emil_kotecki 20.02.2016 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2016 Witam, mam problem z gatunku filozoficznych, czyli jak w temacie. Zlecić budowę szwagrowi, czy nie?Jakie macie doświadczenia. Wiadomo z rodziną dobrze wygląda się tylko na zdjęciu. Jak dla mnie na razie na plus jest to, że szwagier raczej nie ucieknie z zaliczką. Mam złe doświadczenia z zaliczkami z budowy domu z poprzednią małżonką. Moja-ex była za miękka i efekt był taki, że już stan surowy budowały trzy ekipy. Dwie pierwsze coś tam porobiły i zmywały się po pierwszej zaliczce. Owszem to było 20 lat temu, ale dalej boli. Z drugiej strony już ze szwagrem pojawiły się pierwsze zgrzyty. Ja chciałbym budować na płycie fundamentowej, a szwagier jest sceptyczny, bo po prostu z płytami nie ma doświadczenia. Na razie nastawiam się na to, że płytę zlecę komuś innemu. Zapraszam do dyskusji i dzielenia się doświadczeniami. PozdrawiamEmil Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dembi 20.02.2016 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2016 Wiadomo z rodziną dobrze wygląda się tylko na zdjęciu. Amen. No to masz przesrane. Jak weźmiesz szwagra, to będziesz szedł non stop na kompromisy. Oczywiście On zbuduje Tobie dom najlepiej, najtaniej i najszybciej, za co będziesz mu dozgonnie wdzięczny. Jak weźmiesz obcą ekipę, to szwagier będzie łaził po budowie i błędy wytykał. Z dwojga złego wolałbym wziąć obcą ekipę - jak spieprzą robotę to im nie zapłacisz i pogonisz z budowy. A ze szwagrem już tak łatwo nie pójdzie (pomijam fakt, że dla całej rodziny żony staniesz się czarną owcą).. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emil_kotecki 20.02.2016 21:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2016 Czarną owcą zostanę w każdej sytuacji. Sytuacja jest patowa. Zwłaszcza, że szacowna małżonka uważa, że brat będzie najlepszym wykonawcą. Przecież mamusi i tatusiowi taki piękny remoncik zrobił.Brak jej obiektywizmowi. Zastanawiam się tylko jak rozwiązać problem, żeby się krew nie polała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
firewall 20.02.2016 21:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2016 Pokłóć się ze szwagrem na jakiejś rodzinnej imprezie.A potem wytłumacz żonie że naruszył twoją godność i teraz honor nie pozwala ci go zatrudnić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stam222 20.02.2016 21:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2016 Znajdź szwagrowi dobrze dobrze płatną pracę za granicą... wypijcie flaszkę na pożegnanie, pożałuj, że szkoda, że nie będzie mógł zbudować bo bardzo byś chciał jego jako wykonawcę ale czekać też nie możesz itd. itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarekFTW 20.02.2016 21:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2016 Zależy jakim fachowcem jest szwagier. Może to Picasso betonu?Jak to papidrok, to nawet Papieżowi Franciszkowi źle dom wymuruje. PS kto w dzisiejszych czasach daje zaliczki?schemat: robota - odbiór - zapłatainaczej sobie nie wyobrażam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacek.zoo 21.02.2016 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2016 Witam, mam problem z gatunku filozoficznych, czyli jak w temacie. Zlecić budowę szwagrowi, czy nie? Jakie macie doświadczenia. Wiadomo z rodziną dobrze wygląda się tylko na zdjęciu. Jak dla mnie na razie na plus jest to, że szwagier raczej nie ucieknie z zaliczką. Mam złe doświadczenia z zaliczkami z budowy domu z poprzednią małżonką. Moja-ex była za miękka i efekt był taki, że już stan surowy budowały trzy ekipy. Dwie pierwsze coś tam porobiły i zmywały się po pierwszej zaliczce. Owszem to było 20 lat temu, ale dalej boli. Z drugiej strony już ze szwagrem pojawiły się pierwsze zgrzyty. Ja chciałbym budować na płycie fundamentowej, a szwagier jest sceptyczny, bo po prostu z płytami nie ma doświadczenia. Na razie nastawiam się na to, że płytę zlecę komuś innemu. Zapraszam do dyskusji i dzielenia się doświadczeniami. Pozdrawiam Emil Nigdy sie na takie cos nie zgadzaj, zal z ich strony ze wziales firme minie szybciej niz zal po klotniach. Wez szwagra na flaszke i powiedz mu ze za bardzo go lubisz zehy sie pozrec o budowanie domu, bo zawsze ale to zawsze wychodza kwasy, i wierz mi ze to zawsze ty bedziesz ustepowal i robil tak zeby nie bylo kwasu. Mi kumpel robil instalacje co i cwu, i moze wyszlo pare zl taniej bo dal mi material w cenie zakupu, ale prawie kumpla stracilem, takze niewarto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bracianka 21.02.2016 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2016 A tak na poważnie, powiedz, że to Twój dom i Ty będziesz mieszkać, że chcesz to, to i to, i te rzeczy nie podlegają dyskusji, na resztę propozycji jesteś otwarty. Jeśli mu nie pasuje, zaczynasz szukać innej ekipy. Z jednej strony rzeczywiście z rodziną trzeba ostrożnie, ale myśmy np. mieli rodzinę rodziny i jesteśmy bardzo zadowoleni i z ceny i z roboty. Był jeden zgrzyt na budowie, ale postawiliśmy