Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Tynki - czy to można zepsuć?


Recommended Posts

prace na budowie na ten rok zakończyłem stanem surowym otwartym z dachem.

Na wiosnę planuję wstawić okna, a mając już okna wykonać instalację elektryczną -> tynki -> instalcje Co i CWU -> wylewki.

 

o ile temat okien to tu sobie ogarnę dobrą firmę, z elektrykiem to samo to pytanie się pojawia w przypadku tynków wewnętrznych.

Zadzwoniłem do 2 firm, jeden z nich mówi że ma cały przyszły rok wolny na dzień dzisiejszy inny natomiast mówi że wolne terminy ma dopiero od września (dla mnie za późno) chce tynkować marzec/kwiecień.

 

i tu się pojawia moje pytanie, z tynkami może ktoś coś spieprzyć, jeśli są proste ściany? Nie wiem nic na temat tej firmy co mi mówila że ma wolne terminy w przyszłym roku. Można brać w ciemno ekipę do tynków, czy wypada mieć jakąś z polecenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak wygląda jeszcze kwestia łazienki,

w łazience można zastosować tynki cementowo-wapienne? i na to ułożyć płytki czy tam zalecane są płyty kartongipsowe ?

 

w łazience będzie na ścianie deszczownica i w przypadku brania prysznicu woda będzie lała się m.in po tych płytkach. W jaki sposób zabezpieczyć te okolice aby coś nie zaczęło przeciekać po ścianach/podłodze na dolną kondygnację?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
prace na budowie na ten rok zakończyłem stanem surowym otwartym z dachem.

Na wiosnę planuję wstawić okna, a mając już okna wykonać instalację elektryczną -> tynki -> instalcje Co i CWU -> wylewki.

 

o ile temat okien to tu sobie ogarnę dobrą firmę, z elektrykiem to samo to pytanie się pojawia w przypadku tynków wewnętrznych.

Zadzwoniłem do 2 firm, jeden z nich mówi że ma cały przyszły rok wolny na dzień dzisiejszy inny natomiast mówi że wolne terminy ma dopiero od września (dla mnie za późno) chce tynkować marzec/kwiecień.

 

i tu się pojawia moje pytanie, z tynkami może ktoś coś spieprzyć, jeśli są proste ściany? Nie wiem nic na temat tej firmy co mi mówila że ma wolne terminy w przyszłym roku. Można brać w ciemno ekipę do tynków, czy wypada mieć jakąś z polecenia?

 

No trochę za późno pewnie dla Ciebie, ale może innym się przyda:

tak, tynki można spieprzyć koncertowo i na równych i na krzywych ścianach:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można i dlatego kilka uwag by trochę ograniczyć ryzyko:

- umowa pisemna

- najlepiej umawiać się na samą robociznę bez materiału.

- prosić o ocenę ścian przed podpisaniem umowy i dodać opinię wykonawcy tynku do późniejszej umowy.

- jeśli tynkarze osadzają puszki elektryczne zaznaczyć, że jeśli te będą osadzone nieprawidłowo mają poprawiać do skutku

- w razie gdy jakieś przewody, kable etc. wystają poza płaszczyznę tynku przed tynkowaniem mają to odpowiednio wcześnie zgłosić, by umożliwić elektrykowi poprawki.

Do tego oczywiście w umowie zawarte powinno być odbiór tynku przez kierownika lub innej osoby wskazanej przez inwestora i dopiero po zaakceptowaniu prac rozliczenie finansowe.

 

Ja takiej umowy nie miałem więc na poprawki czekam już kilka tygodni i prawdopodobnie będę musiał je wykonać sam :( Jeśli tak będzie to ta ekipa w mojej okolicy nie wykona tynków przez najbliższe kilka lat.. póki mi starczy sił i zaparcia w ostrzeganiu przed nimi. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale po prawdzie to ile firm podpisuje umowy? I jeszcze tak szczegółowe? Ja podpisałem 3 umowy - z murarzem, z firmą od dachów i z gościem od ogrodzenia. A ekip przewinęło się ze 20... Zwykle robi się na gębę. Dlatego warto na bieżąco oceniać prace, mówić o oczekiwaniach i płacić w ratach. Oczywiście potwierdzać płatności lub najlepiej płacić przelewami. Po prawdzie, to żadna umowa nic nie zagwarantuje, firma po 3 dniach może nie istnieć a właściciele może pracować w Irlandii. Tylko pilnowanie osobiste daje jako taką gwarancję wykonania...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
  • 1 month później...

