Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

GE Mieszkaniowy - wszystko co wiecie?


Batonik

Recommended Posts

Witam, zlozylam tam wniosek kredytowy i dostalam juz decyzje pozytywna, ale teraz czekam na podpisanie umowy, nie wiem kiedy to nastapi, bo wiele rzeczy jest jedna wielka niewiadoma, tlumacza sie tym ze sa wakacje, urlopy a chetnych duzo. Rozpisali mi transze nie zabardzo po mojej mysli, chce sie spotkac z doradca i to omowic, przed podpisaniem umowy, ale mam wrazenie, ze jestem tam tylko intruzem. Nie wiem dziwnie sie czuje. Czytalam wszystko o tym banku na tym forum, ale prosze o wypowiedz osob ktore maja zaciagniety tam kredyt, jak to jest z tym wszystkim, czy tez was tak traktowano ile czekaliscie, jak dlugo po podpisaniu umowy czeka sie na pieniadze. Bede bardzo wdzieczna za wszelkie informacje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kredyt w GE we frankach szwajcarskich od kwietnia 2004.

Generalnie mam o nich dobrą opinię, choć zdarzyło im się przy wniosku prosić ponownie o dokumenty, które już przedstawiałem, bo podobno kopie zaginęły (szok! ciekawe czy pieniądze też im giną? :lol: ) no i rozpatrzenie wniosku trwało dłużej niż obiecywali (w sumie wraz z zebraniem dodatkowych dokumentów koło miesiąca), ale było-minęło.

Wadą GE jest duża różnica między kursem kupna i kursem sprzedaży waluty w jakiej masz kredyt - jest to trochę powyżej 5%.

Mnie też trochę inaczej rozpisali transze niż planowałem, ale jest to do zaakceptowania. Trochę tylko dziwi, że ściany zewnętrzne są w transzy II zaś wewnętrzne i izolacja cieplna w III. :o

Generalnie da się z nimi negocjować, sam przekonałem ich do kilku rzeczy "niestandardowych". Największą zaletą GE jest elastyczność. No i rzeczywiście szybko i bez problemów płacą - mniej więcej po 4 dniach od przekazania wniosku o wypłatę transzy wraz z kopią dziennika oraz zdjęciami z budowy.

Jeśli zdecydowałaś się na GE z rozmysłem to będziesz zadowolona. A wpadki zdarzają się w każdym banku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:evil: :evil: :evil: tyle mam do powiedzenia na ich temat!!!!

Mam już podpisaną umowę kredytową, jestem właśnie w trakcie wypłaty ostatniej transzy i moge powiedzieć, że:

1. wypłata żadnej transzy nie obyła sie bez awantury

2. jedyny kontakt z bankiem jest za pośrednictwem Centrum Obsługi Kredytobiorców, czy jakoś tak, w którym telefon odbierają jakieś laski nie mające POJĘCIA o czym się do nich mówi - ma się wrażenie, że rozmawia się z automatyczną sekretarką, bo panna nie ma pojęcia o niczym, czyta mi tylko informację z monitorka, a jak się pytam, DLACZEGO DO JASNEJ CHOLERY nie wpłynełą po 14 dniach kasa mimo złożenia wniosku o wypłatę i rozliczenie poprzedniej transzy ona mówi, że nie wie, ze przekaże informację do kogos tam (kolejne jakieś "Centrum") i że oni do mnie oddzwonią. Gó..o! Czekam całą dobę, nikt nie dzwoni, więc dzwonię ja - i znów kolejna kretynka, która tam siedzi nie wiem, po co? odpowiada mi to, co kretynka dzień wcześniej!

3. wysyłają jakieś papiery nie wiadomo po co i gdzie, mają w papierach wnioski, których nikt nie składał, nie potrafią czytać,

4. o wadach w umowie już nie wspomnę, bo powypisywali paragrafy wzajemnie się wykluczające

4. podobnie z harmonogramem prac - najpierw mi kazali robić meble w środku i wyposażenie oraz system alarmowy, a dopiero w ostatniej transzy drzwi ZEWNTRZNE.

A ostatnio, po którejś z kolei oficjalnej skardze u nich złożonej na jakość obsługi, zadzwoniła do męża jakaś laska w celu przeprowadzenia ankiety na temat jakości ich obsługi. Mysłałam, że go krew zaleje!

