Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pomoc przed wylaniem chudziaka


michal8700

Recommended Posts

Witam wszystkich chciałem się podłączyć pod temat gdyż mam podobny problem, lecz wydaje mi się, że dużo mniejszy, mianowicie...

Jesienią zeszłego roku zasypałem fundamenty wewnątrz pospółką (poszło ok 200 ton), dodatkowo w jednym miejscu do zasypanie kilkudziesięciu m2 wykorzystałem grunt rodzimy z wykopu pod szambo (trawa i ok 50cm humusu została odrzucona a jaśniejsza ziemia do środka - wyglądało to na piach z domieszką gliny) Na zimę ściany fundamentowe zostały zabezpieczone folią, żeby nic im nie groziło i spokojnie czekały do wiosny.

Teraz wykorzystałem trochę pogodę i gdy śnieg stopniał postanowiłem to zagęścić na początek stopą wibracyjną, wszystko szło pięknie na całości siadało 15-20cm, prócz powierzchni gdzie było wsypane to z wykopu. Początkowo stopa zaczęła grzęznąc, podłoże trzęsło się jak galareta i na powierzchnię zaczęło wypływać masło, ale mimo wszystko siadło.

 

Występujący u mnie grunt rodzimy jak jest suchy ciężko wbić szpadel, gdy robiliśmy ręczne wykopy pod ławy poszło trochę w bicepsy, ale ogólnie szło nam nieźle wszystko równiutkie i nic się nie obsypywało nawet po ulewach nie było niespodzianek. Woda nie stała w wykopie lecz dno było lekko zamulone więc myślałem jak użycie gruntu rodzimego pod zasypanie części bud. nie sprawi niespodzianek w przyszłości.

 

 

Wkleję kilka fotek abyście wiedzieli o co chodzi.

A moje pytanie brzmi czy poczekać aż to troszkę podeschnie i się ustabilizuje i dopiero uruchomić zagęszczarkę płytową. Czy wybrać jakąś warstwę ok 30cm na tym obszarze i uzupełnić piaskiem?

 

 

Tak wyglądały wykopy pod ławy, pod budynek było wszystko wybrane gość głęboko.

03.jpg

 

Abyście mieli porównanie jak to wyglądało przed i po zasypaniu

04.jpg

05.jpg

 

Oraz jak to wygląda teraz, na czerwono zaznaczony obszar który mnie niepokoi.

01.jpg

02.jpg

 

Będę wdzięczny za pomocne podpowiedzi w wskazówki. Dodam iż działamy systemem gospodarczym, nie jestem budowlańcem z zawodu ale zapału i siły do pracy nie brakuje. Gdzie mam możliwość to podpytuje na każdy temat tych co budowali i budują, śledzę forum więc każde wiadomości są dla mnie cenne..

Proszę o konkretne uwagi/wskazówki..

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 48
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witam wszystkich chciałem się podłączyć pod temat gdyż mam podobny problem, lecz wydaje mi się, że dużo mniejszy, mianowicie...

Jesienią zeszłego roku zasypałem fundamenty wewnątrz pospółką (poszło ok 200 ton), dodatkowo w jednym miejscu do zasypanie kilkudziesięciu m2 wykorzystałem grunt rodzimy z wykopu pod szambo (trawa i ok 50cm humusu została odrzucona a jaśniejsza ziemia do środka - wyglądało to na piach z domieszką gliny) Na zimę ściany fundamentowe zostały zabezpieczone folią, żeby nic im nie groziło i spokojnie czekały do wiosny.

Teraz wykorzystałem trochę pogodę i gdy śnieg stopniał postanowiłem to zagęścić na początek stopą wibracyjną, wszystko szło pięknie na całości siadało 15-20cm, prócz powierzchni gdzie było wsypane to z wykopu. Początkowo stopa zaczęła grzęznąc, podłoże trzęsło się jak galareta i na powierzchnię zaczęło wypływać masło, ale mimo wszystko siadło.

 

Występujący u mnie grunt rodzimy jak jest suchy ciężko wbić szpadel, gdy robiliśmy ręczne wykopy pod ławy poszło trochę w bicepsy, ale ogólnie szło nam nieźle wszystko równiutkie i nic się nie obsypywało nawet po ulewach nie było niespodzianek. Woda nie stała w wykopie lecz dno było lekko zamulone więc myślałem jak użycie gruntu rodzimego pod zasypanie części bud. nie sprawi niespodzianek w przyszłości.

 

 

Wkleję kilka fotek abyście wiedzieli o co chodzi.

