Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Źle wykonany montaż styro - plan naprawy ?


lazy_moose

Recommended Posts

Witam

 

Chciałbym zapytać fachowców o możliwy plan naprawy sytuacji którą mam (jeśli takowy istnieje). Firma wykonała mi ocieplenie domku (styro termoorganiki) - ale niestety kleiła styro na placki. Nie miałem wiedzy by o to zadbać, Kierbud też się nie popisał.

Póki co mam położone styro + klej/siatka/klej i zagruntowane.

 

** aspekt mechaniczny

Oświetlając ściany wieczorem od dołu widzę spore nierówności tak na oko - widać poziome linie jak idą warstwy styro. W paru miejscach przykładając łatę mam nierowności 3-4mm. Mam wrażenie jakby w paru miejscach styro nie było dotarte ...

 

 

 

** aspekt termoizolacyjny

 

Pierwszy sezon zimowy i mam wnioski:

+ termowizja pokazuje wychłodzone narożniki budynku spadek do ok 6-7stopni

+ wieje z gniazdek - mam dach deskowany + papę, zostawiona szczelina wentylacyjna pod deskowaniem nad wełną. Tutaj mam podejrzenia, że przy murłacie te powietrze włazi pod styro i gania po zewnętrznej części muru.

+ patrząc na docieplenie od dołu - mam styrodur od fundamentu, listwa startowa i styro elewacji. Jednak jak zaglądam pod listwę startową tam jest szczelina ok 1-2mm - pewnie włazi zimne powietrze

 

 

Rozwiązania:

 

Opcja NAPRAWY:

+ doszczelnić (pianą pur) bardzo dokładnie ( o ile się wogóle da) każdą szczelinę przy listwie startowej

+ zerwanie grónej lini styro przy murłacie i wzdłóż skosów ściany szczytowej - uszczelnienie pianą pur przestrzeni styro ściana - tak by zatkać wyjście "komina", położenie górnej warstwy styro na nowo

+ wywiercenie otworów w styro na ścianach i dopsikanie piany pur ? - tu mam wątpliwości bo co jak się trafi na placka ? pewnie istnieje zagrożenie, że może wypchać*styro

 

Opcja zerwania i położenia na nowo:

 

+ da się odzyskać część zerwanego materiału ?

 

 

Jak mniemam aby ocenić czy przynajmniej te "plackowanie" jest wykonane solidnie muszę zrobić odkrywkę.

 

Czy ktoś z szanownych forumowiczów coś doradzi ? Mam umowę z wykonawcą, on daje gwarancję i zobowiązuje się w niej do wykonania prac zgodnie z normami budowlanymi i najlepszą praktyką. Czy w praktyce jest szansa zmusić wykonawce do poprawienia tych wad ? Ocieplenie zostało wykonane 15 roku temu - wciąż mam gwarancję. Obawiam się, że skoro spitolił za 1wszym razem - nie zrobi tego lepiej za 2gim, lub złośliwie coś zrobi :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Bryła domu 10x10 i doklejony garaż 6x7 w sumie po obwodzie można powiedzieć 2x10+2x16 ~ 52mb

 

No to firma która to "zawaliła" niech wytnie w około domu dwa pasy szer 5-10 cm jeden na górze drugi na dole i wklei je na całej powierzchni powtórnie tym samym zamkną powietrze pod pozostałą częścią ocieplenia.

Część izolacji odzyskają część zniszczą, większe ubytki uzupełnią pianką , przeszlifują. Będzie pewne w 100%. Dodatkowo trzeba się zastanowić nad otworami okiennymi ale to zapewne da się zrobić samą pianką.

Mam nadzieję, że nie ma jeszcze tynku.

Proponowane przez Ciebie pomysły są bardziej pracochłonne, niepewne, spowodują duże straty, odzyskanie styropianu odrywanego z elewacji raczej nie wchodzi w ogóle pod uwagę.