No po prostu słów brak, odradzam wszystkim, może i warunki mają dobre, ale jakość obsługi skandaliczna. Jak ktos po podpisaniu chce dalej walczyć o swoją kasę, to dobrze trafił. :evil: ufff... ciśnienie mi się podniosło :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie mnie tez irytuje to posrednictwo przez panienke, ktora devakto prezklada tylko papiery i ewentualnie kseruje. Jak chce sie z nia spotkac, pojechac do niej, poswiecic swoj czas i porozmawiac o tych transzach to ona z taka niechecia sie zgadza, jakbym conajmniej do niej do domu w niedziele chciala przyjsc. Myslalam, ze akurat mi sie trafila taka "doradczyni" ale wychodzi, ze oni sa tam tylko figurantami od wysluchiwania zali przez telefon. Kurcze ucieszylam sie, ze decyzja byla pozytywna, bo w innym banku juz mialam odmowna, ale to przebrnecie przez te wyplaty to jakis horror. Milam juz murarza od 1 lipca, przesunelam go na 1 sierpnia, ale nie jestem przekonana ze zdaze. Co za koszmar, czas leci, zima juz prawie za pasem a ja nic jeszcze nie zaczelam. Najbardziej podoba mi sie ze 3 transza na dach jest z data przyszlego roku :o Moze mysla, ze na zime zostawie nie zadaszone czy co?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Batoniek - nie wiem, jak jest w innych bankach, nie mam porównania, bo kredyt mam w tym jednym konkretnym, ale nie miałam kontaktu z żadnym doradcą (chyba że te panienki od telefonu to są doradcy???), bo kredyt miałam załatwiony przez pośrednika, z którego też nie jestem zadowolona, ale to inna bajka). Generalnie - poziom profesjonalizmu w GE jest... poniżej poziomu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No zaraz, zaraz... A czemu nie dzwonicie do swojego doradcy kredytowego? Tego czlowieka, ktory pomagal Wam przy skladaniu wniosku? Ja tak robie i dotad jego pomoc skutkowala. Przeciez te panienki to tylko telemarketing - nie oczekujcie od nich cudow, wiedza tyle ile widza na ekranie komputera. Co innego doradca - jesli macie dobrego to wie na biezaco co sie dzieje z Waszym kredytem i bedzie mogl pomoc w razie problemow.

Co do zdjec: nie wiem jak je ogladaja, robie fotki cyfrowo z tego co zrobilem uwzgledniajac calosc budynku oraz szczegoly opisane w danym etapie i nagrywam na CD. Jak dotad po 4-5 dniach mialem pieniadze na koncie. Albo Wy macie pecha, albo ze mnie szczesciarz jakis?! :-?

Co do kolejnosci prac: nikt nie zmusza Was do wykonywania ich dokladnie wg opisanej przez nich kolejnosci. Kierujcie sie zdrowym rozsadkiem, a potem piszcie wniosek o zamiane prac w poszczegolnych etapach (np. Drogi GE! Nie zrobilem tynkow, bo zima akurat, za to zrobilem instalacje co w nastepnym etapie mialy byc zrobione). Jesli wartosci zamienianych robot sa zblizone to GE sie zgadza (pisze to teoretycznie, bo sam jeszcze nie zamienialem, ale tak dokladnie mi radzil moj doradca - niedlugo bede testowal to w praktyce).

Nie chce ich bronic, bo moze rzeczywiscie fatalnie Was obsluzyli, ale ja jestem w miare zadowolony. No i radze korzystac z pomocy doradcy - a jak nie spelnia Waszych oczekiwan to go zmiencie - macie takie prawo!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No zaraz, zaraz... A czemu nie dzwonicie do swojego doradcy kredytowego? Tego czlowieka, ktory pomagal Wam przy skladaniu wniosku? Ja tak robie i dotad jego pomoc skutkowala. Przeciez te panienki to tylko telemarketing - nie oczekujcie od nich cudow, wiedza tyle ile widza na ekranie komputera. Co innego doradca - jesli macie dobrego to wie na biezaco co sie dzieje z Waszym kredytem i bedzie mogl pomoc w razie problemow.

Co do zdjec: nie wiem jak je ogladaja, robie fotki cyfrowo z tego co zrobilem uwzgledniajac calosc budynku oraz szczegoly opisane w danym etapie i nagrywam na CD. Jak dotad po 4-5 dniach mialem pieniadze na koncie. Albo Wy macie pecha, albo ze mnie szczesciarz jakis?! :-?

