Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nigdy nie jest za późno – czyli nasz pierwszy/ostatni dom


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

No nie mogę na to pozwolić, żeby moi goście pukali do zamkniętych drzwi...:yes:

Danusiu, Ewo - dzięki, że o mnie pamiętacie.

U mnie właściwie nie dzieje się nic szczególnie ważnego - a w porównaniu z tempem, w jakim żyliśmy przez ostatni rok, to już w ogóle nic się nie dzieje :D

Próbujemy trochę ogarniać ogród, ale to jeszcze daleka droga.

Ponieważ sąsiad zaczyna budować i na razie oczyścił całą działkę, to nagle się okazało, że jesteśmy teraz widoczni jak na talerzu i najpilniejsze jest jakieś osłonięcie się roślinami od jego strony - szczególnie że to jest bok widoczny od głównej ulicy (sąsiad ma działkę narożną, a nasza jest następna).

Zdecydowanie chciałam uniknąć żywopłotu z tuj, więc kombinuję coś innego i trochę się obawiam, że zrobi się dziwna mieszanka...

Zresztą opiszę to pewnie dokładniej, ale potem - bo mąż mnie wzywa do samochodu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płytka Globol dobra też na inne owady pchające się do domu, ale musi być Globol, żaden Bros czy inna firma. Przetestowałam chyba wszystkie obecne na rynku gdy miałam problem ze zwykłymi mrówkami uskrzydlającymi się wczesnym latem, które nagle wyłaziły mi spomiędzy belek w ścianie i latały po pokojach.

 

Czekam na wpis o ogrodowym kombinowaniu, ten temat też mnie bardzo interesuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 2 weeks później...

Już któryś raz zaczynam pisać i coś mi zawsze przerywa...:)

Po kolei więc. Walka z mrówkami toczy się ze zmiennym szczęściem...wyobraźcie sobie, że w całej naszej metropolii płytki Globol nie uświadczysz (muszę gdzieś zamówić), więc używamy tego, co jest i na razie jest tak, że niby znikają, potem wyłażą w zupełnie innym miejscu i tak w kółko; na razie na szczęście ilości są raczej detaliczne, więc tragedii nie ma...ale decydujące starcie jeszcze przed nami.

Za to...ta dammm!!! Mamy już ulicę i numer! Nazwa ulicy w końcu zupełnie inna, niż wyglądało wcześniej - Jana Długosza. W porządku.

Dana - na razie nie ucieszę oczu i serc widokami ogrodowymi...po pierwsze dlatego, że aktualnie za oknem jednostajna biel, a po drugie - mimo starań przegrywamy o kilka długości walkę z chwastami i nie ma się za bardzo czym chwalić...

Na razie obsadzamy dzielnie wszystkie boki działki - z tyłu już rosną świeżo posadzone świerki serbskie, boki "boczne" to ma być coś w rodzaju nieformowanego żywopłotu, co sprowadza się do tego, że na razie sadzimy jakąś mieszankę i zobaczymy, co z tego wyniknie - prawdopodobnie i tak nie obejdzie się bez przesadzania... Rosną więc sobie śliwy Pissardii, jałowce Spartan, kilka brzózek, trochę tuj Brabantów, różne berberysy, kaliny, pęcherznice, tawuły, hortensje, derenie, trochę różnych małych iglaczków...jeszcze jakaś drobnica... Ostatnio kupiliśmy też dwie magnolie - w tym jedna całkiem spora - a w prezencie dostaliśmy dwie wierzby i rajską jabłonkę. Trochę więc tego jest, chociaż na razie jeszcze wszystko jakoś ginie. Zamówiłam kolejne rośliny...a tu ziemia przed dom nawieziona, ale jeszcze nie rozplantowana...ojjj...dużo by można pisać :)

No a z innych prac "zewnętrznych" chcielibyśmy w pierwszej kolejności zrobić taras, bo ten kawałek za domem wygląda wciąż jak plac budowy. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokaż :)

 

Jak podrośnie to przestanie ginąć

 

U mnie globol, to była jedna wielka porażka. Tak jak piszesz mrówki pojawiały się i ginęły, a potem przychodzila następna falanga. Dopiero Blatanex zlikwidowal problem radykalnie i do tej pory nie wróciły.

