Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Gaz, czy w?giel??? Chyba zwariuj?...


Recommended Posts

No to mam problem, bo nieoczekiwanie dowiedziałem się, że na jesieni będę miał gaz. Nie jeden w mojej sytuacji podskoczyłby ze szczęścia. O co się rozchodzi? Już wyjaśniam:

Kiedy zaczynałem budowę, gazownia stwierdziła, że doprowadzenie do mnie gazu to kwestia bliżej nieokreślonej przyszłości, ponieważ inwestycja musi im się opłacać. Ponieważ mieszkam o rzut beretem od kopalń, postanowiłem, że będę się ogrzewał kotłem opalanym węglem (eko-groszek lub inna nazwa- ekoret). Kotły te są zautomatyzowane, same podają sobie węgiel z zasobnika, obsługa zimą sprowadza się do napełnienia raz na dwa-trzy dni zasobnika i opróżnienia popielnika. Między innymi dlatego podpiwniczyłem dom, żeby wygospodarować miejsce na kotłownię węglową i na składowisko opału. Teraz, gdy będę miał gaz zacząłem liczyć koszty ogrzewania gazowego i porównywać je z ogrzewaniem węglowym. I tu niemiłe rozczarowanie. Jakby nie liczyć to gaz wychodzi 2-2,5 razy drożej. Oto moja wyliczanka:

Gaz GZ-50 ma wartość opałową około 35 MJ/m3. Węgiel "ekoret" ma 26 MJ/kg. Gaz kosztuje obecnie 1,15 zł/m3, natomiast węgiel około 0,30 zł/kg. Dla niedowiarków- proszę kliknąć TUTAJ..

 

1 m3 gazu GZ-50 o kaloryczności 35 MJ daje 9,69 kWh energi przy spalaniu.

 

1 kg węgla o kaloryczności 26 MJ daje 7,20 kWh energii przy spalaniu.

 

Zakładając sprawność kotła gazowego zwykłego 92% mamy 0,92 x 9,69 = 8,92 kWh energi z jednego metra sześciennego gazu.

 

Zakładając sprawność nowoczesnego kotła węglowego z paleniskiem retortowym 83% mamy 0,83 x 7,20 = 5,98 kWh energii z jednego kilograma węgla.

 

Wydaje mi się, że wybudowałem dom "oszczędny" (to się okaże!), a taki dom potrzebuje około 60 W/m2 mocy grzewczej (przy temp. -20 na zewnątrz). Powierzchnia ogrzewana mojego domu to około 220 m2. Moje zapotrzebowanie na moc wynosi zatem 60 W/m2 x 220 m2 =13,2 kW. Czyli muszę zużyć na godzinę 13,2 : 8,92 = 1,48 m3 gazu, lub 13,2 : 5,98 = 2,21 kg węgla.

Koszty na dobę wyniosą odpowiednio:

Dla gazu: 24 x 1,48 x 1,15 zł = 40,85 zł

Dla węgla: 24 x 2,21 x 0,30 zł = 15,91 zł

 

To powyżej to oczywiście dla sytuacji "ekstremalnej" tzn. przy "trzaskającym" mrozie na zewnątrz. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że zapotrzebowanie uśrednione na moc w okresie grzewczym będzie wynosiło przeciętnie 50% wyżej wymienionego. Sezon grzewczy trwa u nas około 180 dni w roku. Czyli szacunkowe koszty ogrzewania wyniosą:

 

Dla gazu: 0,5 x 180 x 40,85 = 3677 zł

Dla węgla: 0,5 x 180 x 15,91 = 1432 zł

 

Doliczając do węgla koszty transportu, wychodzi jak byk, że ogrzewanie węglem jast 2-2,5 krotnie tańsze, niż gazem ziemnym. Robocizny nie liczę, swoje ważę i zamiast się męczyć w siłowni lepiej tą energię wykorzystać przy węglu.

Wiem, wiem..., wygoda, komfort, ale, czy to musi aż tyle więcej kosztować? Przecież za te zaoszczędzone pieniądze można się co roku "wybyczyć" w Hiszpanii albo w Tunezji...

 

Po co te moje rozważania? Kocioł gazowy zamontuję na pewno, tylko zastanawiam się, czy zrezygnować zupełnie z węgla i zainwestować całkowicie w gaz kupując urządzenia super-energooszczędne z górnej pólki (np. kocioł kondensacyjny), czy też wstawić do kotłowni najtańszy gazowy i traktować go jako "awaryjne" źródło energii, natomiast nadwyżkę finansową zainwestować w kocioł węglowy...

