Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nigdy nie jest za późno – czyli nasz pierwszy/ostatni dom


Recommended Posts

Naprawdę :jawdrop:zdecydowałaś się na drzwi :hug:Nie będziesz żałować :yes:

 

Szampan uchlewa mnie maksymalnie nawet zażyty w ilościach minimalnych, więc raczej zgodzę się na wybicie korka z hukiem. Tylko potem trzeba namalować piękne serdszko tam, gdzie rzeczony korek uderzy :D

 

Pozostałe Drzwiowe Matki Chrzestne mogą wypić co pozostanie w butelce :wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Naprawdę :jawdrop:zdecydowałaś się na drzwi :hug:Nie będziesz żałować :yes:

No czasami posłucham mądrych ludzi, chociaz generalinie uparta jestem jak osioł...:p

 

Szampan uchlewa mnie maksymalnie nawet zażyty w ilościach minimalnych, więc raczej zgodzę się na wybicie korka z hukiem. Tylko potem trzeba namalować piękne serdszko tam, gdzie rzeczony korek uderzy :D

Czerwone serduszko może być ryzykowne...jeszcze ktoś pomyli mój garażyk z wucecikiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za dawnych czasów u moich rodziców, gdy korek strzelał w sufit w Sylwestra, panowie podnosili jedną z pań i ta cmokała sufit umalowanymi czerwoną szminką ustami :) PeReLowskie szminki na szczęście dawało się łatwo usunąć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka dni minęło...i nadzieja na sprzedanie naszego obecnego domu i działki chyba również :( Było dwóch zainteresowanych chętnych - jeden dawał bardzo przyzwoitą cenę, ale okazało się, że nie zdązy wziąć kredytu... Drugi proponował oryginalną transakcję - zamianę na mieszkanie w Kielcach z dopłatą, ale jak przyszło co do czego, to był gotowy na dopłatę taką więcej symboliczną; bez szans.

Wszystko więc się toczy po staremu, budujemy - i tu akurat toczy się szybko - i zaczynamy powoli widzieć dno w sakiewce.

Okna ostatecznie zamówione, cena nieco wyższa, bo też dodaliśmy te w poddaszu...ale nadal przyzwoita - 10700. Na razie zaliczka zapłacona.

Zaliczka również poszła na dach - blachę i pozostałe "obróbki" - tu całośc wyniesie 14650; udało mi się wytargować jakiś rabat.

Zaraz jedziemy na budowę - dzisiaj będą robić ścianki działowe i muszę ostatecznie podjąć decyzję co do ścianki między kuchnią a wiatrołapem; dylemat jest następujący: albo szafa w wiatrołapie, za to rezygnujemy ze spiżarni (zresztą bardzo małej w założeniu), a robimy w jej miejsce w kuchni płytszą zabudowę szafkową na całą ścianę, albo nie będzie szafy w przedpokoju, a za to będzie spiżarnia. Właściwie już zdecydowałam, że to pierwsze :p tylko pozostaje kwestia szczegółów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciliśmy z budowy - pada deszcz, ale chłopaki dzielnie działają.

Okno w garażu juz zostało przerobione na drzwi, trójkątne okienko właśnie się powiększało, na poddaszu panowie kończyli murować ścianki szczytowe.

Weszłam po raz pierwszy na górę - cóż za widok!

W dodatku zobaczyłam, że na poddaszu da się ewentualnie wygospodarować dwa całkiem przyzwoite pokoiki:)

Gdyby przyszło kiedyś odizolować wnuki...od siebie, albo od nas :)

W sprawie ścianki w kuchni decyzja podjęta - będzie miejsce w przedpokoju na sporą szafę lub szafę + wieszak, a w kuchni - ewentualnie na płytką (nieco ponad 30 cm) zabudowę jednej ściany - miejsce na różne przydasie, również zapasy, słoiki itp.