Globol zresztą nie zadziałal też na muchy, ktore pojawiły się, gdy na łace obok sąsiad wypuścił kilkanaście koni :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pokażę, pokażę...jak śnieg stopnieje :)

Trochę mi głupio, przyznam...bo za domem jeszcze bałagan - cały tył działki to jeszcze skład pobudowlany - deski, palety, jakieś resztki styropianu... Drugi, mniejszy składzik zgromadził się przy domu w miejscu przyszłego tarasu, a pomiędzy nimi - chwastowisko:o

Aha, zapomniałam napisać, że również z drugiej strony sąsiad zaczął prace na działce - przed samymi świętami rozpoczął wycinanie drzew - więc już będziemy zupełnie odsłonięci; tym bardziej wypadałoby doprowadzić otoczenie do porządku.

Ja też mam nadzieję, że rośliny przestaną ginąć, jak podrosną, wypuszczą listki...

Pestko, dziękuję za przypomnienie o Blatanexie, zaraz go chyba zamówię - no bo już mogę; w końcu przecież mam adres:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Pani Gaju! Moja imienniczko :)

Przeczytałam i jestem pod ogromnym wrażeniem. Tak szybko i tak ładnie :). Piękna kuchnia, łazienka. Kominek - cudo :)

Mam też pytanie, bo chyba przeoczyłam. Czy konstrukcja kominka (wkład i obudowa z płyt) została ułożona na wylewce, potem płytki podłogowe i płytki na kominek? Czy też cały kominek jest zrobiony na płytkach podłogowych? U mnie na dniach będą układać podłogówkę i robić wylewki i nie wiem czy o kominku myśleć już teraz czy mam jeszcze trochę czasu :). Pozdrawiam bardzo serdecznie

Ewa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luneo, o ile pamiętam, to rozważania kominkowe ciągnęły się u Gaji dość długo i raczej wszystko jest opisane. Zacznij od postu 2122.

Ani podłogówki, ani płytek podłogowych i kładzie sie w miejscu posadowienia kominka. Trzeba zostawić jakąś przestrzeń dzielącą rurki podłogówki od obudowy kominka. Wylewka pod kominkiem oczywiście tak.

A doprowadzenie powietrza do kominka z zewnątrz domu masz zrobione?

 

O kominku powinnaś zacząc myśleć zanim dom został zaprojektowany :) To urządzenie, które niewłaściwie zainstalowane może stać sie domową zmorą. To nie mebel, ktory wnosi się do wykończonego domu.

Edytowane przez pestka56
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Pestko za odpowiedź. Szczerze mówiąc jeszcze całkiem niedawno myślałam, że kominek to taki mebel :). Dopiero teraz widzę ile z tym jest "zabawy". Rzecz w tym, że kupiliśmy dom budowany przez developera (a właściwie pół - bo to bliźniak). Nie mieliśmy więc wpływu na rozwiązania konstrukcyjne. Pod miejscem na kominek nie będzie podłogówki (to uzgodniłam z panem). Kominek będzie miał funkcję jedynie dekoracyjną, nie ma rozprowadzenia do ogrzewania domu. Doprowadzenie powietrza z zewnątrz chyba jest? Pan wybudował już wiele domów, to chyba wie. Zapytam. Do tej pory oglądałam sobie kominki pod względem "ładniości" i wymiarów (salon nie jest duży) i wciąż nawet nie wiem czy lepiej zrobić kominek w rogu, z wkładem podobnym jak u Gai, czy też narożny z dwiema szybami. . Parametry techniczne dopiero pomału do mnie docierają. Ale przynajmniej już wiem o co pytać panów od domu i od kominków. To znaczy troszkę wiem :) Pozdrawiam bardzo :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powodzenia Lunea. Uważaj na tych panów od kominków. Jeśli to są panowie z tzw salonu z kominkami, to mogą znać się tyle co kura na pieprzu.

Jak chcesz to pomogę zweryfikować propozycje.

Myślę, że Gaja się nie obrazi jeśli tu u niej opiszesz warunki i potrzeby. Sporo wiem o kominkach i chętnie poogę.