Co radzicie???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 65
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

ja mam gazowy, wiszący. Kupę czasu zmarnowałem na wszelkiego rodzaju obserwacje, ustawienia. Na nic to wszystko. Nie wpuścisz gazu - nie nagrzejesz. Z węglowego zrezygnowałem, bo trochę mnie już męczyło, głównie robienie zapasów węgla na zimę. Brud wszędzie. Paliłem tylko zwykłym węglem...ponoć są jakieś groszki itp. i się tak nie brudzi. Pewnie są droższe od zwykłego węgla. Mam tak zrobioną instalację, że by mieć ciepłą wodę muszę włączyć kocioł. Gazowy załączam rano i wieczorem (czasem robię sobie święto i ustawiam sterownik - woda sama się nagrzewa kiedy wystygnie). Nie wyobrażam sobie bym za każdym razem chcąc mieć ciepłą wodę miał rozpalać w piecu węglowym. Można to obejść stosując podgrzewacze łazienkowe, elektryczne i... gazowe. Porównując zużycie węgla i gazu moim zdaniem nie można zapominać o stracie własnego czasu przy węglowym. Przy kotle węglowym, jaki by nie był, trzeba "deptać", uzupełniać zapasy opału... Mimo wszystko cena gazu jest jednak chyba za wysoka :-? .

Ktoś kto "siedzi" w kotłach po uszy odradził kupno kondensacyjnego. Zmiany w tej materii następują tak szybko i może okazać się że za kilka lat kondensacyjny to przeżytek, podczas gdy koszt jego zakupu ma się zwrócić po kilkunastu.

Pozdrawiam

Pearl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezier, niestety jest jeszcze gorzej, niż myślałem!!! :o

Wyciągnąłem moje rachunki za gaz. I co się okazuje??? Otóż:

6 maja 2004r zapłaciłem za 177 m3 gazu 231,97 zł, co daje cenę 1,31 zł/m3 !!!!!!! :evil:

W skład opłaty za 177 m3 gazu wchodzi (uwaga spisuję z faktury):

za gaz- 106,79

opłata przesyłowa zmienna- 72,35

abonament- 14,64

opłata przesyłowa stała- 38,19

Ręce opadają... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, drobna korekta. Odkryłem, że jest to rachunek za dwa miesiące, wobec czego trzeba pomniejszyć o połowę opłaty stałe, tzn. pozycję; abonament i opłaty przesyłowe stałe. Po tej korekcie wychodzi ni mniej, ni więcej tylko 1,16 zł/m3. Czyli moje pierwotne założenia dotyczące ceny za 1 m3 gazu były niższe o 1 grosz od cen rzeczywistych... :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz, ale opłaty stałe (niezależne od zużycia) w przypadku ogrzewania gazem rozłożą się na większą liczbę zużtych m3 więc cena będzie mniejsza (jednostki - m3), co jakby nie patrzeć specjalnie nie zmieni proporcji cen węgla do gazu...

 

Moja opinia jest taka - jak Ci się znudzi dokładanie do pieca i będzie Cię na to stać to zawsze będziesz mógł sobie ten gaz podłączyć. Ja osobiście wolałbym nawet płacić więcej za ogrzewanie niż mieć w domu gaz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz. Ale i tak wynika z tego, że gaz kosztuje 1,01 zł/m3. Nie wiem ile zużywasz rocznie gazu ale te opłaty abonamentowe są za zużycie powyżej 1200 m3 (do 8 tys). Jak twierdzisz w budowanym domu też będziesz miał gaz więc bez abonamentu sie nie obejdziesz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam już nie wiem co robić... :( Przedwczoraj byłem pewien, że kupię kocioł węglowy, wczoraj już prawie kupowałem gazowego ecoCOMPACTa Vaillanta, dzisiaj znowu dzwoniłem do producenta kotła na węgiel, że jutro kupuję... I tak w kółko, a hydraulik mi siedzi na karku i się pyta co w końcu będzie w tej mojej kotłowni... :-?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja opinia jest taka - jak Ci się znudzi dokładanie do pieca i będzie Cię na to stać to zawsze będziesz mógł sobie ten gaz podłączyć. Ja osobiście wolałbym nawet płacić więcej za ogrzewanie niż mieć w domu gaz.

