Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

RODZYNEK, czyli dom z rynku wtórnego


Recommended Posts

Jeżeli dobrze pamiętam, to nasza projektantka opowiadała nam, że u swoich klientów walczyła z kretami na rabatkach, ale więcej jest szkody dla roślin z tej siatki niż korzyści w postaci braku kretów na rabatkach. Być może łatwiej jest naprawić rabatkę niż starannie wypielęgnowany trawnik?

 

Mogłem coś poplątać, ale tyle zapamiętałem z rozmowy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 133
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

ale więcej jest szkody dla roślin z tej siatki niż korzyści w postaci braku kretów na rabatkach. Być może łatwiej jest naprawić rabatkę niż starannie wypielęgnowany trawnik?

No i pewnie tak jest. Ja w zasadzie nie zgłębiałem jeszcze tego tematu i dlatego chciałbym "zasiatkować" wszystko jak leci ;) W swoich obliczeniach nie wziąłem pod uwagę, że na tą chwilę odeszło by mi parę metrów siatki, przez korzenie kilku drzewek co mam na działce, które trzeba będzie ominąć. Oczywiście dojdą z pewnością jeszcze jakieś nasadzenia(dwie zakupione Iwy już czekają na swoje miejsce) i jakaś mała architektura ogrodowa, co też może uszczuplić metraż siatki antykretowej. Ale tak swoją drogą, to ciekaw jestem co miała na myśli Wasza pani ogrodnik mówiąc, że siatka może szkodzić roślinkom? Bo mam jakieś resztki takiej siatki rabatowej, które chciałem teraz wykorzystać przy sadzeniu ww. dwóch Iwek, by w przyszłości, w trakcie osiatkowywania trawnika, nie rozkopywać już okolic tych drzewek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Areację zakończyłem po nadziurkowaniu ok.1/3 powierzchni trawnika, co mniej więcej zaznaczyłem na zdjęciu.

[ATTACH=CONFIG]386242[/ATTACH]

[..]Będę mógł porównać, w tym lub w następnym sezonie, czy mój wysiłek na coś się przydał.

 

Jak na razie jedyną różnicą i z pewnością przypadkową, jest większa ilość mleczy na części podziurkowanego obszaru(foto)

DSCN0724.jpg

 

A dzisiaj udało mi się w końcu "upolować" boćkia (lub boćkową), który ma gniazdo przy Polfamie w Runowie :)

DSCN0722.jpg

 

No i dzisiaj też, sprawdziłem jaki jest poziom wody w studni. Do górnej krawędzi ostatniego kręgu było 90 cm, co daje ok. 33 cm poniżej powierzchni ziemi. Zobaczymy ile będzie jutro??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życie to ciągła walka.

Hmmm, dziś zawalczyłem z tym oto nowym nabytkiem:DSCN0728.jpg

Ogólnie grill jak grill, ale w szczegółach, jak na razie, nie spełnił moich wyobrażeń :( Myślałem, że w takim okrągłym, no i przede wszystkim grillu z "deklem", jedzonko będzie bardziej zadymione, ale kiełbacha wyszła "normalnie". Może jakaś surowizna wyjdzie lepiej?

 

No i dzisiaj też, sprawdziłem jaki jest poziom wody w studni. Do górnej krawędzi ostatniego kręgu było 90 cm, co daje ok. 33 cm poniżej powierzchni ziemi. Zobaczymy ile będzie jutro??

Dzisiaj rano wody przybyło jeszcze 5 cm! z czego po południu ubyło 2,5.

 

Aha i rozwiążę jeszcze zagadkę, bo całkiem o tym zapomniałem.

ile waży 20kg piasku?

Miało być śmiesznie, a wyszło jak zawsze :( Zakupiony w sklepie i pobieżnie sprawdzony, 20 kilogramowy worek piasku w domu miał jedynie 14 kg. DSCN0676.jpg Już się ucieszyłem, że będę mógł pogratulować producentowi takiej niedowagi, jednak po dokładnych oględzinach opakowania znalazłem malutką dziurkę. Być może ta dziurka jest za mała by mogło przez nią wylecieć ok. 6 kg. piasku o konsystencji kaszki manny( chyba, że ktoś intensywnie wyciskał zawartość przez dłuższy czas), ale przez tą małą dziurkę cały misterny plan w pi..u ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Przez te ostatnie deszcze trawka sobie spokojnie rosła ponad miesiąc! I nie dość że padało, to trawa im wyższa tym dłużej schła, a w zasadzie to schnąć wcale nie chciała. Wczoraj zdecydowałem się na koszenie z frontu i boków. Trawa mimo słońca mokra była, że hej. Dlatego kosiarkę podniosłem na maksa. Dzisiaj dokończyłem resztę. Najpierw tak jak wczoraj kosiarka podniesiona na max, następnie przeleciałem trawnik w poprzek ustawieniem o jeden ząbek niżej DSCN0740.jpg

