Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Santiago G1 - nasze małe marzenie


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 956
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Hehe, Stradomkę dobrze znam :) Przyjemna rzeczka, ale miejscami bardzo zdradliwa (uwaga na wiry!), więc NIGDY, ale to NIGDY nie spuszczaj oka z dziecka. Były w okolicy przypadki utonięć nie tylko dzieci, ale i dorosłych.

 

Matko, już tynki... a przecież w tym roku zaczęliście... Tempo piorunujące :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okno być może zostało przez kogoś nie domknięte do końca z pozycji otwarte na uchylne i przekręcono klamkę. Puściła regulacja. Mieliśmy podobną sytuację. Serwis wziął 100 zł za przyjazd i wyregulowanie.

 

Tsunami, nasza piwniczka będzie mała i niezbyt zagłębiona z powodu wody gruntowe na 1,5 m. Na razie nie ma co opisywać. Jesy wykopany dół. J zrobił próbę wielkości rozkładając bloczki fundamentowe na dnie i troszkę trzeba będzie poszerzyć, żeby łokciami nie trącać półek.

Początkowo po prostu chcieliśmy kupić gotową piwniczkę, ale cena nas powstrzymała.

http://www.nor-kam.pl/

Ta mniejsza, którą oferują jest za niska niestety, a ta druga już ma cenę zbyt wysoką.

 

Pomysł, po długich przemyśleniach i przeczytaniu co się dało, jest taki że budujemy z bloczków fundamentowych. Na razie jest wykop :)

 

Myślę, że więcej dowiesz się nawet tu http://forum.muratordom.pl/showthread.php?42599-Piwniczka-ziemna-i-ziemianka-w%C4%85tek-zbiorczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liliputek, te taśmy ponoć tak się zachowują pod wpływem słońca, zostawiliśmy tam, gdzie słońce nie dociera, żeby było mniej czyszczenia po tynkach i w sumie już je bez problemu odkleiliśmy. Najgorzej ponoć zostawić na zewnątrz.

 

mother_nature - tak dokładnie, ta firma i ten tynk. :)

 

Iscra, dzięki za ostrzeżenie. Mam się za odpowiedzialną matkę. ;) W każdym razie nasze miejsce nad Stradomką jest takie, że rzeczka ma bardzo wąskie koryto, a jej poziom to maks do kolan, kawałek zaś dalej jest tylko do kostek przez długi, długi czas, więc akurat tam nie ma żadnych niebezpiecznych miejsc.

 

pestka56 ale nie robicie tej piwniczki na pozwolenie? :) Ja porzuciłam sprawę właśnie przez to, że aby było to legalnie trzeba znów bawić się w papierki i urzędy. Te prefabrykowane są bardzo fajne, cena tej dużej rzeczywiście powalająca. Trzymam kciuki za Waszą, ciekawe czy uda się Wam uzyskać ten odpowiedni klimat takiej piwniczki, bo wbrew pozorom chyba nie jest to takie łatwe.

 

Serwis od okien przyjedzie może w sobotę albo na początku przyszłego tygodnia, wtedy się rozwiąże sprawa ewentualnej winy ekipy lub po prostu rzeczy martwej. ;)

Mamy przełom, nasz murarz się dziś zjawił wreszcie na budowie, by poprawić co ma do poprawienia i wylać attykę na tarasie... :)

Edytowane przez TsunamiM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iscra, dzięki za ostrzeżenie. Mam się za odpowiedzialną matkę. ;) W każdym razie nasze miejsce nad Stradomką jest takie, że rzeczka ma bardzo wąskie koryto, a jej poziom to maks do kolan, kawałek zaś dalej jest tylko do kostek przez długi, długi czas, więc akurat tam nie ma żadnych niebezpiecznych miejsc.

