Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KLUB MI?O?NIKÓW 4X4


izat

Recommended Posts

Masz rację godul(sprzęgła kłowe), ale jak dziś pamiętam zbliżenia kół i komentarz do tego. Jeżeli nie zdołałoby sprzęgło przenieść momentu, to wcale koła nie ruszyłyby. Poczulibyśmy tylko smród palonego sprzęgła.

Czy nigdy nie mieliście takiej sytuacji?: Jedziecie w grząskim gruncie, tzn. glina, śnieg. Czujecie, że koła napędowe są w poślizgu. Należałoby ująć gazu. I co? Samochód nam stanął dalej mieląc kołami podłoże. Nie zdejmując nogi z gazu przejechalibyśmy. Czy naprawdę nie mieliście takiej sytuacji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 556
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Co do "odrzutu" o którym piszesz Bio to nie zauważyłem ale pamietam z fizyki wzór na moment pedu mxV. Z niego wynika, że aby pęd wyrzucanego spod kół błota miał wpływ na pęd auta (przy jego niskiej masie) musi miec olbrzymią -(w porównaniu do prędkości auta) - prędkość. Mogę sie mylić bo już dawno nie miałem z tym wzorem do czynienia:-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bio,

proponuje mały teścik na to czy siła "odrzutu" moze byc wyzsza niż tarcie. zatrzymujemy auto najednorodnym podłożu, zaciagamy ręczny, wrzucamy wsteczny i rura i puszczamy gwałtownie sprzęgło zakładam że napęd jest tylko na przednie koła, a masa przodu i tyło auta jest taka sama(bagażnik dociążamy odpowiednio). jeżeli uda się nie zakopać po osie przodu samochodu to znaczy, że coś jest w tym co piszesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godul 1

Zobacz jaki ja niedouczony jestem. Myślałem, że w tych naszych rozważaniach ma zastosowanie III zasada dynamiki Newtona. I zobacz jaki jestem uparciuch! Dalej tak twierdzę.

 

Perpetum mobile nie istnieje a tu dyskusja jest o czymś jeszcze lepszym: nie to, że koła tracą energię na wyrzucanie kamieni (lodu, cokolwiek innego) to jeszcze zostaje jej więcej na napędzanie samochodu. To jest niedorzeczne. Odrzutowe silniki samolotowe mają moce w dziesiątkach tysięcy koni mechanicznych dlatego to wszystko działa.

 

Prosty dowód na niedorzeczność - gdyby prawdą było, że odrzut jest lepszy niż dobra przyczepność to samochody z napędem na jedną oś lepiej by przyspieszały na szutrze niż te z napędem na 4 koła - co ewidentnie nie ma miejsca.

 

Proponuję zakończyć wątek lotniczy bo nie jest on ani troszkę rozwijający forumowiczów. Albo niech Bio założy wątek fantastyczno-naukowy i tam kontynuujmy rozważania. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Evolucjuszu!

Zanim wydasz opinię, to najpierw postaraj się, nie wierzę, że zrozumiesz, ale postaraj się chociaż zrozumieć to co napisałem i nie wciskaj mi głupot, których nie wypowiedziałem. Nie interpretuj moich wypowiedzi wg swojego uznania. Inni potrafią też czytać, to bądź tak miły i nie tłumacz innym forumowiczom co miałem na mysli, oki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Evolucjuszu!

Zanim wydasz opinię, to najpierw postaraj się, nie wierzę, że zrozumiesz, ale postaraj się chociaż zrozumieć to co napisałem i nie wciskaj mi głupot, których nie wypowiedziałem. Nie interpretuj moich wypowiedzi wg swojego uznania. Inni potrafią też czytać, to bądź tak miły i nie tłumacz innym forumowiczom co miałem na mysli, oki?

 

Próbowałem delikatnie powiedzieć, że ten temat trzeba zakończyć. Jak Ci kilka osób mówi, że jesteś pijany to pewnie tak jest (to było takie powiedzenie kogoś mądrego).

 

Nie chodzi o to by kogoś obrażać - jak Ci inaczej powiedzieć, że nie masz racji? Po prostu odpuść temat ten bo tego nie da się obronić - ile osób musi Ci to powiedzieć wprost?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest taka róznica między nami, że ja wiem co piszę. A Ty?

Przykład:

"Perpetum mobile nie istnieje a tu dyskusja jest o czymś jeszcze lepszym: nie to, że koła tracą energię na wyrzucanie kamieni, to jeszcze zostaje jej więcej na napędzanie samochodu".

Nie wiem co tutaj ma perpetum mobile, ale wiem jedno, o czym widocznie Ty nie wiesz. Jest takie coś jak: prawo zachowania energii.

Więc jak powiedziałem: zanim napiszesz pomyśl.

Zakończyć temat powiadasz delikatnie chciałeś? Pisząc, że opowiadam absurdy? Nie, nie opowiadam. Masz prawo się nie zgadzać. Masz prawo udowodnić mi matematycznie, że nie mam racji. Ale nie masz prawa mówić (chcąc być w porządku), że opowiadam absurdy nie podpierając się dowodem. Nie masz prawa interpretować moich myśli, a robiłes to. Ale oki. Koniec tematu.

Przepraszam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest taka róznica między nami, że ja wiem co piszę. A Ty?