W międzyczasie, czekając na przeschnięcie trawy, wziąłem się za poprawę brukowej opaski wokół domu. Nie dość, że przez te kilka lat gładkość powierzchni chodniczka troszkę się zdeformował DSCN0730.jpg(i to by może na razie "uszło w tłoku"), ale miejscami kostka przy samym budynku znacząco się zapadła, tak jak ostatnie dwie sztuki z prawej strony zdjęcia, których nawet nie widać z pod naniesionej ziemi :( DSCN0733.jpg

Oczywiście po mojej robocie opaska nie będzie idealnie gładka niczym stół, ale przynajmniej próbuję zrobić niewielki spadek na zewnątrz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj zapomniałem napisać o najważniejszym :sleep: Mam podejrzenia, że coś się popsuło temu "kretu" mojemu!!:confused: A mianowicie od 20 kwietnia, gdy zlikwidowałem ostatnie kretowiny, do wczoraj czyli przez 24 dni pojawił się tylko 1(słownie jeden) kreci kopiec. Dokładnie to było 27.04, a więc przez ponad 2 tygodnie jest podejrzany spokój. Albo kret wyjechał do sanatorium, albo zwołuje kolegów by zryć mi dokładnie cały ogródek ;)

 

Miłego dnia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam podejrzenia, że coś się popsuło temu "kretu" mojemu!!:confused:

Od 23 dni nie zauważyłem kreciej działalności :wtf: Boję się, że zacznę powoli przyzwyczajać się do takiego stanu rzeczy ;)

A w studni zaś, poziom H2O od 8-go maja(gdy po ulewach było wody najwięcej) opadł o ponad 50 cm. i dziś wieczorem lustro wody było 69 cm. poniżej gruntu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maj ma się prawie ku końcowi i większość roślinności zaczęła wegetację, a my ze smutkiem patrzyliśmy na gołe gałązki perukowca :( Już myśleliśmy co by tu posadzić w miejsce "uschniętej" roślinki, bo byliśmy pewni, że nastał kres tego krzewu. Jeszcze kilka dni temu były zaledwie jakieś takie suche zalążki "czegośtam", aż tu niedawno "paczę" i swoim zezowatym oczkom nie wierzę -

peruk 21.05.jpg A to ci zbytnik :)

Wczoraj listki wyglądały już okazalej, tak mi się bynajmniej wydaje.

26.05.jpg

Po mimo, że info o perukowcu w Wikipedii czytałem parę razy, to dopiero chyba za czwartym razem doczytałem się, iż ta roślinka b. późno się ulistnia, mianowicie pod koniec maja. Wygląda na to, że jestem ponadprzeciętnie rozgarnięty... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 23 dni nie zauważyłem kreciej działalności :wtf:

No, w końcu wrócił :lol2: Ta niepewność czy jeszcze przyjdzie czy już go w ogóle "nie zobaczę" była nie do zniesienia ;) Jak na razie jedyny,malutki kopczyk pojawił się chyba 26.05, a więc prawie miesiąc krecik miał wolne. Szczęście w nieszczęściu, że wygrzebał ziemię dokładnie w miejscu poprzedniego kopca, to nie będzie łysawego placka na i tak rzadkim trawniczku.

A i jeszcze jedna sprawa. Pod koniec kwietnia założyłem przenośne rabaty, w budowlanych wiaderkach. Wygląda to tak:

 

DSCN0763.jpg - słonecznik szorstki + roszpunka

 

DSCN0762.jpg - słonecznik ozdobny

 

DSCN0766.jpg - rukola + kalafior

 

DSCN0765.jpg - słonecznik ogrodowy + aster chiński

 

DSCN0764.jpg - słonecznik jadalny

 

Oprócz tego ozdobnego, reszta słoneczników to chyba jest to samo, tylko nazwy inne w zależności od producenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

założyłem przenośne rabaty, w budowlanych wiaderkach.