 

Oj, to się rozumie, że jesteś odpowiedzialną matką :hug: W życiu bym nie pomyślała inaczej. Nie wiem dokładnie w którym miejscu "obozujecie" przy Stradomce, a że znam rzeczkę i lokalne opowieści, to wolałam dać znać na wszelki-wielki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamówiłam dwie pary drzwi. O jedne zapytanie zostało wysłane i jeszcze czekam i mam złudną nadzieję,że jakaś firma zrobi mi dzielone drzwi drewniane... :)

i-cal-labrador.jpg z ciepłym progiem z firmy CAL.

do hydrofornii z tyłu domu antracytowe stalowe z firmy Porta.

 

Ale to nie najważniejsze. Najważniejsze jest to, że zakochałam się w deskach barlineckich i nie wyobrażam sobie nie mieć ich na poddaszu... :) Naturalne z kolekcji pure z sękami i "pęknięciami", szczotkowane, dębowe. Coś pięknego. Będą w każdej sypialni na poddaszu i w pokoju gościnnym na dole.

 

Salon, kuchnię i hol robimi w płytkach - raczej takich samych, bo to jedna wielka powierzchnia i myślę, że będzie fajny efekt, a deski do salonu mi po prostu żal, ze względu na dzieci, psy - okno tarasowe, przez które się będzie nosiło piasek... Wyobrażam sobie co na podłodze w salonie się będzie każdego dnia działo i mniej stresu dla nas, jak będą płytki, a nie deski, które kosztują fortunę, a łatwo można je zniszczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płaska płyta odpada. I dlatego, że nie chcę płaskiego sufitu i z powodu formowania pagórka.

 

Może pomyśl o płytkach drewnopodobnych do salonu. Oglądałam na Bartyckiej przepiękne. Udawały długie po 90 cm deski podobne do tego co opisujesz. A cena deski barlineckiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas na budowie, jak na placu boju. :/ Attyka na tarasie wreszcie, po dwóch miesiącach proszenia się została wylana. Jednak kosztem naszych nerwów po raz kolejny... Nasz wykonawca traktuje nasz dom, jak sklep, po którym sobie chodzi i bez pytania wybiera rzeczy, które jemu pasują do wykorzystania, bez zapytania nas nawet!!!

Mamy tysiące desek szalunkowych, a on pociął nasze płyty OSB 22mm, które były przeznaczone na podłogę na strychu. Zabrał 4 płyty, które nie dość, że są drogie, to jeszcze kosztowały nas tyle wysiłku, by je wnieść na piętro (nie mamy schodów). Potrzebowaliśmy do tego 4. osób i mieliśmy podest z płyt PIR, których teraz już nie ma. :(

Szlag mnie trafił, ale to nie koniec. Rozpakował nową paczkę styropianu na podłogę, choć miał chyba ze trzy paczki podobnego, tylko fasadowego w drewnianym domku, który sam zamówił - nie wiem po co w takich ilościach, że teraz nam się to wala i nie wiemy do czego mamy go użyć...

I najgorsze zwalając deski szalunkowe z tarasu wygiął dosyć porządnie naszą wyrzutnię wentylacyjną...

 

Nie mówiąc już o tym, że od pamiętnego poniedziałku, kiedy to wszystko zrobił, znów nie ma z nim kontaktu, a nadal ma do poprawy rzeczy, o których mówił Kier. Bud.

 

Wczoraj po raz kolejny sprzątałam cały dzień dookoła domu. Uczciwie muszę przyznać, że moi hydraulicy to jedyna ekipa, po której nie musiałam sprzątać. A tak to w każdym kierunku w odległości 10 metrów za każdym razem walają się tony śmieci, desek, gruzu i styropianu. Masakra :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja kiedyś myślałam, że to tylko nasza budowa załapała się na co najmniej kilka poważnych zonków. Mieliśmy zaprzyjaźnionego kier-buda i to jego ekipy budowały nasz dom, a potem... coż okazało się,że trzeba było siedzieć na budowie 24 godziny na dobę. Niektóre błędy niestety nie do poprawienia i przeszkadzają.

Tsunami :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...