Edytowane przez gaja2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

takie płytkie szafy są super, nie wiem czy pamiętasz jak kiedyś na Bociankach umieszczałam zdjęcia mojej spiżarki w mieszkaniu. Mam tak wiele płytkch półek i to genialne miejsce na słoiki, olej, herbatę czy cukier :)

 

Okna w niezłej cenie :) my dalej decydujemy, ale czasu brak :( bo za tydzień chrzciny...

 

pewnie macie nieco mniejszą powierzchnię dachu, ale i tak cena blachy o połowę niemal mniejsza niż dachówek... a jaką blachę wybraliście?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa, te nasze sprzedaże to faktycznie w czarnej ..... są, ale trzeba mieć nadzieję,że jakoś z tej sytuacji będzie można wybrnąć. Ty chociaż miałaś jakieś propozycje, a mnie tylko nękają biura nieruchomości. Wystawiłam dom na "otodom"i i od tej pory różne biura ciągle namawiają mnie na podpisanie umowy. Fajnie,że zamówiłaś okna, masz przynajmniej ten temat zamknięty.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciliśmy z budowy - pada deszcz, ale chłopaki dzielnie działają.

Okno w garażu juz zostało przerobione na drzwi, trójkątne okienko właśnie się powiększało, na poddaszu panowie kończyli murować ścianki szczytowe.

Weszłam po raz pierwszy na górę - cóż za widok!

W dodatku zobaczyłam, że na poddaszu da się ewentualnie wygospodarować dwa całkiem przyzwoite pokoiki:)

 

No i tak trzymaj, dobre wiadomości, pozytywne myślenie, będzie dobrze, zobaczysz, jak nie tędy to drugą stroną :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liliputku - przede wszystkim najlepsze życzenia z okazji chrzcin dla Lilipuciątka!

Zaraz biegnę na Bocianki, żeby sobie przypomnieć te Twoje szafy, może się jakoś zainspiruję. Wprawdzie do zabudowy kuchni jeszcze daleka droga...ale trzeba myśleć.

Mój dach ma 250 m2; wybraliśmy blachodachówkę Ruukki Monterrey z powłoką Pural Mat, grafitową - na wybór, nie ukrywam, miała też wpływ cena - trochę bardziej podobała mi się inna, ale tamta była droższa i w małych arkuszach, w związku z czym więcej odpadów. U Ciebie na cenę mają też wpływ te wszystkie dodatki do dachówki, których jest więcej - jakieś tam gąsiory i inne...nie znam się na tym :) Przy blachodachówce sprawa jest prostsza.

Dodam jeszcze, że cena, którą podałam, to koszt nie tylko blachodachówki, ale całego materiału na dach - rynny, jakieś tam uchwyty, wkręty, blacha do wykończenia, nawet folia - więc chyba faktycznie niezła cena.

Brasica - my podpisaliśmy umowę z biurem nieruchomości i oddaliśmy nasz dom w ich ręce, ale to biuro prowadzone przez takich "znajomych znajomych", i wiedzieliśmy, że będą się starać; tak też jest na razie. Niestety niewiele to dało i teraz trzeba czekać, aż po 1 maja wszystko się ostatecznie wyjaśni i szukać jakiegoś sposobu. Podpowiedzieli nam nawet dzisiaj wstępnie jeden pomysł, związany z wydzieleniem z naszego sadu drugiej działki i przekształceniem jej na budowlaną - w drugiej linii zabudowy; wiąże się to z wydzieleniem drogi dojazdowej, ale na szczęście cała działka jest dośc szeroka i się da.

Tak, ja też się cieszę, że temat okien mam zamknięty. Pan od okien też się chyba ucieszył, bo kombinowałam nieźlez tymi oknami na poddaszu...ze dwa razy przychodził mierzyć, a ja potem dzwoniłam, że jednak coś się zmieniło :)

Dał mi też dzisiaj katalog drzwi wewnętrznych i sa tam takie przyzwoite białe, być może też u nich zamówimy...ale to nie tak szybko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My mamy na dachu Thyssen w dużych arkuszach. Powiedziałabym, że jest pancerna. Doradzono nam ją bo mamy od pioruna dachu, a ona była tania. Poza tym jest lekka, więc nasza więźba nad salonem –wsparta na jednej belce długości 8 metrów – bez problemu ją dźwiga.

