Koko78 10.11.2015 12:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2015 (edytowane) Witam Odziedziczyłem stary dom około 50 letni z kamienia wapiennego. Posiada on dwa pomieszczenia jedno użytkowane było jako mieszkalne i na szczęście ma izolację poziomą. Drugie pomieszczenie to była kiedyś obora gdzie niestety nie wykonano izolacji poziomej. W chwili obecnej fundamenty były odkopane i nadlane jakieś 8 cm po obwodzie nowego fundamentu wraz z późniejszym potraktowaniem powierzchni Dysperbitem. Adaptuje sobie go na cele mieszkalne i w jednym rogu pojawił się problem wraz ze wzrostem wilgotności powietrza lub deszczu a nawet mrzawki pojawiają się mokre plamy. Obecnie są wstawione okna i nie ma wykończonego stropu jest drewniany na belkach bodajże 25x25 i jest na chwilę obecną nieszczelny także wentylacja jest. Zerknijcie w załączone zdjęcie, które obrazuje mój problem. Jak jest ciepło wszystko ok ani śladu tej plamy jak popada nawet może jak zmieni się aby wilgotność (przez co wykluczam podsiąkanie kapilarne) to wtedy plamy wychodzą. Zamierzam na tym chudziaku dać izolację poziomą i wybudować nową ściankę ,,działową" z pustą przestrzenią od wnętrza (obecnie jest mur grubości 50 cm bez szczeliny). Boję się tylko bo wilgoć wędruje w chudziaka czy to nie wróży czasem nic dobrego ? Czy ktoś może mi doradzić czy ten pomysł pozwoli pozbyć się problemu czy będzie to tylko zamiatanie pod dywan. Edytowane 10 Listopada 2015 przez Koko78 literówka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
higrotec 12.11.2015 22:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2015 Witam,Przyczyn może być wiele i raczej nikt na podstawie zdjęcia i opisu nie ustali przyczyny (przyczyn) takiego stanu rzeczy. Adaptacja starej obory na pomieszczenie mieszkalne to skomplikowane i bardzo kosztowne przedsięwzięcie. Często łatwiej szybciej i taniej wyjdzie zburzenie i postawienie nowego budynku.Jeżeli nie ma izolacji poziomej w ścianie to należy ją wykonać np. poprzez wykonanie iniekcji. Izolacja pozioma ściany musi łączyć się z izolacją poziomą posadzki. Założę się że wskutek braku izolacji poziomej w murze występuje bardzo duże zasolenie szczególnie azotanami. Soli z muru się nie pozbędziemy ale możemy je przekształcić w sole nierozpuszczalne w wodzie. Do tego tynk renowacyjny który "zatrzyma" w sobie sole i dzięki któremu unikniemy nieestetycznych wykwitów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Balto 13.11.2015 22:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2015 Jeżeli to była obora, to jest całkiem duża szansa, że tynki są wapienne. Lub przynajmniej była białkowana (mleczko na bazie wapna). Ściana jest wilgotna od środka - pytanie jak na zewnątrz. W teorii powinno być wilgotne i tu i tu, a nie tylko w jednym miejscu. Zaprawa wapienna, czy na bazie wapna i niewielkiej ilości cementu ma naprawdę dużą dyfuzję, a jeśli ktoś obrzucił na zewnątrz twardym i mocnym tynkiem to najzwyczajniej w świecie wymusił ruch wilgoci w jedną stronę. Do środka. Tynki renowacyjne są mocno porowate by miały miejsce gdzie ten syf może się mieścić i nie straszyć na zewnątrz. Opisz dokładniej sytuację coś się wymyśli. Uważam, że danie dysperbitu nie poprawi wyglądu. Wilgoć zostanie w ścianie i temat się zamknie ale tylko teoretycznie, bo gnić zacznie ściana wewnątrz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Koko78 13.11.2015 23:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2015 (edytowane) Wypadałoby w takim razie zacząć od początku. Na załączonym zdjęciu widać jak to kiedyś te ściany wyglądały. W sumie to o tynku za bardzo tu nie ma co mówić wyglądało to tak jakby były tylko tynkowane miejsca o dużych szczelinach pomiędzy zapewne większymi kamieniami reszta tak jak postawiono służyła za ścianę zwierzakom. Budynek był nieużytkowany przez około 15 lat jednak wcześniej zostało wszystko wybrane do dna na około 80 cm do "gołej ziemi" i ponownie zasypane. Zostały również w miejscu gdzie stały zwierzęta zmienione belki stropowe o czym już wspominałem. Teraz napiszę co wykonałem wraz z wiosną tego roku. - ponownie została ta ziemia wybrana na około 80 cm gdyż było tam dużo spróchniałego drewna bo pomieszczenie to po obórce służyło jako "drewutnia" i tu ku woli rozluźnienia tematu przypomniał mi się film z Emilem z Lonebergi kiedy to jak dokuczał zamykali go właśnie w drewutni. Ech... dziś już nie ma takich filmów. Wracając do tematu: - całość ścian wapiennych została pomalowana wapnem hydratyzowanym w celu dezynfekcji. Wapno to było na ścianie około 2 tygodni. - w międzyczasie został wrzucony nowy piach i zagęszczony na wysokość pod posadzkę (w tym czasie pod chudziaka). - następnie ściany z wapna zmyłem myjką ciśnieniową i całość tej wody z wapnem spływała w dół po ścianie i fundamentach w świeżo utwardzony piach. - całość była wietrzona około 2-3 miesiące z uwagi na brak okien i drzwi (okres letni). - kolejnym krokiem była wylewka chudziaka i na tym obecnie utknąłem. - po chudziaku zrobiłem obrzutkę dość mocnym cementem samych fundamentów Strop jest na razie obity nowymi deskami w przyszłości ma być ocieplony wełną i później k-g. Co do zawilgocenia to ciężko będzie teraz sprawdzić jak się zachowuje druga strona gdyż zostały porobione