Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nigdy nie jest za późno – czyli nasz pierwszy/ostatni dom


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Co do frontów kuchnie zrobiłam w połysku tak jak poprzednią i jest ok, za to drzwi mam w matowym lakierze:bash: to się okropnie czyści fakt, ale za dużo mi było połysku a zresztą łączone z fornirem a w połysku mi się widzi.

 

Co do kuchni to w związku z zlewem i wysokością ona czeka Cię chyba chowana lub składana bateria zlewozmywakowa, i to taka która po złożeniu jest naprawdę niska ewentualnie wyciągana.

Gdzie znajdę zdjęcia Twojej kuchni. Jaki masz blat i gdzie zamawiałaś. Może być na priv. Do Dobrodzienia nie mam zbyt daleko a może warto byłoby skorzystać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie jeszcze ciągle przerabiam temat kuchni :) Wczoraj odbyłam rozmowę z panem, który ją bedzie robił - kolor w końcu ustalony, również ustawienie mebli, natomiast dalej jest problem z wysokościa szafek pod oknem. Jest tak tragicznie nisko, że może sie nie zmieścić zmywarka, bo jest dosłownie na styk... Dzisiaj jadę do firmy od okien - gdyby się udało jakimś cudem "odzyskać" minimum 2 cm, to sprawa jest uratowana; nie wiem, może się da jakoś okno podnieść (gdyby się na przykład okazało, że jest tam tam sporo pianki); w ostateczności byłabym gotowa nawet zrobic nowe okno, tylko bedzie się na to znowu czekać... :(

 

Reszta powoli do przodu - przyszedł wykończeniowiec, wczorajszy dzień minął głównie na przygotowaniach, ustaleniach i koniecznych zakupach; w paru sprawach mamy odmienne zdanie m.in. w kwestii obudowy kominka - zaproponował wełnę i płyty k-g, a ja na to, że chcę płyty krzemianowo-wapniowe... nie był zachwycony. W ogóle jakoś wyglada na to, że z tym panem "nie będzie chemii", dziwnie mi sie z nim gada.

Do tego końcówka pakowania przed wyprowadzką na "miejsce tymczasowe" - teoretycznie końcówka...bo jak na to patrzę... Mamy taki plan, żeby jutrzejszą noc spędzić już tam, chociaz do poniedziałku jeszcze możemy kończyć pakowanie i wywożenie rzeczy.

Wczoraj wykopałam w końcu do donic trochę roślin ( takie były ustalenia z nabywcą przy zakupie, że mogę), dzisiaj planuję ciąg dalszy operacji. :)

Edytowane przez gaja2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego końcówka pakowania przed wyprowadzką na "miejsce tymczasowe" - teoretycznie końcówka...bo jak na to patrzę... Mamy taki plan, żeby jutrzejszą noc spędzić już tam, chociaz do poniedziałku jeszcze możemy kończyć pakowanie i wywożenie rzeczy.

Wczoraj wykopałam w końcu do donic trochę roślin ( takie były ustalenia z nabywcą przy zakupie, że mogę), dzisiaj planuję ciąg dalszy operacji. :)

 

Ewa, później będziesz odpoczywać, działaj ile trzeba, a rozpakowywaniem si,e nie przejmuj, Na wszystko przyjdzie czas.

U mnie 2 lata niektóre kartony stoją zapakowane np. książki - czekają na swoja kolej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Babcia mowiła – jak Pan Bóg da kupca, to diabeł faktora :p

Dlatego od wielu lat dopiero zeszłe Boże Narodzenie miałam normalne. Zawsze praca mi spadała na głowę na koniec roku, a ja jak odmowię, to klops finansowy od razu :(

 

Gaja, u mnie niektore kartony dotąd stoją nietknięte. To zresztą znak, że należy zawartość wyrzucić :wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gaja powtarzam sobie: jeszcze pare dni i juz bedziesz u celu -to jest moja mantra :) skorzystaj z niej :)

 

a jak chemii nie ma to lipa, ciezko sie pracuje z takimi ludzmi, ty bedziesz sie frustrowac a on jak cos nie wyjdzie umyje rece. nie masz nikogo innego pod reka?

