Agacka1719499039 25.10.2004 13:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2004 Dzięki za rady...przekonaliście mnie nie będzie żadnej pianki...co prawda na remont nie mam teraz kasy... Do remontu się nadają jeszcze progi i doły drzwi ale to wydatek rzędu 1.000 a ja ruszyłam z budowa i nie wyrabiam...więc coś za coś...poczekam aż odpadnie i wtedy zrobię... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bio 26.10.2004 19:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2004 Co do automatów to mam doświadczenie dość krótkie i tylko z auta z przednim napędem. To co mnie denerwowało to że zawsze kiedy wciskałem gaz do dechy to miałem wrażenie że z 10% mocy idzie w gwizdek, a nie na koła. POza tym nigdy nie byłem pewien czy przy danej predkości, wciśniecie gazu do dechy spowoduje redukcję o jeden czy o dwa. No ale to było stare Mitsubishi - może teraz automaty są lepsze. Etap wciskania gazu do dechy mam za sobą. Nigdy nie miałem automata, jednak od czasu do czasu ktoś dał się przejechać. Chciałem się do tego przekonać, gdyż większość aut terenowych, szczególnie tych większych prod. amerykańskiej to automaty. Szukałem sobie przez jakiś czas właśnie takiego auta na http://www.mobile.de Jak już coś znalazłem, to okazywał się automat. Trzydzieści lat jeździłem ze skrzynią manualną, a tutaj takie wynalazki. Widocznie nie idę z duchem czasu, ale dobrze mi z tym i już Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
godul1 27.10.2004 07:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2004 Bio, co do wciskania gazu do dechy to bardzo duzy wpływ na wage prawej stopy ma ilosc kucykow pod maska. Jeżeli auto waży prawie dwie tony a ma ledwie 130 km i automatyczna skrzynke tojak woźnica chce wyprzedzać - wszystkie kuce musza sie zerwać do galopu . Jak kucy ma sie jeszcze mniej to żeby nie tamowac ruchu w mieście pozwala się im odpoczywaća tylko w stajni. A poza tym warto sprawdzać co jakis czas czy silnik sie nie zamulił, co by w sytuacji awaryjnej nie wygładzać pobocza. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 27.10.2004 13:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2004 ups to ja tez sie zapisuję Toyotka Land Cruiser hmm chyba to tak sie pisze...błota nie beda straszne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bio 27.10.2004 15:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2004 ups to ja tez sie zapisuję Toyotka Land Cruiser hmm chyba to tak sie pisze...błota nie beda straszne Musisz tylko sprawdzić stan uszczelek w drzwiach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
izat 27.10.2004 18:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2004 Co do automatów, to należy zdecydowanie rozróżnić pomiędzy starymi konstrukcjami a skrzyniami sterowanymi elektronicznie . To prawda, że przy tej samej mocy automat będzie troszkę zabierał z mocy, gdyż posiada przekładnię hydrokinetyczną, która zastępuje sprzęgło. Jednak w praktyce jazda automatem wcale nie musi być mniej dynamiczna. W moim Audi jest automat sterowany elektronicznie (Tiptronic) w trybie sportowym zmienia biegi w 0,6s - na pewno mało kierowców jest w stanie tak szybko zmienić bieg w skrzyni ręcznej - a trzeba dodać, że nie myli się ze zmianą i zawsze dobiera odpowiednio do osiągów. W trybie zwykłym bardzo ważne jest umiejętne "rozmawianie" ze skrzynią za pomocą pedału gazu. Jeśli operuje się nim wolno, to skrzynia stwierdza, że nie nie ma potrzeby maksymalnych osiągów i pracuje w trybie ekonomicznym. Szybkie operowanie gazem lub tzw. kick-down (wciśnięcie do dechy) powoduje natychmiastową redukcję i przełączenie w sportowy