Co do kolejnosci prac: nikt nie zmusza Was do wykonywania ich dokladnie wg opisanej przez nich kolejnosci. Kierujcie sie zdrowym rozsadkiem, a potem piszcie wniosek o zamiane prac w poszczegolnych etapach (np. Drogi GE! Nie zrobilem tynkow, bo zima akurat, za to zrobilem instalacje co w nastepnym etapie mialy byc zrobione). Jesli wartosci zamienianych robot sa zblizone to GE sie zgadza (pisze to teoretycznie, bo sam jeszcze nie zamienialem, ale tak dokladnie mi radzil moj doradca - niedlugo bede testowal to w praktyce).

Nie chce ich bronic, bo moze rzeczywiscie fatalnie Was obsluzyli, ale ja jestem w miare zadowolony. No i radze korzystac z pomocy doradcy - a jak nie spelnia Waszych oczekiwan to go zmiencie - macie takie prawo!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam kredyt u nich i odczucia podobne jak Magdzia.

Wniosek rozpatrywali miesiąc, ale następne półtora miesiąca czekałem na podpisanie umowy (po dwóch interwencjach telefonicznych). "Doradca" czyli ich handlowiec przypomina mi "specjalistę" - handlowca z agencji ochrony :evil: . Nic, tylko wcisnąć kit klientowi, aby sprzedać produkt, a jak już się uda, to dalej mieć klienta w nosie. Do podpisania umowy jeszcze był milutki, a po podpisaniu umowy stwierdził, że on już nic wspólnego z moim kredytem nie ma i że wszelkie sprawy mam zgłaszać do centrum obsługi.

 

Nie wiem, kto u nich ustala kolejność prac do wykonania i wypłatę kolejnej transzy. Ja napisałem zakres prac, jakie mam do wykonania za pieniądze z kredytu i dokładnie to rozpisałem na transze, a ten kretyński doradca mówi mi, że musi być na ich druku firmowym, bo inaczej odrzucą :o :evil: . No to z przymusu wypełniłem ten ich druk, w którym nic mi nie pasowało, a oni później na tej podstawie napisali harmonogram prac z podziałem na transze. Wyszło im, że powinienem zrobić najpierw tynki, a później instalację elektryczną, albo najpierw wylewki i parkiet, a później ogrzewanie podłogowe :lol: . Ponieważ w momencie podpisywania umowy harmonogram już był nie aktualny, bo miałem jakieś dwa miesiące opóźnienia i wg harmonogramu powinienem brać drugą transzę ( :lol: ), a była już zima, napisałem pismo do banku, w którym poprosiłem o dopasowanie harmonogramu do moich potrzeb i zmianę terminów wypłat kolejnych transz. Po dwóch tygodniach (i dwóch moich telefonach) dostałem odpowiedź, że bank przyjął mój wniosek i przygotują aneks do umowy (za który musiałem zapłacić około 150 zł :evil: ).

Faktem jest, że panienki z centrum obsługi klienta nic nie wiedzą, ale zgłoszone do nich sprawy przekazują gdzie trzeba, więc nie ma co się gorączkować, tylko trzeba zrozumieć, jak działa taki moloch. Jeszcze gorzej jest w Telekomunikacji Polskiej, bo tam panienki z Błękitnej Linii wysłuchają naszych żali i na tym koniec. Nic dalej z tego nie wynika...

 

Powodzenia i cierpliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No zaraz, zaraz... A czemu nie dzwonicie do swojego doradcy kredytowego? Tego czlowieka, ktory pomagal Wam przy skladaniu wniosku?

A dlatego, że korzysałam z usług "zewnętrznęj" firmy doradczej Ex***, nie z doradcy bankowego. Ponieważ obsługa firmy Ex*** była naganna, po wielu awanturach zrezygnowaliśmy z niej, zresztą wypłącili nam odszkodowanie za nasze szkody. Dlatego teraz nie mamy żadnego "naszego dorady" w GE

Ja tak robie i dotad jego pomoc skutkowala. Przeciez te panienki to tylko telemarketing - nie oczekujcie od nich cudow, wiedza tyle ile widza na ekranie komputera.

to PO CO ONE tam siedzą? Równie dobrze mogłaby tam być autom. sekretarka, bo one poziomem wiedzy i zorientowania w sprawie dorownują temu urządzeniu, na którą niezadowolony klient mógłby nagrywać swoje pretensje, licząc, że ktoś oddzwoni. Skutek zapewne byłby ten sam.