 

dobrze bedzie:hug:u nas za tydzien godzina W. to nic ze brama sie cos wysypuje - automat ma jakis problem, ale bede wreszcie u siebie czekalam na to 10 m-cy jak na powietrze. wczoraj patalachy od zabudow poprawily wszystkie babole, jedna zabudowa nie bardzo chce sie poprawic ale juz odpuscilam i potracilam za fuszerke. jednak panowie byli mocno sfochowani, ze nie pozwolilam im zrobic zdjec. no chyba nie musze im sie tlumaczyc? moj dom moje zasady i moj byl projekt mebli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Babcia mowiła – jak Pan Bóg da kupca, to diabeł faktora :p

Dlatego od wielu lat dopiero zeszłe Boże Narodzenie miałam normalne. Zawsze praca mi spadała na głowę na koniec roku, a ja jak odmowię, to klops finansowy od razu :(

Tak jakbym czytała o sobie... :) Jakoś dziwnie pod koniec roku się okazuje, że wszystkie instytucje mają jakieś niewykorzystane pieniądze ;)

 

Dzisiaj miałam ciężki dzień, dużo się działo. Ekipa wykończeniowa - sztuk 2 - zaczęła pracę. Tu muszę napisać, że chemii nadal nie ma i być może nie będzie, ale...może przynajmniej jakies małżeństwo z rozsądku? W każdym razie rozpoczęłam obłaskawianie pana K. i mąż twierdzi, że skutecznie :p

Byli też panowie od paneli solarnych, no i już mamy wszystko założone, dwa panele na dachu i kocioł na wodę w domu; panele na razie przykryte plandeką, bo prąd nadal nie podłączony...

A potem - wracamy sobie do siebie na wieś i cóż widzimy? Nasz nabywca wlazł i zabrał się za malowanie kuchni! Niby jego kuchni, no ale my jeszcze ciągle mieszkamy! Według umowy mamy przekazać dom w poniedziałek. Daliśmy mu wcześniej klucze, żeby sobie mógł sukcesywnie przywozić różne rzeczy i dotąd wcześniej nas uprzedzał, kiedy przyjedzie, a tutaj - wszystko poprzestawiane i elegancko przykryte folią np. mój laptop, który stał sobie na stole, książki, naczynia w zlewie - no wszystko tak jak zostawiliśmy! Mąż się wściekł i zażądał natychmiastowego opuszczenia domu i tak się też stało... ale niemiłe wrażenie pozostało :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja robię :) Jak coś z duperel mojego J schodzi mu z oczu na dłużej, wywalam. Jeszcze nigdy o te przydasie nie zapytał :)

 

dokładnie :D ja nie mam już sentymentów... nawet do ubrań, Jak 2 sezony coś nie było ubierane to wywalam. A dawniej to było "rzyda się na działkę"... ;)

 

gaja2 o to tak nie do końca nabywca miło zadziałał... no, ale cóż, nie każdy pomyśli... chociaż przykryć folią cudzy laptop? :D hmmm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A potem - wracamy sobie do siebie na wieś i cóż widzimy? Nasz nabywca wlazł i zabrał się za malowanie kuchni! Niby jego kuchni, no ale my jeszcze ciągle mieszkamy! Według umowy mamy przekazać dom w poniedziałek. Daliśmy mu wcześniej klucze, żeby sobie mógł sukcesywnie przywozić różne rzeczy i dotąd wcześniej nas uprzedzał, kiedy przyjedzie, a tutaj - wszystko poprzestawiane i elegancko przykryte folią np. mój laptop, który stał sobie na stole, książki, naczynia w zlewie - no wszystko tak jak zostawiliśmy! Mąż się wściekł i zażądał natychmiastowego opuszczenia domu i tak się też stało... ale niemiłe wrażenie pozostało :(

cooo?:jawdrop:

 

pana chyba poniosła ekscytacja związana z przeprowadzką i stracił kontakt z rzeczywistością

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gaja, mnie juz nic nie zdziwi. My teraz wynajmujemy mieszkanie i niestety mamy umowe na czas okreslony do konca listopada. Zbytnio nie chce placic za pazdziernik i listopad wiec facet przysyla mi potencjalnych najemcow by szybko znalezc klienta i zebym juz nie musiala bulic. Oczywiscie w moim interesie chce by kogos znalazl wiec staram sie jak moge ale jak dzis ludki zaczely mi otwierac kosze na pranie i szafki to sie wkurzylam i powiedzialam ze to nie wchodzi w zakres najmu i ze sobie nie zycze przegladania moich rzeczy. ludzie sa naprawde bezczelni - inaczej tego nie mozna nazwac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cooo?:jawdrop:

 

pana chyba poniosła ekscytacja związana z przeprowadzką i stracił kontakt z rzeczywistością