na swoim i tyle. I nawet zaliczki dawałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marek88.8 21.02.2016 09:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2016 Zaliczek się nie daje! Dla mnie jak wykonawca chciał kasę przed robotą to kontakt się urywał. Ludzie bądzmy poważni. Nie znasz człowieka, ustalasz szczegóły i masz mu dawać kasę przed robotą? Nigdy! Kasa po dobrze wykonanej robocie zgodnie z umową. Jak wykonawca nawali to wypad z budowy. Tyle w temacie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cezary.pl 21.02.2016 14:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2016 Jednym ze sposobów na szwagra jest opracowanie projektu w najdrobniejszych szczegółach i trzymanie się go kurczowo przez cały etap budowy.Te szczegóły i szczególiki to można ustalić nawet ze szwagrem, najlepiej je zapisać, ale zawsze przed wbiciem pierwszej łopaty. PozdrawiamCezary Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kal_b_E 21.02.2016 19:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2016 Zlecanie budowy rodzinie nie jest najlepszym pomysłem, szwagier nie oszuka, ale i możesz od niego mniej wymagać. Dobrym pomysłem jest poszukanie firmy przez nasza usługę Szukaj Wykonawcy - polecamy spróbowac bo to nic nie kosztuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
porzadny 22.02.2016 14:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2016 Ja mialem taki przypadke kilkukrotnie, tylko że nie szwagra, a teścia brałem. Generalnie fachura - nie ma co narzekać. Robi solidnie, choc strasznie wolno, ale za to ma dobre zniżki w hurtowniach. Kilka razy nawet załapaliśmy się na imprezki robione przez hurtownie z żoną na zaproszenie dla teścia :D Jednak jak się okazuje, jakoś tak się złożyło, że jak teść robił u nas, to się zdarzyły jakies niedoróbkki albo usterki w okresie miesiąca od zrobienia. To chyba złośliwość losu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robertos88 23.02.2016 08:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2016 U mnie wujas jest takim złotym majstrem, wszystko potrafi zrobić na błysk ale pod jednym warunkiem - dla siebie. Na skalę mikro wyglądało to tak, że świeżo położona glazura popękała mi na ścianach, nigdy więcej... Tym bardziej nie wyobrażam sobie budować domu z kimkolwiek z rodziny, tak to weźmiesz ekipę i w razie skuchy można bez przebierania w słowach wytknąć błędy, a w razie poważnych zaniedbań nawet wystąpić na drogę sądową. Dla dobra relacji rodzinnych lepiej poszukać dobrych fachowców, najlepiej z polecenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Czortek 23.02.2016 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2016 Nie bierz do budowy nikogo z rodziny! Lepiej z zewnątrz i nie zawsze znaczy drożej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wachok 24.02.2016 16:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2016 kwestia krótka i sprawdzająca się w każdej dziedzinie. Nie tylko w budowaniu.Jeśli ktoś robi coś nie dla siebie, nie będzie w to wkładał 100% serca. Zwłaszcza jeśli częściowo robi to na zasadzie "przysługi" (no bo jak szwagier ma odmówić?). Nie oceniam konkretnej osoby, ale kiedy robi ktoś bliski, może sobie pozwolić na większy luz, przez co większe potknięcia które wylezą po latach. Czy warto? Nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mobe 24.02.2016 16:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2016 Jeśli masz wybór to nigdy nie zatrudniaj rodziny, chyba, że ktoś chce Ci pomóc za darmo, ale to też pod warunkiem, że Cię nie stać na dobrego fachowca z zewnątrz.Nigdy, żadnych interesów z rodziną! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marek88.8 24.02.2016 18:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2016 (edytowane) Całe sedno sprawy panowie napisaliście. Z rodziną najlepiej się wychodzi na ... zdjęciu. Ewentualnie do pomocy, bezinteresownej pomocy, jeśli ktoś z rodziny chce pomóc to jak najbardziej. Albo pomoc odwzajemniona, lub w przyszłości zapewne też odwzajemnisz bezinteresowną pomoc. Ale zatrudniać kogoś z rodziny za kasę, na zlecenie to nigdy. Gdy w grę wchodzi kasa, pojawiają się problemy. Edytowane 24 Lutego 2016 przez Marek88.8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kendra 25.02.2016 09:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2016 wzięłam kiedyś kolegę do kafelkowania. miał pięknie położone kafle w swoim mieszkaniu. u nas odstawił taką fuszerkę, że wpieprzyliśmy się w niezłe koszty ( poprawianie + zakup nowych płytek w miejsce źle ułożonych), o nerwach nie wspomnę. kolegi już nie mamy, a koszt remontu wzrósł o około 40%. gdy przymierzaliśmy się do budowy postanowiliśmy, że żadnych znajomych i nikogo z rodziny nie zatrudniamy do prac. a jak ktoś chce pomóc bezinteresownie i się upiera, że na pewno coś może przenieść, przytrzymać itd (teściu, tato, bracia, najbliżsi znajomi) to kończymy miłym grillem w ramach podziękowania i wszyscy są zadowoleni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.