A moje pytanie brzmi czy poczekać aż to troszkę podeschnie i się ustabilizuje i dopiero uruchomić zagęszczarkę płytową. Czy wybrać jakąś warstwę ok 30cm na tym obszarze i uzupełnić piaskiem?

 

 

Tak wyglądały wykopy pod ławy, pod budynek było wszystko wybrane gość głęboko.

[ATTACH=CONFIG]348678[/ATTACH]

 

Abyście mieli porównanie jak to wyglądało przed i po zasypaniu

[ATTACH=CONFIG]348679[/ATTACH]

[ATTACH=CONFIG]348680[/ATTACH]

 

Oraz jak to wygląda teraz, na czerwono zaznaczony obszar który mnie niepokoi.

[ATTACH=CONFIG]348681[/ATTACH]

[ATTACH=CONFIG]348682[/ATTACH]

 

Będę wdzięczny za pomocne podpowiedzi w wskazówki. Dodam iż działamy systemem gospodarczym, nie jestem budowlańcem z zawodu ale zapału i siły do pracy nie brakuje. Gdzie mam możliwość to podpytuje na każdy temat tych co budowali i budują, śledzę forum więc każde wiadomości są dla mnie cenne..

Proszę o konkretne uwagi/wskazówki..

Pozdrawiam

 

Ubijaj i jeszcze raz ubijaj, tylko nie stopą a zagęszczarką płytową. U siebie robiłem osobiście, ubijałem warstwy do znudzenia. Miałem niezbyt ciężką zagęszczarkę, bo tylko 150 kg, ale po długotrwałej jeździe i taka masa zrobiła swoje. Ubijanie jest bardzo ważne, żeby później nie siadł chudziak czyli pierwsza warstwa posadzki na gruncie. Jak ubijesz wilgotne to lepiej, gdyż wtedy bardzo dobrze wiąże i później podłoże jest twarde. Ja ubijałem w lecie, więc pospółka była tylko trochę wilgotna. Tam gdzie było dość wilgoci, później nie dało się wbić szpadla.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

michal8700, nie wiem jak u Ciebie z wysokością ściany fundamentowej ale ja bym zrobił tak: zasypał po same brzegi piachemi porządnie zagęścił i na to zbrojoną płytę (B20) zachodzącą na wszystkie ściany zewnętrzne. Takie coś miałem w projekcie konstrukcyjnym u siebie - dodatkowo było to zbrojone siatką pojedynczo a w garażu podwójnie.

 

albo wybierasz i zasypujesz porządnym materiałem warstwowo zagęszczanym porządna zagęszczarką.

 

możesz też zrobić badania zagęszczenia tego co masz teraz, żebyś wiedział na czym stoisz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ściana miała nieco ponad 120 cm. Do zasypania na większości powierzchni użyta była pospółka i tu jest ok, nawet pręta nie idzie wbić, choć będę to zagęszczać jeszcze płytą później dosypka wyrównująca i ponowne zagęszczenie. Problem mam z niewielką powierzchnią gdzie poszedł grunt z wykopu pod szambo, grunt wyglądał dobrze, ale okazało się że jest to piach z domieszką gliny i tutaj obecnie nie bardzo da się to dobrze zagęścić bo stopa wpadała jak w masło, jak było to dosyć wilgotne (rodzimy grunt jak jest suchy jest bardzo twardy). Może poczekać jak podeschnie i zagęścić lub wybrać na tym kawałku i uzupełnić piachem..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

michal8700, nie wiem jak u Ciebie z wysokością ściany fundamentowej ale ja bym zrobił tak: zasypał po same brzegi piachemi porządnie zagęścił i na to zbrojoną płytę (B20)

zachodzącą na wszystkie ściany zewnętrzne. Takie coś miałem w projekcie konstrukcyjnym u siebie - dodatkowo było to zbrojone siatką pojedynczo a w garażu podwójnie.

 

albo wybierasz i zasypujesz porządnym materiałem warstwowo zagęszczanym porządna zagęszczarką.

 

możesz też zrobić badania zagęszczenia tego co masz teraz, żebyś wiedział na czym stoisz...

 

Nie ma to jak fachowa porada!

Jak ma wylać na tym płytę zbrojoną czyli strop nad glebą, to po jaki ch...j mu ta ziemia pod spodem w ogóle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę zagalopowałeś się.

Jak to nazywasz "ziemia odkrywkowa może mieć rzeczywiście stopień zagęszczenia Id około 0,45 (najczęściej od 0,3 do 0,6).