tryb. Wspaniałym wynalazkiem jest możliwośc ręcznej zmiany biegów - nie dlatego, że będzie to lepiej robione ale dlatego, że możemy zredukować wcześniej wiedząc, że zaraz będziemy wyprzedzać lub możemy dzięki temu hamować silnikiem - tego stare skrzynie nie miały. Ogromną zaletą skrzyni automatycznej jest duża trwałość oraz delikatne traktowanie silnika. A ten, kto przejedzie przez jeden korek automatem juz nigdy nie będzie chciał jeździć niczym innym . Trzeba też pamiętać, że na rynku pojawiły się rózne rodzaje skrzyń zautomatyzowanych (Selespeed w Alfa Romeo, DSG w VW), ale są to tylko skrzynie mechaniczne z dodatkowymi siłownikami - nie są tak naprawdę skrzyniami automatycznymi. Ważną sprawą jest to, że automat nie sprawdza się przy silnikach o małym momencie obrotowym. W Audi mam 420Nm i 205KM to zupełnie wystarcza. Mam doświadczenie z Mitsubishi Colt 1.3/75KM i skrzynią automatyczną - nie był to wół ale żwawy także nie był zanadto . Pozdrawiam wszystkich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bio 27.10.2004 20:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2004 Jeeeeeeeeeeeeejku! Ale garść wiedzy! I to garść nie kobiety, tylko faceta z dlońmi jak bochny chleba Jednak mnie przekonałby tylko automat reagujący na moje myśli . Kolega ma salon Mitsubishi. Też jest zwolennikiem automatu. Jednak nic z tego. Jestem konserwatystą. Nic nie zastąpi dla mnie manualnej skrzyni. Czy w rajdach samochodowych wykorzystywane są automaty? Dla mnie to coś takiego jakby fotografik korzystał z funkcji automatycznych swojego aparatu robiąc zdjęcia na wystawę. Tak jak fotografik musi czuć aparat, tak ja samochód. Uwielbiam maszyny, nie tylko samochody. Niesamowitą frajdę daje mi wytoczenie czegoś subtelnego z kawałka metalu na tokarce uniwersalnej. Można to samo zrobić na tokarce sterowanej numerycznie, ale gdzie ta radość tworzenia? Nie, nie i jeszcze raz nie dla automatów !!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
izat 27.10.2004 20:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2004 Jeeeeeeeeeeeeejku! Ale garść wiedzy! I to garść nie kobiety, tylko faceta z dlońmi jak bochny chleba Jednak mnie przekonałby tylko automat reagujący na moje myśli . Kolega ma salon Mitsubishi. Też jest zwolennikiem automatu. Jednak nic z tego. Jestem konserwatystą. Nic nie zastąpi dla mnie manualnej skrzyni. Czy w rajdach samochodowych wykorzystywane są automaty? Dla mnie to coś takiego jakby fotografik korzystał z funkcji automatycznych swojego aparatu robiąc zdjęcia na wystawę. Tak jak fotografik musi czuć aparat, tak ja samochód. Uwielbiam maszyny, nie tylko samochody. Niesamowitą frajdę daje wytoczenie czegoś subtelnego z kawałka metalu na tokarce uniwersalnej. Można to samo zrobić na tokarce sterowanej numerycznie, ale gdzie ta radość tworzenia? Nie, nie i jeszcze raz nie dla automatów !!!!!! Jeśli już powołujesz się na rajdy, to dlaczego nie przekonuje Cię kłowa skrzynia biegów, dlaczego używasz ABS? Chodzi o to, że jeśli masz umiejętności kierowcy rajdowego, to skrzynią ręczną szybciej wbijesz bieg, ale czy masz takie zdolności? Po prostu pojeździj trochę z dobrą skrzynią automatyczną a na pewno polubisz . Ja przejechałem w moim życiu ok. 500 000km, z czego 100 000km ze skrzynią automatyczną. Jeżdżę na zmianę samochodem ze skrzynią ręczną i ze skrzynią automatyczną i nie da się tego porównać. Jeśli chcę jechać długi dystans to automat daje mi ogromną wygodę. A jak chcę jechać aktywnie- wsiadam w szybką bryczkę z ręczną skrzynią i mieszam wajchą. Po przejechaniu 500km wysiadam z samochodu o ręcznej skrzyni radosny ale zmęczony, a z tego z automatem wypoczęty. Jarek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
