Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Santiago G1 - nasze małe marzenie


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 956
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Eee czemu :) w Krakowie same sprawdzone ;) znam wiele :D

 

Nie to, że mam coś do któregoś krakowskiego szpitala, co to to nie ;) Po prostu niedawno rodziłam przez cc w zupełnie mi nieznanym i z traumy będę się leczyć przez najbliższe kilka lat... :(

 

Dobrze, Tsunami, że sprawdzony :) Będę trzymać kciuki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matko, polecam Domsjo. Nie widzę żadnych wad. Nie należę do czyściochów i zdarza się, że na noc zostaną w nim gary albo wylana herbata i wystarczy umyć go cifem - wszystko ładnie schodzi. ;)

Walczymy z myszą... :) Mieliśmy trzy, ogólnie to i tak niezły wynik. Dwie umarły śmiercią tragiczną, złapane na łapkach, ale jedna jest cwana i potrafi zjeść jedzenie tak, by się łapka nie zamknęła albo nie zjada go wcale. Jest z nami od jesieni, więc mam nadzieję, że nie rozmnoży się w jakiś magiczny sposób, bo chyba partnera nie ma. :)

W każdym razie nocami mnie budzi, gdy zajada sobie suchy chleb ukradziony z worka - normalnie jakby ktoś obok wpierdzielał sucharki! W dwóch szufladach w kuchni zrobiła sobie srajnio-spiżarnie, gdzie znosi jakieś resztki jedzenia.

Raz w środku nocy mówię do męża, by otworzył tę szufladę, patrzymy - a cwaniara tam siedzi. Michałowi udało się ją złapać do ręki, ale niestety zastanawiał się za długo co z nią zrobić i zdążyła ugryźć go w palec i zwiaćdo kotłowni. :D

Czasem też wydaje dźwięki podobne do miauczenia kota. Już nie mamy do niej siły i pomyslu jak ją przegonić :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym kotem nie taka prosta sprawa, bo mój mąż jest ciężko na koty uczulony. Planujemy takiego, którego ślina jest bez alergenów, ale to rasowiec i na razie bieda u nas pobudowlana, więc taki kot musi poczekać. Tymczasem dachowiec w domu nie ma racji bytu. Już próbowaliśmy w Krakowie i niestety guzik. Mąż nie jest w stanie funkcjonować, a że jego praca w głównej mierze opiera się na prowadzeniu samochodu nie może być na lekach odczulających bez przerwy ze względu na senność, którą powodują.

A swoją drogą dziewczynki by na punkcie kotka oszalały...

 

Boję się trutki, bo jak nam zdechnie gdzieś za szafkami, to jak my to truchełko wyciągniemy stamtąd?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boję się trutki, bo jak nam zdechnie gdzieś za szafkami, to jak my to truchełko wyciągniemy stamtąd?

 

trzeba odsuwać szafki i wziąć trupa na łopatę... niestety.

Życie na wsi :D co roku na wsi mimo kota, trzeba jakiegoś trupa zgarnąć ;) ale fakt, przy kocie nie stosujemy trutki ani łapek, jest to brutalniejsza wersja, bo kociczka się chwali i zostawia ofiarę na werandzie... :) moj tata kiedyś miał łzy w oczach, bo kotka przyniosła wróbelka....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Donoszę o małych postępach... z nową historią ala nasza budowa (takie historie w tym dzienniku to już standard). :)

 

Podłoga w holu skończona! Zostało fugowanie i kawałek pod drzwiami i mamy całą część dzienną wypłytkowaną! :)

Rozpoczęliśmy przygotowania do montażu schodów (które nas już całkiem w tym roku finansowo zrujnują, ale wyjścia nie ma). I tu się zaczęły prawdziwe schody... :) Panowie rozwiercili ściany, założyli kotwienia i mimo, że mieli zdjęcia instalacji elektrycznej, wrąbali się w przewody... :) Nie mamy światła w salonie, przedpokoju i holu. Jeden bezpiecznik leci na dół i iskrzy od razu, a że w tamtym miejscu szła wiązka 6 przewodów, mój Tato bedzie miał pracowitą sobotę... :/ Dobrze, że ten Tata jest i dobrze, że nie malowaliśmy tych ścian (bo wciąż pomyslu na nich brak), a teraz trzeba będzie kuć.