Jeśli to Ci się przyda, napisz: wielkość salonu, jaki masz komin (pewnie ceramiczny systemowy) ile miejsca jest na kominek. Pomogę dobrać wkład, a może ładną nowoczesną kozę-piecyk stalowy, żeby salonu nie przegrzewało. Podpowiem czego pilnować, gdy będą panowie stawiać ten sprzęt i robić obudowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Pestko! Wieczorem przygotuję jakiś plan salonu z wymiarami. A teraz zadzwonię do dewelopera i zapytam o doprowadzenie powietrza z zewnątrz i komin. Może założę też nowy wątek w dziale o kominkach żeby nie zaśmiecać wątku Gai. Pozdrawiam serdecznie :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma sensu zakładać nowego wątku w dziale kominkowym. Wszelkie pytania możesz zadać tu

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?166279-KOMINKI-Pomoge-i-doradze-we-wszystkim-co-dotyczy-komink%C3%B3w&p=7463671#post7463671

 

:) popilnuję, żeby Zduni odpowiedzieli :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O - witajcie dziewczynki! Jak miło, że temat ożył za sprawą dyskusji o kominkach. :yes:

Lunea, moja imienniczko - dziękuję za miłe słowa i bardzo się cieszę. A kominek to wyłączna zasługa Pestki i właściwie już Ona Ci odpowiedziała; dokładnie tak jest- pod kominkiem nie ma ani podłogówki, ani płytek.

A skoro już coś piszę, to napiszę przy okazji co tam u nas "na posesji".

Poczyniłam pierwsze umowy z panami od tarasu i mam obiecane, że będą robić za miesiąc...zobaczymy.

Sadzę w ogrodzie gdzie i co się da; mąż dzielnie wspomaga - posadził dzisiaj kolejne 20 krzaków malin. Wiem, wiem, że miały być zdjęcia... ale przeraża mnie perspektywa, że na zdjęciach będzie widać głównie chwasty, które wciąż zarastają większą część ogrodu. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gaja, fajnie, że się odezwałaś :)

 

Tegoroczna wiosna wyjątkowo mokra i zimna, może za to lato będzie łaskawsze. Dom wybudowałaś wyjątkowo szybko, z otoczeniem też dasz radę :yes:

Podziwiam Cię, że po takim ekspresowym i wykańczającym budowaniu, w ogóle masz jeszcze siłę myśleć o ogrodzie :), choć przyznam, że ciekawa jestem Twoich poczynań ogrodowych i mam nadzieję, że coś czasem pokażesz :)

 

A jak uporaliście się z drogą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj nic nie pokażę, bo nie ma mnie w domu do środy, ale dobra - obiecuję ujawnić ogród...a raczej przyszły ogród. :p

Mamik, ja już na szczęście prawie zapomniałam o budowaniu :) A ogrodem zajmuję się z przyjemnością i naprawdę to lubię, tylko że aktualnie mam mnóstwo innych zajęć - zawodowych i rodzinnych - więc ogród jest na szarym końcu. Pytałaś o drogę - niestety nic się nie zmieniło, tyle że wtedy po zimie woda wyjątkowo długo na niej stała; teraz po deszczu też robi się w tym jednym miejscu kałuża, ale znika dość szybko. Tam jest po prostu większy spadek i taki jakby dół - liczymy na to, że sąsiad, który zaczął budowę, coś z tym zrobi - bo to obok jego działki.

Matko, taras będzie z płyt betonowych, takich większych (jeszcze nie wiem, jak dużych i jaki kolor tzn. na pewno jakiś odcień szarości).

Na razie szukamy kogoś, kto nam zrobi fundament i wymuruje boki - taras będzie miał jakieś 60-70 cm wysokości. Będzie prostokątny, wymiary około 3 x 7,5 m. Na mniej więcej połowie dłuższego boku będą schody; reszta chciałabym żeby miała jakąś barierkę - najchętniej drewnianą - ale to pewnie nie od razu. Na pewno wiem, że boki tarasu będą obłożone kamieniem szanieckim - charakterystyczny wapień z okolic niedalekiej miejscowości - zresztą tym samym kamieniem będzie kiedyś wykończony dom - wnęka przy drzwiach wejściowych i cokół budynku.

Edytowane przez gaja2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...