izat 27.10.2004 20:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2004 do dyskusji przyłączył się mój mąż swoją wiedzą nie dostaję do niego nawet w odrobinie ale ciągle sie uczę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bio 27.10.2004 21:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2004 Witaj Mężu Izy Powiedziałem wyraźnie gdzieś wyżej, że etap wciskania gazu do dechy mam za sobą. Lubię jednak mieć świadomość, że to ja panuję nad samochodem, a nie odwrotnie. Lubię mieć swiadomość, że jak zechcę to mogę sobie pojechać rajdowo. Tutaj ABS przeszkadza, tak jak zapadka w hamulcu ręcznym. Mówiąc, że mogę nie znaczy, że tak jeżdżę. No może czasami gdzieś na odludziu, albo zamarzniętym jeziorze. Kiedyś wstępowała we mnie jakaś zwierzęca pasja. Dogonić i oczywiście wyprzedzić tego z przodu. Minęło to. Obecnie wiesz co daje mi ogromna frajdę? Prowadzenie ciężarówek. I czym większa tym lepiej Napracowałem się jako kierowca ciężarówki we własnej firmie robiąc zaopatrzenie. Po kilkaset kilometrów dziennie. Takie były czasy. Musiałem też jeździć ciągnikiem siodłowym i dźwigiem hydrosem, koparką gąsienicową i spychaczem (jak operator dał w gaz). Tam nie było skrzyń automatycznych. Czy rozumiesz teraz mnie? Co ja zrobię, że nie lubię tego wynalazku ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bio 27.10.2004 22:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2004 do dyskusji przyłączył się mój mąż swoją wiedzą nie dostaję do niego nawet w odrobinie ale ciągle sie uczę Mów tak dalej i wbijaj męża w dumę Czy wiecie jaką daje frajdę jazda ciężarówą ze skrzynią bez synchronizacji? Wtedy kiedy ładujesz biegi bez zgrzytów. Kiedyś na kursie w LOKu mieliśmy takiego Stara 29. Wyznacznikiem tego kto już opanował tym sprzętem jazdę było właśnie "bezgrzytowe" zmienianie biegów. Szczególnie redukowanie. Jak nie zbudziłeś pijanego instruktora, to znaczyło że jesteś już dobry Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
izat 27.10.2004 22:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2004 O gustach się nie dyskutuje. Zwyczajnie chciałem przekazać, że skrzynia automatyczna - nowoczesna to nie jest żadna wada w samochodzie . Zresztą wszystkie nowoczesne mają tryb pracy sekwencyjnej. Jest to zwyczajnie jedna z możliwych opcji - tak jak możesz wybrać silnik benzynowy lub diesla tak możesz wybrać skrzynię ręczną lub automatyczną - każda z opcji ma swoje za oraz przeciw. Pozdrawiam Jarek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bio 27.10.2004 22:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2004 Ależ ja nie mówię, że to jest złe. To dla mnie nie odpowiada. Córka jeździ automatem i też chciała mnie usilnie przekonać do tego. Jestem konserwatywny w tych sprawach. Ja przecież nie krytykuję Was. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bio 28.10.2004 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 Izo i Jarku. Widzę, że jesteście pasjonatami automatów. Zastanawiałem się, co mnie jeszcze trzyma tak bardzo przed tym. Swego czasu, przez jedenaście lat prawie każdego dnia była jazda w terenie. Zazwyczaj trudnym terenie. Często tak trudnym, że trzeba było torować sobie drogę własnymi koleinami. Do przodu ile się da. Wycofanie i znowu do przodu na tyle szybko, żeby glina nie zdążyła zakryć kolein. Nigdy nie zliczałem ilości kilometrów przejechanych w ten sposób, ale przez te jedenaście lat nazbierało się tego trochę. Inna sprawa, to teren zamieszkania. Pięć, dziesięć minut jazdy i jestem w terenie gdzie diabeł mówi dobranoc. W moim przypadku dalsze wyjazdy są teraz sporadyczne. Jeden, dwa no może trzy w miesiącu takie powyżej 100 km w jedną stronę. Nie muszę stać w warszawskich korkach. Zima to okres łowienia ryb spod lodu. I tutaj też ośnieżony teren. Może gdybym łykał kilometry w warunkach innych, to rozważyłbym automatyczną skrzynię. Pa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aleksandryta 28.10.2004 08:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
