Podłoga z desek dębowych ?

[perm]

Zacznijmy od tego, że deski które masz nie nadają się w tej chwili na podłogę. Poczekaj jeszcze ze dwa lata, najlepiej by deski leżały w przewiewnym sztaplu w pomieszczeniu gdzie będą kładzione lub innym o podobnej wilgotności i temperaturze. Możesz je dosuszyć komorowo ale to nie gwarantuje, że ci ich nie poskręca. Jak poleżą to już raczej na pewno nie. W sumie, patrząc na nakład pracy z suszeniem i obróbką nie warto się w to bawić. Tak jak .ajk napisał kup coś innego.

[Wojtko55]

No tak trzeba będzie poczekac trochę czasu, więc raczej lepiej będzie jak kupisz juz wysuszone i gotowe do układania

[jarekkur]

Nie jestem parkieciarzem, ale moim zdanie szkoda tak grubych desek na pod

 

Nie wkręcaj wkrętów w wpust!!!! Chyba, że chcesz je połamać już przy wkręcaniu lub zrobi to za ciebie matka natura. Wkręty wkręcamy zawsze w pióro pod kątem 45 stopni!!! Pierwszą deskę kładziemy wpustem do ściany aby nie docisnąć przy dokręcaniu deski do ściany wstawimy np. kliny.

Na legary przyklejamy samoprzylepne taśmy pe o gr. 3mm. Pod legary nie dajemy filców bo się ubiją z czasem. Daj twardą gumę. Izolacja i folia na izolacji powinna być ułożona tak aby była możliwość przewietrzania czyli przepływu powietrza bezpośrednio pod deską. Związane jest to z wilgocią i temperaturami. Folia powinna być na łączeniach posklejana, aby jak piszesz nie doszło do zamoczenia wełny w razie gdyby....

Edytowane 29 Listopada 2015 przez jarekkur

[Sznurek2]

Dziękuję wszystkim za bezcenne wskazówki, zgodnie z sugestiami " patrząc na nakład pracy z suszeniem i obróbką nie warto się w to bawić" chyba sprzedam moje deski i kupię gotową podłogę.

[perm]

Dziękuję wszystkim za bezcenne wskazówki, zgodnie z sugestiami " patrząc na nakład pracy z suszeniem i obróbką nie warto się w to bawić" chyba sprzedam moje deski i kupię gotową podłogę.

Nie sprzedawaj. Dostaniesz grosze. Za kilka lat będziesz miał dobry materiał na schody na przykład czy też mebelki. Nie jest łatwo kupić dobrej jakości dębinę sezonowaną naturalnie.