Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KLUB MI?O?NIKÓW 4X4


izat

Recommended Posts

Do Joshi i innych dyskutantów.

O ile zmniejsza się tarcie po zabuksowaniu kół?

pozd.

To trudno policzyc. Przy nawierzchni stalej takiej jak asfalt moze by sie dalo powiedziec, bo to bylaby roznica miedzy tarciem statycznym a dynamicznym choc trzeba by bylo uwzglednic zmiane temperatury tracych powierzchni.

Przy nawiezchniach sypkich to jest chyba nie do policzenia. Trzeba by uwzglednic tarcie kola o drobinki nawierzchnii i tarcie tych drobinek o siebie.

Jednym slowiem nie mam pojecia.

 

Pt=uPn, inaczej: siła tarcia Pt jest wprost proporcjonalna do siły nacisku Pn. u to tutaj współczynnik tarcia i zależy od:

a) rodzaju materiałów ciał stykających się,

b) stopnia gładkości powierzchni zetkniecia,

c) od tego czy ciało znajduje się w ruchu, czy w spoczynku ( "u" zmniejsza się znacznie, gdy ciało zaczyna się poruszać),

d) od tego, czy powierzchnie styku są suche, czy też pokryte warstwą smaru.

Na koła samochodu działają dwa rodzaje tarcia.

a) tarcie posuwiste(suwne)

b) tarcie potoczyste (toczne)

Tutaj rozpartuję tylko tarcie posuwiste.

Analizując wartości współczynników tarcia różnych materiałów posuwistego w spoczynku i posuwistego w ruchu nasuwa się wniosek, że tarcie w ruchu maleje dwukrotnie. Tarcie bez smarowania. Wyjątkiem jest lód. Nastepuje tutaj w przypadku poślizgu kół samoistne smarowanie wodą.

Ostatecznie: podczas zabuksowania kół niezależnie od tego po jakiej drodze jedziemy możemy z dużą dokładnością przyjąć, że tarcie zmniejsza się dwa razy. Siła tarcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 556
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Fanu - rozumiem że stwierdzenie że statyczne jest ok. 2 razy większe niż dynamiczne oparłeś na jakiś danych empirycznych (mówisz o jakiejś analizie - rozumiem że analiza danych w jakiś tablicach). Jeśli tak to podaj może odsyłacz do tych danych i czy występują tam też dane odnośnie piasku.

 

Jeśli tak to można przyjąć że na postawie doświadczeń należy oczekiwać 2 razy mniejszego tarcia przy zabuksowaniu kół w piasku.

 

JoShi - napisała że nie wie jak by to policzyć. Ja też nie wiem. I myślę że policzenie (a nie oparcie się jak Ty na danych z eksperymentu) jest bardzo ciężkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To są badania empiryczne. Gdzie ja Cię mogę odesłać? Chyba do pierwszego lepszego poradnika mechanika. Nie dziwię się Joshi piszącej, że nie wie jak to policzyć. Ja też nie wiem. Taniej, szybciej i dokładniej jest zrobić doświadczenie. Chodzi o współczynniki tarcia. Pytanie brzmiało o ile zmienia się tarcie, a nie jak go obliczyć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież zerwanie kół zmniejsza przyczepność. Czy robią to dla szpanu, tracąc cenne sekundy?

Robia to po to, zeby w chwili odzyskania przyczepnosci miec juz silnik na wysokich obrotach. Jest to szybsze niz dochodzenie do tych obrotow bez zerwania przyczepnosci.

 

 

EVOlucjusz napisał

 

Mielą glebę bo zwyczajnie opony nie maja takiej przyczepności by przenieść ich moment i lepiej jest zacząć mielenie i ująć lekko gaz niż zbyt mało gazu dać i nie wykorzystać potencjału startu.

 

Mam w takim razie pytanie do obojga:

A czy przypadkiem nie jest tak (pod warunkiem, że koła samochodu nie wyfrezują dziury w glebie i nie oprze się on na moście o glebę), że wraz ze wzrostem prędkości obrotowej kół wzrasta przenoszony moment obrotowy?

Samochód z dużym silnikiem mający napęd tylko na jedną oś szybciej wystartuje na buksujacych kołach, niż samochód o takiej samej masie z napędem na cztery koła, ale o mniejszej mocy silnika. Chodzi mi o szutrową nawierzchnię lub nawet asfalt. Na lodzie będzie inaczej. Czym większa prędkość obracajacych sie kół, tym lepsze smarowanie klinem wodnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy nie jest tak, że samochód pierwsze metry jedzie na nie buksujacych kołach chcąc uniknąć zagrzebania się i dopiero potem gaz do dechy i buksowanie kół?

A czym wytłumaczyć uciekanie tyłu samochodu przy tylnym napędzie na boki?

Zmalało tarcie o dwa, niech będzie trzy razy. Przenoszone momenty są tak duże, że tył samochodu chce jak gdyby wyprzedzić wtedy przód. Doświadczony kierowca nie dopuści do tego wężykowania. Gdyby nie wzrastał na buksujacych kołach moment, nie dochodziłoby do tego. Weźmy takie doświadczenie. Pchamy kijem deskę. Przykładając się bardziej do tego pchania tył deski w końcu nam ucieknie w bok.