Co innego doradca - jesli macie dobrego to wie na biezaco co sie dzieje z Waszym kredytem i bedzie mogl pomoc w razie problemow.
Niestety, mam spore doświadczenie z wszelkiej maści "doradcami" z bożej łaski i wiem, że to jest tylko gadżet reklamowy firmy. Doradcom zależy na kliencie w takim samym stopniu jak sprzątaczce - czy są klienci, czy ich nie ma - nie ma to żadnego znaczenia. Co innego, jak ten doradca chce tobie coś przedać, od czego ma prowizję - to wtedy nieba ci przychyli. Ale jak klient już jest kupiony, to ma sie go w nosie.

 

Co do zdjec: nie wiem jak je ogladaja, robie fotki cyfrowo z tego co zrobilem uwzgledniajac calosc budynku oraz szczegoly opisane w danym etapie i nagrywam na CD.
CO ROBISZ???? A może jeszcze zaprasza pana lub panią z banku na obiad na budowę, żeby sobie dokładnie obejrzał/a??? To już lekka przesada. Mają być zdjęcia, są zdjęcia, i nie widzę powpdu do dyskryminacji moich zdjęć tylko dlatego że jest czarno-biały wydruk. Jak chcą sobie obejrzeć w kolorze, albo na żywo to niech ruszą swoje d...ska zza biurek. W końcu za to biorą kasę (również z mojego kredytu!!!)

Jak dotad po 4-5 dniach mialem pieniadze na koncie. Albo Wy macie pecha, albo ze mnie szczesciarz jakis?! :-?
Coż, tylko pozazdrościć.

 

Co do kolejnosci prac: nikt nie zmusza Was do wykonywania ich dokladnie wg opisanej przez nich kolejnosci. Kierujcie sie zdrowym rozsadkiem, a potem piszcie wniosek o zamiane prac w poszczegolnych etapach

Pawelko, może nie doczytałes w umowie, ale każda zmiana w umowie, poprzedzona wnioskiem, w tym wypadku zmiana załacznika A czyli harmonogramu prac, kosztuje.

 

(np. Drogi GE! Nie zrobilem tynkow, bo zima akurat, za to zrobilem instalacje co w nastepnym etapie mialy byc zrobione). Jesli wartosci zamienianych robot sa zblizone to GE sie zgadza (pisze to teoretycznie, bo sam jeszcze nie zamienialem, ale tak dokladnie mi radzil moj doradca - niedlugo bede testowal to w praktyce).

Tylko że w praktyce to nie Twój uprzejmy, miły i kochany doradca będzie rozpatrywał kolejne wnioski o wypłatę transzy, tylko tzw. dział techniczny, w którym siedzą chyba jeszce gorsze debile. Przeraszam, ale naprawdę nerwy mnie ponoszą jak słysze o GE. Przykład: ponieważ mamy w domu podłogówkę, z oczywistych względów zrobiliśmy instalację tegoż ogrzewania przed wylewkami podłogi, które były chyba w 2 transzy - zrobiliśmy je w 1 transzy. Co się okazuje - teraz, przy wypłacie 4 transzy, odmówili nam wypłaty 50% jej wysokości (o czym zresztą mieli obowiązek nas poinformować, a czego nie zrobili, a wyszło to dopiero po naszym telefonie), bo kretyni stwierdzili, że nie ma instalacji grzewczej w budynku! Jak konie z klapkami na oczach! Mają papiery z rozliczeniem 3 transzy do wypłaty czwartej, ale nie było w nich tego ogrzewania (które przedstawiliśmy przed rozliczeniem drugiej), więc ogrzewania nie ma! Nie łaska zajrzeć do teczki z całością dokumentacji? Co oni tam robią i kogo zatrudniają???? Szkoda, że umowa już podpisana, gdybyśmy wcześniej wiedzieli o tym banku to, co teraz, napewno byśmy im uprzejmie podziękowali.

Długo wyszło, ale to temat rzeka. kiedyś chyba książkę napiszę o tym, jak w Polsce traktuje się klienta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem zadowolona. Zarówno ze sposobu załatwiania spraw przez Doradcę jak i z kontaktów z Centrum (fakt, że "cudów" nie oczekuję po kontaktach z Centrum). Mieli wpadkę, bo harmonogram przysłali mi w równych ratach a ja w umowie miałam malejące - załatwione po jednym telefonie do Centrum - nowy harmonogram przyszedł po kilku dniach (data wygenerowania taka jak data zgłoszenia reklamacji). Z wypłatą transz nie było żadnych problemów - 3 - 5 dni od złożenia wniosku.