Grunty po zagęszczarce (nasypy budowlane) to już podajesz wskaźnik zagęszczenia czyli Is (dobrze zagęszczone to co najmniej 0,9).

Porównywanie przez Ciebie wartości Id do Is mają się nijak. Id to grunty rodzime, Is to grunty nasypowe, jedno i drugie ciężko porównać.

 

PS. W grubym uproszczeniu to Id=0,6 to mniej więcej Is=0,95

 

No i?

To nie lekcha geotechniki...w naturze gruntów o id 0,67 nie spotkssz nigdy w swoim życiu.

Tutaj chidziło mi o ogólny zaryz a nie o teorie geotechniczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie tematu.

 

 

Poczekaj aż wyschnie jeżelj masz czas.

Stopa wibracyjna zagęszcza najlepiej porównując do wszystkich typów zagęszczarek płytowych ponaddto zageszcza grunty spoiste..

 

Nie, no ku..wa musiałem się zalogować po przeczytaniu tych bzdur. Jak stopa zagęszcza najlepiej to sobie tą stopą przygotuj podłoże pod kostkę brukową.

Dlaczego Ty i inni forumowicze doradzacie chłopakowi takie pierdoły, aż żal dupę ściska. Teorie z dupy i kosmosu, typu wylanie płyty zbrojonej spartej na ścianach fundamentowych. To są zaje...biste koszty.

Szanowny wykonawco z problemem zagęszczenia- zagęszczaj płytową, im cięższa tym lepsza. Tylko nie przesadź z masą urządzenia, żebyś nie rozepchnął na boki ścian fundamentowych. Jeżdzij zagęszczarką długo i dokładnie, najlepiej sam.

Nie słuchaj dziwolągów, którzy zagęszczarkę widzieli tylko na zdjęciu lub w rękach innej osoby. U siebie zagęszczałem osobiście. Długo, aż mi pot po ja...ach leciał. Na to po kilku miesiącach i burzach z piorunami, wylałem 12 cm chudziaka z miksokreta. Napisalem o tych burzach, ponieważ jak piorun dobrze trzaśnie, to tak ruszy ziemię, że żadna zagęszczarka nie zrobi lepiej.

Pozdrawiam i powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co zauważyłem osobiście, stwierdzam nikomu nie ubliżając że na pierwszy ogień warto wziąć stopę i zagęszczać ponieważ...

Stopa którą ja wypożyczyłem ważyła 62 kg ale ma mniejszą powierzchnię (25x30cm) niż zagęszczarka płytowa. Porównanie ( po zasypaniu fundamentów jesienią, przed zimą wypożyczyłem płytową 120kg która ma powierzchnię nie wiem ok 40x60 i prawie nic nie siadło, może dlatego że było suche jak pieprz.(teoretycznie chyba na mniejszą powierzchnię działa większa siła, mimo iż zagęszczarka ma mniejszą masę niż płytowa która jest cięższa ale działa na większej powierzchni - dobrze rozumuję??) Teraz, wiosną po zagęszczeniu stopą siadło ok 15-20. W poniedziałek planuję wziąć ponownie płytówkę i jeździć do zmęczeni żeby wszystko podrównać i dobić. A jeżeli na powierzchni na której mam problem będzie tak samo, wybiorę i uzupełnię piachem. Myślę że to rozwiąże mój problem.. Do tego chcę wbijać co kawałek pręt i zobaczyć czy głębiej łatwo się wbija lub porobić jakieś odwierty i zobaczyć czy głębiej jest miękko..

Co wy na to?

Edytowane przez jaxon87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co zauważyłem osobiście, stwierdzam nikomu nie ubliżając że na pierwszy ogień warto wziąć stopę i zagęszczać ponieważ...

 

Stopa którą ja wypożyczyłem ważyła 62 kg ale ma mniejszą powierzchnię (25x30cm) niż zagęszczarka płytowa. Porównanie ( po zasypaniu fundamentów jesienią, przed zimą wypożyczyłem płytową 120kg która ma powierzchnię nie wiem ok 40x60 i prawie nic nie siadło, może dlatego że było suche jak pieprz.(teoretycznie chyba na mniejszą powierzchnię działa większa siła, mimo iż zagęszczarka ma mniejszą masę niż płytowa która jest cięższa ale działa na większej powierzchni - dobrze rozumuję??) Teraz, wiosną po zagęszczeniu stopą siadło ok 15-20. W poniedziałek planuję wziąć ponownie płytówkę i jeździć do zmęczeni żeby wszystko podrównać i dobić. A jeżeli na powierzchni na której mam problem będzie tak samo, wybiorę i uzupełnię piachem. Myślę że to rozwiąże mój problem.. Do tego chcę wbijać co kawałek pręt i zobaczyć czy głębiej łatwo się wbija lub porobić jakieś odwierty i zobaczyć czy głębiej jest miękko..