Szanowni Państwo,

 

wykonanie tynków może być niewłaściwe nawet na równych ścianach, nie ma tutaj żadnej reguły. Najlepiej korzystać z usług sprawdzonych, polecanych ekip. Jeśli nie ma takiej możliwości, to przy ustalaniu zasad współpracy warto się odpowiednio zabezpieczyć - spisać umowę pisemną, rozliczać się po wykonaniu kolejnych etapów pracy i przede wszystkim na bieżąco nadzorować pracę ekipy.

 

O polecenie konkretnej ekipy można spytać w punkcie sprzedaży, gdzie zaopatrujemy się w materiały budowlane. Ważnym źródłem wiedzy na temat rzetelności fachowców mogą być również opinie zamieszczone w Internecie.

 

Pozdrawiam serdecznie,

E-rzecznik FFiL Śnieżka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Nasze tynki są niejako przykładem jak można je zepsuć.

Tak naprawde zgodnie z przedmówca umowy zazwyczaj podpisuje sie z ekipami od tych dużych prac, a jak nieraz ekip przez budowę przewija się kilkanaście to zwyczajnie z ludźmi sie umawia " na gębę". Tym bardziej jak sie buduje na wsi badz w niewielkiej miejscowości to tak naprawde te wszystkie firmy zwyczajowo nie podpisują umów z klientami..

My do tynkow mieliśmy ekipę, której efekty pracy oglądałem osobiście na innej budowie, na której akurat byli w trakcie robienia tynków. Były one ładne, równe itd.

Ale byly one jeszcze świeże, nawet mokre, wiec tak naprawde jakości tynku nie bylo jeszcze widac. Jedynie poziomicą sprawdzałem ze są równe.

 

Natomiast u nas w domu tynki nie byly juz takie ładne. Wina leżała tez troche po stronie piasku, który dostawca przyiozl ciut za bardzo gruboziarnisty mimo ze mialbyc to piasek do tynkow cementowo-wapiennych.

W trakcie ich prac u mnie kilkukrotnie sprawdzałem poziomicą ściany i kilkukrotnie bylo tak ze na następny dzien chodziłem z ich kierownikiem i wskazywalem mu miejsca gdzie byl albo brzuch na ścianie albo kąt nierówny albo pion niezachowany. I wtedy na świeżo jeszcze poprawiali.

Gołym okiem było calkiem w porządku, ale po przyłożeniu 2 metrowej poziomicy wszystkie kwiatki wychodziły.

Ale - pion to nie wszystko.

Ściany wyglądają calkiem względnie. W salonie mamy zrobione bardzo ładnie, ale są pokoje na górze gdzie w kilku miejscach po prostu nie moge sie patrzeć na wciany. Są tak nierówne - nie mowie krzywe- ale miejscami nierowne/chropowate, z zaglebeniami, po prostu nie dltarte do konca.

Ale zeby bylo śmiesznie..tak naprawde szczegółowo wszystkie te miejsca dopiero wylapałem jak sie ściany malowało. Pod wałkiem wychodziła kazda nierówność bo powierzchnia wałka nie odbijała farby.

Kij..da sie z tym żyć, a i tak za jakiś czas jak przyjdzie czas na malowanie to pociągów ścianę gładzią wapienno-cementową i pomaluje.

Nie zawsze da sie wszystkiego upilnować nawet jak się naszych kochanych fachowców sprawdza na bieżąco.

Rada taka - wszystko sprawdzać od razu na świeżo. U nas po prostu dopóki nie zaakceptowałem prac - nie zostały firmie wypłacone pieniądze. I dlatego musieli sie dostosować do moich uwag.

 

Co do łazienek - u mnie na tych ścianach gdzie miały być płytki - nie był tynk przecierany calkiem na rowno tylko pod płytkę zostawiony chropowaty. Wiadomo ze lepszy zwykły tynk w łazience niz plyta GK. W miejscu gdzie jest prysznic - bezpośrednio przed klejeniem plytek wcisny pomalowane byly ( po tynku) folią w płynie i jest git.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...