 

To jest moja propozycja - niekoniecznie najlepsza ale warta zastanowienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za poradę.

 

Nie mam tynku - tylko klej/siatka/klej i zagruntowane.

 

Mam duże podejrzenie, że niewystarczająco jest docieplona murłata - stąd raczej napewno będe chciał zerwać tam 1 warstwę.

Przy szczytach (dom z dachem dwuspadowym) też wygląda na to, że styro nie dociągnięte do deskowania dachu - nie widzę dokładnie bo mam zewnętrzną krokiew położoną w odległości ok 21cm od muru - panowie od ocieplenia mieli dojechać styro do deskowania. Od strony strychu czuje i słyszę jak mi tam grasuje wiatr.

Samą ścianę szczytową mam zakończoną (od góry) przez styro 10cm wykonane przez murarza - między wierzchem styro na ścianie szczytowej a deskowaniem dachu mam

szparę ok 2-3cm - może tam mógłbym wpuścić pianę pur z agregatu tak aby wypełniła przestrzeń między murem a krokwią gdzie nie dojechali styro elewacyjnym.

 

Raz jeszcze dzięki za rady. Tak czy inaczej dokonam odkrywki czy te "plackowanie" było solidne. Bo jak zakładam, że system był 4 placki w rogi + 1 na środek - to mogę się obawiać pęknięć i klawiszowania, prawda ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo jak zakładam, że system był 4 placki w rogi + 1 na środek - to mogę się obawiać pęknięć i klawiszowania, prawda ?

 

Kołkowania nie było?

Jeśli nie było a dodatkowo powietrze może się tam swobodnie przemieszczać to istnieje duże prawdopodobieństwo że po czasie styropian oderwie się od ściany nawet przy niewielkiej wysokości ścian. Ale to najbardziej pesymistyczna opcja. Dobry klej, jego wiązanie niejednokrotnie przekracza spójność samego materiału ociepleniowego - po prostu wyrywa "placki" z kawałkami styropianu.

 

np tak :

http://www.jan-majster.pl/porada,178,jak_sobie_poradzic_ze_zniszczona_elewacja_po_ziemie.htm

178_z3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kołkowali.

 

Pamiętam tylko jak zaczynali, zrobili 2-3 warstwy na jednej scianie i jak byłem na fajrant zobaczyć - ten styro odlazł od ściany (grafitowa termoorganika).

Na drugi dzień razem z kierownikiem była rozmowa - mieli to oczywiście poprawić i poprawili. Tylko wówczas pytałem kierownika dlaczego tak się stało - nie wiedział.

Z perspektywy czasu teraz już wiem o rozszerzalności cieplnej grafitowego styro - choć upałów wówczas nie było (wrzesień). Obawiam się teraz, że mogli "na gorąco" kołkować :( Teraz już nie wierze w żadne zapewnienie.

 

Masakra to co pokazałeś i to co mówisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie kleili grafit na klej do siatki - nie mieli zaufania do kleju do styropianu - nie wiem? ale tak polecili.

Po 4 latach trzyma się dobrze.

Dodatkowo w miejscach newralgicznych kleili na klej Tytana.

 

To co napisałem jest wynikiem obserwacji - jeśli pojawi się duży wiatr i wytworzy podciśnienie to duże płaszczyzny słabo mocowane potrafią się oderwać a połączenia zniszczyć. Dodatkowo dochodzi również czynnik wilgoci - powietrze które wędruje bez przerwy pod ociepleniem wpływa na spoinę gdy dodatkowo dojdzie temperatura ujemna - nastąpi powolna acz skuteczna degradacja spoin, a od tego do zniszczenia już niewielka droga.

Pasmowe wtłoczenie pianki od góry zapewne zamknie konwekcję tego powietrza pod izolacją - tylko trzeba to zrobić szczególnie starannie! i w miejscach najbardziej "ukrytych"pod profilami więźby czy murłaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...