Co wy na to?

 

Witaj kolego!

Dobrze rozumujesz, tylko pamiętaj o pewnej zasadzie fizycznej: częstotliwość drgań zagęszczarki płytowej jest o wiele większa niż stopy. Ta właśnie częstotliwość przenosi drgania do ubijanego materiału o wiele głębiej niż mniej częste uderzenia stopy. Sucha pospółka nie ubije się tak jak wilgotna, choć byś jeździł maszyną cały dzień. Ale z tego co wiem to u Ciebie wilgoci jest pod dostatkiem. Ubijaj i jeszcze raz ubijaj. Będzie dobrze, nie poddawaj się, a wszelkie uwagi ludzi z boku bierz przez pryzmat rozsądku i niekoniecznie znajomości tematu.

Powodzenia i wytrwałości!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumuem...był piątek to i wulgaryzmy.

 

Skoczek zagęszcza na ok 60 cm. Z uwagi na punktowe bicie (dlatego pod rury itp sanitarnicy używają skoczka a nie płyty...grunty mieszane itp).

 

Parametr płytowych tyczy się tylko do gruntów sypkich (ta cała częstotluwość) i nawet piaski gliniaste słabo zagęszcza.

 

Mam płytę do wykopów..szerokiść coś pid 40 cm, a i tak użtwam skoczka do zagęszczania...wielokrotnie sprawdzane.

 

Zanim powyzywasz sobie znajdź parametry zagęszczanua danego sprzętu.

Po takich stwierdzeniach że płyta zagęszcza lepiej niż skoczek poznaję jakiść wiedzy na ten temat.

 

Aby w warunkach polowych sprawdźć zagęszczenie bierzesz pręt gładki fi 6 i wciskasz ręką w ubity piach. Jak zagłębi się ok. 10 cm i dalej idzie bardzo ciężko że ręką nie dasz rady wcisnąć ..to is jest w granicy 0.9

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumuem...był piątek to i wulgaryzmy.

 

 

Skoczek zagęszcza na ok 60 cm. Z uwagi na punktowe bicie (dlatego pod rury itp sanitarnicy używają skoczka a nie płyty...grunty mieszane itp).

 

Parametr płytowych tyczy się tylko do gruntów sypkich (ta cała częstotluwość) i nawet piaski gliniaste słabo zagęszcza.

 

Mam płytę do wykopów..szerokiść coś pid 40 cm, a i tak użtwam skoczka do zagęszczania...wielokrotnie sprawdzane.

 

Zanim powyzywasz sobie znajdź parametry zagęszczanua danego sprzętu.

Po takich stwierdzeniach że płyta zagęszcza lepiej niż skoczek poznaję jakiść wiedzy na ten temat.

 

Aby w warunkach polowych sprawdźć zagęszczenie bierzesz pręt gładki fi 6 i wciskasz ręką w ubity piach. Jak zagłębi się ok. 10 cm i dalej idzie bardzo ciężko że ręką nie dasz rady wcisnąć ..to is jest w granicy 0.9

 

Jak tak chwalisz tego skoczka, to rozumiem, że podłoże pod kostkę brukową też nim będziesz zagęszczał. Jeśli chodzi o ekipy wodno-kanalizacyjne, to owszem, używają skoczka ale nie dlatego, że jest lepszy i bardzij zagęszcza, tylko ze względu na jego uniwersalność oraz ergonomię. Zagęszczarka płytowa po prostu nie wszędzie się mieści.

Moja wiedza na temat zagęszczarek nie jest imponująca, nawet nie jest wielka. Natomiast Twoja gramatyka i interpunkcja jest żenująco niska.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj kolego!

Dobrze rozumujesz, tylko pamiętaj o pewnej zasadzie fizycznej: częstotliwość drgań zagęszczarki płytowej jest o wiele większa niż stopy. Ta właśnie częstotliwość przenosi drgania do ubijanego materiału o wiele głębiej niż mniej częste uderzenia stopy. Sucha pospółka nie ubije się tak jak wilgotna, choć byś jeździł maszyną cały dzień. Ale z tego co wiem to u Ciebie wilgoci jest pod dostatkiem. Ubijaj i jeszcze raz ubijaj. Będzie dobrze, nie poddawaj się, a wszelkie uwagi ludzi z boku bierz przez pryzmat rozsądku i niekoniecznie znajomości tematu.