Montaż schodów za ok. 3 tygodnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matko, nie pokazywałam, bo w sumie miałam dostać wizualizację, ale jej nie dostałam, tylko ją oglądałam u wykonawcy na tablecie... :p

Będą to schody dywanowe z litego dębu w kolorze naturalnym. Mają dwa półspoczniki. Pieniądze na schody mamy zamiar wydać raz na co najmniej 30 lat, więc mam nadzieję, że będą warte swojej ceny - to chyba nasza najdroższa inwestycja, jeśli chodzi o wyposażenie domu. Nie możemy się ich doczekać. Wykonawca ma obsuwę jakieś dwa miesiące plus te nieszczęsne kable teraz. No zobaczymy jaką rekompensatę nam zaproponują. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rrrety.

 

U mnie też coś jest z kablami w kuchni :D Tylko dojść czyja wina to się nie da. Bo przy gniazdku do okapu nie ma fazy. Ergo - okap nie działa (w sumie od nowości, ale tak rzadko go używam, że usterka sobie jest i czeka lepszych czasów :p). Kabelki są, wydaje się, że wszystkie całe. I zonk ;)

 

Dobrze, że masz dobrego Tatę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prąd naprawiony. Okazało się, że przebili kable w trzech miejscach. Gdyby robii to na ślepo to jeszcze można byłoby znaleźć dla nich jakieś usprawiedliwienie, ale mając przed oczami zdjęcia... Nie prezentuje to wysokiego pozomu. Mam nadzieję, że same schody już będą bez zarzutu.

Mój Tata w weekend zakończył akcję "jodełka" na parterze. Widziałąm, jak mu ulżyło. :)))) Była to nie ukrywam wybitna mordęga. Miejscami przez dylatacje w różnych dziwnych miejscach niestety mamy tę podłogę dziwnie pociętą, ale można się przyzwyczaić do wszystkiego. :)

Zostało nam fugowanie, do którego nikt się jakoś nie pali. Ciekawe czemu... :D

W najbliższym czasie ogarniamy "zewnętrze". :) Na brzydką pogodę zostawiamy sobie płytkowanie w części gospodarczej i w kuchni nad szafkami.

Póki co porządkujemy teren przed domem. Musimy powiększyć nasz prowizoryczny taras z desek i palet, bo w takiej formie musi pozostać do jesieni. Mam nadzieję, że wtedy uda się nam wylać fundament betonowy. Póki co będzie prowizorycznie, ale musi być ładnie i czysto - tak by dzieci mogły z niego korzystać. Przed domem od strony drogi mamy do zagospodarowania skarpę. Trzeba ją wyrównać, wybrać duuużo ziemi z fragmentu od skarpy do domu, zrobić drenaż przy skarpie i suchy murek za drenażem. Ziemia się nie obsuwa, teren jest bardzo związany, więc rezygnujemy z murka oporowego. Suchy murek na głębokości ok.30 cm + podsypka z tłucznia powinna to wszystko łądnie utrzymać. Skarpę obsadzimy w tym roku samym barwinkiem pospolitym, a przy ogrodzeniu od strony drogi posadzimy pnącza (gdy ogrodzenie już powstanie). :))))

Dalej - musimy wyrównać podjazd i nawieźć żwiru. I zorganizować miejsce na warzywnik z podwyższonymi grządkami za domem. Już posiałam pierwsze warzywa na rozsady. A że to mój debiut ogrodniczy, bardzo przeżywam te pierwsze pomidorki :D

Sen z powiek spędza nam wybieg dla psów, który musimy zrobić jak najszybciej, bo mój mąż wyjeżdża często na kilka dni, a ja niedługo będę zostawała sama z trójką dzieci i z trójką psów :D Gdyby te psy jeszcze były grzeczne... Cholerne mieszczuchy i te stare babcie, które są już głuche jak pień, spieprzają do sąsiadów, by wyjadać im z pryzm kompostowych lub z gara dla okolicznych burków. Już nam ręce opadają. W sumie to labradory, a one w pewnym czasie zaczynają już myśleć TYLKO o jedzeniu...

Moje ostatnie 4 tygodnie z brzuchem spędzę na wykopywaniu kamieni z ziemi i oczyszczaniu terenu, sprzątaniu śmieci pobudowlanych, które rozpełzły się na prawie 30 arach... :D Liczę na ładną pogodę, by dokończyć ocieplenie, założyć siatkę i powoli zacząć przygotowywać się do odbioru budynku... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O masakra, jakie plany! :lol2:

Kobieto, zamiast wykorzystywać ostatnie chwile "swobody" przed pojawieniem się niemowlęcia, to masz plan robót jak rasowy budowlaniec :o

 

Masz może źródło taniego tłucznia? Nas wkrótce też czeka robienie podjazdu i jeszcze musimy podsypać drogę babci, którą lekko zdewastowaliśmy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...