Może jestem w błędzie. Proszę więc o wyjaśnienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, przestańce p... o Maryni atutach a zacznijcie jeździć tymi 4x4...

 

 

 

No własnie. Mam wrażenie że Bio chodziło o auto rajdowe, a co za tym idzie praktycznie bez sprzęgła (jakie znamy w cywilnych samochodach czy w automatach). jezeli rajdówką chciałoby sie ruszyc bez buksowania to zgasłby silnik panowie. Nic by tu moment nie pomógł. Tak jak wcześniej pisałem w rajdowych atach sprzegło nie ma warstwy ściernej ani spreżyn reakcyjnych (jak ktoś widzialł tarcze sprzegła to wie o co chodzi).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JoShi - napisała że nie wie jak by to policzyć. Ja też nie wiem. I myślę że policzenie (a nie oparcie się jak Ty na danych z eksperymentu) jest bardzo ciężkie.

Mysle ze szybciej i latwiej, choc wcale nie latwo, byloby wymodelowac problem numerycznie biorac jako punkt wyjscia sily van der waalsa jako zrodlo tarcia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy przypadkiem nie jest tak (pod warunkiem, że koła samochodu nie wyfrezują dziury w glebie i nie oprze się on na moście o glebę), że wraz ze wzrostem prędkości obrotowej kół wzrasta przenoszony moment obrotowy?

Tego nie wiem, ale wiem, ze przyczepnosc opon zalezy od ich temperatury wiec moze dochodzi jeszcze ten myk, ze dobrze jest juz na starcie lekko podgrzac gumy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JoShi - napisała że nie wie jak by to policzyć. Ja też nie wiem. I myślę że policzenie (a nie oparcie się jak Ty na danych z eksperymentu) jest bardzo ciężkie.

Mysle ze szybciej i latwiej, choc wcale nie latwo, byloby wymodelowac problem numerycznie biorac jako punkt wyjscia sily van der waalsa jako zrodlo tarcia :)

 

Tak. Lecz jeszcze do poduszkowców w tym wątku nie dotarliśmy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bo źródłem zainteresowań van der waalsa były raczej gazy, a nie żwir pod kołami samochodu. Ale jeżeli rzuciłaś już hasło, to modeluj. Może myślę o innym vaalsie. Z przyjemnością dołączę się do dyskusji. Rozpatruję pewne urządzenie obecnie. Każda dodatkowa wiedza mile widziana.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, przestańce p... o Maryni atutach a zacznijcie jeździć tymi 4x4...

 

To może zlikwidujmy to forum, a zacznijmy mieszkać zamiast zadawać pytania. Podaj jakiś link to poruszanego tematu rozwiewający wątpliwości i sprawa będzie zakończona. Do tej pory jest coraz więcej wątpliwości. To co było takie oczywiste jeszcze niedawno..........

Na zasadzie-wielka tajemnica wiary? mamy bazować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bo źródłem zainteresowań van der waalsa były raczej gazy

Nie doceniasz go. Ty myslisz zapewne o rownaniu van der waalsa wiążące parametry stanu gazu a ja o silach van der waalsa czyli oddzialywaniu miedzy czastkami obojetnymi elektrycznie. Ale to ten sam naukowiec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego samochód "jedzie"?

Dlaczego tematu tutaj rozstrząsanego nie ma w literaturze motoryzacyjnej?

 

Prawo zachowania energii.

Najprościej można ująć to tak:

Energia jest niezniszczalna i nie może powstać z niczego. Jeden rodzaj energii może być zamieniony na inny, jednakże w każdym przypadku suma energii pozostaje taka sama. To dygresja do jakiejś wypowiedzi, że nijak ta teoria ma się do samochodu.

 

Nie ma układów idealnie izolowanych, a więc zawsze powstają straty. Nie ma to jednak znaczenia dla definicji.

 

Spalając benzynę otrzymujemy energię cieplną, a tą zamieniamy na mechaniczną.

 

Koła samochodu wykonują ruch wirowy. Ruch wirowy dominuje wszędzie.

Jego teoria nie została jeszcze w pełni opracowana. Nawet Einstein miał z tym kłopoty. Dlatego żaden rozsądny publicysta motoryzacyjny nie będzie wchodził w temat "fizyki kół w poślizgu", bo pierwszy lepszy czytelnik może go wyśmiać i pewnie będzie miał rację.

 

Obracające się koło samochodu to wirnik turbiny. Występuje tutaj tyle ciekawych zjawisk, że nie znalazł się jeszcze nikt kto by je wszystkie opisał i powiedział, że stawia w tym temacie kropkę.

 

Nasze próby rozwiązania tego problemu spełzną na niczym. Możemy opisywać swoje spostrzeżenia, ale postarajmy się nie potwierdzać tego "naukowo".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agacka

Jesteś niesprawiedliwa. Ludzie mają przeróżne zainteresowania. Twoim jak widzę jest mechanika. Zobacz ile szczęścia dała Ci ta linka. Zamiast poślizgu możemy ciągnąć wątek linek w samochodzie. Czy nie interesuje Cię dlaczego pękła? Dlaczego właśnie Tobie? Co zrobić żeby ponownie nie pękła? Jakie zastosować smary? Technikę naciskania dźwigni gazu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...