Dokumentacja fotograficzna - na niezabudowane a zakupione materiały pokazywalam faktury ewentualnie umowy i potwierdzenia wpłaty zaliczek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe

czytam i czytam tak te wasze posty i myślę, że skwitować je można w taki sposób: nie tylko co bank to obyczaj ale co klient w tym samym banku to obyczaj (i to też nie zawsze - o czym niżej).

 

ja też jestem kredytobiorcą ge i mam odczucia podobne do pawelko. co do ich umowy, to rzeczywiście długa i jak się w nią wczyta, to widać, że nie jest ona ustawiona pod konkretnego klienta (np. forma zabezpieczeń kredytu) lecz ściągnięta z ogólnej sztampy i wykasowana (na chybił trafił, gdzie się zauważyło) to co nie pasuje do naszej sytuacji, tak więc, czasami ma się do czynienia z wykluczającymi się lub nieadekwatnymi zapisami.

w moim odczuciu ge jest rzeczywiście elastyczne ale też zdarzają się wyjątki.

na początku brałem kredyt więc kazali przywieść zdjęcia. okej zrobiłem i przywiozłem i co ?. okazuje się, że doradca musi potwierdzić je za zgodność z oryginałem więc jedzie na działkę i .... doradca sam robi zdjęcia i te jego zdjęcia idą do akt jako dokumenty kredytowe. pytam się, to po co ja robiłem zdjęcia i wydawałem 80 gr za odbitkę dobrej jakości. odpowiedź doradcy: no wie pan, panie...........taka procedura !

po roku podwyższałem kredyt (inwestycja pnie się w górę), doradca (już inny) mówi: trzeba przywieźć zdjęcia i będzie szybciej. no to ja myk zdjęcia a doradca w biurze - acha to jest ten pana dom, dobrze zaraz poświadczę za zgodność i będzie git. a ja mówię: nie musi pan jechać oglądać ? doradca: no wie pan, panie, jeden samochód mamy tak więc mógłbym do pana podjęchać za jakiś tydzie, pasuje panu ?

oczywiście nie pasowało.

tak więc jeden bank i różny sposób obsługi klienta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o elastyczność - to rzeczywiście, trzeba przyznać, że sąelastyczni. Już samo to, że nie trzeba żadnych faktur czy rachunków, że wystarczą zdjęcia jest bardzo na +. Wiele zmian w umowie również wprowadzono na nasz wniosek, i to takich, co do których się tego nie spodziewaliśmy. Zwłaszcza GE wypada pozytywnie - jeśłi chodzi o elastyczność, zaznaczam, nie o obsługe klienta - w porównaniu z bankiem, w którym chcięliśmy wziąć kredyt, ale właśńie zniechęcili nas swoim podejściem do klienta. Od wielu (chyba 10 lat) jesteśmy klientami tego banku, mamy konto VIP, nigdy nie weszliśmy na dopuszczalny debet nawet o 1zł., no, po prostu idealny, wierny i uczciwy klient. I co? warunki jakie postawili nam do kredytu były chyba z księżyca, i oczywiście nie mogło być ŻADNYCH odstępstw od procedury, czy wzoru umowy. NIC. A w GE - ludzie "bez przeszłości" w tym banku, z ulicy, można powiedzieć - i naprawdę dostaliśmy większość takich warunków, jakie chceliśmy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CO ROBISZ???? A może jeszcze zaprasza pana lub panią z banku na obiad na budowę, żeby sobie dokładnie obejrzał/a??? To już lekka przesada. Mają być zdjęcia, są zdjęcia, i nie widzę powpdu do dyskryminacji moich zdjęć tylko dlatego że jest czarno-biały wydruk. Jak chcą sobie obejrzeć w kolorze, albo na żywo to niech ruszą swoje d...ska zza biurek. W końcu za to biorą kasę (również z mojego kredytu!!!)

 

Nagranie zdjęć na CD i załączenie go do wniosku jest dla mnie najwygodniejszą formą dostarczenia zdjęć. Sam zaproponowałem bankowi taką technikę. Tak postępuję z wszystkimi zdjęciami jakie robię (także domowe nagrywam na CD), więc nie widzę wielkiego problemu?!

 

A propos: w poniedziałek złożyłem wniosek o kolejną transzę, dzisiaj przelali pieniądze - bez problemu otrzymałem o tym informacje telefonicznie z ich infolinii. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale teraz czekam na podpisanie umowy, nie wiem kiedy to nastapi, bo wiele rzeczy jest jedna wielka niewiadoma, tlumacza sie tym ze sa wakacje, urlopy a chetnych duzo.