Jesienią, gdy wymienialiśmy rynny i były wreszcie usuwane przecieki (babole zrobione przez dekarzy :( ), chciałam ją wymienić lub przynajmniej pomalować, ale ekipa stwierdziła, że to jest jedna z lepszych blachodachówek i nie ma żadnych uszkodzeń. Leży na dachu już 10 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gaja ze sprzedażą trzeba być dobrej myśli...wiem co czujesz bo my też dalszą budowę uzależnialiśmy od sprzedaży mieszkania. Na szczęście udało się...dzisiaj mąż podpisał umowę przedwstępną...ostatnim rzutem na taśmę , jak ja to mówię. Ale żeby nie było za dużo szczęścia naraz to okazuje się, że.....wymiksował nam się wykonawca :jawdrop: miał wyjechać na 2 tygodnie do Niemiec na budowę..mija 4 tygodnie...gościa nie ma i od 2 tygodni ma wyłączoną komórke...to jest dopiero odjazd...zostaliśmy z fundamentem, na którym możemy jak narazie rysować sobie kredą nasze przyszłe pokoje ...ot i co...przewrotność losu...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale pieniążki będą :)

 

Gaja, nie martw się. Coś się ruszyło w nieruchomościach. Sąsiadka miała w zeszłym tygodniu 3 wizyty chętnych. A dotąd była posucha.

 

to prawda, że się ruszyło...z tego co mówią biura nieruchomości, to ludzie dopiero teraz ruszają na łowy zakupowe wszelkich nieruchomości. My czekaliśmy 7 miesięcy ale do świąt była totalna posucha w zainteresowaniu. Mam świadomość, że sprzedaż dużego mieszkania to jednak co innego niż gruntu z domem ale mam nadzieję, że Gaja ostatecznie domknie transakcję sprzedaży. I trzymam za to kciuki . Jak to mawia moja mama...kupiec jest tylko musi przyjść we właściwym momencie...on cię sam znajdzie...

Edytowane przez ewamewa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochane dziewczyny, dziękuję za trzymanie mnie w pionie:hug:

A Tobie, Ewa, grauluję sprzedaży mieszkania!

Normalnie to bym się aż tak bardzo nie martwiła - faktycznie wszystko się kiedyś sprzeda - gdyby nie ta piiii....... ustawa. Wiem, że trzeba teraz trochę poczekać; dzisiaj wszyscy notariusze mają jakieś szkolenie w związku z tym i może coś więcej będzie wiadomo. Wczoraj policzyliśmy kasę - to, co jeszcze mamy i co mamy mieć oraz to, co mamy wydać. Wyglada na to, że gotówki wystarczy jeszcze na dach i okna - zresztą tak szacowaliśmy - może na instalacje elektryczne. A dalej - chyba idziemy w kredyt:confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to Ewa -do przodu, lepiej myśleć o budowie. Jak ja byłam u notariusza jakiś tydzień temu,to jeszcze o niczym nie miał pojęcia. Wybieram się znowu w sprawie tej drugiej działki, to może czegoś się wreszcie dowiem. Ewa , a poza tym, to uważam,że wybrałaś piękny kolor okien (jakże by inaczej;) a także kolor dachu - teraz na moim domu mam grafitową blachodachówkę i uważam,że jest piękna. Edytowane przez brasica
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gaja2 myslę, że na wiosnę ruszy sprzedaż gruntu.. jak jest ładna pogoda to ludzie przypominają sobie, że chcą mieć własny ogródek :) tylko byle zdążyć przed ustawą... ale myślę, że po ustawie i tak będzie jakaś możliwość sprzedazy takich działek, bez jaj :/ w przeciwnym wypadku to duże ograniczenie własności.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...