Przykład:

"Perpetum mobile nie istnieje a tu dyskusja jest o czymś jeszcze lepszym: nie to, że koła tracą energię na wyrzucanie kamieni, to jeszcze zostaje jej więcej na napędzanie samochodu".

Nie wiem co tutaj ma perpetum mobile, ale wiem jedno, o czym widocznie Ty nie wiesz. Jest takie coś jak: prawo zachowania energii.

Więc jak powiedziałem: zanim napiszesz pomyśl.

Zakończyć temat powiadasz delikatnie chciałeś? Pisząc, że opowiadam absurdy? Nie, nie opowiadam. Masz prawo się nie zgadzać. Masz prawo udowodnić mi matematycznie, że nie mam racji. Ale nie masz prawa mówić (chcąc być w porządku), że opowiadam absurdy nie podpierając się dowodem. Nie masz prawa interpretować moich myśli, a robiłes to. Ale oki. Koniec tematu.

Przepraszam.

 

Zasada zachowania energii dotyczy układu zamkniętego - układ samochód-podłoże nijak nie jest układem zamkniętym.

 

Trzecia zasada dynamiki Newtona: Jeżeli ciało A działa na ciało B pewną siłą F, to ciało B działa na ciało A siłą o tej samej wartości, takim samym kierunku, ale przeciwnym zwrocie -F. Dla uproszczenia i dania szansy zrozumienia czytelnikom umówmy się, że używamy sformułowania „przeciwny kierunek” zamiast przeciwny zwrot – bo fizyczna definicja kierunku jest inna niż potoczna. Innymi słowy i owszem miałbyś rację, ale pod warunkiem, że siedziałbyś w tym samochodzie i rzucał kamienie w kierunku przeciwnym do zamierzonego kierunku jazdy – czyli „za samochód”. Wyrzucane spod kół kamienie są wynikiem ruchu obrotowego kół więc mogą co najwyżej wpłynąć na tenże ruch kół. A do poruszenia pojazdu trzeba ruchu postępowego…

 

Czy dobrze ja to zrozumiałem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, generalnie chodzi o to, że masa wyzucanego błota (że o śniegu nie wspomnę) x jej prędkość ma sie tak do masy samochodu x jego predkość że można je w wiekszości przypadków spokojnie pominąć. To mniej więcej tak jakby siedzac na wózku i strzelajac z wiatrówki liczyc na to że pojedziemy w kierunku przeciwnym do oddawanych strzałów. Tak więc jezeli auto nie może liczyć na odpowiednią przyczepność to niewiele tu pomoga strugi błota spod opon.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, generalnie chodzi o to, że masa wyzucanego błota (że o śniegu nie wspomnę) x jej prędkość ma sie tak do masy samochodu x jego predkość że można je w wiekszości przypadków spokojnie pominąć. To mniej więcej tak jakby siedzac na wózku i strzelajac z wiatrówki liczyc na to że pojedziemy w kierunku przeciwnym do oddawanych strzałów. Tak więc jezeli auto nie może liczyć na odpowiednią przyczepność to niewiele tu pomoga strugi błota spod opon.

 

OOO!!! Wlasnie mi o to chodzilo :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrywanie przyczepności ma sens tylko w sytuacji kiedy jest szansa na znalezienie pod wierzchnia warstywa podłoża gruntu który pozwoli nam wyjechac z błota, śnieu albo piachu. Moim zdaniem jednak lepiej jest sie w takiej sytuacji ratowac poprzez rozbujanie auta i wykołysanie z dziury. Ten sposób z pewnością nie pogoszy sytuacji w przeciwieństwie do buksujacych w miejscu kół.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrywanie przyczepności ma sens tylko w sytuacji kiedy jest szansa na znalezienie pod wierzchnia warstywa podłoża gruntu który pozwoli nam wyjechac z błota, śnieu albo piachu. Moim zdaniem jednak lepiej jest sie w takiej sytuacji ratowac poprzez rozbujanie auta i wykołysanie z dziury. Ten sposób z pewnością nie pogoszy sytuacji w przeciwieństwie do buksujacych w miejscu kół.

 

Można także próbować podłożyć coś płaskiego (deska) pod napędzane koła z tej strony w którą próbujemy wyjechać i wtedy delikatnie próbować ruszyć.

 

Generalnie gdy możemy się zakopać (na przykład w zimie) warto mieć ze sobą jakąś łopatkę i kawałek deski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdyby tak nie wyjeżdżać z garażu....wtedy na pewno nie stracimy przyczepności...

Chłopaki,aleś cie się rozpędzili....aż tu strach zagladać!

Nikt nie lubi być zjedzony żywcem....

A ja dalej nie mam linki... :( ,bo teraz nikt nie wie czy będzie taka sama jak do Vitary ,czy jakaś inna ze wzgledu na miejsce jej wyprodukowania : Stany! Ma ktoś pojęcie jak to jest?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agacka,

A nie da się jej dorobić? Nie wiem jak wyglada linka w Vitarze ale z regóły najwazniejsza jest jej długość i obrobienie końcówek. U mnie w okolicy jest firma która dorabia linki ale ja w swoim aucie sam dorabiałem linkę gazu i wytrzymała dłuzej niz oryginalna. Trzeba tylko dobrac odpowiednia grubość i odpowiednio obrobić końcówki. Pancez z regóły sie nie zużywa więc można wykorzystać stary.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...