Jak by ktoś był ciekawy, dlaczego to tak, to wyjaśniam, że po prostu nie mieliśmy( i nadal nie mamy) koncepcji na dalsze zagospodarowanie terenu. Byśmy cos chcieli, ale sami nie wiemy co i gdzie :( Jak już kiedyś wspominałem wciąż czekają na przesadzenie dwie Iwy, a nie możemy się zdecydować gdzie je umieścić.

Za to z Sumakiem nie było problemu. Sam sobie wyrósł gdzie mu się podobało i w porzo :)

 

sumak.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj wpis będzie hydrologiczny.... znaczy się będę lał wodę ;) Konkretnie będzie o jej pomiarach.

A więc liczniki wody czyli wodomierze. Zrobiłem małe doświadczenie i okazało się, że podlicznik wody zaniża wskazania względem głównego licznika o ok.43%. Nie wiem czy dobrze to policzyłem więc napiszę bardziej obrazowo. Napełniłem 2x do pełna wiaderko 20 litrowe(wiaderko z podziałką co litr, o sprawdzonej osobiście dokładności) z kranu zewnętrznego. Czyli pobrałem w sumie 40 litrów H2O. Wodomierz główny wykazał, że pobrane zostało 39,5L, więc wskazanie minimalnie zaniżył, na naszą (minimalną) korzyść. Natomiast licznik dla tzw. wody gospodarczej zmierzył iż zużyłem nie 40, a jedynie 22,65L, a to przekłada się na naszą niekorzyść :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks później...
Za to z Sumakiem nie było problemu. Sam sobie wyrósł gdzie mu się podobało i w porzo :)

[ATTACH=CONFIG]390155[/ATTACH]

Sumak rośnie jak na drożdżach i teraz ma już ponad 2m. DSCN0816.jpg

A wczoraj znalazłem jego młodszego brata. DSCN0818.jpg Musiał urosnąć w ciągu ostatnich 2 tygodni, bo wtedy tam ostatnio kosiłem. Natomiast w Runowie, w boćkowej rodzince się dzieje....

DSCN0796.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jestem już na forum, to przy okazji i w dzienniku wpis poczynię. Dzisiaj tylko taka krótka uwaga - już drugie koszenie trawy robię bez używania kosy, jedynie kosiarka i ew. nożyce do trawy. Robię tak odkąd po przykrótkim cięciu kosą, trawa w tych miejscach zaczęła żółknąć :(. Na szczęście bardzo to się nie rzucało w oczy, a i trawa pomału dochodzi do siebie. Niestety zapomniałem zrobić zdjęć. A może to była wina żyłki?, bo zamieniłem okrągłą na gwiazdkę.

I jeszcze jedna sprawa. Nie wiem czy kierunek koszenia ma jakiś wpływ, ale po ostatnim koszeniu trawa wydaje się być jakby bardziej gęsta, jędrniejsza :confused: Do tej pory, trawnik za domem, kosiłem równolegle w kierunku płn. - płd.( i z powrotem), a ostatnio pojechałem w poprzek czyli wsch.-zach. i moje subiektywne wrażenia są in plus :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Dzień dobry.

Taras od południowego zachodu to nie dla nas. Słońce praży tam niemiłosiernie od jakieś 13/14 - tej(dobrze, że lewa strona tarasu jest zabudowana) i do puki nie zajdzie za drzewa, tak ok. 20:00, miejsce to jest prawie bezużyteczne :(Chyba podobny problem był inspiracją dla tytułu filmu "Smażalnia Story" ;)

Tak więc myślimy nad zacienieniem tej "smażalni". Żeby było i ładnie i praktycznie posadzimy ze 3/4 jakieś drzewka liściaste. Takie nie za małe i nie za duże, żeby korony dawały cień, a jednocześnie by drzewka nie zasłaniały widoku na ogród z tarasu. Na okres przejściowy, dopóki roślinki nie nabiorą odpowiedniej wysokości,

postanowiłem zakupić jakiś większy parasol( jeden już mamy, ale jest "zintegrowany" z zestawem wypoczynkowym i raczej pełni funkcję ozdobną).

No i trafiło się nam.... w Auchan. Spory parasol, 3,5m średnicy, na korbkę, z regulacją pion/poziom, przeceniony o ok. 100zł( na 720zł) i od

tej ceny jeszcze rabat 50%. Tak więc drogą kupna nabyliśmy parasol za 360zł. + 4 płyty chodnikowe za niecałe 28, w pobliskim L.M.

DSCN0863.jpg

 

A we wtorek 1 sierpnia o godz. 15:07, moja stacja mateo zanotowała, jak na razie, najwyższą temperaturę zewn. 39,2 °C :bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Jeżeli masz słabe nerwy nie odtwarzaj poniższej zawartości.