 

A ja zupełnie odwrotnie. Nigdy nie wiadomo, co w życiu cie spotka. Nas z mężem czasami dopada kręgosłup i tylko to, że piec gazowy "sam " chodzi , w domu może byc ciepło. jak ognia boję się sytuacji, kiedy nie będziemy w stanie np. napalić w kominku (przypuśćmy noga w gipsie) i co wtedy? Dlatego obok kominka z DGP mamy normalne ogrzewanie gazowe kaloryferowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja opinia jest taka - jak Ci się znudzi dokładanie do pieca i będzie Cię na to stać to zawsze będziesz mógł sobie ten gaz podłączyć. Ja osobiście wolałbym nawet płacić więcej za ogrzewanie niż mieć w domu gaz.

 

A ja zupełnie odwrotnie. Nigdy nie wiadomo, co w życiu cie spotka. Nas z mężem czasami dopada kręgosłup i tylko to, że piec gazowy "sam " chodzi , w domu może byc ciepło. jak ognia boję się sytuacji, kiedy nie będziemy w stanie np. napalić w kominku (przypuśćmy noga w gipsie) i co wtedy? Dlatego obok kominka z DGP mamy normalne ogrzewanie gazowe kaloryferowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam już nie wiem co robić... :(

Ja jestem w podobnej sytuacji ale robię tak; kupuję gazowy i jak nie wydole to kupuję węglowy i próba przez rok lub dwa a potem jeden z nich sprzedaję. Może niezbyt dobra to kalkulacja finansowa ale nie grozi mi zwariowanie. Grzegorz63 może spróbuj taj jak ja, nie daj się zwariować! :) :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorzu!

 

Zrób sobie i jedno i drugie! Miejsce na kotłownię węglową już masz, wstaw tam gazowy piec wiszący, do tego zasobknik i trochę rurek żeby cóc to przełączać (dodarkowy koszt nie przekroczy 4 tys. zł). Dzki temu będziesz miał:

- tanio jeśli napalisz węglem

- wygodnie i niedrogo jeśli użyjesz gazu

- bezobsługową ciepłą wodę (zwłaszcza latem)

 

... no i nie zwariujesz :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz, weź pod uwagę, że mając gaz możesz nim ogrzewać ciepłą wodę zamiast prądem. Jeśli masz taki zamiar, to rozważ wszystkie koszty, a może wyjdzie na korzyść gazu.

Osobiście miałem piec węglowy, a teraz mam gaz i to jest luksus.

Węgiel to czarna robota, nawet co parę dni, a dodatkowo popiół, z którym czasem nie ma co zrobić.

Co do kosztów ogrzewania to powiem, jak jest u mnie: powierzchnia 80 m.kw., koszt ogrzewania w zimie to maks. 150 zł na miesiąc. Kocioł mam kondensacyjny, który grzeje c.o. i c.w.

To koszty dla gazu, które wyliczyłeś są nieco teoretyczne i w praktyce powinno być taniej.

Podsumowując: gaz + kocioł kondensacyjny + zasobnik + cyrkulacja, to jest wariant najwygodniejszy i chyba najlepszy.

Pozdrawiam

Sam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz - jestem z Brzeszcz, gdzie jest kopalnia i prawie wszyscy grzeją

węglem, co powoduje strasznie siekierzastą atmosferę, szczególnie w zimie.

Mnie przez jakies 30+pare lat dość "nadojadło" zrzucanie węgla do piwnicy

(masz gdzie go trzymać i wygodny dostęp ?), dorzucanie do pieca (no teraz

automatyka, ale gdzie jej do sprzętu gazowego lub elektrycznego),

wyrzucanie popiołu (masz gdzie ?) oraz wszędzie sadze dookoła domu

że do nowego domku kupiłem gazowy kondensat i po prostu działa. Pewnie że drożej niż na węgiel, ale mniej smrodu i (sorki) zwykłego syfu

 

naprawdę - wybierz węgiel tylko wtedy, gdy baaaaardzo chcesz zaoszczędzić na kosztach ogrzewania, a to nie Twój przypadek, bo masz

dom w miarę energooszczędny

 

pozdr - Krzysiek (z małego domku :))

PS O cholerka - wydawało mi sie ze masz domek 120 m2, a to jest 220 m2 - czyli miejsca masz dosc tylko ta obsługa i brud ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz do kapalni rzut beretem to bezsensem jest budowanie kotłowni na gaz. Lepiej rozejrzyj się za jak najlepszym piecem na np. groszek - w miarę bezobsługowym o dużej sprawności i to wszystko. Optymalnym byłoby gdyby piec mógł spalać też i inne paliwo np drewno - tak w razie czego .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...