godul1 28.10.2004 08:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 To "zautomatyzowane" mitsubishi miało niecałe 140 km ale z trzech litrów wiec z pewnością posiadało odpowiedni moment obrotowy i wcale nie trzeba było ciagle trzymac go na pełnym gazie.. Problem polega na tym, że jakoś nie potrafię wyczuc silnika przez automat. Możliwe że nowsze skrzynki lepiej to potrafią. To o trzymaniu w pracy wszystkich koni dotyczyło aut, o małej mocy. Co do niezsynchronizowanych skrzynek to takie są o ile się orientuję w samochodach rajdowych(pełna szerokość kołazebatego pozwala skrzyni przenieść większe obciążenia - synchronizator zabiera trochę urzytecznej szerokości trybu). Zmiana biegów w starze bez synchronizacji to mały pikuś bo silniki tam montowane osiągały bardzo niskie prędkości obrotowe silnika (max 1800obr) W nowoczesnych dieslach silniki kręcą sia prawie na takich obrotach jak tradycyjne benzyniaki (4-4,5 tys obr max). w autach rajdowych pewnie obroty silnika oscyluja pomiędzy 6-10 tys obr. wiec jest zdecydowanie trudniej włozyć bieg. Jak znam życie to pewnie już instaluja tam jakieś gadzety do wyrównania prędkości obrotowej silnika i wałka skrzyni w trakcie sprzęgania. Wiecie co - ja chyba poprostu lubie zmieniac biegi:-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aleksandryta 28.10.2004 08:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 Sorry! A co myślicie o Hondzie CR-V http://img.motonews.pl/services/hon/g/hon_cr_v_1.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 28.10.2004 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 Fajna jest ta honda, znajomi mają... rozgladalismy sie z nia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bio 28.10.2004 09:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 Godul W Starach prędkość obrotowa silników była dwa razy taka jak podajesz. Dodaj do tego luzy drążka, takie gdzieś plus minus 20 cm w każdą stronę(ale to kwestia wprawy), siłę nacisku na sprzęgło (nic dziwnego, że kiedyś kierowcy to musieli być chłopami na 102). Z tego Twojego pryszcza zrobiłby się wrzód Ale i tak, to była ciężarówa, a nie jakaś tam Syrenka W tamtych czasach każdym samochodem trzeba się było uczyc jeździć. Nie było dwóch identycznych egzemplarzy tak jak teraz. Ale miało to swój urok. Dochodziło do takich sytuacji, że kierowca np. Jelcza nie potrafił tak od razu jechać Jelczem kolegi. Dobrze jechać. Dla usprawiedliwienia. Były i są Stary z napędem terenowym, żeby nie było, że nie w tym wątku o tym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
godul1 28.10.2004 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 Bio, nie musisz mi tlumaczyć: mam niepowtarzalnego uaza, który potrfi wybic zeby kierownica jak się za szybko sprzegło puści:-), poza mną nikt z rodziny nie potrafi go w miarę płynnie prowadzić.Co do starów to nie będę się spierał bo miałem okazje powozic tylko takim z silnikiem od Leylanda i tam wał kręcił sie powoli:-). Z tego co pamietam to dawniej montowali do tych samochodów silniki benzynowe, a w takim przypadku obroty o których piszesz by się zgadzały. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.