniej, zwłaszcza od strony południowej. A my 70 % okien mamy od południa. Okna w kolorze dąb bagienny ze szprosami w szybie w kolorze okleiny. Szczerze powiedziawszy z zewnątrz w słoneczny dzień prawie tych szprosów nie widać. Za to od środka domu wyglądają bardzo ładnie. Moja mama zachwycona nimi nie była, gdy je zobaczyła. Na szczęście to ja tu będę mieszkać.

Mój ślubny postanowił opiankować wczoraj drzwi. Niestety pianka nie była niskorozprężna. Co prawda, wstawił pomiędzy metalową ościeżnicę deskę rozporową, zdjął ją jednak zbyt szybko. I stało się - pianka rozepchnęła ościeżnicę. A dzuś w tym samym czasie, gdy byłam na składzie budowlanym, facet polecił mi kupić piankę niskorozprężną, bo te zwykłe rozpychają futryny okien. Przyjeżdżam do domu a tu taka wiadomość. Szkoda, że mąż był po piankę w innym składzie budowlanym, gdzie go o tym nie poinformowali. Na szczęście udało się tę ościeżnicę jakoś wyprostować. Tylko nie wiem, czy da się usunąć niewielkie zabrudzenie po piance z metalu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak mniej więcej wugląda nasza chatka. W końcu dzięki mężowi i teoretycznym wykładom Zbycha udało nam się zamieścić zdjęcia. Chwilowo na budowie nic się większego dziać nie będzie z powodu prozaicznego - braku kasy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzątamy sobie nasz plac i sad za domem, mąż wycina deski, stemple i gałęzie.Powoli zaczyna się robić w miarę przyzwoicie.

A z domku Grzegorz ze swym pomocnikiem wysypują przez okno piasek, którym w ubiegłym roku były zasypane ściany fundamentowe. Teraz okazało się, że jest go trochę za dużo. Może uda nam się jeszcze zrobić chociaż podbeton w piwnicy pod wylewki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybieranie piasku zostało w końcu zakończone. Oj było tego trochę. A na jutro mamy zamówionego pana, który koparką wykopie nam żwir na podbeton z pola. Robimy w tym roku ile się da tzn. na ile starczy nam kasy. Od jutra zaczynamy wylewać chudy beton w piwnicy. A co z wylewkami to się zobaczy (jak wyżej - brak waluty). Pod same wylewki mamy już zakupiony styropian, szkoda byłoby go nie rozłożyć i zalać, zwłaszcza, że jesień niedługo, a wtedy myszy nie mają co jeść.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieliśmy zacząć robić podbeton pod wylewki w piwnicy. Jednak nic z tego. Od rana Grzegorz jeźdźił za wibratorem do ubijania piasku, jednak wszędzie był wypożyczony. Dopadliśmy więc taki sprzęt dopiero późnym popołudniem. I okazało się, że w niektórych miejscach po ubiciu wibrator wręcz się zatapiał, bo z piasku robiło się bagno. Jakimś cudem pod spód domu dostała się woda mimo zrobionego drenażu. Nie mamy teraz pojęcia co z tym zrobić, bo na bagnie betonu zrobić się nie da. Może to dlatego, że pod spodem tzn. pod tym nawiezionym piaskiem jest glina?

Dzwoniłam dziś do naszego kierownika budowy w sprawie dylatacji w podbetonie, bo z wypowiedzi na forum niewiele wynikało, z projektu też nie a nurtowało nas pytanie czy robić takie dylatacje na styku ścian z podbetonem czy też nie. Kierownik doradził by zrobić. Tylko, żeby zamiast planowanego przez nas styropianu dać taką taśmę dylatacyjną. Koszt tej taśmy jest zdecydowanie mniejszy niż styropianu tzn. 30 zł za 100 mb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Ha, ha, ha - jestem zupełnym informatycznym beztalenciem. Wstawienie linku do komentarzy mimo instrukcji obsługi mnie przerosło. Wstawiłam adres do profilu i nic. Pozostaje mi więc załamać się, ścogać męża, który jest wiecznie zapracowany albo ręcznie podciągać wątek.

U nas podbeton został zrobiony około 2 tygodnie temu. W miejsca, gdzie było wilgotno po uprzednim wybraniu mokrego piachu zostało wrzucone sporo kamienia, zasypane suchym piachem i porządnie ubite. A na to 10 cm betonu. Od ścian daliśmy dylatację z taśmy piankowej. Oczywiście w międzyczasie sąsiad z Grzegorzem rozprowadzili rury do kanalizacji - takie pomarańczowe o średnicy 16 cm. W projekcie były fi 15, ale u nas nie można było takich dostać. Pomarańczowe, bo siwych o takim przekroju też nie było.

Po zrobieniu w piwnicy betonu została ocieplona, oklejowana i osiatkowana ściana fundamentowa, której kawałek zostanie później zasypany. Na ścianę tę daliśmy 8 cm styropianu.

Na koniec wylaliśmy płytę wraz ze schodkiem przy wejściu do piwnicy. W tym betonie oczywiście została zamontowana kratka do odprowadzenia wody do odwodnienia. Dzięki wylanej płycie pożegnaliśmy się z wodą wchodzącą do piwnicy przy ulewnych deszczach. Wszystko zostało sprawdzone po ostatnich obfitych opadach. Woda swobodnie opływa płytę kierując się do odwodnienia.

A w tym roku w planach mamy postawienie jeszcze ścianki działowej między pralnią a kuchnią i przerwa na pracę, by zarobić kasę na kolejne etrapy.

Na składzie budowlanym pozostawiliśmy jeszcze beton komórkowy, który pewnie tam przezimuje. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że po zimie nie zostanie z niego kupka gruzu albo go nam nie sprzedadzą.

 

http://www.murator.com.pl/forum/viewtopicphp?t=29730&start=0&postdays=o&

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...