Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nigdy nie jest za późno – czyli nasz pierwszy/ostatni dom


Recommended Posts

Jest jeszcze jeden bardzo ważny argument za PnB. Gdy otrzymuje się PnB to cała dokumentacja jest sprawdzona (teoretycznie) przez urzędników. Ma to znaczenie. Na przykład za ileś tam lat sąsiad lub jakiś urząd zarzuci inwestorowi, że dom nie spełnia jakiś przepisów budowlanych. Gdy masz PnB to jedyny twój obowiązek to wybudowanie zgodnie z projektem zatwierdzonym w PnB. A jak będzie w takiej sytuacji ze zgłoszeniem?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Hmm, my poszliśmy PNB choć zakładaliśmy Zgłoszenie, po 3 zdaniach Pani w wydziale Budownictwa:

 

1. Zgłoszenie trwa 30 dni i ani dnia krócej, a tutaj jak Państwo sami złożą wszystko i nie be∂zie dużych uwag, to 2-3 tygodnie i będzie pozwolenie (+2 tygodnie na uprawomocnienie).

2. Państwo zapewne do banku będą chcieli dokument, potwierdzenie że jest pozwolenie na budowę, a w procedurze Zgłoszenia nie ma takiej opcji i nie wydajemy takich druków czy zaświadczeń.

3. Z tym zgłoszeniem to nigdy nic nie wiadomo, bo nie wszystkie procedury już istnieją, nie wszyscy wiedzą co z tym robić, więc zdarza się, ze trzeba więcej się najeździć...

 

Wybraliśmy PnB i nie pożałowaliśmy po 3 tygodniach mieliśmy pozwolenie (i to urząd nas popędzał, bo był gotów a myśmy z poprawkami zwlekali z powodu architekta prawie tydzień), potem już tylko uprawomocnienie i READY!

Edytowane przez Mysław
literki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aga - dziękuję Ci za informacje na temat kozy; obejrzałam Twoją - jest piękna, chociaż super turbo nowoczesna i do nas chyba by nie pasowała - ale też widziałam inne tej samej firmy bardzo ciekawe.

Pestko - bezcenne informacje o kominie, rurze, paleniu; dzięki Wam jestem co dzień mądrzejsza!:yes:

 

Czekamy więc na PnB, a tymczasem załatwiamy różne inne ważne sprawy.

Dzisiaj mąż poszedł do urzędu dowiedzieć się , kiedy zrobią wycinkę drzew, które rosną w pasie drogi- wniosek został złożony tydzień temu i pan wtedy mówił, że to kwestia kilku dni. Otóż dzisiaj według tego samego pana to już nie była kwestia kilku dni...tylko około 3 miesięcy, bo takie są procedury!!!

I tu mąż wściekły po raz pierwszy zdecydował się skorzystać z Przyjaciół i Znajomych Królika :mad:

No i w efekcie okazało się, że kilka dni jednak wystarczy!:p

Wycięcie tych drzew to podstawa rozpoczęcia jakichkolwiek prac - rosną w całym pasie drogi i w związku z tym na działkę nie ma wjazdu.

A potem jeszcze zajrzeliśmy do pana od WM - zupełnie przypadkiem zobaczyliśmy szyld - pogadaliśmy wstępnie, ma zrobić wycenę.

Edytowane przez gaja2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gaja, o kominkach wiem więcej niż o piecykach, chociaż my mamy stalowy pieco-kominek. Ten piecyk, powędruje za niedługo na poddasze i będzie służył jako dogrzewacz największego pokoju i łazienki.

Kupiliśmy go dawno temu w LM jako rozwiązanie tymczasowe. Nie jest najlepszej jakości. Po kilku latach uległo uszkodzeniu zamykanie drzwiczek. Fatalnie okazała się być zamontowana szyba na nich i przy próbie wymiany uszczelki poukręcały się śruby mocujące. W sumie drzwiczki są do remontu. Na szczęście szamot w palenisku wytrzymał naszą naukę palenia. Pękła wprawdzie jedna z płyt, ale to akurat w przypadku tego materiału nie jest problemem.

 

W moim wątku o inspiracjach kominkowych na pierwszej stronie umieszczam pomocne linki.

 

http://www.poujoulat.co.uk/contenu/162/51/1/presentation/complete-chimney-solution-for-stoves-inserts-fireplaces-and-gas-fires.html

Wklejam ten link, bo firma Poulujat jest najbardziej cenioną przez zdunów firmą od kominów jeśli chodzi stalowe. Pod tym linkiem jest kilka rysunków pokazujących sposoby instalowania kozy i komina. Ich systemy kominowe są dostępne w PL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emi, naprawdę? To chyba dlatego, że tytuł jest „inspiracje kominkowe” :) Znajdziesz tam też trochę pieców, albo kominków w obudowie a'la piec.

A na pintereście byłaś u mnie tile stove

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Emila! Faktycznie jeszcze Cię tu nie było :) Ważna uwaga o kredytach - to wprawdzie jeszcze melodia przyszłości, ale dobrze się rozejrzę.