Powodzenia i wytrwałości!

 

Dobrze że są jeszcze ludzie którzy potrafią podtrzymać na duchu i powiedzieć żeby się nie poddawać. Zależy mi też na opiniach ludzi którzy to przeżyli, mieli podobne problemy lub mają doświadczenie z tego typu sprzętem. A nie teoretyków, którzy zagęszczarki na oczy nie widzieli.

 

Byłem dziś na działce, jest bardzo mokro. wziąłem pręt fi12, na 60 cm da się wbić tylko młotkiem później 30 cm idzie rękoma (ale, nie jak w masło) i później znowu twardo. Myślę że tragedii nie ma, jak podeschnie pojeżdżę zagęszczarką płytową, później zrobię dosypkę ponieważ już jest za nisko a chudziak 10cm na równi ze ścianami fund. ma być i ubiję ponownie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sami sobie robicie problemy kombinując z zasypywaniem ziemi. Mój sąsiad też był taki mądry i się śmiał ze mnie jak musiałem wwalić prawie 1m piachu pomiędzy fundamenty. On dał ziemię z działki. Zagęścił , wylał 10cm chudego beteonu, dał styro 10cm , podłogówka i wylewka 7cm. Po 3 latach wszystko popękało i posadzka w całym domu opadał. U mnie chudy beton po tym okresie jest w tym miejscu co był. Nawet po tej jego akcji całą posadzkę ostukałem czy nie słychać pod nią pustki. Na szczęście nie.

I kto z kogo się teraz powinien śmiać ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze że są jeszcze ludzie którzy potrafią podtrzymać na duchu i powiedzieć żeby się nie poddawać. Zależy mi też na opiniach ludzi którzy to przeżyli, mieli podobne

problemy lub mają doświadczenie z tego typu sprzętem. A nie teoretyków, którzy zagęszczarki na oczy nie widzieli.

 

Byłem dziś na działce, jest bardzo mokro. wziąłem pręt fi12, na 60 cm da się wbić tylko młotkiem później 30 cm idzie rękoma (ale, nie jak w masło) i później znowu twardo. Myślę że tragedii nie ma, jak podeschnie pojeżdżę zagęszczarką płytową, później zrobię dosypkę ponieważ już jest za nisko a chudziak 10cm na równi ze ścianami fund. ma być i ubiję ponownie.

 

Kolego, poczekaj na błysk wiosennego słońca. Podeschnie i do roboty. Jak mówią "Nie od razu Kraków zbudowano". Cierpliwość i czas działają na Twoją korzyść. Lepiej poczekać, choćby kilka tygodni, niż później mieć jakie kolwiek problemy. Wylanie chudziaka z miksa to kilka godzin. Ale jak już zaschnie, to na amen. Jak poczekasz na słońce, ubijesz, dosypiesz i jeszcze raz ubijesz, zostanie Ci tylko chudziak. A później, " Niech się mury pną do góry!".

Powodzenia! Dasz radę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, no ku..wa musiałem się zalogować po przeczytaniu tych bzdur. Jak stopa zagęszcza najlepiej to sobie tą stopą przygotuj podłoże pod kostkę brukową.

Dlaczego Ty i inni forumowicze doradzacie chłopakowi takie pierdoły, aż żal dupę ściska. Teorie z dupy i kosmosu, typu wylanie płyty zbrojonej spartej na ścianach fundamentowych. To są zaje...biste koszty.

Szanowny wykonawco z problemem zagęszczenia- zagęszczaj płytową, im cięższa tym lepsza. Tylko nie przesadź z masą urządzenia, żebyś nie rozepchnął na boki ścian fundamentowych. Jeżdzij zagęszczarką długo i dokładnie, najlepiej sam.

Nie słuchaj dziwolągów, którzy zagęszczarkę widzieli tylko na zdjęciu lub w rękach innej osoby. U siebie zagęszczałem osobiście. Długo, aż mi pot po ja...ach leciał. Na to po kilku miesiącach i burzach z piorunami, wylałem 12 cm chudziaka z miksokreta. Napisalem o tych burzach, ponieważ jak piorun dobrze trzaśnie, to tak ruszy ziemię, że żadna zagęszczarka nie zrobi lepiej.

Pozdrawiam i powodzenia.

pioruny? ruszanie ziemią? WTF

nie wiem co brałeś ale nieźle kopie:bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...