 

Trochę z rzeczy bieżących....

Tak mniej więcej w połowie lipca znalazłem na trawie zwłoki. Zwłoki należały do ślepego kopacza czyli ulubionego przez większość działkowiczów kreta. Nie mam pojęcia skąd to się wzięło. Czy ktoś nam go podrzucił czy może któryś piesek upolował. Bo w tamtym roku, nasza Sara( w 91,5% owczarek niemiecki) dorwała w krecim kopcu takiego szkodnika. Ale zaraz go wypuściła :(

Niestety po tym martwym, jeżeli nasza działka była w jego rewirze, schedę przejął następny, bo po paru dniach od znalezienia truposza pojawiły się 2 kopce.

 

 

kret fruwa.jpg

 

 

kret się opala.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Auć :(

Hmmm, auć to miałem w połowie lipca, gdy przejechałem prawie 25 km z telefonem na masce samochodu :eek: Do tego w połowie drogi złapała mnie ulewa. Szczęście w nieszczęściu, że miałem komórkę w etui z zamknięciem na magnes. I ten magnes uratowałem mi telefon, a zwłaszcza jego zawartość :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

O żesz ty...... Ile czasu nie zaglądałem tu :eek: Jest mi wstyd i głupio, nawet przed samym sobą! Już nie pamiętam czy wydarzyło się coś w miarę ciekawego w międzyczasie, ale od czasu do czasu mógłbym o czymś napisać, nawet o d.pie Maryni. Co też zaraz uczynię ;)

Tak więc..... Dzisiaj, mimo iż raczej nie powinno się już tego robić, dokonałem koszenia trawy. Na razie od frontu, a jutro jak będą sprzyjające warunki dokończę trawnik za domem. Chciałem to już wcześniej zrobić, ale jak nie deszcz to znowu rosa na trawie. Dzisiaj trawa była w miarę sucha i zaryzykowałem. U nas trawniki nie są specjalnie zadbane( przede wszystkim z powodu dwóch dużych psów), więc nawet jak zima je wykończy, to dużej straty nie będzie, za to zdobyte doświadczenie - bezcenne ;) Wysokość koszenia wypośrodkowałem między maksymalną, a tą którą normalnie koszę czyli między 10 i 5 = 8. Niby poprzednio kosiłem 25 września czyli prawie 1,5 miesiąca temu, ale dużo "urobku" dziś nie miałem, bo wiadomo, że trawa już tak nie rośnie jak w lecie.

Innym "niusem" są ślimaki w studni. Od jakiś trzech miesięcy staram się rano i wieczorem mierzyć poziom wody w niej, więc jestem prawie cały czas na bieżąco co tam się dzieje. Niestety, chwila nieuwagi i się zdarzyło. Wczoraj pomiary zaniedbałem(mam usprawiedliwienie!), a dzisiaj "paczę" i nie wierzę - w studni koczuje trzech nagusów:

DSCN0953.jpg DSCN0952.jpg

 

To, że tam mogły pojawić, to mnie nie dziwi. Zachodzę tylko w głowę jak one tam weszły? W kręgach chyba dziury nie ma, a od góry otwór zatykam drewnianym deklem. Nie jest to jakieś hermetyczne zamknięcie, ale żeby ślimak się tamtędy przecisnął.... dziwne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i tak jak przypuszczałem - wczoraj trafiłem na w miarę suchą trawę i zamiast to wykorzystać, to część koszenia przełożyłem na dzisiaj. A dziś trawa mokra jak diabli i cały misterny plan w p...... :(

Wczoraj też, zastanawiałem się którędy ślimaki dostały się do studni. Jedyna możliwość, to szpary pod drewnianą pokrywą. Ogólnie szczelina z trzech stron jest nieznaczna i równomierna, natomiast przy czwartym boku jest już wyraźnie większa(foto poniżej). Dla zobrazowania jej wielkości położyłem dekielek z obiektywu. Ma on grubość ok. 6mm, więc szczelina w najszerszym miejscu może mieć 3-4mm.

DSCN0962.jpg

 

Dzisiaj "naturystów" w studni już nie było, natomiast pojawił się, niewidziany do tej pory na działce, rudy przybysz:

DSCN0954.jpg eeee, tj. jeden z domowników, który bacznie obserwował nieproszonego gościa.

A ten gość wyglądał jak...... wiewiór na drzewie ;)

 

DSCN0960.jpg

Edytowane przez gustav.pl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...