A temat ogrzewania faktycznie kotłuje się bez przerwy, już mi się nawet nie chce pisac i myslec na ten temat - wszystko ma plusy i minusy, a wybrać trzeba....Tak czy owak będzie gaz, a czy coś jeszcze - to się zobaczy.

Edytowane przez gaja2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gaja, Twój wątek to chyba z nieba mi spadł, ponieważ jesteś kilka kroków przede mną (domek mi się dopiero rysuje, czekam na ostateczne warunki zabudowy), będę śledzić Twoje poczynania i chyba się uczyć. Tytuł Twojego wątku bardzo (a nawet bardziej) pasuje do mojej sytuacji, ponieważ my jesteśmy nie 25 lat po ślubie, nawet nie 35, a trochę więcej.Będziemy budować małą parterówkę, bo obecny dom (250 m) zrobił się po wyprowadzce dzieci za duży.Nie znam wśród moich znajomych nikogo, kto budowałby się w tym wieku.Fakt, ze budowę będziemy prowadzić przy pomocy dzieci trochę mnie uspokaja. Na dodatek mamy tak samo na imię. Edytowane przez brasica
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Ewo! Bardzo, bardzo sie cieszę - nawet nie masz pojęcia jak bardzo :) Ja też nie znam nikogo, kto budowałby w tym wieku...tzn. teraz juz znam Ciebie! Wprawdzie u nas miernik ilości lat po ślubie jest zawodny, ale spokojnie mogłoby to byc 35 + :D

Zazdroszczę Ci i gratuluję, że w budowie pomogą Wam dzieci - my niestety nie mamy tak dobrze...

Jestem bardzo ciekawa, jaki domek wybierzecie, jaka macie działkę - pisz koniecznie! Czy planujesz założyć własny dziennik? Oczywiście zapraszam do mojego - mam nadzieję, że z czegoś będziesz mogła skorzystać, chociaż niestety żadne z nas nie ma technicznego umysłu...

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O! Dzięki za tak szybką odpowiedź. Jeśli chodzi o mój dom (domek) to wstępny projekt już znam, teraz architekt opracowuje szczegóły techniczne. Będzie to parterówka z garażem w bryle ok. 106 m część mieszkalna w tym pomieszczenia typu kotłownia i pralnia. Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, ale ogrzewanie będzie raczej gazowe- podłogówka na całości.Działkę kupiłam obok córki (prawie 200 km od mojego obecnego miejsca zamieszkania) ma 845 m. kw. więc dodatkowo budowę będziemy prowadzić na razie na odległość, choć wiem,że bardzo mogę liczyć na córkę i zięcia. Teraz mam działkę 70 arową i wiem ile pracy trzeba żeby to obrobić. Strasznie będzie mi żal (już jest) mojego ogrodu kwiatowego, no ale cóż życie - nie chcemy zostać na starość daleko od dzieci, choć właściwie to dzieci wymyśliły dla nas taką zmianę, a myśmy się" łaskawie" zgodzili. Dom w którym obecnie mieszkam nie był przez nas budowany(kupiliśmy),więc ta budowa też będzie naszą pierwszą i ostatnią.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz mam działkę 70 arową i wiem ile pracy trzeba żeby to obrobić. Strasznie będzie mi żal (już jest) mojego ogrodu kwiatowego...

To mamy jeszcze i takie podobieństwo...Ja mam teraz działkę 40-arową i już teraz serce się ściska, kiedy pomyślę, że muszę to zostawić :( Ale Ty w dodatku przenosisz się o 200 km - ja tylko o 10 :)

Fajny będziecie mieć domek. Ale jeśli będziesz miała ogrzewanie gazowe, to właściwie kotłownia nie bedzie Ci potrzebna - ja będę miała jedno pomieszczenie, które będzie taka pralnio-kotłownią - będzie tam stała pralka, ale też będzie kocioł gazowy. No ale też mój dom będzie mniejszy - zależało nam na jak najniższych kosztach budowy, nawet garażu miało nie być, ale w końcu tak wyszło, że będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać to jakieś typowe rozwiązania. :D Moi rodzice też sprzedawali mieszkanie, a potem jeszcze "zapasową działkę" na RODOS aby zamieszkać w wymarzonym domu (że 50km od nas, a bliżej swoich znajomych przez co widujemy się głównie od święta, to już inna inszość). I też kozę sobie wstawili i dygają z drewnem wyrzucając większość pieniędzy kominem. Teraz klną ile kasy idzie na ogrzewanie, a jak im delikatnie zwracam uwagę że ostrzegałem, to kwitują "teraz to już za późno". Ostatnio się nawet pytali jak to jest z tymi pompami ciepła... to skwitowałem zgodnie z prawdą, że "teraz to już za późno". Napisać "mądry Polak po szkodzie" to mało w przypadku moich rodziców.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...