nadlewki fundamentów po około 8 cm i to wszystko po wyschnięciu pociągnąłem dysperbitem. Od zewnątrz jest tynk położony dość dawno jednak kamienie prześwitują w sumie jakby go nie było ale co zauważyłem że mam jedną ścianę wewnętrzną gdzie z drugiej strony jest świeża przybudówka i też to tu występuje ale tylko na fundamentach nie wędruje po chudziaku. Podejrzewam że zaszła tu jakaś reakcja pomiędzy tym wapnem a obrzutką jaką zrobiłem gdyż w początkowych planach miałem aby te ściany tynkować ale przy takim przebiegu zdarzeń wszystko ulega zmianie. Mam czas do wiosny na podjęcie decyzji. Zależy mi aby to powstrzymać żeby nie rozszerzało się dalej. Nowa ścianka na pewno powstanie będzie to poniekąd odcięcie się szczeliną od tej kamiennej tylko te cho ... mokre plamy, które pojawiają się wraz ze zmianą wilgotności. Dziś było ciepło i powiem że ani śladu po plamach wszystko wyglądało bardzo ładnie. Iniekcja na pewno nie wchodzi w grę gdyż to będzie taki domek nazwijmy go letniskowy aczkolwiek ogrzewany kominkiem z DGP. Edytowane 13 Listopada 2015 przez Koko78 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Balto 14.11.2015 20:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 Z opisu który zamieściłeś sam sobie strzelileś w kolano. Podejrzewam, że winnym wilgoci jest piasek (nb. kto wpadł na ten "genialny" pomysł?). Piasek jako materiał wchłonie dowolną ilość wody. Osobiście byłem świadkiem, jak z mokrego piasku w tzw. szczelnej naczepie przy kiprowaniu wylało się circa 500 litrów wody, co nie zmieniło faktu, że reszta była i tak mokra jak tzw. cholera. Myjąc ściany myjką ciśnieniową i pozwalając by woda spłynęła do piasku... nie muszę mówić dalej, na to chudziak który jest mocniejszy od piasku, który ciągnie wodę i masz to czego nikt by nie wymyślił wilgoć idącą w ściany bo sam piasek pewnie jest na tyle mokry że wilgoci już wiele więcej nie przyjmie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Koko78 14.11.2015 20:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 (edytowane) No to w takim razie przychodzi mi do głowy dwa rozwiązania. 1. Nawiercić otwory w chudziaku w miarę dużym wiertłem w celu "odprowadzenia" wilgoci choć to zapewne zabrzmiało nieco desperacko. 2. Odcięcie jakieś 10-15 cm od ściany/fundamentu chudziaka i spojrzenie co tam właściwie się dzieje pod spodem lub aby ratować te fundamenty jestem nawet w stanie po obwodzie wyciąć na odpowiednią szerokość chudziaka od strony fundamentów celem osuszenia . Wypada zadać pytanie czy w ten sposób uda mi się fundamenty osuszyć ? Fundament wyglądał mniej więcej tak jak od strony zewnętrznej (zdjęcie) mieszanka kamieni polnych z cementem no i dopiero teraz zauważyłem gdzie nie gdzie pojawiała się czerwona cegła. Ogólnie to cały budynek robimy z wujkiem i póki co wszystko szło gładko przybudówka, ścianki działowe, zmiana pokrycia dachowego , okna, wybudowanie komina systemowego a tu zonk ! (taka wpadka). Edytowane 14 Listopada 2015 przez Koko78 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Balto 15.11.2015 19:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2015 Jak tam jest piasek to nic nie zrobisz, piasek zawsze i wszędzie będzie ciągnął wilgoć, nawet z ziemi. Ogrzanie piasku od góry jest nazwijmy to eufemistycznie "powierzchniowe". Zobacz jak mocno trzyma wilgoć zwykła piaskownica w lecie, taka gdzie bawią się dzieci... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Koko78 15.11.2015 21:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2015 To co mam zrobić ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RobsonC 16.11.2015 12:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2015 (edytowane) Cześć Myślałeś o drenie wokół budynku który odbierze wilgoć z terenu wokół ?Też mieliśmy problem w jednym z budynków z wilgocią. podwójny dren, studnia zbiorcza (plus dwie kontrolne) załatwił sprawę ostatecznie. Piwnica wyschła "do białego" i zawilgocenia od tej pory również się nie pokazały. Nie sugeruję drenu jako jedyne rozwiązanie ale wspomagające. Edytowane 16 Listopada 2015 przez RobsonC Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Balto 16.11.2015 21:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2015 Koko: uszczelnić budynek od dołu i wokół ścian, albo co pewnie tańsze wywalić piasek i robić od nowa.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Koko78 17.11.2015 17:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2015 Na razie zrobię dren wokół budynku i poczekam co się będzie działo dalej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RobsonC 24.11.2015 16:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2015 Daj znać co wyszło. U mnie po zrobieniu drenu zrobiło sie ciekawie ponieważ wodę ze studni zbiorczej pompowaliśmy do beczek dla murarzy - nachodziło z grubsza ok 400 litrów wody na godzinę zaraz po instalacji a dziś smuteczek - sucho w studni i w piwnicy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Balto 24.11.2015 22:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2015 RobsonC: piasek to taki fajny wynalazek który wchłonie dowolną niemalże ilość wody.... i może się okazać, że jeżeli będzie lało, to studnia znów będzie pełna... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.