 

odnośnie ilości chętnych, to chyba rzeczywiście jest prawda, że tam zawsze jest młyn. byłem w dwóch punktach sprzedaży (jeden wielkości niezłego biura ok. 200 m2) zarówno w 2003 i 2004 r. i zawsze było masę chętnych na kredyty.

tak z obserwacji moich znajomych wynika, że jeśli chodzi o kredyty hipoteczne to ge znajduje się w pierwszej piątce banków jakich oferta jest brana pod uwagę.

cóż prawdą też jest to, że wspaniały (atrakcyjny) produkt bankowy (np. kredyt) nie implikuje wspaniałej obsługi już po tym, jak taki kredyt się zaciągnęło.

tak się tylko zastanawiam, kiedy doradca bierze kasę za kredyt (z chwilą podpisania umowy czy też podjecia decyzji o przyznaniu kredytu). jeśli ten pierwszy wariant jest prawdziwy to może trzeba trochę przycisnąć doradcę aby naprawdę uczciwie zarobił swoją prowizję ;)

zawsze możesz się rozmyślić (no cóż kaska za wniosek wtedy przepada) a on nie dostanie prowizji.

powodzenia w rozmowach !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dzieki, kochani za tyle informacji. Ja jestem obslugiwana w Al. Jerozolimskich (toj toj). Bylam dzisiaj u naszej kochanej pani :evil: Jak zwykle z mina (o matko, znowu ktos cos ode mnie chccccce) Nadal nie wiem kiedy bedzie umowa gotowa, bo dzis napisalismy podanie o przesuniecie kwoty, ktora sami pomineli w pierwszej transzy, z ostaniej do tej wlasnie pierwszej. Obciachali sobie na stropy i schody 10.000 co dla mnie jest sporo. A jeszcze jak pytam no to kiedy bedzie gotowa, ta umowa, to ona na to, ze przeciez wnosimy o zmiane i oni musza jeszcze raz, a przeciez w piatek to juz sie nic nie zalatwi (bylam u niej o 11) zauwazylam, ze dla nich piatek to juz chyb adzien wolny i zawracanie im dupy nie lezy w dobrym tonie. Tak jak pisalam, w jednym banku odmowili nam kredytu, wiec ucieszylam sie, ze tu dali i moge zaczac jeszcze w tym roku (skorzystac jeszcze z ulgi, ktora mam nabyta) ale to wszystko idzie jak krew z nosa. :evil: :evil: :evil:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My też wzięliśmy kredyt e GE i to poraz drugi.Pierwszy na mieszkanie i na starych warunkach.Wcześniej mieliśmy trochę problemów oczywiście z Infolinią.Teraz też w GEbo: mało dokumentów potrzebnych i dobra forma zabezpieczenia,wiem co z nim jest nie tak a przede wszystkim mamy super doradcę.Pomógł nam bardzo przy sprzedaży mieszkania, bo przyspieszył podpisanie umowy kupującym od nas osobom chociaż brali kedyt przez pośrednika EX..... i nie miał wcale w tym interesu.

Potwierdzają się problemy z rospisaniem transz a co przede wszystkim we wniosku o wpisanie kolejności prac jest termin zakończenia a w umowie termin realizacji.I jest zgrzyt, bo chociażby hydraulikę robi się na raty , tak jak i okna etc.Pierwszą transzę dostałam z opóźnieniem po 7 dniach. Zobaczymy co dalej w poniedziałek składamy o wypłatę zaliczki na poczet drugiej transzy.

 

Kasia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 months później...

wiem że wątek był już dawno prowadzony ale mam nadzieję że ktoś sie odezwie i poradzi. Chodzi o te zdjęcia które są podstawą wypłaty kolejnej transzy. mówią niby że wystarczy samemu je zrobić i im dostarczyć, ale podobnie mówili ze zdjęciami dzialki - zrbiłam chyba z 15 zdjęć a oni i tak SAMI musieli przyjechać. Czy teraz też tak będzie, że po każdym zakończonym etapie, a przed wypłatą kolejnej transzy będziemy mieli wizytację na budowie?? Czy nie wystarczy jak sama im dostarczę zdjęcia?

 

a tak na marginesie, obsługa w tym banku jest tragiczna, piszą że decyzję kredytową podejmują w ciągu 48h, co jest najwiekszą bzdurą jaką słyszałam - czekamy już 5 tydzień.... :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...