Trafiłaś... a należy dodać, że pan generalnie ma z tym problem ;) To w sumie sympatyczny gość, ale dziwny - już tu nie opisuję szczegółów, bo średnio należy to do tematu, ale ostatnio wysłuchałam, jak medytuje i kontaktuje się z duchami...:o

 

Tak - dosłownie jeszcze chwilunia :) Właśnie spędziliśmy tutaj ostatnią noc - dzisiaj już śpimy gdzie indziej. Zaraz wywożenie ostatnich rzeczy, co pewnie jeszcze przeciągnie się jeszcze na jutro, chcę też wykopać kolejną porcję roślin z ogrodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dobry początek dnia, Gaju :)

 

Zrobiłam wczoraj, ale na koniec koty mnie opadły. Pasqal zrobil sobie poduszkę z mojej ręki. Tradycyjnie już jesienią i zimą śpi wtulony we mnie, a ja usiłuję pracować. Dlatego wstawiam dopiero teraz.

 

Jest kilka form obudów, bo o to przede wszystkim chodzi. Wypończenie powierzchni zabudowy to następny krok i wcale nie mósisz decydować o nim, gdy kominkowy będzie stawiał obudowę. Ale coś tam zrobiłam na zachętę.

 

Z racji umiejscowienia komina są pewne ograniczenia, ale tym możemy się zająć w drugiej kolejności. Poproszę cię o dokładne zmierzenie odległości w poziomie i w pionie. Wtedy zrobię taki rysunek jak zrobiłam dla Ewedeli. To powinno pomóc dogadać się z kominkowym.

 

Podniosłam Thormę wyżej, bo jest mała i w ten sposób będzie lepiej widoczna i wygodniej będzie wkładać drewno. Także cieplo będzie się rozchodziło lepiej.

 

 

1. sama obudowa, goły tynk :) Dzięki podniesieniu wkładu do góry można z boku zrobić wnęki – poniżej wkładu na drewno i powyżej dla równowagi.

 

___Gaja-fireplace_wizual-BETON.jpg

 

2. wstawiłam Thormę w pierwszy projekt – Wkład jest głębiej wsunięty i okalają go skośne ścianki. Dzięki temu wydaje się większy. jest zagłębiony w obudowię, więc będzie grzał bardziej do przodu.

 

____GAJA-fireplace_wizual-piecowaty-z-kaflami.jpg

 

3. wariacja na temat nr-u 2. Rura przyłączeniowa jest niesymetrycznie i nie da się z tym nic zrobić. Mnie się to nawet spodobało. Dla równowagi można coś odpornego na gorąco postawić onbok.

 

____GAJA-fireplace_wizual-piecowaty-z-kaflami_niski.jpg

 

4. Górna część jest wyłożona płytkami cementowymi z Purpury (http://www.purpura.eu/wzory). Podobne robi Mutina (Puzzle), ale z granatem i nie tak skomplikowane wzory.

 

____GAJA-fireplace_wizual-puzzle.jpg

 

5. To kafelki, ale można obudowę pomalować. Cokół obudowy jest cofnięty. Wygląda lżej, a poza tym można schować dolną kratkę wwiewną. Górne można zrobić po bokach pionowo. Tylko muszą być nieco większe.

 

____GAJA-fireplace_wizual-triangl.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6. To nie są kafelki :) każdy element to ramka z deseczek z lusterkiem w centrum. Może nie być lusterko. Można wstawić płyteczki z mosiądzu, polerowanej stali, albo szkło.

Cały układ jak w 2., ale górna częś obudowy jest cofnięta, dzięki czemu powstała półka

 

____GAJA-fireplace_wizual-Lusterkowy.jpg

 

7. wariacja na temat poprzedniej obudowy.

 

____GAJA-fireplace_wizual-Lusterkowy_niski.jpg

 

8. można to nazwać portalem – cztery prostokątne plyty rżniące sie kolorem. Może być farba, ale można też dobrać 4 różne kamienie

 

____GAJA-fireplace_wizual-kwadraty.jpg

 

9. Obudowy jest tylko tyle ile niezbędne, wię zajmuje niedużo podłogi. Rura dymowa obudowania ciasno. Wykorzystałam płytki Mutina Patchwork Bianco ze wzgledu na ich dwuwymiarową koronkową fakturę.

 

____GAJA-fireplace_wizual-Mutina-patchwork-white.jpg

 

10. Tu też Mutina Dechirer – 2 kafle wielkości 60 x 60 cm – czarne i również z koronkową fakturą.

 

____GAJA-fireplace_wizual-MUTINA-Dechirer-black.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...